Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mariusz1234

mężczyzna, 46 lat, Łyse

172 cm, 77.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 listopada 2011 , Komentarze (5)

Ostatni spadek wagi był imponujący ale również niepokojący. Utrata 2 kg wagi w tydzień daje do myślenia, co zrobiłem nie tak, że zgubiłem tyle. Widzę po tym tygodniu jak wolniej schodzi waga, od trzech dni poranna waga to 82,5 kg i nie chce drgnąć. Zobaczę w najbliższy piątek, wczoraj rozmawiałem z dietetyk nie zależnym od Vitalii. Chciałem ocenić moje poczynania dietowe. Oceniała Pani Dietetyk, że do celu 74 kg dobiegnę około 15 stycznia 2012r., jak dla mnie daleki i trudny cel do osiągnięcia. Poza tym stwierdziła zwiększone zapotrzebowanie na białka i mikroelementy, reszta jest ok.

28 października 2011 , Komentarze (4)

Patrzę rano - 83 kg na wadze, myślę sobie kurcze jak to możliwe, DOSŁOWNIE DWA kilogramy mniej niż tydzień temu. Czyli mam do celu tylko 9 kg, od początku mojej diety to najlepszy wynik jaki osiągnąłem. Dietę (czytaj styl życia) rozpocząłem 21 marca 2009r. z wagą 103 kg, już pisałem wcześniej zgubiłem 19,5 kg, potem przybrałem plus 10 kg.  I tak DZISIAJ mogę powiedzieć kontynuuję drogę do celu - 74 kg.

26 października 2011 , Komentarze (3)

Siedem tygodni bez słodyczy, sam przed sobą wytłumaczyłem sobie skoro czekolada na wafelku to jest jej mniej i mniej będzie kalorii. BYŁA jedna kostka , potem druga podwójna , potem trzecia podwójna, jogurt i mała szklaneczka mleka, acha był kalafior  gotowany ot i moja kolacja. Po takim zestawie limfa się wylała i szlag trafił  trening. Cały ja wczorajszego dnia. DZISIAJ zapominam co było wczoraj i idę do przodu.

22 października 2011 , Komentarze (4)

Dieta i ćwiczenia w tym tygodniu odbyte z staranną należnością. Spaliłem poprzez ćwiczenia około 2500 kcal w sumie sześciu treningów w tym tygodniu. Każdy trening w bilansie dnia powoduje zmniejszenie kalorii, które może organizm przyswoić. Dzisiaj biegałem ścieżką 6 km, czas około 45 minut. Idę cały czas do celu. W piątkowe ważenie było na minusie 0,7kg.

20 października 2011 , Komentarze (5)

To jest motywator jak wiele osób widzi mnie szczuplejszym.  Wystarczyło tylko pięć tygodni, a już mnie zauważają i mówią. Stan ten jest przyjemny. Ciekawą rzeczą jest rozpierająca mnie energia. Sprzątam dom dwa razy w tygodniu, prasuję wszystko jak leci, gotuję. Przed 23 dopiero padają moje akumulatory. Dieta idzie zgodnie z planem. Oby tak dalej.

19 października 2011 , Komentarze (2)

Od poniedziałku ćwiczę. Poniedziałek, wtorek ćwiczenia siłowo-cardio, dzisiaj samo cardio. W ramach cardio poniedziałek, wtorek bieganie, dzisiaj basen. Ćwiczenia oparte są na spalaniu około 300 do 400 kcal i średnim tętnie. Ostatnio czytałem o zależności tętna do spalania tłuszczu względem węglowodanów. Właśnie średnie tętno ma najlepszy stosunek spalengo tłuszczu do węglowodanów. Czym większe tętno tym większe spalanie węglowodanów, tłuszcz wtedy praktycznie się nie spala. Jutro w piątek oraz w sobotę treningi siłowo-cardio (bieganie). Nastawienie jest bojowe, działanie zgodne z planem.

18 października 2011 , Komentarze (7)

Wynik - nieoficjalny pomiar 84,70 kg. Jestem zdumiony swoim wynikiem, według założeń powinienem gubić do 1 kg tygodniowo. Zgubiłem 7,8 kg twierdzę, że chyba faceci tak mają przy zachowaniu żelaznych zasad albo pierwsze tygodnie diety również tak się obawiają.

17 października 2011 , Skomentuj

Właśnie zmusiłem swoją szanowną czteroliterową część ciała do ruchu. Przemyślałem jak to robić i w co się zaopatrzyć. Naczytałem się wiele o ergonometrach wioślarskich oraz trenażerach typu orbitrek. Myślę o tym pierwszym. Wczoraj nabyłem narty klasyki, co roku jest tak, że zanim wypożyczę to uciekają cenne tygodnie biegania. Tak się składa, że bardzo lubię bieganie. W tamtym roku biegi po śniegu prawie trwały sześć tygodni, z czego wykorzystałem może pełne trzy. Do lata myślę o osiągnięciu jakiegoś poziomu formy. Układ jest tego typu: dwa pierwsze dni to trening siłowy +cardio, trzeci dzień to basen, czwarty i piąty to cardio szósty to prace domowe bez limitu( wystarczy) siódmy dzień to odpoczynek. Treningi maja zajmować do 60 może 70 minut dziennie. Trudne wyzwanie ale myślę, że do spełnienia zachowując obowiązki domowe.

16 października 2011 , Komentarze (2)

... ale czym dalej i dłużej jesteś na diecie organizm domaga się nagród. Za każdy tydzień osiągnięć jest dzień w którym trzeba się nagrodzić niewielką ilością np. orzeszków lub płatków śniadaniowych. Moje osiągnięcia nie są przypadkiem i nie biorą się z powietrza. Na diecie jestem od marca 2009r., były i sukcesy, i porażki. Najtrudniejszym w całym zadaniu jest znalezienie właściwego momentu czytaj motywacji. Moją motywacją jest założenie koszuli typu slim, czyli posiadanie absolutnie płaskiego brzucha. To jest jedyny element ciała, którego nie lubię. Pomijam fakt totalnej zadyszki, pocenia sie przy najmniejszym  wysiłku fizycznym. Niesamowitą motywacje daje również zabawa z dziećmi  kiedy to one padają pierwsze, a nie ja. Tak było dzisiaj, totalny huragan po całym domu.  Kontynuując   .. ten miesiąc to bardzo przemyślany grafik działań oraz zdobytego wcześniej doświadczenia. Przede wszystkim konsekwencja, odróżnienie głodu od ugaszenia pragnienia. Stosowanie piramidy żywieniowe.  Niejednokrotnie było tak, że zjadałem kilka jogurtów przed spaniem tylko po co, pytam siebie. Powtarzam to już kolejny raz we wpisach oraz komentując Wasze wpisy - trzeba mieć konkretny plan działania i znaleźć  tę upragnioną motywację.  Nie ukrywam bez pisania na Vitalii i waszych komentarzy trudno, by było samemu radzić. W określonej grupie jest łatwiej podtrzymać wolę trwania w postanowieniu. Czytając wpisy, czytam i o sukcesach, i porażkach. Jeśli ktoś prześledzi moje wpisy od początku roku to było pasmo porażek. Pamiętajmy jednak, ze nie zależnie od czasu jaki upłynie, jeśli  cały czas się na postanowieniu zgubienia wagi koncentrujemy, znajdzie się ta chwila i wtedy płynnie wskoczymy na tory diety. Nic na siłę ale cały czas mimo porażek do celu. Za kilka dni minie pełny miesiąc bycia na diecie. Czuję się zmęczony, wiem że taki stan jest normalny. Mniejsza ilość jedzenia oraz dodatkowy ruch sprawiają, że organizm jedzie na rezerwie.  Ciekaw jestem jakie założenia będę miał za miesiąc. Podam wagę po 30 dniu bycia tak „orto” na diecie. Poprzez zapewnienie ciągłych i regularnych dostaw pożywienia nie pragnę słodyczy oraz ciast. Przez ten miesiąc nie jadłem kolacji kanapkowych tylko coś lekkostrawnego i niewielką ilość.  Jeśli ktoś jest zainteresowany co jadam, proszę o pytania na pocztę. Pomaganie innym to też świetna forma motywacji. Troszkę się rozpisałem lecz te kilogramy stracone cieszą. Koniec sprawozdania miesięcznego.

14 października 2011 , Komentarze (1)

Jestem zadowolony z swojego postępu od 18 września do 14 października udało mi się zgubić 6,8 kg. To nadal do pokonania zostaje 10 do 12 kg. Dam radę z pięć do sześciu miesięcy i cel osiągnięty. Następnie stabilizacja do dwóch lat. Gdy patrzę w lustro zaczynam się samemu sobie podobać. Gdy będę miał 83kg zamieszczę zdjęcie porównawcze.