Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ta strona została przeniesiona, ale właśnie ją odnalazłam ?????? https://justpa
ste.it/zyje-w-grecji-i
-mam-sie-dobrze
Reszta wydaje mi się, że zostały zlikwidowane.... http://ateny.manifo.
com
to moja nowa strona, jak na razie w budowie :) http://kalinagry
z.host77.pl/chat_atens
ki_grekomaniacy.html
to mój prywatny chat, na który zapraszam szystkich:) znajdzie się miejsce dla każdego:) Jestem poetka, pisarka, kobieta pracującą. Po trzykrotnej terapii hormonalnej doszlam do 129.55 kg. jeszcze 15 marca 2009 wazylam 128,65 kg. dzisiaj waze 111 kg i mam zamiar schudnac jeszcze... Moim problemem zdrowotnym są policystyczne jajniki. Przez nie mam nieregularny okres, zaś gdy zastosuję się do terapii hormonalnej, która reguluje mój okres, to ne men przychodzi on co 28-29 dni, ale za to tyję na umór... dlatego ostatnio zawzięłam się w sobie, i odmówiłam sobie leków, by schudnąć... a tu znowu muszę je brać... a przecież jeszcze nie schudłam po poprzedniej kuracji!!!!! ja mam dosyć!!!!!!!! http://dziewczyna2.b
loog.pl/
http://dziewczyna4.b
loog.pl/
Poczytajcie sobie i napiszcie komentarz, oby tylko byl szczery... Pozdrowionka serdeczne ze slonecznej jeszcze Grecji!!! ......................
.....................

3.IV.2003 ROKU OKOŁO 5 RANO ODPROWADZIŁA MNIE MAMA NA PRZYSTANEK, NA KTÓRYM WSIADŁAM DO BUSA... PO TRZECH DNIACH ZNALAZŁAM SIĘ W GRECJI!!! MOJE MARZENIE ZOSTAŁO SPEŁNIONE!!! MORZE, MORZE I MORZE DOOKOŁA!!!! POMIMO TRUDNOŚCI ZACHOWAŁAM ZIMNĄ KREW. WALCZYŁAM I NADAL WALCZĘ O LEPSZĄ PRZYSZŁOŚĆ. NIE POWIEM, ZE JEST ŁATWO. I JESZCZE TEN CHOLERNY KRYZYS, KTÓRY ZAGRAŻA MOJEJ EGZYSTENCJI W TYM KRAJU... ALE DAM SOBIE RADĘ!!! ......................
..........
kiedyś nauczyłam się pieczenia ciast w szkole... zaraz po kolejnej szkole jaką było liceum, po zdanej maturze wyjechałam i znalazłam się w Grecji. początki były naprawdę trudne. nie powiem, że teraz jest łatwo, ale pierwsze lata były straszne. doszła do tego ciężka depresja, po trochu spowodowana moim życiem i przeciwnościami losu, ale po trochu zawiniły również hormony, które brałam po raz kolejny. było ze mną bardzo źle. dzień w dzień płakałam, męczyłam się myślami, że nikt mnie nie kocha, poddałam się... pewnego dnia wyszłam z pracy i zrezygnowana szłam przed siebie, aż usłyszałam trąbiące ciężarówki na głównej ulicy, a ktoś po grecku krzyczał:"dziewczyno co ty robisz?" za rękę poprowadził mnie na chodnik i poczekał aż nadjedzie autobus. wsiadałam w autobus ze łzami w oczach, patrzyłam przez okno, a w którymś momencie mój wzrok padł na tablicę ogłoszeniową. był tam numer telefonu do psychologa. i tak zaczęła się moja odmiana. na początku pracowałam i dobrze zarabiałam, więc płaciłam co tydzień 40 euro za godzinę rozmowy z panią psycholog. po wakacjach 2009 zwolnili mnie, ponieważ musiałam przyjechać do Polski, by wyrobić sobie nowy paszport i dowód osobisty. nie miałam czym płacić... nie poszłam do niej kilka miesięcy, ale wiedziałam, ze nie jest ze mną za dobrze. zabrałam wszystkie drobne ze skarbonki i poszłam pod jej drzwi... spóźniała się. zwykle o 16:00 gabinet już był otwarty... czekałam jednak. nadjechała w końcu swoim samochodzikiem, a gdy mnie ujrzała, zdziwiła się. rozmawiałyśmy długo i uczciwie. rozumiała bardzo dobrze co to znaczy nie mieć pieniędzy na życie. po chwili namysłu złożyła mi propozycję. będę jej przygotowywała coś słodkiego i pysznego w zamian za wizytę u niej. a jeśli się zdarzy, że nawet na składniki któregoś dnia nie będę miała, to będę jej to ciasto winna na następne spotkanie. i tak to trwa. coś przygotuję, zrobię zdjęcie, o ile o tym nie zapomnę i idę na wizytę... tak wiec poznaliście już prawdę. kiedyś w jakimś wpisie wspomniałam o tym , ze chodzę do psychologa, ale wstydziłam się o tym pisać po raz kolejny... jednak nie mam czego się wstydzić. to dzięki niej nie straciłam nadziei. cieszę się, że odnalazłam się... ....................
......................
......................
......................
..... a
oto info dla tych bardziej złośliwych: CIASTA ROBIĘ NA ZAMÓWIENIE. NIE JEM ICH. ROBIĘ JEDNAK ZDJĘCIA PONIEWAŻ CHCE JE MIEĆ NA ZDJĘCIACH!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 556418
Komentarzy: 10232
Założony: 2 lipca 2009
Ostatni wpis: 5 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kalinagryz

kobieta, 44 lat,

164 cm, 70.70 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Kroki milowe: 74kg..... itd....

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 marca 2012 , Komentarze (9)
nie wytrzymam... właśnie wróciłam z długiego spaceru, zakupów i z tych od ubezpieczeń.. podbiłam książeczkę zdrowia na kolejny rok i poszłam przed siebie, a miałam na sobie bluzkę z długim rękawem, oraz wielki gruby czerwony sweter, na to wszystko kurtka, i wyglądałam jakbym porządnie przybrała na wadze:)....                                ale było kilka męskich spojrzeń, który mi mówiły, że im się podobam:) a to ciekawe.......                                                                     teraz muszę zjeść 2śniadanie, ale nie chce mi się jeść a wymiotować a ja tak nienawidzę wymiotować......       i psychicznie czuję się tak źle dzisiaj.... jak ja mam ze sobą wytrzymać...... Boże..... chciałabym ze sobą skończyć by mieć święty spokój......... chciałabym by ktoś ze mną był teraz, ale nie mam ochoty nikogo zarażać.... czuję się taka samotna....... a przecież wczoraj czułam się tak dobrze....... jak to jest możliwe...... no jak...............................................................            przecież jem tyle witamin, podobno poprawiają one kondycję fizyczną i psychiczną........ jak to możliwe że czuję się tak okropnie???????????????????????????                           termometr pokazał 38.5...........................................                                                                                      

14 marca 2012 , Komentarze (5)
ale nie będę się przejmować...                                                                                  wiecie co? śniło mi się, że byłam w jakiejś pracy i kasłałam co sekundę, proponowali mi jakieś leki i syropy, ja nie chciałam, w końcu obudziłam sie kilkanaście minut temu i pierwsze co to poczułam znane mi sprzed dwuch tygodni pieczenie w gardle........ nie noooo...... znowu???????????? ja nie chcę..... mam już dosyć przeziębień!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dosyć dosyć dosyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nawet bardziej niż  tych kilogramów!!!!!!!!!!!     do czego to doszło, że by człowiek co i rusz chorował.... zbieram się właśnie do lekarza, a przy okazji pójdę podbić książeczkę zdrowia, na następny rok:)                                                              śniadanie: 1 jajko, sok z grapefruita, kawa, herbata:)                                                                                                      udanego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!                                       

13 marca 2012 , Komentarze (4)
:( moja głowaaaaaa...........                                                         wczoraj kupiłam herbatkę na zatwardzenie, i powiem że jest świetna:) wypiłam ją wczoraj raz... dzisiaj jej nie potrzebuję, ale w razie czego to jest w szafce:)                                                                                                                                       wczoraj też odkryłam, ze mój nowy przyjaciel:):):) ma kolczyk w języku!!!! i to przypadkiem to odkryłam!!!!! w trakcie pocałunku usłyszałam jak coś stuknęło mi o zęby:) i zastanawiałam się dłuższą chwilę, co to , ale nie przyszło na myśl, że to to.... :)  całowaliśmy się dalej, prześlizgiwał się po górnej wardze i dreszcze mnie przeszywały co rusz, pierwszy raz tak się czułam podczas pocałunków!!!! znowu się całowaliśmy z języczkiem, gdy znowu usłyszałam to stuknięcie, a po chwili zaczęłam szukać językiem po jego języku i trafiłam na kolczyk:):):) nigdy w życiu nie całowałam się z kimś z kolczykiem w języku!!!!!!!!!!!!!!!!! mogę sobie tylko wyobrazić, jakby to było, gdyby całował..... wiecie.....       jejku.......:):):):):):)  wyobraźnię mam niezłą, ale w rzeczywistości to dopiero będzie.........................   a później będzie tylko stukot serca biiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii              hahahahahahahahaha                               hahahahahahaha                                            

13 marca 2012 , Komentarze (8)
waga wskazała 106.7 kilograma więc jestem na dobrej drodze:) !!!!!!                                    miałam wspaniałą romantyczną noc:) on wydaje się być taki cudowny i taki milutki... normalnie nie wiem co o tym myśleć.....                                            tak w ogóle to dopiero co otworzyłam oczy:) spałam jak suseł a na zewnątrz takie zimno..... brrr.......... miłego dnia koteczki wy moje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!                                                 

12 marca 2012 , Komentarze (12)
:(                           wstałam wcześnie, zważyłam się i..... pokazało 108.1kg......... :(                                        ale nie dam za wygraną:)                                                                         za jakąś godzinę pojadę do pracy:)                                                     DLACZEGO POKAZAŁO WIĘCEJ? MOŻE DLATEGO, ŻE SIĘ NIE WYSPAŁAM??? HM........                                  NO CÓŻ, STAŁO SIĘ... UDANEGO DNIA WSZYSTKIM WAM ŻYCZĘ I DAJĘ SŁOWO, ŻE BĘDĘ KONTYNUOWAĆ DIETĘ:) NIE DAM SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!                                     

11 marca 2012 , Komentarze (4)
taki sobie art,można przeczytać -może komuś się przyda 

Termogeniki to substancje, które zwiększają spalanie tłuszczu w naszym ciele. Ich nazwa pochodzi od termogenezy, czyli procesu spalania tłuszczu. 

Ogromne zainteresowanie termogenikami wywołała teoria, iż mogą się one przyczyniać do utraty wagi. W ostatnich latach, przeprowadzono wiele niezależnych badań, potwierdzających istnienie substancji o właściwościach termogenicznych wśród powszechnie dostępnych pokarmów. 

W Jak Sposób Termogeniki Przyspieszają Spalanie Tłuszczu?

Naturalne termogeniki to pokarmy, których działanie polega na: 

- przyspieszeniu tempa metabolizmu 
lub 
- zużyciu większej ilości energii (kalorii) wymaganej do ich strawienia, niż same zawierają. 

Produkty z tej drugiej grupy, nazywane są również pokarmami o negatywnej ilości kalorii, jako że ostateczny wynik kaloryczny po ich spożyciu jest ujemny. 

O Ile Naturalne Termogeniki Mogą Przyspieszyć Spalanie Tłuszczu?


Naukowcy są zgodni, iż pewne pokarmy przyspieszają spalanie tłuszczu, wciąż nie ma zgody co do tego o ile. Ostatnie wyniki grupy badaczy z Oksfordu są bardzo zachęcające i wskazują, iż termogeniki mogą zwiększać spalanie tkanki tłuszczowej nawet o 25%! To oczywiście rewelacyjna wiadomość dla tych, którzy chcieliby pozbyć się kilku zbędnych kilogramów, nie stosując przy tym ruinujących organizm diet. 

Które Pokarmy Są Termogenikami? 

Szczęśliwie dla nas lubiących jeść, lista pokarmów o właściwościach termogenicznych jest długa i zróżnicowana. Każdy znajdzie coś dla siebie! 

Poniżej zamieszczam kompleksową listę najsilniejszych naturalnych termogeników. 

* Warzywa bogate w błonnik

Przede wszystkim: karczochy, szparagi, awokado, fasolka, buraki, brokuły, brukselka, kapusta, marchewki, kalafior, seler, szczypiorek, ogórki, bakłażan, cebula, sałata, pietruszka, zielony groszek, dynia, papryka, chrzan, kapusta kiszona, soja, szpinak, pomidory, fasolka szparagowa, cukinia, słodkie ziemniaki. 

Są bezsprzecznie najlepszym rodzajem pokarmu, jaki możesz dostarczyć swojemu organizmowi. To doskonałe źródło niezbędnego do prawidłowego trawienia błonnika. Warzywa mają też niską zawartość tłuszczu, są napakowane witaminami i składnikami mineralnymi, a dodatkowo wspomagają rozwój mięśni. 

Czy wiesz, że w stanie spoczynku, mięśnie zużywają 50 razy więcej kalorii, niż tkanka tłuszczowa? 
* Owoce bogate w witaminę C

Cytryny, pomarańcze, limonki, nektarynki, grejpfruty, guava, papaja, madarynki – wszystkie są nie tylko doskonałym źródłem witaminy C, błonnika ale również pracują za Ciebie, spalając od środka zbędny tłuszcz. 

Zapewne milion razy słyszałaś, że witamina C, jest naturalnym antyoksydantem (przeciwutleniaczem). Prawdopodobnie nie słyszałaś jednak, że witamina C sprawia, iż Twoje ciało szybciej przetwarza tłuszcz oraz stymuluje produkcję L-karnityny. Dlaczego to takie ważne? L-karnityna spełnia funkcje transportowe tłuszczu i sprawia, że zamiast odkładać się w komórkach, jest on zamieniany na energię. Dzięki temu, nie tylko chudniesz, ale też czujesz się ożywiona, zdrowsza i…młodsza! 
* Inne owoce

Wśród owoców doskonałe są również: jabłka, gruszki, brzoskwinie, banany, jeżyny, jagody, wiśnie, mango, ananasy, śliwki, maliny, truskawki oraz arbuzy. 

Pamiętaj, aby jabłka i gruszki jeść ze skórką. Pektyny zawarte w tych owocach blokują dostęp tłuszczu do Twoich komórek, uniemożliwiając jego odkładanie. Pektyny zwiększają też absorpcję wody z pokarmów, co z kolei zwiększa uwalnianie tłuszczu z ciała. Dodatkowo, antyoksydanty w jabłkach i gruszkach, zapobiegają tzw. odchyleniu metabolicznemu. Odchylenie metaboliczne to nadmierne odkładanie się tłuszczu okolicach brzucha (efekt figury w kształcie gruszki). 
* Niskotłuszczowe przetwory mleczne

Mleko, ser, jogurt również pomagają pozbyć się zbędnych kilogramów. Wapń, zawarty w przetworach mlecznych, przyczynia się do rozbicia tłuszczu, który zdążył się już odłożyć. 

Znany profesor Michael Zemel (Uniwersytet Tennessee, USA), przeprowadził słynne badanie na temat otyłości („Obesity Reasearch“, Kwiecień 2004). Na podstawie uzyskanych wyników, wysunął następujący wniosek: 

„Osoby, których menu bogate jest w produkty mleczne, dwukrotnie szybciej spalają nadmiar tłuszczu w stosunku do osób, które spożywają przetwory mleczne w małych ilościach (zakładając identyczną dzienną ilość kalorii obu grup).“ 

Jego rozpowszechnione na całym świecie wnioski, wskazują iż 3-4 porcje dziennie zawierające produkt mleczny, są bardziej skuteczne w przyspieszeniu utraty wagi, niż jakikolwiek suplement na bazie ekstraktów mlecznych (na przykład szeroko reklamowane gotowe milk-shakes). 

Spożywanie pokarmów bogatych w wapń, może zwiększyć spalanie tłuszczu nawet dwukrotnie! Dla nas kobiet, wapń jest szczególnie istotny również z innej przyczyny – pomaga nam zachować mocne kości i uniknąć osteoporozy. 
* Orzechy

Są doskonałym zaspokajaczem głodu i jednocześnie spalaczem tłuszczu. Dowody w tym temacie przedstawił m.in. Jordi Salas-Salvado, pracujący na Uniwersytecie Rovira i Virgili w Hiszpanii. Orzechy dostarczają nam “dobrego” tłuszczu, eliminując toksyczny tłuszcz. 
* Chude mięso i ryby bogate w proteiny

Pokarmy zawierające proteiny są najlepszymi spalaczami tłuszczu z brzucha. Do strawienia, proteiny wymagają więcej energii od Twojego ciała niż tłuszcz. 

Jedz niskotłuszczowe produkty bogate w proteiny, a Twój brzuszek zacznie znikać! 

Dobrym źródłem protein, są produkty mięsne i rybne: pierś kurczaka, pierś indyka, chuda wołowina, tran, białka jajek, flądra, łosoś i sardynki. 
* Warzywa strączkowe bogate w proteiny

Rośliny strączkowe, a przede wszystkim fasola i soczewica, są nie tylko bogate w proteiny, ale także w odmianę błonnika, która reguluje poziom cukru we krwi, w efekcie redukując tzw. oponę brzuszną. Po raz pierwszy dowody w tej sprawie, przedstawiła Tanya Zuckerbrot, autorka książki „The F-Factor Diet“. 
* Pełne ziarna

Ciemny ryż i płatki owsiane są także dobrym spalaczem tłuszczu. Wybierając produkty z półki sklepowej, zwróć uwagę, aby były to produkty w 100% pełnoziarniste. 
* Przyprawy

Pieprz kajeński, cynamon, czosnek, imbir, pikantne papryczki (np. chili). 

Z tej grupy, produkty zawierające chili oraz pieprz kajeński (np. musztarda), najbardziej przyspieszają spalanie tłuszczu. Zwłaszcza chili, które zawiera capsaicin, stymuluje Twój metabolizm. 
* Zielona i czerwona herbata

Popijana w formie naparu, jest łagodnym i bezpiecznym spalaczem. Ekstrakt zielonej lub czerwonej herbaty, jest często składnikiem najsilniejszych suplementów diety. Za przyspieszanie spalania tłuszczu, odpowiedzialne są zawarte w herbacie polifenole. Zarówno zielona jak i czerwona herbata ma dobroczynne działanie na cały organizm (m.in. pobudza pracę mózgu, oczyszcza i odmładza organizm). Śmiało wypijaj kilka filiżanek dziennie. 
* Kawa

Polecana przy odchudzaniu ze względu na zawartość kofeiny, która stymuluje proces spalania tłuszczu. Kofeina zwiększa wydzielanie noradrenaliny, aktywizującej chemiczny przekaźnik o tajemniczej nazwie cAMP. cAMP przestawia komórkę tłuszczową ze stanu gromadzenia tłuszczu w stan jego spalania. 

Uwaga: Aby kofeina zawarta w kawie miała opisane wyżej działanie, pij kawę w następujących porach: 

- rano, na godzine przed śniadaniem 
- przed aktywnością fizyczną 

Kawa powinna być bez cukru, najlepiej czarna. 
* Olej lniany

Zawiera CLA, czyli kwas linolowy. Jest to substancja przyspieszająca rozpad komórek tłuszczowych. W wyniku działania kwasu linolowego, nasz organizm przestaje magazynować tłuszcz z potraw. CLA sprawia również, że mamy więcej energii, gdyż tłuszcz uwolniony ze zgromadzonych wcześniej zapasów trafia do centrów energetycznych komórek. CLA jest także antyutleniaczem. Wspomaga nie tylko odchudzanie, ale też poprawia witalność oraz wzmacnia i uelastycznia skórę. Olej lniany można jeść jedynie na surowo, na przykład dodając go do sałatek zamiast oliwy. 
* Czerwone wino

Czerwone wino zawiera katechiny przyspieszające spalanie tkanki tłuszczowej. Dobroczynne efekty picia czerwonego wina bardziej odczujemy my kobiety, gdyż napój ten zwiększa poziom estrogenu (kobiecego hormonu) w organizmie. Estrogen reguluje naszą gospodarkę tłuszczową, usprawnia pracę wątroby, zapobiega osteoporozie i obniża ryzyko ataku serca. 

art.Joanna Samborska

11 marca 2012 , Komentarze (5)
normalnie własnym oczom nie wierzę!!!!!!!!!!!!!!!! 107.2 kilograma!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! yeeeeeeeeeeaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!   
zwariuję normalnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!       

więc tak 

dzisiaj śniadanie: 2jajka+sok z 2 grapefruitów, 
obiad: kawałek mięsa kurczaka zimnego+półtora pomidora+grapefruit, kawa, herbata, 
kolacja: zupa jarzynowa+gotowana kapusta+ mięso drobiowe+gotowany seler+grapefruit+ kawa, herbata, 

wstałam rano z myślą, ze skoro zwykle ważę się około południa, to teraz waga nie pokaże spadku!!!!! a tu ci taka niespodzianka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Boziu!!!!! dzięki Ci za wszystko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 

aha, wstałam bo jadę na 10 godzin pracy, wezmę 60uro, by mieć na kontynuowanie diety:)

a poza tym, to wczoraj kupiłam serum ujędrniające za 14 euro, w 70% przecenie, firma KORF, i położyłam na noc odrobinę tuż pod oczami, bo mam tylko tu kilka malutkich zmarszczek, oraz na czole, mam kreseczkę 1 centymetrową. więc wstałam i prosto do lustra, w dobrym świetle przyglądałam się tym miejscom, i wiecie co? połowa z nich zniknęła, te mniejsze znaczy się, a zostały taki grubsze , ale też są cieńsze!!!!!! więc szczerze polecam:) KORF prosto z apteki:)

10 marca 2012 , Komentarze (11)
to są zdjęcia z telefonu, który kupiłam chyba w październiku. samsung7722. nie polecam!!!! psuje niemal wszystkie zdjęcia!!!!! straciłam w ten sposób kilkadziesiąt pięknych zdjęć!!!! a te co tu zaprezentuję to tylko resztki..... :( 
 dzisiaj byłam na spacerku:) to są widoczki:)       
 widok z góry na którą weszłam:)
 a to ciastka na zamówienie:)    
 
 

 
 
 
 widok na morze:) piękny.... 
 
 
 
a oto ja chyba w grudniu:)              
 
 ja z moją koleżanką nad morzem:) spacerowałyśmy sobie:) też chyba w grudniu:)   
 a to inna kumpela ze swoim maleństwem:) ten dzieciaczek jest taki kochany, że sobie nawet nie wyobrażacie:):):)
 
 
 a oto ja z Michałkiem na jego chrzcie w Atenach:) czyż nie jest słodziutki??? :):*
 mój malunek z 31 grudnia 2011:)
 a oto ja w sylwestra:) zafundowano mi wejście na Plutarchosa:) on jako piosenkarz jest fajny, ale w sylwestra nie było tam za ciekawie..... :) 
  
 
Michałek, najsłodsze dziecko na świecie:)
 
 
 
 podoba mi się jak tu wyszłam... właśnie się rozstałam z tym co koło mnie stoi:) cała reszta to grecka grupa rockowa na której koncercie byliśmy pod koniec listopada:)
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 to by było na tyle:) szkoda, ze cała reszta zdjęć jest popsutych.... ahhhhhh........

10 marca 2012 , Komentarze (13)
107.8kilograma!!!!!!!!!!! jednak moje starania nie idą na marne!!!!!                    no dobra, zmuci mnie trochę, że spowolniło, ale leci w dół!!!!!             tak, że nie jest źle!!!!!                                                       dzisiaj na 1śniadanie: 2 jajka, grapefruit, kawa,             2 śniadanie:sałatka owocowa                               obiad:plaster wołowiny, gotowany seler naciowy, pomidor, ogórek, kawa, herbata.                                                    dam radę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!                                 powiedzcie mi jakie zioła przyspieszają przemianę materii? jakie rzeczy ogólnie pomagają?                               

9 marca 2012 , Komentarze (5)
                                                                                                                      myślę, że to możliwe, bo w końcu spociłam się jak szczur:) właśnie wróciłam z supermarketu w innej części miasta:) pomimo tego , że pogoda jest piękna i słoneczko świeci, to było chłodno, obym tylko znowu nie zachorowała... i obym spaliła nieco:) teraz gotuję szpinak, udusiłam jajko, zaparzyłam zieloną herbatę, i za kilka chwil zjem drugi posiłek:)    potem będzie rybka i surówka wielowarzywna i herbata:)    wydaje mi się, że to dobre i zdrowe menu:)              zrobiłam z 5 kilometrów, tak na oko, może nieco więcej..... nie mam miarki..... :(                                                                                                                                                                                                      czemu "wielowarzywna" podkreśla mi na czerwono?????????