Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem zwariowana dziewczyna z walsnym kolem ratunkowym wokol pasa (masa tluszczu) zyjaca na emigracji. Moim calym swiatem jest taniec towarzyski, ktory trenuje od 14 lat, oprocz tego jestem studentka jezykow obcych na uniwersytecie we Wloszech. Niestety moja walka z waga poszla w zlym kierunku i zamiast schudnac to jeszce przytylam. Źle się czuję z moimi nadprogramowymi kg, wszystkie ubrania za małe, czuję się BRZYDKA!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 86267
Komentarzy: 490
Założony: 5 maja 2009
Ostatni wpis: 22 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
186kluseczka186

kobieta, 38 lat, Zabrze

162 cm, 61.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Schudnę, będę mieć jędrna i zadbaną skórę. Naucze rodziców włoskiego!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 czerwca 2009 , Komentarze (1)

55 DZIEN DIETY

Niedziela i jest calkiem niedzielnie...tak jakby, bo jakis nerw mna szarpie... ten @ mnie wykonczy... tzn czekanie na @...

Pobudka: 11.00

moj jadlospis:
sniadanie: kawa (2kcal) godz. 11.10
obiad: makaron z sosikiem pomidorowym (350kcal) godz. 13.15
podwieczorek: truskawki (50kcal) godz. 14.00
kolacja: lepiej nie mowic (ok1500kcal) godz. 20.30- 24.30 bleee zle mi!!
                                                  1902 kcal   

Obrzdwily dzien pod wzgledem obzarstwa, wierzcie mi, ze bylam tak obzarta, ze mnie na wymioty zbieralo, ze nie moglam patrzec jak inni jedza bleee.... ale uwazam, ze i taki dzien w diecie jest potrzebny, dzieki temu wiem jak uwielbiam moja dietke, jak kocham cwiczyc, jak nie nawidze uczucia przejedzenia, od jutra wracam na dobra sciezke, a w zasadzie zaserwuje sobie 5 dniowa dietke owocowa :) yeah!! uda sie :)
Kupilam sobie dzis "agrafke" do cwiczen!! Drzyjcie!! hehe


27 czerwca 2009 , Komentarze (3)

54 DZIEN DIETY

Jest dobrze :) moja waga pokazala dzis: 54,2 WOW!!! Nie pamietam kiedy tyle wazylam...
Po poludniu jade do C. umyje Jurka (nasz psinka, znajda) a C. umyje mi samochod :) hehe
Zaraz lece do mojego Billego Blanksa wypocic sie troche a potem obiadzik (makaron z masa swierzych pomidorkow, mniam!!!) a wieczorkiem czeka mnie chyba pizza :)

Pobudka: 10.00

moj jadlospis:
sniadanie: kawka (2kcal) godz. 10.20
obiad: makaron z pomidorkami (300kcal) godz. 13.25
podwieczorek: melon zolty (50kcal) godz. 16.00
kolacja: pizza z ananasem, pomidorkami (hmmm....700kcal) godz. 20.30
                                               1052 kcal            

gimnastyka:
- 11.12-12.14: - Billy Blanks
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch
- 90 brzuszkow pelnych
- 60 podnoszen nog
- 30 "brzuszkow" na boczki

zabiegi kosmetyczne:
- naprzemienny prysznic
- balsamy
- masaz
- goracy prysznic na odpezenie i uspokojenie
- balsamy z masazem

Ojoj... jakas wscieklosc mnie ogarnia, jestem przed @ wiec to normalne... C. jak zwykle ne tel. nie odpowiadal, bo zasnal (nie wiem w jakim on swiecie ostatnio zyje ale czasem mam wydaje mi sie, ze go udusze) wiec nici z mycia samochodu i psiaka... jesli nie bedzie go o 19.00, wychodze z domu i ide sama na miasto cos zjesc bo z jego punktualnoscia tez jest cos nie tak :/ uff.... wdech, wydech, wdech, wydech, policzyc do 10 i powinnam byc zrelaksowana... POWINNAM!!!

Wow, alez sennosc mnie dopadla... zamiote podloge i... hmmm.... zaczne sie przygotowywac aby pojechac do C.?? jej, jak mi sie nie chce, ostatnio mam ochote na samotnosc... naprawde, lubie "zacisze" (bo tu wcale cicho nie jest) mojego pokoju... chyba jestem przemeczona... mam ochote na NIC NIEROBIENIE!!

Plan dzialania na najblizszy miesiac (tj. do 4.08.2009)

Poniedzialek:
1. Pobudka 6.00
2. Gimnastyka: Billy Blanks Cardio + 1 czesc Ab-Bootcamp
                        8 min buns
                        2x 8 min arms
                        2x 8 min abs
                        8 min stretch
3. 8.40 wyjsc z domu i jade nad morze
4. ok 17.30 jestem w domu
5. Wieczorkiem: 90 pelnych brzuszkow
                          60 podnoszen nog
                          30 "brzuszkow" na boczki
Wtorek:
1. Pobudka 6/7.00
2. Gimnastyka: Kate Jordan Workout
                        8 min buns
                        2x 8 min arms
                        2x 8 min abs
                        8 min stretch
3. Nauka
4. Wieczorkiem: moze bieganie
                          90 pelnych brzuszkow
                          60 podnoszen nog
                          30 "brzuszkow" na boczki
Sroda:
1. Pobudka 6.00
2. Gimnastyka: Billy Blanks Cardio + 1 czesc Ab-Bootcamp
                        8 min buns
                        2x 8 min arms
                        2x 8 min abs
                        8 min stretch
3. 8.40 wyjsc z domu i jade nad morze
4. ok 17.30 jestem w domu
5. Wieczorkiem: 90 pelnych brzuszkow
                           60 podnoszen nog
                           30 "brzuszkow" na boczki
Czwartek:
1. Pobudka kiedy wstane to wstane, to bedzie "MOJ DZIEN"
2. Gimnastyka: Kate Jordan Workout
                        8 min buns
                        2x 8 min arms
                        2x 8 min abs
                        8 min stretch
3. Wieczorkiem: moze bieganie
                          90 pelnych brzuszkow
                          60 podnoszen nog
                          30 "brzuszkow" na boczki
Piatek:
1. Pobudka 6.00
2. Gimnastyka: Billy Blanks Cardio + 1 czesc Ab-Bootcamp
                        8 min buns
                        2x 8 min arms
                        2x 8 min abs
                        8 min stretch
3. 8.40 wyjsc z domu i jade nad morze
4. ok 17.30 jestem w domu
5. Wieczorkiem: 90 pelnych brzuszkow
                           60 podnoszen nog
                           30 "brzuszkow" na boczki
Sobota:
1. Pobudka 6/7.00
2. Gimnastyka: Kate Jordan Workout
                        8 min buns
                        2x 8 min arms
                        2x 8 min abs
                        8 min stretch

3. Wieczorkiem: 90 pelnych brzuszkow
                          60 podnoszen nog
                          30 "brzuszkow" na boczki    
Niedziela:
Relaks

JEST TO PLAN DZIALANIA DO DNIA MOJEGO WYLOTU DO POLSKI, TAM MUSZE ZORGANIZOWAC NOWY PLAN DLA MNIE I DLA MOJEJ MAMENKI :)
JESTEM PEWNA, ZE UDA MI SIE GO ZREALIZOWAC I DOTRZEC DO CELU!!
                                         

26 czerwca 2009 , Komentarze (4)

53 DZIEN DIETY

Dzis wypada kolej na moj owocowy dzien... jakos dziwnie sie czuje... zaraz jade na trening a potem mam zamiar pojsc nad morze o ile nie zerwie sie wiatrzysko bo ostatnio tu cos strasznie wieje... chcialam wstac o 5.00 by pocwiczyc ale stalo sie to nie wykonalne ostatnio... kiedys (grudzien) wstawalam i to bez marudzenia, mam nadzieje, ze moj C. mi powie, ze widzimy sie wieczorkiem to po morzu sobie pocwicze :)

Pobudka: 6.44

moj jadlospis:
sniadanie: kawka i morelka, godz. 7.00
II sniadanie: brzoskwinia, godz. 9.20
obiad: melon zolty, godz. 12.30
podwieczorek: morele, godz. 15.00
kolacja: nektarynka, godz. 17.36
              4 zelki, godz. 20.00
gimnastyka:
- 9.30-11.00: -trening
- 18.11-19.14: - 40 min ostrej rozgrzewki
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch
- 90 brzuszkow pelnych
- 60 podnoszen nog
- 30 "brzuszkow" na boczki

zabiegi kosmetyczne:
- depilajca brwi
- balsamy
- smazenie tylka na sloncu
- chlodny prysznic
- balsamy
- kapiel pogimnastyczna
- maska na cialko i wloski (podgrzany miod z olejem)
- balsamy
- uporzadkowanie paznokci

Ojoj ale wiatrzysko bylo nad morzem, o maly wlos ni odfrunelam (chyba do Polski mnie chcialo wywiac hehe) ale niebo bylo bezchmurne wiec i gebke mam przypieczona w sposob conajmniej oryginalny... mam piekne kolka biale wokol oczu (tam gdzie filtr 50 nalozylam)...
Dzien owockowy odchaczony :)

Ostatni dzien treningu dzis mialam... jakos mi dziwnie, ale moj partior taneczny powiedzial bym wpadla go odwiedzic, co jest dla mnie oczywiste, ze po operacji bede chciala go zobaczyc... w przyszly piatek natomiast chcemy kolacjowac razem z naszym trenerem, na zamkniecie  sezonu, pozniej obejrzymy we lzach pokaz na ktorym my niestety nie bedziemy obecni (tzn nie bedziemy tanczyc przez ta operacje)... :(
Smutno mi :(


A moj C. dzis nie przyjedzie i chyba nawet lepiej, nie mam humorku

25 czerwca 2009 , Komentarze (5)

52 DZIEN DIETY

Dzis moj kolejny i przedostatni egzamin, takze trzymajcie kciuki!!
Na szczescie jest to egzamin pisemny wiec jest mniej stresu aczkolwiek musze przyznac, ze poranek (od 6.00) spedzilam dosc nerwowo, budzilam sie co chwile ze stresu, to przed ustnymi z jezykow sie tak nie budzilam... w ogole mialam wrazenie, ze mam ustny z angielskiego dziasiaj... paranoja...
TRZYMAJCIE KCIUKI!!

Pobudka: 8.00

moj jadlospis:
sniadanie: kawka, 2 sucharki z czarnym bzem (160kcal) godz. 8.20
obiad: omlet z gora truskawek (250kcal) godz. 12.50
podwieczorek: nektarynka (100kcal) godz. 15.30
kolacja: wasa, cukinia, pomidor (200kcal) godz. 18.24
              zelki (100kcal) godz. 20.30
                                             810 kcal         

gimnastyka:
- 13.49-15.12: -Billy Blanks Tae Bo Cardio
                        - Billy Blanks Ab-bootcamp (17min)
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch

- 90 brzuszkow
- 60 podnoszen nog
- 30 "brzuszkow" na boczki

zabiegi kosmetyczne:
- peeling stop
- maska wlosy
- maska brzuch
- maseczka na twarz i biust (jajko, miod, olej)
- cieplutki prysznic
- balsamy
- balsamy na noc

Plan dnia:
1. 10-11.30 egzmanim (zrobione)
2. 12.30 obiad (zrobione)
3. 13.40-14.40 gimnastyka (zrobione)
4. kapiel (zrobione)
5. balsamy (zrobione)
6. 90 brzuszkow (zrobione)
    60 podnoszen nog (zrobione)
    30 "brzuszkow" na boczki (zrobione)
7. balsamy (zrobione)


Ufff. juz po egzaminie, facet dal nam 3 godziny na napisanie a ja po 40 minutach juz skonczyla, on sobie chcial zazartowac i mowi: "co jeszcze nie skonczyliscie?" no a ja sie podnosze, patrzy zdziwiony i mowi: "juz? nie wierze!, napisalas wszystko?, no to gratuluje" :) uwielbiam tego profesora, mowimy do niego po imieniu itp. jest przesympatycznym luzakiem :)


ZOSTALAM NOWA INSTRUKTORKA TANCA!!! bylam dzis na rozmowie o prace i mam ja!!!

24 czerwca 2009 , Komentarze (5)

51 DZIEN DIETY

Dzis wracam na droge dietowania po wczorajszym odstepstwie...

MOJ PIERWSZY CEL TO: 52KG DO 17.07

Dzien zaczal sie sie dla mnie pozno i to zlymi wiadomosciami... a mianowicie, moj partner musi sie operowac (to juz wiedzialam wczesniej) myslelismy, ze operacja bedzie w sierpniu kiedy ja wylece do PL i tym sposobem 1.08 bedziemy mogli dac jeszcze pokaz... niestety dzis mi powiedzial, ze operacje ma zaplanowana na 11.07, wiec z pokazu nici... ja moglam juz 15.07 wyleciec do PL a juz mam kupiony bilet na 4.08... pozostawie bez komentarza...

Pobudka: 11.30

moj jadlospis:
sniadanie: kawka czarna (2kcal) godz. 11.40
obiad: barszcz czerwony z ryzem (300kcal) godz. 12.40
podwieczorek: ananas, wisnie (117kcal) godz. 15.33
kolacja: wasa, cukinia z pomidorkami zrobiona na patelni z woda (200kcal) godz. 17.50
         619 kcal (pozna pobodka = brak czasu na jedzenie)        

gimnastyka:
- 13.39-15.06: -Billy Blanks Tae Bo Cardio
                        - Billy Blanks Ab-bootcamp
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch

- 90 brzuszkow
- 60 brzuszkow na dolna partie
- 30 "brzuszkow" na boczki

zabiegi kosmetyczne:
- naprzemienny prysznic
- balsamy
- L.

Aha wygralam jedna akcje na zrzucanie kg :) hehe :)

A tu wklejam zlote rady, ktorych sie bede stosowac :)

10 rad Tracy Anderson


  1. Ćwicz godzinę dziennie przez sześć dni w tygodniu. Wykonuj przez 30
minut ćwiczenia wspomagające układ krążenia (taniec, jogging, aerobik)
i przez 30 minut ćwiczenia rozwijające mięśnie (ciężarki i
rozciąganie). Ćwicz tak przez sześć dni w tygodniu do końca życia. Tak,
nie inaczej.


  2. Wystrzegajcie się siłowni: obciążenia są tam za duże. W rezultacie
zbyt intensywnych ćwiczeń moje mięśnie bardzo się uwydatniły i
przypominałam raczej gimnastyczkę niż tancerkę. Wyglądałam tak, jakby
ktoś mnie sprasował: szyja bardzo się skróciła.


3. Jeśli chcesz mieć ciało tancerki, tańcz. Moje ulubione ćwiczenia na
krążenie to aerobik. Ludziom wydaje się, że trzeba być tancerzem, żeby
umieć to robić. Nieprawda. Moje ćwiczenia na DVD są bardzo przystępne.
Możecie wybrać jeden lub dwa zestawy i nauczyć się ich.


4. Wykonuj wiele powtórzeń z niewielkim obciążeniem. Fitness to wiele
ćwiczeń wymagających nieznacznego wysiłku. Mówię o sześćdziesięciu
powtórzeniach dziesięciu różnych ćwiczeń przy użyciu ciężarków najwyżej
1,5-kilogramowych.


5. Nie wyłączaj swojej uwagi w trakcie treningu. Niektórzy ludzie ćwiczą
w sposób czysto mechaniczny, inni, jak Madonna i profesjonalni
tancerze, mają świadomość wykonywanych ruchów. Ci drudzy uzyskują o
niebo lepsze rezultaty.


  6. Obserwuj siebie w trakcie ćwiczeń. Przyglądaj się sobie w lustrze i
oceniaj swoje ruchy, jakbyś była dziełem sztuki. Miej opinię o tym, jak
wykonujesz ćwiczenia.


  7. Nie wyrzucaj sobie, że nie wyglądasz jak Madonna. Czy musisz ćwiczyć
przez dwie godziny dziennie? Chyba nie. Moje sławne klientki muszą, bo
ich organizm potrzebuje większego obciążenia. Uzyskanie rezultatów i
utrzymanie ich w przypadku Madonny przypomina profesjonalny trening
sportowy ? ona musi pracować ciężej.


8. Jeśli nie potrzebujesz schudnąć, jedz, co chcesz, ale rozsądnie.
Chciałabym, żeby ludzie nie zastanawiali się ciągle nad tym, co jedzą.
Ograniczanie jedzenia może stać się mentalną pułapką.


9. Jeżeli rzeczywiście musisz schudnąć, narzuć sobie dyscyplinę. Nie polecam nabiału dla kobiet
i nie lubię żywności przetworzonej. Codziennie piję sok z pietruszki,
jarmużu, imbiru i jabłek. Jem chude białka, na przykład ryby i
kurczaki, oraz komosę i brązowy ryż.


  10. Unikaj alkoholu. Ja bardzo rzadko pijam wino, alkohol osłabia metabolizm przez trzy dni po wypiciu.Źródło: The Guardian

23 czerwca 2009 , Komentarze (3)

50 DZIEN DIETY

Dzis zdalam egzamin ustny (ostateczny z angielskiego)  i moja ostateczna ocena to 25/30 i jestem wsciekla!! Profesor mi mowi, ze mowie dobrze, gramatyka dobrze, wymowa dobrze, ogolnie jest ok ale niestety prze ocene z egzaminu z lektoratu (23 jedza jedna) nie moze mi dac wiecej... a babka z lektoratu jako, ze nie  bylam jej studentka, tylko innej nauczycielki, dala mi tylko 23 :/ (wszyscy nie swoi studenci nie zaleznie od tego jaki byl ich poziom dostali 23 a jej studenci od 26 wzwyz!! nie wiem o co tu chodzi!!??) no nic...
Pozatym moj egzamin zaczelam o 9.00 a skonczylam o 19.00 :/ tyle czekania itp...

Dzie juz 50 dzien diety !!!WOW!!! ale nie jest dietkowo tzn bylo do godz 19.30, teraz sobie pofolgowalam troche, ale od jutra wracam na moja dobra droge i dalej brne do celu, jak zaplanowalam do moich urodzin (17.07) musi na wadze byc 52!!! Musi sie udac!!

Pobudka: 7.30

moj jadlospis:
sniadanie: granita, kawka (200kcal) godz. 8.15
obiad: makaron z sosem pomidorowym
           fasolka zielona (300kcal) godz. 12.45
kolacja: kawalek pizzy, 2 focaccie, chipsy (700kcal) godz. od 19.30...
                                        1200 kcal          

gimnastyka:
- brak

zabiegi kosmetyczne:
- brak

22 czerwca 2009 , Komentarze (4)

49 DZIEN DIETY

Dzis poczatek nowego tygodnia... troche brzydkiego tygodnia bo mam 2 egzaminy... ale najwazniejsze dla mnie jest to, ze dzis przespalam cala noc!!
Wreszcie!! A to dlatego, ze w soboty i w niedziele jest tutaj ruch uliczny ograniczony (centrum zabytkowe) wiec nie moga sobie tak szalec na skuterach jak w ciagu tygodnia!! Wiec... uwielbiam soboty i niedziele!! hehe

Wczoraj wieczorkiem zaszalalam z ta bulka... no ale coz, niedziela byla i nie popadajmy w paranoje z tym odchudzaniem czasem tez trzeba zjesc cos co zakazane... problem w tym, ze na pocztaku diety bylo mi latwiej cos zjesc i nie miec wyrzutow sumienia w trakcie jedzenie a nawet czekalam z niecierpiliwoscia na sobote bo bedzie pizza i jadlam z radoscia!! A teraz nawet kiedy przychodzi ta moa wyczekana sobota to jak jem to juz przeliczam kcal... nie chce sie uzaleznic w ten sposob od diety... co zrobic??

Z innej beczki, zaraz lece na uczelnie zobaczyc moj egzamin z hiszpanskiego, jakie bledy tam popelnilam no i przedewszystkim zobacze moja profesorke!! JA JA KOCHAM!! hehe Z tego co slyszalam, chciala pracowac za granica i myslala o Wloszech wlasnie i o....POLSCE!! ale jako, ze polski wydawal jej sie za trudny wybrala Wlochy i pewnie teraz sobie w brode pluje widzac jak dziala a raczej NIE DZIALA nasza uczelnia :( bidulka moja :(

Dzis jakas nie moc z rana mialam... chcialam wrocic do lozka i spac w nieskonczonosc, ale trzeba bylo pocwiczyc no i troche roboty dzis przedemna... brrr...

Pobudka: 7.00

moj jadlospis:
sniadanie: kawka czarna (2kcal) godz. 8.40
II sniadanie: truskawki, wisnie (40kcal) godz. 9.45
obiad: ryz z cukinia i pomidorkiem (350kcal) godz. 12.45
podwieczorek: brzoskwinia, wisnie (120kcal) godz. 15.30
kolacja: zupa jarzynowa (200kcal) godz. 18.00
              zelki (200kcal) godz. 19.20
                                             912 kcal       

gimnastyka:
- 7.17-8.16: -30 min ostrej rozgrzewki
                    - 8 min arms
                    - 8 min abs
                    - 8 min stretch
- 90 brzuszkow na gorna partie
- 60 brzuszkow na dolna partie
- 20 "brzuszkow" na boczki"

zabiegi kosmetyczne:
- naprzemienny poranny prysznic
- balsamy rano
- L.

Plan dnia:
1. pojsc na uczelnie (zrobione)
2. pojsc na poczte wyslac list do taty (zrobione)
3. powtorzyc ang (polityka, geografia, edukacja, gramatyka, varieta' dell'inglese) (zrobione)
4. obiad (zrobione)
5. L. (zrobione)
6. powtorzyc angielski (notatki od Smart, Drury, About English) (zrobione)
7. 90 brzuszkow na gorna partie (zrobione)
    30 brzuszkow na dolna partie (zrobione)
    20 "brzuszkow" na boki (zrobione)
8. prysznic (zrobione)
9. balsamy (zrobione)
10. przygotowac rzeczy na egzamin brrr (zrobione)


Oj ciezki dzien mnie czeka... ale dam rade, bo kto jak nie ja?!?! ;)

Zrobilam sobie test na jendej ze stronek co oznacza moj nick ;)

Emanuje z ciebie chęć do życia
Interesujesz sie nauką i prasą popularno-naukową
Masz dusze artysty (muzyka, grafika itp.)
Umiesz wyrażać swoją opinie, co czesto wprowadza Cię w tarapaty
Jesteś dość delikatną osobą
Nie zawsze mówisz innym prawdę
Masz skłonność do załamania psychicznego
Czujesz się nie spełniony w życiu - ciągle czegoś Ci brakuje
Mając taki nick jesteś troche dziwny :D

Prawie wszystko sie zgadza, ta prasa popularno-naukowa troche przesadzona...:)

Bylam u mojej Adeli (moja prof.) miala w... Gdansku uczyc!!! Jejku!! a ona tutaj skonczyla :( zesmy sie posmialy co nie miara, ona tez cierpi w tej miejscowosci i mowi, ze chyba w najgorszym miescie na Sycylii przyszlo nam zyc ;) jaja normalnie... my plotkujemy a na zewnatrz inni studenci czekali... uwielbiam ja!!

Nauka zalatwiona na jutro uff... zobaczymy jak pojdzie...

21 czerwca 2009 , Komentarze (1)

48 DZIEN DIETY

Dzis mam ostatni dzien nauki przed jutrzejszym egzazminem a powiem szczerze... nie chce mi sie juz!! w srode po wtorkowym (USTNYM!!- boje sie) egzaminie albo przespie caly dzien albo nad morze pojede :) a jutro na szczescie pisemny to troche spokojniej bedzie :) moj C. jeszcze sobie spi a ja juz od 6.30 na nogach, przejzalam vitalie a teraz nie ma sie co czarowac tylko do nauki marsz!!

Pobudka: 6.30

moj jadlospis:
sniadanie: kawka czarna (2kcal) godz. 6.45
II sniadanie: kawka czarna i rogalik pelnoziarnisty z miodem (250kcal) godz. 9.30
obiad: ryz z cukinia i pomidorkami
           paluszki rybne + ogorek zielony (350kcal) godz. 12.40
podwieczorek: ananas, czeresnie (100kcal) godz. 15.30
kolacja: zupa jarzynowa (80kcal) godz. 18.35
               bulka z frytkami, parowka, ketchupem i majonezem (400kcal) godz. 21.30
                                              1182 kcal    

gimnastyka:
- 13.57-14.57: -Billy Blanks Tae Bo Cardio
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch

- 22.49-23.29: -30 min rozgrzewki
- 90 brzuszkow

zabiegi kosmetyczne:
- balsamy rano
- naprzemienny prysznic
- balsamy
- wieczorny prysznic
- balsamy

Przesuneli mi jutrzejszy egzamin z socjologii na czwartek :/ jestem wsciekla bo sobie zaplanowalam, ze w srode pojede nad morze sie odprezyc po egzaminach a w czwartek dluzej sobie pospie... zrobie skrzyneczke dla mamy (pomaluje ja) i sobie zrobie dzien malego lenia a tak do czwartku w nerwach :/

Juz po dzisiejszej dawce nauki :) uff... alez zmeczona jestem...
Wpadla do mnie kumpela, ktora do Sienny sie chyba przenosi do swojego chlopaka... dluga historia i zagmatwane troche sprawy ma z rodzicami przez niego, totez teraz chce wyjechac i zamieszkaja razem... kiedy moj C. mnie spyta czy zamieszkamy razem?????

20 czerwca 2009 , Komentarze (6)

47 DZIEN DIETY

Od poniedzialku w nocy nie spie... przyczyna?? dosc prosta... halas za oknem/ drzwiami... niestety moj pokoj jest usytuowany w dosc nie komfortowym polozeniu... z oknem/drzwiami na glowna ulice... teraz sa wakacje to mlodziez wyciaga swoeje motorki, skuterki i jezdzi w kolko do pooooznej nocy... no a ja nie spie bo echo powoduje, ze halas jeszcze gorszy... ucze sie ze stoperami w uszach...
Ide sie uczyc... po obiadku gimnastyka i pozniej znow nauka... i musze cos dzis tacie kupic...

Pobudka: 8.00

moj jadlospis:
sniadanie: kawka, sucharek z czarnym bzem (100kcal) godz. 8. 20
II sniadanie: figa, czeresnie (150kcal) godz. 10.25
obiad: makaron z cukinia, cebulka i pomodorkiem (400kcal) godz. 12.43
podwieczorek: ananas, czeresnie (100kcal) godz. 15.30
kolacja: paluszki rybne + ogorek (150kcal) godz. 18.00
              granita (200kcal) godz. 22.40

                                           1100 kcal       

gimnastyka:
- 13.52-14.50: -Billy Blanks Tae Bo Cardio
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch
- 20 min spacerku

zabiegi kosmetyczne:
- balsamy rano
- zimny prysznic
- balsamy
- wieczorny prysznic
- balsamy wieczor

Wiecie co? Rewelacyjnie dziala na mnie ten cotygodniowy dzien owocowy... po takim dniu ide wreszcie do kibelka, ktory raczej w ciagu tygodnia pozostaje dla mnie tematem tabu... :|

Ok wracam do nauki a za godzinke do cwiczen sie biore :)

Nauka na dzis zrealizowana... padam... nie wytrzymam jestem mega spiaca... juz prawie tydzien dobiegl od kiedy nie spie w nocy... :( plakac mi sie chce :(

Kupilam dla taty prezent ale chyba dzis go nie zmatuje bo nie mam sily...

19 czerwca 2009 , Komentarze (3)

46 DZIEN DIETY

Moja bezsennosc nie opuscila mnie ale bylo troszke lepiej niz ostatnio... dzis jade nad  morze i biore ze soba ksiazki do nauki... mysle, ze to przez siedzenie caly czas w domu (gdzie za oknem, badz za drzwiami lepij to nazwac) starszny halas od switu do... switu, wiec jade sie wygrzac na sloneczku to moze i sen bede miala lepszy jak troche swierzym morskim powietrzem pooddycham...
Dzis mam moj codygodniowy dzien owocowy takze kcal nawet nie licze.
Niestety bez gimnastyki bo wstalam za pozno... :( ale za to trening bedzie no i cos wytopie nad morzem :)
Wczoraj moj dziadzio mial urodzinki! Wszystkiego najlepszego!!

Pobudka: 7.00

moj  jadlospis:
sniadanie: kawka czarna godz. 7.20, poziomki mniami!! godz. 8.00
II sniadanie: kiwi godz. 10.15
obiad: ananas godz. 13.00
podwieczorek: nektarynka godz. 15.30
kolacja: ananas godz. 18.00

gimnastyka:
- 15 min spaceru
- 19.30-20.40: -trening
- 90 brzuszkow na gorna partie
- 60 brzuszkow na dolna bartie
- 20 "brzuszkow" na boczki
- 5 pompek
- 20 pompek z podparciem o stol
- 8 min stretch

zabiegi kosmetyczne:
- grzanie tylka nad morzem
- moczenie tylka w slonej wodzie
- letni prysznic
- balsamy
- kapiel wieczorna
- wysmarowanie sie olejem

Znow tylek spalony, brrrr.......
Czy to mozliwe bym po wczorajszym tak udanym dniu przytyla?? nie wierze!!... moze to od tego, ze w kibelku juz jakis czas nie bylam?? SZOK!!