W końcu dzień wolnego, tylko że jeden dzień to za mało...
Dziś zakupy, gotowanie, pranie i testowanie nowego x-boxa z kinektem- nom nie powiem trzeba się gimnastykować przy tych grach i to nie mało.
Dziś na śniadanko placki dukana a na obiadek naleśniki z pieczarkami- pychota( naleśniki z przepisu Dukana są lepsze niż tradycyjne) Mój mężuś dietkuje razem ze mną więc mam teraz toważystwo i kompana do gotowania i jedzenia zdrowego jedzenia.
Jeśli chodzi o wagę to już się tak bardzo nie ekscytuję spadkami bo już tylko 6 kg i osiągnę swój cel.
Zastojów w zrzucaniu zbędnych kg nie zauważyłam więc mnie to cieszy.
Ostatnio odkryłam jak dobra jest nutella z przepisów dukana i przez kolejne trzy dni mojego @ zajadałam się nią samotnymi wieczorami ( okropna miałam ochotę na czekoladę- widocznie organizm wie co mu potrzeba i się domaga).
... a upiecze chleb otrębowy z diety Dukana .Dziś w końcu przeczytał dokładnie zasady diety i znalazł stronkę z przepisami i proszę jak to dobrze jest mieć męża ja z pracy wracam a tu pachnie świeżym chlebemW końcu jutro dzień wolnego więc może znów jakieś kulinarne wariacje, wczoraj zakupiłam blender wielofunkcyjny wie pora przetestować w praktyce.
Dziś rano waga znów pokazała mniej niż ostatnio to znaczy że ciągle chudnę
.Po wczasach w Polsce prawie dwa kg mniej więc na razie nie mam zastojów tylko zachcianki na czekoladę a nie mogę jej zrobiĆ gdyż brakuje mi mleka w proszku szukam i nic.Potrzebuje wolnego dnia bo koleżanka z pracy dała mi namiary na jakiś sklep z żywnością kontynentalna?trochę boję sie tych sklepów dla filipińczyków hindusów i chińczyków ale spróbuje nastepnym razem.
W pracy ciągle mnie męcza stwierdzeniami typu: ooo your face is geting smaller, or You look different you lost weigth? Więc muszę się tłumaczyć po angielsku co nie zawsze jest łatwe dla mnie.Chyba zazdroszczą bo wszystkie kobiety maja ogromne brzuchy które wyglądają jak w 8 mieś ciąży i fałdki.Tez by chciały chudnąć ale coś za bardzo im jedzenie smakuje ryż to podstawa ich diety a i ciastkiem nie pogardzą...
Powiedziałam im że jeśli ma się motywację i wie się czego się chce to wszystko jest możliwe !!!
Po dwu tygodniowych wakacjach w Polsce nie jest tak źle jak myślałam pokusy były ale sama dieta na bazie polskich produktów stała się bardziej smaczna i obfita co spowodowało że nie przerwałam diety i trwam dalej.Po urlopie schudłam kilogram więc jestem z tego bardzo zadowolona
Dzisiejszy dzień jak najbardziej aktywny spędziłam z mężem 2,5 godz na termalnych basenach- istny raj.jeśli chodzi o dietkę to dzielnie się trzymam jedynym grzeszkiem był dziś kawałek oscypka i serek homogenizowany danio(chyba troszkę za dużo cukru i soli i tłuszczu)ale mam nadzieję że dzięki aktywności fizycznej nie poczuję efektu przybrania na wadze.Jestem happy bo już za każdym razem wskazówka wagi jest poniżej 80kg(ok.78kg)
Wszyscy mnie chwalili że tak schudłam i że ładnie wyglądam ;-) Dla mnie to bardzo dużo bo trudno się odchudzać dla samej siebie i bez motywacji.Myślę że polskie jedzenie nie będzie mnie aż tak strasznie kusiło bo chcę wytrwać i wiem że szkoda było by to wszystko zaprzepaścić dla chwili zapomnienia.
dziś byłam u fryzjera i jestem bardzo zadowolona, teraz tylko kolorek położę nowy i w końcu będę czuć się jak kobieta :-)Już w niedzielę pokaże się rodzinie nie jako 90 kg słoń tylko odmieniona 80kilowa kobietka:-)już się nie mogę doczekać.
Co do diety to coraz rzadziej jestem głodna nie potrzebuje czasem jedzenia nawet pół dnia, w dodatku jestem już trzeci dzień przeziębiona wiec nic mi nie smakuje i nie mogłam się w pełni cieszyć warzywkami, a tu od jutra znów proteinowe pięć dni...
Od dziś 5 dni protein + warzywa, czekałam aż to nastąpi bo czuję że brakuje mi witamin.
Właśnie zajadam placuszki dukana z otrębów i smakują mi bardzo- taka słodka przekąska do kawy.jutro planuję wypad na zakupy pora kupić jakieś prezenty dla rodziny no i coś do ubrania na mnie żeby się ładnie zaprezentować rodzinie i znajomym:-)
Mam Mała obsesję ważenia się bo robię to co rano.
Moja masa ciała waha się między 80,2 a 81kg.
Mam nadzieję że nie przytyję jedząc warzywa ale nie zdziwi mnie tym razem zastój wagi i tak czuję się świetnie a wydaje mi się że trochę za dużo schudłam jak na te 15 dni.
W końcu wypatrzyłam angielskie odpowiedniki kilku produktów spożywczych które są mi potrzebne w diecie.
Jutro do pracy więc jedzonko sobie przygotowałam-jutro dzień ryby i placków otrębowych-
byle do piątku i całe trzy dni wolnego
31.10. lecimy z mężem do Polski na dwa tygodnie mam nadzieję że nie ulegnę pokusie polskiego jedzonka- nie chcę!!!, podoba mi się że chudnę i bardzo pragnę dojść do celu.
Dziś oprócz długiego spaceru do sklepu i z powrotem sporo czasu spędziłam na prasowaniu i krzątaniu się po kuchni jakoś to leżenie brzuchem do góry nie jest dla mnie.