Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem zwariowana dziewczyna z walsnym kolem ratunkowym wokol pasa (masa tluszczu) zyjaca na emigracji. Moim calym swiatem jest taniec towarzyski, ktory trenuje od 14 lat, oprocz tego jestem studentka jezykow obcych na uniwersytecie we Wloszech. Niestety moja walka z waga poszla w zlym kierunku i zamiast schudnac to jeszce przytylam. Źle się czuję z moimi nadprogramowymi kg, wszystkie ubrania za małe, czuję się BRZYDKA!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 86986
Komentarzy: 490
Założony: 5 maja 2009
Ostatni wpis: 22 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
186kluseczka186

kobieta, 38 lat, Zabrze

162 cm, 61.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Schudnę, będę mieć jędrna i zadbaną skórę. Naucze rodziców włoskiego!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 czerwca 2009 , Komentarze (5)

45 DZIEN DIETY

Od 8.00 moja mamcia u lekarza w kolejce siedzi i czeka na wyniki biopsji... martwie sie strasznie, oby to nic zlego nie bylo!!
Jesli chodzi o mnie to, jak zwykle noc prawie cala nieprzespana... budzenie sie o 2 i o 4 to mi juz w krew wchodzi... ogolem wstalam o 7.30, poplotkowalam na skypie z moimi rodzicami i pocwiczylam, teraz poranna kawka :)

Mam wielka ochote na owocowa kolacje... jest na tyle cieplo i jestem na tyle pelna, ze zadnych jajek, rybek, salatek warzywnych mi sie nie chce chce mi sie   owocow!!

A jutro tak jak sobie zaplanowalam bedzie dzien owocowy :) Mam w planie co piatek robic sobie lzejszy dzionek i zjadac owocki :)

Pobudka: 7.30

moj jadlospis:
sniadanie: kawka + 1/2 pan di spagna z czarnym bzem (150kcal) godz. 9.10
II sniadanie: truskawki, brzoskwinia (100kcal) godz. 10.35
obiad: cukinia, pomidor, troszke cebulki (zrobione na patelni z woda)
            paluszki rybne + zielona fasolka szparagowa (400kcal) godz. 12.55
podwieczorek: melon zolty, orzeszki ziemne (90kcal) godz. 15.30
kolacja: kiwi, nektarynka (137kcal) godz. 17.30
              rumianek godz. 23.00
                                            877 kcal       

gimnastyka:
- 7.49-8.46: -30 min ostrej rozgrzewki
                    - 8 min buns
                    - 8 min arms
                    - 8 min abs
                    - 8 min stretch
- 19.00-20.30: -trening
- 90 brzuszkow na gorna partie
- 60 brzuszkow na dolna partie
- 20 brzuszkow na boczki
- kilka cwiczen rozciagajacych

zabiegi kosmetyczne:
- naprzemienny poranny prysznic
- balsamy rano
- cieplutki prysznic na noc
- balsamy wieczor

Juz przygotowalam rzeczy na jutro i jade nad morze :) ale niestety ksiazki musze zabrac ze soba...

Plan dnia:
1. isc do Ugo po moje notatki (zrobione)
2. nauka angielski (skonczyc About English) (zrobione)
3. nauka socjologii (zrobione)
4. w autobusie do Pozallo nauka (angielski badz socjologia) (zrobione)
5. trening (zrobione)
6. 90 brzuszkow na gorna partie + 30 na dolna (zrobione)
7. kapiel (zrobione)
8. balsamy (zrobione)

Dzis na obiad zrobilam pyyyyyszna rzecz:
- cukinia
- pomidor
- cebula

wszystko pokroic (cukinia w dosc duze kawalki by bylo co grysc;P), najpierw na patelnie z woda wrzucic cukinie, jak stanie sie troche miekka dosypac cebulki, i na koniec dodac pomidor, sol, wymieszac i ok 4 min pod przykryciem na malym ogniu gotowac, jak bedzie gotowe, dodac troche oliwy z oliwek.
Wyszla prawie zupa cukiniowo-pomidorowa mniam!!

A z moja mama wszystko ok!! Kamien spadl mi z serca... ma jakies torbiele ale nie jest to ten straszliwy potwor...

17 czerwca 2009 , Komentarze (2)

44 DZIEN DIETY

Dziwnie mi jakos... wczoraj popoludniu polozylam sie na 30 min aby uciac sobie mala drzemke... i snilam strasznie dziwne i straszne rzeczy.. po przebudzeniu sie juz caly wieczor pozostalam z dziwnym odczuciem, wlasnie przez ten sen, ta noc tez nie przespalam zbyt dobrze, znow zle sny, budzenie sie co chwile... obudzilam sie z dziwnym odczuciem, strachem...nie wiem o co chodzi...

Juz po cwiczeniach, sniadanku, zakupach i zaraz II sniadanko i do nauki, dzis nie trenuje wiec mam caly dzien na nauke, mysle tez wydepilowac nogi, brwi, pomalowac paznokcie (a co?!) i moze jakis bieg wieczorny + brzuszki? zobaczymy jak z nauka bedzie szlo...

Pobudka: 7.00

moj jadlospis:
sniadanie: kawka czarna + 1/2 pan di spagna z czarnym bzem (150kcal) godz. 8.50
II sniadanie: truskawki, brzoskwinia (80kcal) godz. 10.35
obiad: omlet z warzywkami (cukinia, pomidor, marchewka) (400kcal) godz. 12.55
podwieczorek: melon zolty, truskawki, orzeszki ziemne (150kcal) godz. 15.40
kolacja: salatka z ananasa, szynki z indyka, selera ze sloika mniami!! (200kcal) godz. 18.00
               sok z cytryny (50kcal) godz. 23.00
                                                  1030 kcal      

gimnastyka:
- 7.16-8.16: -Billy Blanks Tae Bo Cardio
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch
-21.00-21.36: - 22min biegu
                       - 90 brzuszkow na gorna partie
                       - 30 brzuszkow na dolna partie
                       - 8 min stretch

zabiegi kosmatyczne:
- naprzemienny poranny prysznic
- balsamy rano
- depilacja brwi
- depilacja nog
- kapiel
- maseczka jajkowa na twarz i biust (zoltko jajkowe, miod, olej)
- maska na wlosy
- paznokcie, skorki
- balsamy wieczorem

Podaje przepis na przepyszny omlet dietetyczny z warzywkami:
- jajko
- 1-2 bialek z jajek
- lyzka otreb
- woda
wszystko wymieszac (zmiksowac) i usmazyc na patelni

wczesniej przygotowac warzywka:
- marchewka
- cukinia
- pomidor
wszystko pokroic i wsypac najpierw marchewke na patelnie z woda
kiedy marchewka zrobi sie troche miekka, dodac cukinie, i po paru minutach pomidorek, wszystko razem mieszac, na koniec wcisnac zabek czosnku

Kiedy omlet bedzie gotowy warzyka polozyc na omlecik i zjesc!!
!!SMACZNEGO!!



Jejkuuuu nie daje juz rady z ta nauka... czacha dymi!!!



Plan dnia:

1.
max. do 18.00 - 20 stron z angielskiego (zrobione)
2.
kolacja (zrobione)
3. isc do Moniki po slajdy z socjologii (zrobione)
4. isc do baru, przypomniec o moich notatkach z agielskiego (zrobione)
5. depilacja nog (zrobione)
6. depilacja brwi (zrobione)
7. pobiegac + 100 brzuszkow + 60 brzuszkow na dolna partie brzuszka (zrobione)
8. kapiel (zrobione)
9. maseczka na twarz (zrobione)
10. maska na wlosy (zrobione)
11. balsamy (zrobione)
12. paznokcie (zrobione)
13. ulozyc plan naukowy i plan plazowania na najblizsze dni (zrobione)
14. obejrzec Bridget Jones (nie zrobione ale ogladam inny film w tv)

Plan musi zostac zrealizowany!!

Moi rodzice dzis kupili nowe autko!! jupi!! ale fajnie!!

16 czerwca 2009 , Komentarze (2)

43 DZIEN DIETY

Wstalam pozno... wcale nie tak jak zaplanowalam o 6.00 :( i jestem co najmniej zla bo przez to nie moge juz pociwczyc... bo nauki mase mam :( a potem o 16.30 musze zaczac sie przygotowywac na trening... zobaczymy jak bedzie szla nauka i jak sie wyrobie to o 15.30-16.30 pociwcze a jak nie to bedzie to ten moj 1 dzien na odpoczynek dla miesni... i tak wieczorkiem trening mam...
Alez mnie komary pogryzy nie wytrzymam....

Pobudka: 9.15

moj jadlospis:
sniadanie: kawka czarna (2kcal) godz. 9.30
II sniadanie: czeresnie, nektarynka (104kcal) godz. 10.20
obiad: barszczyk czerwony z ryzem
            paluszki rybne (500kcal) godz. 12.20
podwieczorek: melon zolty, orzeszki ziemne (73kcal) godz. 15.00
kolacja: pomidorki, zielony ogorek, brzoswinia (200kcal) godz. 17.26
                                                 879 kcal       

gimnastyka:
- poranny rozruch:
                   - cwiczenia rozciagajace
                   - 10 pompek      
                   - 20 brzuszkow na gorna partie                              
                   - 20 brzuszkow na dolna partie

                   - 30 przysiadow
                   - 20 pompek z podparciem o stol
- 19.25-20.40: -trening

zabiegi kosmetyczne:
- balsamy rano
- cieplutki prysznic na noc
- balsamy

15 czerwca 2009 , Komentarze (2)

42 DZIEN DIETY

Jestem super nie wyspana... juz po kawce na sniadanie nie mam najmniejszej ochoty bo mnie strasznie podbrzusze boli :( zaraz sobie pocwicze i do nauki musze zabrac... brrr... a najchetniej to do lozka i spac!!
Dzis moja kochana mamenka obchodzi swoje urodzinki... a mnie tam nie ma z nia :( buu... wszystkiego co najlepsiejsze kochana!!

Pobudka: 8.20

moj jadlospis:
sniadanie: kawka (2kcal) godz. 8.35
II sniadanie: melon zolty, brzoskwinia (64kcal) godz. 10.10
obiad: ryz z czerwonym barszczem
           paluszki rybne + salatka (ogorek, pomodor, skopione sokiem z cytryny, otreby) (500kcal) godz. 12.25
podwieczorek: melon zolty, sliwka. orzeszki ziemne (150kcal) godz. 15.30
kolacja: salatka z fasolki zielonej, ogorka, pomidorka i selerka + otreby, sok z cytryny) (150kcal godz. 17.37
              truskawki (28kcal) godz. 22.00
                                                894 kcal         
gimnastyka:
- 8.59-9.59: - 30 min ostrej rozgrzewki
                    - 8 min buns
                    - 8 min arms
                    - 8 min abs
                    - 8 min stretch
- 19.40-20.30: -trening (w koncu pasodoble ;))

zabiegi kosmetyczne:
- L.
- cieplutki prysznic
- balsamy rano (po gimnastyce)
- cieplutki prysznic na zakonczenie dnia
- maska na cale cialko (zoltka jajek, miod, oliwa z oliwek)
- maska na wlosy (miod, zoltka jajek, cytryna, oliwa z oliwek)
- balsamy wieczorem

Plan na dzis:
1. w drodze na trening nauka angielskiego (zrobione)
2. trening (zrobione)
3. cieplutki prysznic na zakonczenie dnia (zrobione)
4. maska jajkowa na cialko (zrobione)
5. maska na wlosy (zrobione)
6. balsamy (zrobione)
7. dokonczyc nauke jesli w autobusie nie skoncze (zrobione w drodze do Pozallo)

Dzis dzionek zakonczony pozywtywnie :) trener (tzw zawodowiec, ktory przyjezdza do nas co 2 tyg. z Rzymu) mi powiedzial, ze mam nogi bardzo dobrze rozwiniete do tanca :)
Znajomi ze szkoly tanca zas mi powiedzieli, ze bardzo schudlam i, ze mi gratuluja spadku wagi :)
A pan kierowca autobusowy na dowidzenia mi powiedzial, ze bardzo ladna ze mnie dziewczyna... fiu fiu...

Jejku jak mi sie nie chce uczyc!!! RATUNKU!!!!

Jednak wpadlam w rytm nauki i na dzis mi zostalo jesczze ok 20 stron :) zalatwie to w autobusie do Pozallo :)



14 czerwca 2009 , Komentarze (2)

41 DZIEN DIETY

Dzis znow nad morze sie wybieram z moim C. i jego znajomymi... wczorajsza "kolacja" przyspozyla mi tylko bolu podbrzusza jako, ze zjadlam pozno... i 400gr wiecej na wadze ale zaraz za gimnastykowanie sie biore :)

Pobudka: 9.00

moj jadlospis:
sniadanie: 2 kawki (4kcal) godz. 9.30, 10.20
II sniadanie: sok z cytryny z woda (50kcal) godz. 12.40
obiad: zupka jarzynowa
            paluszki rybne + salatka (ogorek, pomidorki, otreby) (400kcal) godz. 13.10
podwieczorek: jabluszko zielone (100kcal) godz. 16.30
kolacja: lod (200kcal) godz. 19.00
              salata + kawalek chleba + owoce (250kcal) godz. 22.00
                                               1004 kcal   

gimnastyka:
- 11.00-12.02: -Billy Blanks Tae Bo Cardio
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch


zabiegi kosmetyczne:
- naprzemienny prysznic
- balsamy rano
- wygrzewanie tylka na sloncu
- moczenie tylka w slonej wodze
- goraca kapiel
- balsamy wieczorem

13 czerwca 2009 , Komentarze (1)

40 DZIEN DIETY

Dzis w koncu sie wyspalam bo ostatnio codziennie pobudka wczesnie rano... takze dzis podnioslam swoj szanowny tylek o 10.12 hehe
weszlam na wage i zobaczylam: 56,6 jupi!!
zaraz zabieram sie za cwiczenia....
ehh spalilam jeden kawalek plecow, nie wiem jak to mozliwe, krem co 30 min nakladalam i nigdzie sie nie spalilam tylko jeden placek :/

Pobudka: 10.12

moj jadlospis:
sniadanie: kawka + sucharek z czarnym bzem (100kcal) godz. 10.45
obiad: ryz z cukinia, marchewka, pomidorkami (400kcal) godz. 13.30
podwieczorek: melon zolty i czeresnie (102kcal) godz. 17.10
kolacja: troszke chipsow, salata zielona, 1 kawalek torta (500kcal) godz. 22-24.00
                                                1102 kcal       

gimnastyka:
- 11.28-12.30: -Billy Blanks Tae Bo Cardio
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch
- 14.00- 16.00 ostre pozadki w domku

zabiegi kosmetyczne:
- zimny prysznic
- balsamy z dodatkiem oliwy z oliwek
- prysznic
- maseczka na cialo (zoltka jajek, miod, oliwa z oliwek)
- maseczka na wlosy (miod i olej z oliwek)
- balsamy
- depilacja brwi
- wypilowane paznokcie :)

Plan dnia:
1. gimnastyka (zrobione)
2. kapiel (zrobione)
3. obiadek (zrobione)
4. wyprac rzeczy recznie (zrobione)
5. sprzatanie mieszkanka (zrobione)
6. nastawic pranie (zrobione)
7. kapiel (zrobione)
8. maseczka jajkowa (zrobione)
9. balsamy (zrobione)
10. paznokcie itp (zrobione)

Plan musi zostac zrealizowany w 100% takze lece sie gimnastykowac z Billym Blanksem!!

12 czerwca 2009 , Komentarze (2)

39 DZIEN DIETY

Dzis jade sie odstresowac nad morze :) spedze tam caly dzionek a wieczorkiem, tj ok 19.00, zaczynam trening...
Dzis robie sobie dzien owocowy bo czuje sie psakdnie ociezala po wczorajszej pizzy...

Pobudka: 6.30

moj jadlospis:
sniadanie: sok z cytryny, kawa, godz. 8.30
II sniadanie: kiwi, godz. 10.30
obiad: kiwi, melon zolty, nektarynka, godz. 14.00
podwieczorek: kiwi, godz. 16.00
kolacja: sliwki i czeresnie, godz. 18.00
                          dzis bez liczenia kcal (lekkie oczyszczanie)  


gimnastyka:
- 6.42-7.43: -Billy Blanks Tae Bo Cardio
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch
- 30 min spaceru i to wcale nie w celu chudniecia bylo a w celu dotarcia z plazy do szkoly tanca (w upale, pod gorke, z 3 torbami... no comment)
- 19.50-20.40: -trening
- 10 min spaceru (znalesc parking o tej porze to masakra)

zabiegi kosmetyczne:
- prysznic z szorstka rekawica
- naprzemienny prysznic
- moczenie tylka w slonej wodze (morze!!)
- zimny prysznic
- balsamy wieczorem


Dzien udany :) tylek wygrzany i opalony :) mam nadzieje, ze i Wam moi drodzy ten piatek minal w przyjemny spsob :) ja Was teraz zegnam i lece spac...

11 czerwca 2009 , Komentarze (3)

38 DZIEN DIETY

ESPANOL!!! ZDANY!!! 26/30 nie jest zle jak na moja pierwsza w zyciu wypowiedz po hiszpanksu (no poza tymi w domu- sama ze soba) :) jestem z siebie naprawde zadowolona :) jupiiii!!! aha, no i oczywiscie ja sie zapisalam jako przedostatnia na egzamin z nadzieja, ze wszyscy sobie pojda i bede odpowiadac tylko przy profesorach i mojej kolezance a tu niespodziewajka... i zrobili liste alfabetyczna... i bylam...1!!!
Dietka ok :) ale bez cwiczen... a dzis wieczorkiem cos zakazanego sobie zjem na czesc mojego cudnego egzaminu :)

Pobudka: 6.45

moj jadlospis:
sniadanie: kawa i granita cytrynowa (200kcal) godz. 8.00
obiad: 100gr makaronu z pesto i fasolka zielona (450kcal) godz. 13.15
podwieczorek: melon zolty (50kcal) godz. 17. 15
kolacja: 2,5 kawalka pizzy (500kcal) godz. 21.00
                                              1200 kcal     
   
zabiegi kosmetyczne:
- kapiel z szorstka rekawica
- naprzemienny prysznic
- balsamy popoludniowe
- L.

10 czerwca 2009 , Komentarze (3)

37 DZIEN DIETY

TO JUZ JUTRO!!! Jejku jak sie stresuje... cala noc nie spalam... na wymioty mnie bierze... Nienawidze egzaminow ustnych!! jak tu sie rozluznic?? Zaraz ide po...  (ucieklo mi slowko po polsku) ta rzecz to komputera co sie podlacza i mozna tam wrzucic np. notatki, muzyke, itp i przeniesc do np innego kompa?? Jejku alez jestem zalosna... zapomniec slowka... PENDRIVE PRZENOSNA PAMIEC ITD o to slowko mi chodzilo dzieki jednej z vitalijek powrocilo na swoje miejsce w mojej glowie :) DZIEKUJE :) Potem wydrukowac ksiazke i do Moniki cos razem powtorzyc... a jest jeszcze roboty, ze hej!!

Pobudka: 6.30

moj jadlospis:
sniadanie: sok z cytryny (50kcal) godz. 7.52, kawalek babki (200kcal) godz. 8.30
II sniadanie: galaretka z owocami (150kcal) godz. 11.20
obiad: zupa jarzynowa (300kcal) godz. 13.30
podwieczorek: galaretka z owocami (150kcal) godz. 15.42
kolacja: nektaryna i orzeszki ziemne (103kcal) godz. 18.00
                                                953 kcal       

gimnastyka:
- 6.49-7.51:   -Billy Blanks Tae Bo Cardio
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch
- 19.15- 20.20: trening
- 40 brzuszkow

zabiegi kosmetyczne:
- prysznic z szorstka rekawica
- naprzemienny prysznic
- balsamy rano
- kapiel goraca na zakonczenie dnia

9 czerwca 2009 , Komentarze (3)

36 DZIEN DIETY

Nuakua, nauka i jeszcze raz nauka... dzis dzien typowo naukowy... tzn zaraz sobie pocwicze i zasiadam do mojego hiszpanskiego...
Poki co net nie dziala mi za dobrze i robie sie tylko nerwowa z rana :/ Probowalam z rodzicami przez skypa porozmawiac i dupa wielka :/  ciagle sie blokowalo, wylaczalo... masakra..

Pobudka: 7.35

moj jadlospis:
sniadanie: kawka + kawalek babki (200kcal) godz. 8.00
II sniadanie: truskawki, nektaryna (100kcal) godz. 10.30
obiad: soczewica z cukinia, machewka i pomidorkiem (400kcal) godz. 12.40
podwieczorek: lody :) (za zdany egzamin) (300kcal) godz. 15.30
kolacja: galaretka + woda z cytryna (70kcal) godz. 21.50
                                           1070 kcal     

gimnastyka:
- 8.30-9.33: -30 min intensywnej rozgrzewki
                    - 8 min buns
                    - 8 min arms
                    - 8 min abs
                    - 8 min stretch
- 19.40-20.40: -trening

zabiegi kosmetyczne:
- kapiel z szorstka rekawica
- peeling stop
- maseczka na cale cialo (zoltka z jajek, miod, oliwa z oliwek)
- naprzemienny prysznic
- balsmy rano z olejkiem grejpfrutowym
- goraca kapiel na zakonczenie dnia
- olej dodany do kremu do twarzy i biustu
- masaz z olejem z oliwek + olejek grejpfrutowy

EGZAMIN PISEMNY Z HISZPANSKIEGO ZDANY!!!!!! JUPI!!! ALEZ JESTEM SZCZESLIWA!!! YEAH!!!

Jak narazie przerwa w nauce... tzn i tak juz prawie wszystko mam zrobione, tj. ksiazka przeczytana, gramatyka powtorzona, zaraz ide odebrac moj "dossier del alumno" z uczelni i na jego podstawie musze poogladac bledy jakie popelnilam i dlaczego (bo o to beda pytac na egzaminie) a w drodze d Pozallo bede powtarzac sobie rzeczy z ksiazki... uff... duzo roboty... aha no i wydrukowac ksiazke gdzies musze...