Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłonił mnie mój wygląd. Noszę rozmiar 42-44 i to mnie przeraża. Nie podobam sie sobie taka. Mam grube uda i ogólnie jestem ogromna.Nie odchudzam się dla kogoś, tylko dla siebie. Chcę się dobrze czuć w swoim ciele, móc się rozebrać na plaży bez kompleksów. Chcę zacząć chodzić z głową wysoko podniesioną i być dumna ze swojej sylwetki.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 154683
Komentarzy: 821
Założony: 9 listopada 2010
Ostatni wpis: 27 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
xvxkamilaxvx1

kobieta, 38 lat, Szczecin

157 cm, 82.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 1 cel 75 kg, 2 cel 70 kg, 3 cel 65 kg, 4 cel 60 kg, 5 cel 55 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Postanowiłam schudnąć. Od dzisiaj już sie odchudzam. Za dwa tygodnie 15-go idziemy na festyn z pracy M. i nie chcę, aby koleżanki z jego pracy sie ze mnie śmiały.Zwłaszcza taka Hanka.Wredota jedna. A by tak ona się spasła  Tak więc muszę choć troche do tego czasu zrzucić. Codziennie będe pisać co jadłam i co ćwiczyłam. (oczywiście jak będe miała dostęp do internetu) Jak nie to nadrobię wpisem całotygodniowym.
Już czuje ,że będzie trudno. Ale nie zamierzam się poddawać na starcie.

ZJADŁAM przed chwilą pół bułki z cieniutkim kawałkiem szynki i pomidorem

a teraz uciekam spać
bo jest 1:35 h
1 czerwca 2013 r

waga 82,8 kg
wzrost 158 cm



Aha waga mi wzrosła bo dzisiaj i wczoraj pozwoliłam sobie ostatni raz na kebaba i lazanie.Sam tłuszcz fuuuj

25 maja 2013 , Komentarze (3)

Poniedziałek

Spacer 20 min
Rower - 1003 kcal
81, 3 kg
zjedzone 2100 kcal

Wtorek


Spacer,bieg 5 min
Rower - 608 kcal
80 , 4 kg
zjedzone 2520 kcal

Środa


Spacer 30 min
Rower - 804 kcal
Rozpiętki 100, Bicepsy 50 x 2
Nożyce 100
80 , 8 kg
zjedzone 783 kcal


Czwartek


Rower -789 kcal
80 , 4 kg
zjedzone 2360 kcal


Piątek


Rower - 250 kcal

80 , 8 kg
zjedzone 2500 kcal


Sobota 1 dzień diety kopenhaskiej

Rower - 2000 kcal
81 , 1 kg

zjedzone 620 kcal



Niedziela pół dnia kopenhaskiej
Rower - 500 kcal
80 kg
zjedzone 1610 kcal


Nie wytrzymałam na diecie kopenhaskiej bo skusiłam się na lody i  naleśniki.
Powtórzę sobie ją za tydzień.Może wtedy na niej wytrwam i napiszę o efektach.Teraz czuję że jestem słaba na diety.

17 maja 2013 , Komentarze (3)

Zmierzyłam się z ciekawości w udach ,a tam 1,5 cm mniej. Wow niesamowite. To chyba po tych przysiadach co robiłam jakiś czas temu po 300 dziennie.Muszę dzisiaj zacząć znowu je robić. Zacznę od dzisiaj i tak codziennie. A poza tym codzienie rano na czczo jeżdżę na rowerze, potem śniadanie i na wieczór mel b. Wciągnełam mnie bardziej niż ta cała Ewka. Już mi się znudziły jej treningi. Jedynie killer mi się podoba.

Ostatnio nie ćwiczyłam 2 dni bo dostałam miesiączki i tylko czekam aż się skończy.

Ogólnie jest tak strasznie gorąco że siedząc przed komputerem, przy otwartym oknie i pot ze mnie spływa tak jakbym na rowerku jeżdziła. Nie wyrabiam z tą pogodą. Chyba wolę jak jest zimniej, bo lepiej mi się ćwiczy. A tak to jeszcze mogę zemdleć. Nie ćwiczyłam też , bo miałam zakwasy na łydkach i ledwo chodziłam. A teraz już jest w miarę normalnie. Ok idę poćwiczyć ze spajsetką.

14 maja 2013 , Komentarze (1)

Po mału chudnę. Dzisiaj waga pokazała 79,7 kg :)
Po wchorajszym killerku łydki mnie bolą. Ale się nie zatrzymuję i ćwiczę dalej.
1 tydzień ćwiczeń:


Poniedziałek

ROWER - 500 kcal
 i KILLER
81,7 kg
zjedzone 1300 kcal

Wtorek
Mel B

i ROWER - 1000 kcal
79,7 kg
zjedzone 1900 kcal

Środa
nic
81 kg
zjedzone 3000 kcal

Czwartek
nic
82,2 kg małpa
zjedzone 2000 kcal

Piątek
ROWER -1000 kcal
200 Przysiadów
30 Rozpiętek, po 30 biceps, nogi w bok i w tył po 10
81,7 kg
zjedzone 2000 kcal

Sobota
PETARDA
MEL B abs
82 kg
zjedzone 1100 kcal

Niedziela

200 Przysiadów
Nożyce 300 x 2
Ewa kiążka 1 dzień
81,6 kg
zjedzone 1067 kcal

12 maja 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj miałam wziąć się za siebie i poćwiczyć i nic z tego nie wyszło. Do tego upiekłam ciasto i zjadłam 3 kawałki. Jedyny plus z dzisiaj to ten , że ugotowałam dietetyczne leczo. 

Jutro zaczynam walczyć i ćwiczyć 

dzisiaj mi się nie chce 

mam lenia

i dobrze mi z tym

żartowałam

to straSZne że nic mi się nie chce.

Nawet nie chciało mi się rano ruszyć dupska z kanapy ,żeby się spakować i jechać nad morze.

Rano miałam wsiąść na rower i nic z tego nie wyszło.

Zobaczymy co będzie jutro.

Muszę się zmotywować i zrobić w tym celu tabelkę.W niej będe zapisywać codzienne ćwiczenia.

Zaczynam od jutra z Ewą Chodakowską.

Aha 
Mam do was pytanie !!! Czy któraś z was ma najnowszą płyte EWY???
Możecie gdzieś ją udostępnić np na chomiku plis

11 maja 2013 , Komentarze (4)

Cześć wszystkiem! Nie było mnie na vitalii , bo umierałam z bólu przez dobre 3 dni. Znowu miałam nawrót choroby. Muszę w końcu iść się zaszczepić przeciw żółtaczce i jazda na operacje na ten piiiii woreczek.

A wszystko zaczeło się w poniedziałek na wieczór po powrocie od mamy. Zjadłam u niej kolacje plus kawałeczek pizzy. A w domu dopchałam sałatką. Podejrzewam że albo zjadłam za dużo albo ta sałatka była stara. Pewnie to i to. Mam za swoje. CAŁY DZIEŃ wymioty i nawet po jogurcie zwracałam. A ból był przeogromny jakby mi się wątroba powiększyła i chciała wyjść mi przez prawy bok. A leki jak to leki nospa nie pomagały, już nawet jeść nic nie mogłam ale przed snem wmusiłam pół kanapki , żeby nie łykac nospy na pusty żołądek.Masakra ale w końcu wymioty odpuściły po 2 dniach. Już nie miałam czym wymiotować bo chyba już całą nawet żółć wyplułam. Ledwie chodziłam ale teraz już jest ok. Brzuch już prawie nie boli, tylko jak dotknę. Przez to waga mi spadła do 79 kg. Ale jak sie nic nie je prawie to tak zasze jest. Dzisiaj już mi wróciła do 81 kg. Jedyny minus, ale ważne że już brzucho mniej boli. Muszę uważać już do końca życia na to co jem.

A jutro idę do kina na Iron Man 3 masakra znowu toooo... Chłopak mnie tym martretuje. Pierwsza część mi się tylko podobała. No ale on to lubi więc już pójdę z nim.Oczywiście jak babcia zostanie z wnuczkiem w domu.

A tak to nic nie ćwiczyłam bo nawet nogą nie mogłam ruszyć :) Leżałam tylko w łóżku lub leciałam do toalety.

Ale dzisiaj już się ruszyłam i odkurzyłam całe mieszkanie i nawet okno umyłam i pościerałam kurze. A poza tym nie było tak , że leżałam plackiem, przecież ktoś musiał robić obiady i dziecko przewijać itd. Ah szkoda gadać. 

OD JUTRA TRZEBA BRAĆ SIĘ ZA ĆWICZENIA I KONIEC 

5 maja 2013 , Komentarze (2)

Dzień 2 menu:

 rower - 1100 kcal

śniadanie: jajko (90), razowiec (61,5), 1/8 twarogu (70), szczypiorek (1,5), 100g sałatki warzywnej (29) = 252 kcal
o 11:45 

2 śniadanie:
180 g jogurtu = 190 kcal
o 13:45 h

spacer 3 h

obiad: zupa brokułowa = 150 kcal
o 18 h

podwieczorek: pomarańcza (36), jabłko (54), 2 kiwi (80), 150g jogurtu (140) = 310 kcal
o 20 h


Dzisiaj się dużo nachodziłam.
Ale jeszcze na wieczór poćwiczę z Ewką pierwszą płytę.
Wczoraj ćwiczyłam z Mel B i dzisiaj czuję wyraźnie mięśnie brzucha.


dzisiaj waga z rana 81,4 kg czyli (- 0,5 kg)

4 maja 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj już się waga normuje i jest 81,5 kg, a jak wstałam było 81,9 kg. Postanowiłam od dzisiaj nie ulegać słabościom i zaczynam od nowa. Tym razem nie będe jeść już żadnych słodyczy, lazani i tym podobnego szajsu. Liczę też od dzisiaj od nowa dni. Dziś będzie 1 dzień i dieta 1000 kcal - 1200 kcal. Tak chyba będzie najlepiej aby schudnąć. Jem co dwie, trzy godziny. Do tego piję dużo wody. A z rana przed śniadaniem wsiadam na rowerek i spalam 500 kcal. Na wieczór zamierzam ćwiczyć z Ewą Chodakowską. Do tego przysiady 300 dziennie conajmniej. I musi się udać schudnąć.

A tym czasem mam straszne zakwasy na nogach od nożyc i rowerka. Już z 3 dzień nie odpuszczają. Ale jakoś żyje dalej. Nie poddaje się.



Dzień 1 menu:


rower - 505 kcal

śniadanie: 1/4 twarogu, pomidor, 4 Pano = 260 kcal
o 10 h

2 śniadanie: 160 g jogurtu = 150 kcal
o 13 h

obiad: zupa z kurczakiem = 300 kcal
o 15 h


Mel B Abs + Mel B 10 min trening nóg + Mel B 10 min trening pośladków

podwieczorek: jabłko = 50 kcal
o 18 h


kolacja: 300 g sałatki z soczewicą, pomidorem, cebulą, natką pietruszki, czosnkiem, oliwą, sokiem z cytryny + 2 razowce = 286 kcal
o 19:40 h


75 przysiadów

Dzień 1 wymiary:


waga: 81,9 kg
udo: 71 cm
biodra: 108 cm
brzuch: 103 cm
pępek: 94 cm
pod biustem: 88 cm
biust: 107 cm
ramię: 36 cm
szyja: 36 cm
nad kolanem: 46 cm
łydka: 39 cm

3 maja 2013 , Komentarze (3)

Ah zapomniałam wczoraj napisać że byłam na ognisku i zjadłam prawie 2 kiełbaski drobiowe a każda po 251 kcal plus 4 średnie kromki chleba z keczupem.

A WCZORAJ zrobiłam sernik na zimno o zmorooo zjadłam chyba z 5 kawałków takich wielgaśnych. A dzisiaj na wadze 82,9 kg czyli plus 2 kg. Nie dobrze, ale pocieszam się tym  że to się wyrówna za jakis czas i znowu będzie 80,7 kg.

Dzisiaj na obiad mam zupę grzybową z piersią z kurczaka i warzywami.
Muszę się przerzucić na takie zupki, bo mi bardziej zupa smakuje niż drugie danie.

3 maja 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj zaliczyłam z rana trening z Ewą Chodakowską. Dawno już z nią nie ćwiczyłam a tak lubię z jej ćwiczeniami ćwiczyć.Tak więc chcę zacząć na dobre robić jej treningi, tylko motywacji czasami brak 

 Jutro tzn. dzisiaj bo piszę ten wpis po północy zamierzam codziennie z nią ćwiczyć zgodnie z jej książką, 30 min dziennie. Ale chyba na początek wrócę do 1 jej płyty. Jak nabiorę formy, to będe przechodzić do następnych płyt. Co miesiąc kolejna. I tak do końca roku, a może i życia.



A teraz słucham sobie piosenki Honey ,,Nie powiem jak''
,,...Zbudowałam siebie od nowa znów,
     wyrzuciłam z głowy to, co złe!
     Przekraczać swoje granice chcę,
     Teraz już nie potrzebuję Cię!''