Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą dwójki dzieci. Po urodzeniu drugiego syna postanowiłam na nowo zawalczyć o siebie z zamiarem poprawy swojego samopoczucia i zdrowia. Od nowa zaczynam walkę z tłuszczykiem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 43287
Komentarzy: 242
Założony: 3 lipca 2009
Ostatni wpis: 19 czerwca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
szczesliwa24

kobieta, 39 lat, Płock

161 cm, 78.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 października 2009 , Komentarze (2)

Witam wszystkich. Dziś jak zwykle wstałam wcześnie żeby zrobić mojemu mężczyźnie kanapki do pracy. Dziś był taki obolały po wczorajszym, że aż mi było go żal. Zawsze go wspieram i dużo rozmawiam. U nich w pacy jest teraz napięta atmosfera. Ludzie są dla siebie niemili i gadają różne głupoty. Dlatego dużo z nim o tym rozmwiam i podnosze go na duchu. Widzę, że zaczął się tym mniej przejmować. Co mnie bardzo cieszy. Zawsze jestem z niego dumna ponieważ ciężko pacuje, żeby zarobić pieniążki. Ponadto dziś jadłam o 4:30 sama śnidanko, ponieważ dałam dziś mojemu dłużej pospać był taki styrany, że dobre i pół godzinki. Dziś zjadłam 200 g. seka wiejskiego z piątnicy, 100 g mleka 3,2 z łyżeczką błonnika w proszku o smaku kakaowym. Do tego wypiłam szklankę herbatki oczyszczającej z inuliną i guaraną. białko: 25, 74 g. Kcal: 257,3. Powiem wam, że w smaku jest bardzo dobra. Wczoraj zakupiłam ją sobie w biedronce. Ogólnie jestem bardzo szczęśliwa bo mi się troszkę brzuszek podniusł i jst już mniejszy. Ponadto już 9 dzień wytrzymałam bez słodyczy, fast foodów i napojów gazowanych. Jakoś mnie do tego nie ciągnie.

Wiecie jakie to jest miłe uczucie jak się zakłada spodnie które były już na styk a teraz są troszkę luźniejsze normalnie mnie to podbudowuje. Wczoraj mi misiek powiedział, że widać powoli efekty. Choć sama wiem, że jeszcze trochę trzeba nad sobą popracować. Napewno się nie poddam i będę walczyć. Dziś dostałam paczkę z suplemantami diety. Przyszedł koktajl truskawkowy, multiwitamina i aktywny błonnik. Błonnik to ja często zażywam. Natomiast teraz napewno nie zabranie go w moim organiźmie.

Trzymajcie się. Tak jak ja już dużo osiągnełyście więć trzeba się zmobilizować i dalej walczyć. Ja chce być jeszcze bardzej szczęśliwa i tego wam również życzę. Karina uda się pamiętaj.

8 października 2009 , Komentarze (3)

Witam wszystkich tuż po południu. Domek jest wysprzątany a ja jestem bardzo zadowolona. Co do pytania czy jestem pedantyczna to nie. Ja poprostu lubie porządek i dbam o niego. Staram się żeby mnie i mojemu mężczyźnie miło się mieszkało. A poza tym sprząta się dla siębie a nie wraziew czego że ktoś przyjdzie. Poza tym dziś mi się humor poprawił ponieważ jednak mam okres co mnie bardzo cieszy. Obolała trochę chodzę i napuchnięta. Poza tym nadal trzymam się swojego planu i będę wytrwała. Standardowo zjadłam dziś o 4:30 śniadanko płatki owsiane z gruszką. Co do owoców to dostałam wczoraj od mamy chyba worek gruszek i jeszcze jabłka i orzechy włoskie także jakbym chciała coś przekąsić to mam jakieś owoce. Niedawno zjadłam sobie galaretkę truskawkową. Raczej się ie katuje, ąle też mnie czasami ciągnie do jedzenia chociaż staram się i jak narazie wychodzi. Od 8 dni nie jadłam słodyczy i fast foodów z czego jestem dumna. A wczoraj jak byłam w Auchan to przechodziliśmy koło słodyczy i na mnie wrażenia nie zrobiły aż mój facet był zdziwiony. Co do dentystki to bardzo ładnie mu zrobiła ząbek. Dodatkowo jeszcze gratys zdjęła mu kamień nazębny. Także mój menio wygląda jeszcze piękniej.

Niedługo zabieram się do nauki do termin obrony już tuż tuż więc trzeba się przygotować.

Pozdrawiam was ciepło i buziaki. Trzymajcie się i bądźcie wytrwałe.

7 października 2009 , Komentarze (7)

Witam wszystkich. Dom teraz wygląda jak muzeum normalnie. Człowiek dopiero sobie zdaje sprawe jak posprząt, że w domu było trochę brudno. Ja na punkcie czystości mam brzika. u mnie musi być idealnie. Niedługo wróci mój menio i zjemy biadzik i jedziemy do dentysty. Chociaż ja będę mu tylko towarzyszyć. Przy okazji zapytam się o leczenie ząbków tym razem dla siebie. Wogóle na dentystów to trzeba uważać jak się ich wybiera, żeby zębów na nie popsuli. Mojemu jedna robiła leczenie kanałowe z 8 razy dopiero ta obecna je skonczyła i dziś będzie lakować. Face tyle kasy wydał. Już myślał, że mu tego zęba wyrwą. Masakra poprostu. Poza tym dziś się trzymam swojej dietki i jestem bardzo dumna dziś już 7 dzień. Wogóle dziś mój siostrzeniec kończy 9 miesięcy.

Ten czas to leci

Elus1991

Zdjęcie z czerwca. Teraz to już mężczyzna normalnie.

Trzymajcie się ja lece obiadek odgrzać. Buziaki

7 października 2009 , Komentarze (2)

Witam wszystkich bardzo cieplutko. Od wczoraj jestem bardzo pochłonięta porządkami w domu, że czasem zapominam, że powinnam do was zajrzeć. Dziś wypucowałam na cacy wszystkie podłogi w domu a kuchnia lśni czystością. Została mi tylko lodówka do umycia i będzie cacy. Poza tym nadal chudnę. Nie wiem il tam już ważę. bo jak pisałam wcześniej nie mam jeszcze wagi w domu. Napewno w tym tyg to się zmieni. Dziś na śniadanko zjadłam garść płatków owsianych i otrąb pszennych z żurawiną z gruszką. Zawsze robie sobie dzień wcześniej, żeby płatki namiękły.

Dziś wogóle zaczęłam wcześnie dzień. Od samego ranka odkąd zrobiłam kanapki do pracy mojemu facetowi i to już nie śpie wzięłam się za dom bo ostatnio trochę go zaniedbałam poprzez moje pisanie. Ja nie lubie jak jest brudno więć stram się dbać o czystość w domu. Zmywanie to u mnie podstawa. Chciałam dziś umyć drugie okno w kuchni ale padało i niestety się nie udało.

Poza tym nadal nie mam okresu i go dosłownie wyczekuje.

trzymajcie się cieplo i do usłyszenia później

5 października 2009 , Komentarze (3)

Już dawno po obiadku. Dziś był gularz z makaronem. Nieduże ilości oczywiście. Niedługo mój menio wróci to też sobie podje. Dziś si coś koszmarnie czuje. Już myślałam, że jestem w ciąży. Ponadto nie mam mieszcze okresu i się zdziwiłam. Zrobiłam sobie test i nie jestem. Z jednej strony dobrze. A zdrugiej może mi brak witamin albo zmian trybu życia troche zmieniła.

Pozdrawiam do usłyszenia niebawem

5 października 2009 , Komentarze (1)

Witam wszystkich. I po weekendzie. Każdy go tak wyczekuje a on tak szybko mija. Dziś 5 dzień dietki dałam rade wytrzymałam. Wczoraj byłam już tak padnięta że nie miałam sił i pół dnia przespałam. A dziwiłam się mojemu w sobote.

Poza tym dziś śniadanko zjadłam dość wcześnie bo o 4:30. Towarzyszyłam mojemu. Na śniadanko zjadłam garść płatków owsianychc, garść otrąb pszennych z żurawiną i małą gruszkę.

Co do wczoraj to zebraliśmy jedną torebkę grzybów. To i tak coś ważne, że na pusto nie przyjechaliśmy.

Niedawno jadłam też drugi posiłek. Zjadłam dwie gruszki i mnustwo wody mineralnej.

Dziś jakaś taka osowiała jestem jakbym ciężko pracowała. Poza tym ok

Pozdrawiam was ciepło. Buziaki

4 października 2009 , Skomentuj

Witam wszystkich z samego ranka. Nowy dzień przed nami i kolejny dzień walki o siebie. Dziś z Pawłem mamy raczej zaplanowaną niedzielę. W piątek zasugerował, że moglibyśmy pojechać na grzyby. No i właśnie dziś jedziemy i będziemy się przechdzać po lesie. Dokładnie to nie wiem gdzie jedziemy ale wszystko okaże się później. Zawsze to jakaś odmiana, coś innego. Wogóle to się cieszę, że razem z moim ukochanym spędzamy dzionek, a przy okazji będziemy na świeżym powietrzu. Po śniadanku wyruszamy. Na śniadanko zjadłam garść płatków owsianych i otrąb pszennych z żurawiną namoczonych wrzątkiem. Później wkroiłam do tego tylko jedną gruszkę i wsypałam łyżeczkę błonnika kakaowego. Pychota. Niby średnio wygląda ale bardzo dobrze smakuje. Bynajmniej mi.

Tak było zimno, że wzoraj wieczorkiem wypiłam jeszcze szklankę herbatki bez cukru, na noc.

POzdrawiam i do usłyszenia po powrocie.

Buziaki. Trzymajcie się. :-)

3 października 2009 , Skomentuj

Dziś mi szybko dzień mija. Mo facet niestety był bardzo zmęczony po pracy, że godzinkę temu usnął. Niech biedak odpoczywać. Ja go rozumiem, że może być zmęczony więc go nie budze. Na kolacje zjadłam 2 gruszki i wypiłam wodę niegazowaną wogóle cały dzień pije wodę niegazowaną. Około 108 kalorii. Dziś wogóle nie odczuwam napadów głodu i chęci zjedzenia wszystkiego z lodówki. Wydaje mi się, że poprostu organizm się już przyzwyczaił. Mam dużo silnej woli i wytrwałości wierzę w to, że dam radę i znowu będę nosić rozmiar s. Właśnie przeglądam wsze pamiętniki i muszę powiedzieć, że również macie swoje sukcesy. Tak trzymać. Dacie rade.

Pozdrawiam buziaczki

3 października 2009 , Komentarze (1)

Witam kolejny raz. Co prawda obiadek jadłam ponad godzinkę temu ale jeszcze potem odpoczywaliśmy sobie z Pawłem. . Dziś jestem happy i to bardzo. Nie małam ochoty rzucić się dziś na jedzenie. Ja pisałam wcześniej na obiadek były dziś krokiety. Ja oczywiście wzięłam sobie mniejszy talerzyk i zjadłam jednego krokiecika z  2 ogórkami konserwowymi pokrojonymi w plasterki i popiłam herbatą bez cukru czyli ok. 310 kcal. Musze osiągnąć swój. Ja tego chce. Poza tym wam powiem, że ta moja emulsja antycellulitowa to jest rewelacja smaruje się nią przynajmniej 3 razy w ciągu dnia i już widze efekty leciutko napina brzuszek.

Od środy jestem pozytywnie nastawiona. Nawet mój misiek zauważył, że mam inny brzuszek. Wspiera mnie też w tym. Wy również za co wam bardzo dziękuje. Również życze wam wszystkim powodzenia i wytrwałości. Ja jakoś się trzymam i czekam na te moje wymarzone 50. Do Grudnia chce mieć chociaż 55. Jak pisałam poprzednio czeka mnie ślub siostry też chce pięknie wyglądać. Co prawda w tym dniu ona jest najważniejsza ale jako przyszła świadkowa też chciałabym się czymś pochwalić. A jak ktoś to jeszcze zobaczy to już wogóle.

Trzymajcie się i życze wam miłego popołudnia oraz udanego weekendu. Poza tym bądźcie wytrwałe. Na wszystko trzeba cierpliwie poczekać.

Buziaki i do usłyszenia wieczorkiem.

3 października 2009 , Skomentuj

krokiety zrobione, domek ogarięty i jest gitara. Teraz będę walczyć o moje kilogramy do grudnia. Dowiedziałam się, że moja siostra wychodzi za mąż w grudniu. Prawdopodobnie będę świadkową, więc też muszę mieć jakąś prezęcję. I maży mi się już wystrzałowa kreacja. Oczywiście nie zagłuszająca panny młodej. Poza tym u nas jest dość chłodno nawet mi się z domku wychodzić nie chce. Niedługo mój menio wróci, zjeemy obiadek i sobie poleniuchujemy wkońcu dziś sobot więc po obiadku musowo siesta się należy. Dziś mam jescze lepszy humor. Właśnie założyłam moje ulubione spodnie biodrówki i są minimalnie luźniejsze. Szkoda, że nie mam wagi bo jestem ciekawa ile waże ale 1 kg to napewno już mam mnie czuje to po sobie i moich ubraniach. Mimo, że to są początki to już się ciesze. O ile będę wytrwała to większy sukces jeszcze nadejdzie.

Pozdrawiam was cieplutko. Odezwe się po obiadku.