Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Walczę o lepszą wersję siebie, o lepszą Dee ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37673
Komentarzy: 332
Założony: 10 maja 2009
Ostatni wpis: 30 stycznia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dee79

kobieta, 45 lat,

155 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 czerwca 2015 , Komentarze (8)

W ciągu tygodnia - 1,4 kg :D

Mega dumna jestem :D

W centymetrach też poleciało :D Oj poleciało 8)

Mierzę się już ponad 2 miesiące - czas na podsumowanie. 

Pierwszy pomiar - 10 kwietnia 

Drugi pomiar - 11 maja 

Trzeci pomiar - 19 czerwca (byłam już na diecie Vitalii oraz na treningach Vitalii od ok tgodnia) 

Czwarty pomiar - dziś 26 czerwca (trzeci tydzień z Vitalią leci) 

Tak, jestem z siebie dumna. Troche mnie ubyło (podliczyłąm i wyszło, że od kwietnia do dziś jest mnie mniej o ponad 30 cm w obwodach, yeaaaah :D). Schudłam 3,6 kg :D Ale wciąż długa droga przede mną. Ide psy wyprowadzić na spacer. A potem do pracy. No i drugie śniadanie wypadałoby zjeść (a pierwszego jeszcze nie ruszyłam.. tak, regularność posiłków to nie jest moja mocna strona.. no chyba, że szklankę soku pomidorowego zaliczę jako pierwsze śniadanie, to wtedy będzie ok ;))

Udanego dnia Vitaliji :) 

26 czerwca 2015 , Komentarze (3)

@ dieta

dużo soków (na kaca + oczyszczenie organizmu)

@ trening 

chujowo 

@ fitbit

zajebiście: spacer z psami - około 10 km + ok 3 km w ciągu dnia

25 czerwca 2015 , Komentarze (5)

Nie mam czasu pisać. Zapierdalam. Zgodnie z zasadą:

RAPORT? W SKRÓCIE.

@ dieta 

Wtorek - ok

Środa - NIE ok - to był mój świadomy wybór - usiadłam wieczorem na dupie i zrobiłam sobie drinka.. jednego, potem drugiego, jakieś orzeszki do przegryzienia, rodzynki (i tak dobrze, ze nie chipsy)... obejrzałam film "Elysium" i stwierdziłam, że jestem "lekko" wstawiona... dziś wstałam później niż zwykle i NIE poszłam z piesami na poranny, długi spacer (brak czasu spowodowany moim lenistwem: nie chciało mi się zwlec zwłok z łóżka wcześniej)

Tak - wczoraj odreagowałam. Dziś ponoszę konsekwencje. Kac morderca nie ma serca (chujowy humor, głowa w imadle, ogólnie: dołek, do tego przyplątał się okres, cuuudnie, po prostu rewelacja)

@ trening 

Zarówno wtorek jak i środa - do dupy. Trudno mi wygospodarować ponad godzinę, czy dwie ciągiem (takie mam treningi w Vitalii ustawione). Tymbardziej, że nie mam opcji na siłownię teraz i ćwiczę w domu, to znaczy staram się.. a z biurka "spogląda" na mnie laptop i stos papierów "do przerobienia" - i rodzi się pytanie: co jest ważniejsze: moja chuda - w przyszłości - dupa, czy praca? Bo jak wybiorę chudą dupę - to może być podwójnie chuda - jak kasy nie zarobię... 

@ fitbit

Tu zapierdalam równo - po ok 10 km dziennie. Gdyby nie ten mały gadżet, to jestem pewna, że nie zmobilizowałabym się do przechodzenia 15k kroków dzień w dzień (taki cel dzienny sobie ustawiłam - 15 000 kroków, czyli trochę ponad 10 km). Dzięki Bogu za psy, z którymi muszę wychodzić. I dzięki Bogu za fitbita, bo wychodze nie tylko na "rundkę dookoła trawnika" ale śmigam trochę dalej. 

PODSUMOWANIE

Bywało lepiej, ale nie narzekam. Jestem tylko człowiekiem i wiem, że czasem będą lepsze, a czasem gorsze dni. Takie lajf. 

Jutrzejsze ważenie pokaże, jak bardzo zawaliłam tymi kilkoma drinkami i rozpasanym środowym wieczorem na kanapie.

Najważniejsze: nie poddaję się i nie łamię się, owszem, mam teraz ciężki czas (zapierdol w pracy, okres, tysiące rzeczy do zrobienia "na wczoraj"). No więc adaptuję się do warunków, które są w tym momencie wokół mnie i zapierdalam. Czasem trzeba poświęcić trening, by nie zawalić terminów oddania projektu. Proste. Czasem trzeba posadzić wieczorem dupę na kanapie i sięgnąć po drinka czy kieliszek wina oraz odmóżdżacz (film, książka), żeby nie zwariować. 

Do później Vitalijki. 

23 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Dokładnego raportu nie będzie :) Nie chce mi się (jeste piękna pogoda -  tutaj to rzadkość - wolę iść na spacer, niż spędzać czas przed kompem). 

Weekend był.. weekendowy :) Czyli dieta tak sobie (ale zmieściłam się w około 1300 - 1400 kalorii, gorzej z jakością dostarczanych składników odżywczych - czytaj: alkohol, eh)

Poniedziałek dietowo był już wzorowy.

Trening Vitalii - zrobiony :)

No i było <3 fitbitowanie <3 czyli spacery <3 

I w sobotę, i w niedzielę po około 5 - 6 km (z piesami) :) W sumie w weekend zrobiłam ponad 33k krokow (co daje ponad 20 km) 8)

Wczoraj się zaparłam i strzeliłam na spacerze około 7 - 8 km (w sumie - w ciągu całego dnia - ponad 13 km, czyli 23k kroków). 

Zauważyłam u siebie taką zależność: ruszam się - nie ciągnie mnie do żarcia :D

Z weekndu krótki filmik - taki widok nas czekał na samym końcu spacerku <3

PS: to jest ładna pogoda w Irlandii, gdyby ktoś miął pytania ;) 

20 czerwca 2015 , Komentarze (2)

"Cudownie jest:
Powietrze jest!
Dwie ręce mam,
Dwie nogi mam!

W chlebaku chleb,
Do chleba ser,
Do picia deszcz. (...)"

(Leniwiec, Piosenka dla zapowietrzonego)

SŁOŃCE (slonce)

Idziemy out :) Szkoda siedzieć w domu, gdy taka piękna pogoda :) 

Wspaninałego Weekendu Vitalijki :D

20 czerwca 2015 , Skomentuj

Zaraz idę spać. Ale zanim się położę - raport :)

PLUS pochwalę się: było ważenie - w ciągu 10 dni - od kiedy jestem z VitaDietą, VitaTreningiem i VitaMotywacją  - poleciałam 2,2 kg :D  wyznaję zasadę:"małymi kroczkami - do przodu"..już nie chce chudnąć 3 kg na tydzień - kiedyś tak chudłam i to było mega głupie - to zawsze wracało (czasem z nawiązką - typowe jojo)

@ VitaDieta 

2x kanakpka z serkiem wiejskim (chleb był przepyszny, wiem, że był kaloryczny, bo z rodzynkami, słonecznikiem, orzechami.. ale po prostu niebo w gębie, nie mogłam sobie odmówić)

krem szpinakowy na lunch *przepis z Nowej Diety Smacznie Dopasowanej* - mniamuśny!!

kawałek grilowanego kuraka i grilowanej ryby (w sumie max 100 g)

+ w ciągu dnia: winogrona (kilkanaście sztuk), gruszka, jabłko, koktaj około 150 ml (awokado, jabłko, gruszka, banan, pomarańcza)

jest dobrze, trzymam sie w okolicach 1000-1200 kcal 

białko - ok 65 g

węgle - ok 145 g

tłuszcze - ok 40 g 

@ VitaTrening 

dzis był rest day 

@ VitaMotywacja 

było ważenie, mierzenie, podtrzymywanie "na duchu".. jest dobrze :) 

@ Fitbit 

15k krokow - czyli około 9,5 km (w tym spacer z pieskami :D pieski były megahappy <3 teraz śpią sobie obok mnie i chrapią :) 

Jest 1:20 w nocy.. czas powiedzieć: dobranoc Vitalijki (noc)

19 czerwca 2015 , Skomentuj

Raport z czwartku :) 

@ dieta

zamknęłam się w około 1200 kcal 

białko - ok 50 g

węgle - ok 180 g

tłuszcz - ok 40 g

śniadanie:

- 2 kanapki z serkiem wiejskim + warzywa

lunch:

- krem ze szpinaku i fasoli (w diecie Vitalii miał być pomidor, ale zostala mi 1/4 puszki fasoli w sosie pomidorowym, więc ją zużyłam) 

przekąska 

- koktajl z pietruszki i maślanki (+ kilka rodzynek i kawałek banana)

kolacja: 

- kawałek grilowanego kurczaka + 2 kanapki z serkiem wiejskim 

kawa w ilościach ograniczonych (3-4 duże kawy z mlekiem bez cukru), woda w ilościach nieogranicznoych (ponad 2 litry spokojnie, może nawet 3), herbata zielona bez cukru (1 kubek), alkohol niestety też (50 ml rumu z pepsi max)

prócz tego: kilkanaście winogron, ze 2 pomidory, kika listków bazyli, 3 zielone oliwki nadziewana czosnkiem, i to chyba tyle :) 

@ ćwiczenia 

trening Vitalii zrobiony: modelujący + cardio

HHO 15 min 

HHS 10 min

skakanka ok 500 skoków 

@ motywacja 

bylam zmotywowana megaśnie :) 

@ Fitbit

ponad 20k kroków (puchar) (przy mojej pracy przy biurku - uważam, że to mega dużo) 

Wspaniałego dnia wszystkim życzę :D

18 czerwca 2015 , Skomentuj

Szkice nie działają (ogólnie działają, tylko dla mnie nie działają). 

Wolę robić po swojemu. 

Jestem mega zadowolona :D

@ Fitbit

We wtorek 15k, w środę 10k, dziś jest czwartek, nie ma nawet 14tej - a ja mam zrobione ponad 5k (co znaczy, że dziś już przeszłam ponad 3 i pół km - a siedzę za biurkiem i pracuję :) Fitbit mega mnie motywuje - luv it <3

18 czerwca 2015 , Skomentuj

@ dieta

utrzymana - dobiłam do ok 1200 kcal 

białko - ok 60 g

węgle - ok 75 g

tłuszcz - ok 45 g

@ ćwiczenia 

250 skakanka

ponad 10k kroków (daje to ponad 6,5km) 

trening Vitalii 

HHO - 10 min 

@ moytwacja 

relwelacja :) dzięki fitbitowi dobiłam do 10k kroków - a sądziłam, że dziś nie dam rady (po południu postanowiłam posprzątać szafki w kuchni - co nie sprzyja spacerom :p)

W piątek ważenie i mierzenie... boję się trochę, ale i ciekawa jestem - co to będzie :) 

Dobranoc Vitalijki :) 

17 czerwca 2015 , Skomentuj

Krótko i na temat (bowiem już środa i padam na ryjek, a pobudka za kila godzin)

@ dieta

jest dobrze :) 

Vitalia mówi tak:

  • 729 kcal
  • białko 72
  • węgle 69
  • tłuszcze 28

ale aż tak dobrze nie ma, prócz tego trzeba doliczyć: jabłko, gruszkę, kawałek (ok 10 g) piersi z kurka z grila, 0,25 ml rumu, pepsi max, 

zmieściłam się w 1000-1100 kcal 

@ trening

  • Vitalijkowy trening (modelujący) za mną - fajnie się dziś ćwiczyło (wymieniłam siłownię na dom, bo z racji basenu, wiedziałam, że na gym dziś nie dotrę)
  • Fitbit - kroki - UWAGA: zrobiłam ponad 15 000 (a sądziłam, że do 10 000 nie dobiję)

 w tym: 

  • skakanka - w sumie ok 500 skoków 
  • spacer z pieskami ok 30 min

  • KFO - stretching I (po treningu Vitalijkowym - bardzo fajne rozciąganie - na pewno wrócę)
  • basen - pluskanie, nie pływanie, więc się nie liczy (ale trochę relaksu też się należy, po basenie była sauna parowa - uwielbiam <3)
  • HHO (hula-hop obciązone) ok 10 min - tylko talia
  • HHS (hula-hop sportowe) ok 15 min - cała sylwetka
  • vibroplate 10 min 

@ motywacja

Dzięki Fitbitowi była ogromna - zrobiłam 5 000 kroków, postanowiłam zrobić 10 000; zrobiłam z rozpędu prawie 12 000 - zalogowalam się na moje konto w fitbit.com i zobaczyłam, że za 3 000 kroków zdobędę rekord i "odznakę" 15 000 kroków na dzień - i znów w długą - dałam radę :DJesem mega dumna z siebie 8)

Czuję nogi i dupę - fajne uczucie <3 Ciekawe, jak to będzie rano :p

Idę spać, mój Luby już śpi, pora i na mnie :) 

Dobranoc Vitalijki (noc)