Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6060
Komentarzy: 60
Założony: 16 marca 2009
Ostatni wpis: 22 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wegali

kobieta, 48 lat, Żarnowiec

164 cm, 78.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Moja motywacja:




9 stycznia 2014 , Komentarze (2)

                                    Pobudka 5:00
                                            30 min marszobiegu
                                            30 min BR cardio1


śniadanie: owsianka z suszonymi śliwkami
II śniadanie: musli z jogurtem
obiad : kasza gryczana z warzywami.

 Taki jest plan na czas pracy,  a później zobaczymy. 
 

7 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Cudownie jest pobiegać o świcie. Gdyby jeszcze nie te psy... 
Wstałam o 5, choć ciężko było po kilku dniowym lenistwie. 
Dziś przebiegłam więcej niż się spodziewałam i niż założyłam.  
No i znów zaczęłam BR Jillian od werkaout 1, po miesięcznej przerwie postanowiłam zacząć od początku. 
Moje menu:
śniadanie:     owsianka z cynamonem i rodzynkami
II sniadanie : musli z jogurtem
Obiad ( w pracy) : makaron ze szpinakiem
W pracy mam jeszcze jabłko, a w domu zobaczymy.

Po pracy znowu makaron ze szpinakiem,. bo jeszcze go trochę zostało. 
A potem wypiłam pyszny świeży sok z marchewki i jabłka.  
 
No i jak dla mnie maraton ćwiczeń: 
Skalpel
Tamille 30 min brzuch
Callanetics - który uwielbiam i który niesamowicie mnie relaksuje. 

30 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Nie ćwiczyłam 3 tygodnie i zaczynam wszystko od początku. Po sobotnich ćwiczeniach zakwasy jak cholera. 
Wczoraj pierwszy raz ćwiczyłam z Ewą Chodakowską. doczekała się w końcu płyta z Totalną metamorfozą. Nie dałam rady wykonać wszystkich powtórzeń ale ćwiczyłam do końca. I podobało mi się. Ewa obiecuje metamorfozę po miesiącu ćwiczeń, może wypróbuje.
A dziś zaczęło się od: 
  30 min marszobieg
  30 min BR cardio1
  10 min MEL B plecy i klatka piersiowa 
  10 min MEL B ramiona. 
Pozdrawiam wszystkich walczących o lepszą sylwetkę. 

20 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Przez dwa tygodnie nie robiłam nic  zupełnie nic. nie biegałam nie ćwiczyłam. A waga pomimo to zaczęła spadać. 
Dwa tygodnie temu miałam zabieg na zęba , rozcinane dziąsło i takie tam. Potem przez tydzień byłam opuchnięta i źle się czułam. Odpuściłam zupełnie ćwiczenia. 
Wcześnie co dzień rano biegałam , potem pól godz body revolution, a wieczorem brzuch z Tamille i callanetics. I z wagą szło jak po gruzie. 
To są rzeczy których nie rozumiem, mało jeszcze wiem o zdrowym odżywianiu, ale cały czas się uczę, czytam, może w końcu ogarnę o co tu chodzi.
Pozdrawiam wszystkich przed świątecznie. 

21 listopada 2013 , Komentarze (2)

Wiecie, to jednak jest prawda, ze wagę trzeba wyrzucić. Pilnuje diety , dużo ćwiczę a waga dziś rano pokazała więcej. To jest bardzo de motywujące. 
Wczoraj wieczorem poćwiczyłam:
Tamille - chcę mieć taki brzuch 30 min; 
Mel B - ramiona i biust 10 min, 
no i Callanetics. 
A dziś rano 30 min jogging, a potem 30 min Body revolution. 
Mimo większej wagi nie poddaje się i walczę dalej. 
Cel: do sylwestra sukienka będzie leżała na mnie idealnie

19 listopada 2013 , Komentarze (5)

Pobudka o 5:00, a o 5:15 już biegałam. Kocham to coraz bardziej. I coraz dłużej biegam. Potem ćwiczyłam body revolution, dziś pierwszy raz workout 3. Potem prysznic, śniadanko i omal nie spóźniłam się na autobus. Ale teraz jest siła i moc. Pozdrawiam. 

12 listopada 2013 , Komentarze (1)

Weekend minął wzorowo. Dieta, ćwiczenia. No i jest siła i moc. Dziś dzień odpoczynku dla mięśni, ale za to wybieram się na relaks do kosmetyczki. Pozdrawiam.

7 listopada 2013 , Skomentuj

Wczoraj był dobry dzień. Dobry dla diety i dla ćwiczeń. 
Pomimo całego stresu z wypadkiem męża (na szczęście nic poważnego), a może dzięki niemu zrobiłam mnóstwo ćwiczeń, był i spacer i dieta wzorowa. 
Takie dni pokazują, jak kruche i cenne zarazem jest życie. Jedna chwila i koniec. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. 
A dziś rano: pół godziny biegu (a raczej marszobiegu) i body revolution (kocham te ćwiczenia). 
Życzę wszystkim miłego dnia. 

25 października 2013 , Komentarze (1)

Dziś 3 dzień diety. Wczoraj wieczorem strasznie mnie cisnęło ale nie złamałam się i nie zjadłam nić wieczorem. O osiemnastej ostatni posiłek. Przyznam, że najlepiej na utrzymanie postanowienia nie podjadania wieczorem działają ćwiczenia. Wczoraj poćwiczyłam pm callanetics. Myślałam, że to cały callanetics, no nic to. Pomimo wszystko byłam tak odprężona że już nawet przestałam czuć głód. Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości.