Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłonił mnie mój wygląd. Noszę rozmiar 42-44 i to mnie przeraża. Nie podobam sie sobie taka. Mam grube uda i ogólnie jestem ogromna.Nie odchudzam się dla kogoś, tylko dla siebie. Chcę się dobrze czuć w swoim ciele, móc się rozebrać na plaży bez kompleksów. Chcę zacząć chodzić z głową wysoko podniesioną i być dumna ze swojej sylwetki.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 154684
Komentarzy: 821
Założony: 9 listopada 2010
Ostatni wpis: 27 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
xvxkamilaxvx1

kobieta, 38 lat, Szczecin

157 cm, 82.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 1 cel 75 kg, 2 cel 70 kg, 3 cel 65 kg, 4 cel 60 kg, 5 cel 55 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lipca 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj ćwiczenia z ćwiężarkami plus rower 50 min i - 500 kcal, 23 km.
Jadłospis:
1-jogurt z 2 łyż, płatków owsianych
2- 2x barszcz czerwony ,2 klopsiki + banan
3-żurek i jajko
4-ogórek 200 g
5-kromka razowego pieczywa z parówką i plasterkiem pomidora


Od dzisiaj przysięgam ćwiczę codziennie. Nie chce zatrzymać procesu chudnięcia. Chcę dążyć do szczupłej sylwetki, której nigdy nie miałam.No może miałam jak miałam z 13-14 lat. Ale teraz to już tego nawet nie pamiętam. Źle się czuję z tymi nadprogramowymi kilogramami. Przyszedł czas je zrzucić, raz i na zawsze.

82 kg żegnajcie raz na zawsze.Nie chce was!!! Słyszycie mnie!? Ja''was''nie potrzebuje, a szczególnie mój kręgosłup,stawy i figura.

Nie chce was

Wiem nie będzie łatwo się ich pozbyć,
ale nie dam się im.

Będe walczyć. 

Przyjdą napewno dni totalnego lenia i co najgorsze ochoty na słodkie. Już dzisiaj chodzi za mną jakieś ciasto,najlepiej francuskie. Nienawidzę tego, że nie umiem sobie czegoś odmówić.
Ale na ten czas będe sobie słodkie odmawiać ile się da.

W tym miesiącu mam urodziny i napewno będzie tort. 
Może zastąpie go jakimś innym tortem dietetycznym.
Czy taki w ogóle istnieje.
Czy macie jakieś przepisy na taki tort???
Prosze piszcie

30 czerwca 2013 , Skomentuj

Waga nareszcie zaczeła spadać. Na razie o 0,6 kg.
Wczoraj nie ćwiczyłam, bo byłam u mamy, która ścieła mi włosy do ramion. Musiałam mi podciąć, bo miałam straszne siano od prostowania i rozjaśniania włosów.Teraz chociaż lżej mi się ćwiczy. A co do ćwiczeń to ćwiczę z Tracy Anderson i nie jest nudno.Te ćwiczenia bardziej mi odpowiadają niż wcześniejsze z Ewą Chodakowską.Może jak te mi się znudzą to wróce do Ewy kiedyś.

Dzisiejsze menu:
9:20 h- 3 razowce z martadelą, pół ogórka i pół pomidora
12:35 h- banan,budyń,kanapka z martadelą i pomidorem
14 h- 2 razowce z szynką,ogórkiem i pomidorem
ROWER 25 MIN NA DWORZE
16:30 h- barszcz czerwony z ziemniakiem i 3 klopsiki 

27 czerwca 2013 , Komentarze (1)

I jak ja tu mam być na diecie, jak w domu nie mam żadnych warzyw. AAAA
Dzisiaj zjadłam jogurt,2 jajka,banana, 2 jabłka, parówkę,kanapkę i ciasto.Później obiad ziemniaki,ryba,marchewka. Coś ok. 1600-1800 kcal zjedzone.
Dużo się nasprzątałam w domu ,aż wszystko mnie boli.A jeszcze nie ćwiczyłam.
A co do ćwiczeń z Tracy Anderson to strasznie daje w kość na ręce. Coraz ciężej mi jest podnieść ręce do góry.Czuję każdy mięsień rąk.Dzisiaj zrobię z nią trening na brzuch i jak dam radę to nogi i ręce.

26 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Zaczynam na nowo i tym razem bez słodyczy. Obym wytrzymała. Słodycze zastapię owocami tj. banany, truskawki itd.

Dzisiaj zjadłam to:
10:30 h - łyżka płatków owsianych z jogurtem mussli (250 kcal)
12:50 h - 2 razowce z mielonką i pomidorem (300 kcal)
15:05 h - banan (90 kcal)
16:30 h - fasolka,kiełbasa, ziemniak,surówka (380 kcal)
18:30 h - jogurt (167 kcal)
20:20 h - kromka z pastą łososiową (150 kcal)

Razem: 1337 kcal

No i taka dietka 1200 kcal mi pasuje. Nie chodzę głodna i przygnębiona. Pije dużo wody i ćwiczę. Dzisiaj rower 2 godziny i Tracy Anderson. Ewke narazie odstawiam w kąt 

A kto z was ćwiczy z Tracy Anderson. Mieliście jakieś efekty.Jak kiedyś z nia ćwiczyła jakieś 3 lata temu po urodzeniu dziecka i schudłam 4 kg w tym z nóg z 3 cm.

25 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Ćwiczę dzielnie.
ale
Nie chciało mi się dzisiaj. Nie dlatego że mam lenia, tylko dlatego, że bardzo mi się chciało spać.Śpię na wyrywki.Ale daje radę.

Ale nie miałam tu pisać o spaniu...

Wczoraj jeździłam na rowerku i spaliłam 1560 kcal.
Dzisiaj ćwiczyłam nogi z Tracy Anderson i jeszcze mnie czekają z nią ręce.


Z dietą jest średnio! Ograniczam się, bo nie mogę całkowicie jeszcze zrezygnować ze słodyczy/masakra/. Może kiedyś je wyżuce z diety.

Jem ok. 1600 kcal
wybieram zdrowe jedzenie


Chciałabym schudnąć ale jakoś mi to nie wychodzi. Kurcze waga stoi i dupa. Nie lubię tego.Czemu innym sie udaje , a mi nie. Już tyle lat próbuję schudnąć chyba ad 2004 r i nic.

Muszę się w końcu wybrać do tej dietetyczki.

Ok kończę bo synka muszę ubrać na dwór.

16 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Było S=U=P=E=R!!! Imprezka śietna, już nie mogę doczekać sie kolejnej.Piwa nie piłam. Zjadłam tylko 5 frytek i kurczaka z surówką i wypiłam sok. Troche się naczekałam z dzieckiem na dmuchanym zamku, bo było strasznie dużo dzieci.Poznałam fajną Marlene i jej męża Arka oraz ich mała córeczkę Patrycje. Wytańczyłam się i nachodziłam spowrotem do domu z 6 przystanków. A waga dalej spada i dzisiaj zobaczyłam 79,9 kg. Zespół Cliver zamocny, a Ivan Komarenko jakie długie włody ma.Nogi mnie bolą po tych tańcach.:)

Ps. Pierwszy raz z moim zatańczyłam. hehe On zawsze mówił ,że nigdy ze mną nigdzie nie pójdzie na impreze ,bo nie potrafi tańczyć.A tu zobaczył że ja tańczę i chyba dlatego że sobie wypił to odważył się i zatańczył ze mną.Nie szło mu aż tak źle, ale przez niego rytm traciłam. Może kiedyś się nauczy tańczyć?

14 czerwca 2013 , Komentarze (4)

Trzeci dzień prawie za mną ,a na wadze - 1,4 kg. Dzisiaj waga mnie pozytywnie zaskoczyła gdy pokazała 81,1 kg.

Dzisiejsze menu:
śniadanie: 150 g twarogu i banan = 254 kcal
o 9h

2H Prasowania a może i wiecej???
2 śniadnie: 100 g jogurtu =100 kcal
o 15 h
obiad: 2 kotlety, surówka i kasza gryczana = 450 kcal
o 16 h
podwieczorek: szklanka galaretki o smaku kiwi = 160 kcal
o 18:10 h
kolacji już nie jem
EDIT:
kolacja: 1/2 jogurtu i banan = 300 kcal
o 20 h
A poza tym jutro festyn iii 
Trochę się obawiam jutrzejszego dnia. A to dlatego, że idzimy na piknik i tam będzie darmowe jedzenie , tj.  tłuste kiełbasy, kurczaki, kukurydza, hot-dogi, wata cukrowa itp. itd Będę starała się omijać szerokim łukiem te budki z jedzeniem. Nie chcę przecież przytyć.Mam zamiar dobrze się bawić na darmowej karuzeli. A po za tym będe zajęta zabawą z dzieckiem. I już nie mogę się doczekać występu zespołu Cliver oraz gwiazdy wieczoru , którą będzie Ivan Komarenko.Hehe ale pewie już na Ivana nie zostaniemy. Tak jak w zeszłym roku.Poszliśmy o 21 h a później był Krzysztof Krawczyk. Mam nadzieje że pogoda dopisze i będą te 25 stopni co zapowiadali, bo dzisiaj w nocy padało.

Chłopak załatwił dodatkowy bilet dla kolegi, który ma wziąć ze sobą koleżankę.Jestem bardzo ciekawa czy ona z nim przyjdzie, bo to ta dziewczyna od której mam adres do dietetyka.Tak to bym sobie z nią porozmawiała o tej jej diecie.


Trzymajcie za mnie jutro kciuki, aby się nie rzuciła na żarcie na pikniku.



13 czerwca 2013 , Komentarze (2)

   Hej wszystkim. 
Na wstępie napiszę , że  narazie do dietetyka się nie wybieram. A to dlatego , że znalazłam fajną dietkę 1200 kcal w necie i dzisiaj 1 dzień ją stosuję. Troche posiłki zamieniam, wymieniam między sobą np śniadanie z innym śniadaniem lub zamieniam na to co mam w domu ,ale wychodzi i  tak w miarę dietetycznie.

http://polki.pl/dieta_dietyodchudzajace_artykul,10007008,0.html?cmc_id=

To np . dzisiaj jadłam
śniadnie: razowy chleb z pastą z makreli, twarogu i pomidora = 250 kcal
II śniadanie: jajko na miękko, Pano i pomidor = 135 kcal
obiad: 1/4 torebki ryżu, ryba gotowana w wodzie, pomidor, sos po grecku = 356 kcal
podwieczorek: szklanka galaretki o smaku kiwi = 160 kcal
kolacja: pianka, 1/3 naleśnika z dżemem (skusiłam się na to a nie powinnam) i 2 liście pekinki, pomidor, makrela = 278 kcal


Staram sie jeść co trzy, dwie godziny
śniadanie o 8:30 h
II śniadanie o 11:30 h 
obiad o 14:50 h
podwieczorek o 17:10 h
kolacje o 18:30 h

I oczywiście ćwiczę. Dzisiaj 110 przysiadów i 1000 kcal spalonych na rowerku.




A wczoraj? Wczoraj to była masakra. Jak wstałam z łóżka to miałam wzdęty brzuch i waga 82, 5 kg. Teraz juz wiem dlaczego, małpa mi się zbliżała.Od wczoraj starałam się wdrążyć dietetyczne zamienniki  i wyszło na to ,że niestety zjadłam ok. 2200 kcal ,a i  tak waga spadła i dzisiaj pokazała 81,9 kg.Wczoraj zjadłam aż 7 posiłków , w tym dwa razy lody śmietankowo -orzechowe.Na rowerze spaliłam tylko 576 kcal i byłam na spacerze dość długim.

Zauważyłam , że największą ochotę na słodkie mam po obfitym posiłku i staram sie jeść mniejsze porcje ale częściej i piję dużo wody. Wczoraj odmówiłam sobie cukierki czekoladowe, a dzisiaj lody. Jest coraz lepiej.Może niedługo całkiem oduczę się jeść te paskudne słodycze.

11 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Tragedia.Cztery tygodnie odchudzania na nic.
 Nie schudłam w sumie nic.Waga ciągle mi sie wacha w tych samych granicach co była miesiąc temu czyli 82,5 kg oraz 80.9 kg.

Moja siostra poszła do dietetyka i juz schudła 3 kg. Ja też chce.
Dostałam adres do dietetyka i zamierzam się tam wybrać, bo podobno kolegi koleżanka chodzi do niego i to za darmo. A schudła już pare kilo ( dokładnie nie wiem ile schudła).Ale schudła już do 76 kg a na oko ważyła ponad 80.Podobno je 3 posiłki dziennie. Na śniadnie jogurt naturalny, na obiad warzywa z chudnym mięsem i na kolacje surówke, do tego 1,5 litra wody. Tak mi opowiadł ten kolega. Muszę do niej napisać na fb, to może mi odpisze. Troche się taak głupio do niej odezwać bo sie nie znamy. Nie wiem co jej napisać. Ale chyba sie odważe.

1 czerwca 2013 , Komentarze (2)

1 dzień diety czas zacząć.Waga 82,6 kg.
SOBOTA 01.06.13 R.

śniadanie: 4 Pano , twaróg półtłusty, pomidor (230 kcal)
o 9 h
2 śniadanie: 25 g płatków kukurydzianych z 200 g jogurtu (279 kcal)
o 11:10 h
ROWER -  437 KCAL
obiad: buraczki, 3 łyż. kaszy gryczanej, 200 g pangi na parze w ziołach i panga smażona(510kcal)
o 16 h
MEL B = 20 min
kolacja: jabłko, 3 małe żelki, 3,5 Pano z szynką,twarogiem, pomidorem i cebulą(346 kcal)
o 20 h

Razem: 1365 kcal :)

Edit: Podsumowując dzień stwierdzam , że nie było tak najgorzej. Jedyny błąd to ten , że zjadłam na obiad dodatkową porcje ryby i to na dodatek smażonej na oleju. Byłam głodna a mimo , że ją zjadłam i tak byłam chyba jeszcze głodniejsza.
Jutro postaram się ten błąd wyeliminować i nie jeść już nic smażonego i w panierce na dodatek. Przecież lepsza była rybka w ziołach na parze :) Mniam