Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

znów wróciłam do dawnej wagi ,,,,prawie rok przerwy ale wracam i biore sie ostro za siebie!!!!!do 2 rocznicy śłubu 75 kg!!!!! może byc i na dukanie:P

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39145
Komentarzy: 312
Założony: 5 września 2010
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jeanka2

kobieta, 38 lat, Gorzów Wielkopolski

168 cm, 98.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dojść do 75 kg do 2 rocznicy ślubu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Hej hej,

dzisiaj na wage a tam 84,3 no koniec dni proteinkowych teraz się zaczną warzywa :)

Już az się za nimi stęsniłam,3 dni będzie warzywowe szaleństwo.Waga sobie stanęła ale w sumie wiem dlaczego :P toaleta.Jak sarenka ostatnio.Ale to nic Najważniejsze że centymetry fanstasyucznie lecą i to mnie cieszy widzę po brzuchu że sobie spadł.Oby do końca miesiąca zleciało chociaż z 2,5 kilo to będę szczęśliwa.Miesięcznie po 4 kg i będzie zgodnie z planem.Wczoraj patrząc jaż mężulek wcina naleśniki z serem i nutella to przyznam że obiecałam sobie raz w miesiącu robić dzień szaleństwo tzn 1 posiłek jaki dusza zapragnie,ale tylko 1 :)Jest to jak nie patrzeć nagroda i motywacja.

naprawdę się zawziełam i dokonam celu,wszyscy zobaczą że nie żartowałam sobie tylko mówiłam baaaaaaaardzo poważnie że zejdę poniżej 80 kg:) i znów będe łanie wyglądać.W piwnicy leży troche ciuchów które były za ciasne ale wierzę że je wyciągne i znów założe,ha ha jedną bluzkę już wyciągnełam dla motywacji:P

Mam taka ulubioną koszulę z Mango która mam juz chyba z 4 lata i jest dobra ale jeszcze troszku ciaśniutka przyniosłam ją do szafy niech wisi i czeka na mnie -założę ją.

Jest walka.Dietkowo wręcz wzorowo.Wczoraj więczoram przygotowałam sobie ptasie mleczko dukana będzie dzisiaj na deserek po obiedzie :))))

Oczywiście przepis :

http://zkotemwkuchni.blogspot.com/2011/02/ptasie-mleczko-w-czekoladzie-dukan.html

 

jestem zakochana w tym blogu będe go wielbić za te wszystkie zajebiste przepisy które dużo pomagają w diecie żeby nie była monotonna:)

Miłego dnia :)

15 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Hej hej,

az się sama dziwię czy to możliwe żeby w ciągu tygodnia z 88,6 zejśc na dukanie do 84,6 to jest całe 4 kilo.Tak sobie myslę żę byłam przed @ i może dlatego az tyle ważyłam.I dobrze spoko teraz juz będzie szło dużo wolniej około 1 kg tygodniowo ale spoko może byc jak dla mnie i tak,najważniejsze że nie chodze głodna ani wogóle mam mnustwo dukanowych pysnych przepisów z których korzystam.Blog z KOtem w kuchni to skarbnica Dukanowa:) Jeszcze 2 lata temu nie było aż tyle różnistych fajnych przepisów.Najleprze jest to że można nawet zjeść ciasto i ono cie i utuczy.Nawet mój mąż zachwala dukana,trochę odchudziłam naszą kuchnie z tego oleju paskudnego,wszystko do tej pory robiłam na tłusto a teraz widzę że można tez zjeść nie tłusto i smacznie.u mnie w rodzinie większość kobit były grube ale ja nie chcę i zrobię wszystko żeby mniej ważyć!!! moim marzeniem jest uragnione 75 jest siła:)

Jeśli sie w coś mocno wierzy to się spełni,już nie raz się o tym przekonałam:)najwazniejsze to wierzyć i byc bardzo zmotywowanym-a ja jestem-ciesze z każdego zgubionego grama i cm.Najważniejszym pkt.mojego ciałka to oczywiście brzuch ,uda i biodra.Górna część odchudza mi się najszybciej tzn.twarz i cycki ale dół tutaj juz gorzej trochę.

Za wczorajszy alkoholik kara musi byc i tyle!!!i tak to jest jak jest weekend-są imprezki gdzieś się wychodzi i trza cos spróbowac cóż,jakoś nadrobie ale muszę się bardziej mobilizowac i jeść mniej i żeby przestało mnie kusić!!!jedziemy dalej

Nie przerywamy jest siła,jest moc ha ha jest pozytywnie!!!

13 czerwca 2013 , Skomentuj
Hej hej
i właśnie o to chodzi aby byc konsenkwentnym i ni dac się skusic na żadne pułapi,chociaz ja zgrzeszyłam bo wciełam kilka ogromnych truskawek na 1 etapie.Od wczoraj przeszłam jużna 2 fazę uważam że 3 dni na samym białku wystarczy,nie ma co katowac organizmu,teraz 3 dni warzywek i znów 3 dni białki.Tak właśnie sobie kombinowałam jakie robic przerwy i uważam że 3 dni to tak akurat bo 5/5/ to za długo nie ma co.Do tego pije codziennie witaminki musujące tak na wszelki wypadek.Myślałam że będzie mi cieżko na maxa ale nie było tak żle,najwiekszy sukces to stojące chipsy laysy na stole kuchennym od 4 dni zostawiłam je żby powalczyć z własną silną wolą ha ha i co i udało się.Już mnie tak nie ciągnie.Przypomina mi się widok na wadze 88,6 -tak więc podziękuje za chipsy.Dzisiaj się zmierzyłam kolejne moje uzależnienie ,w 2011 to był mój cotygoniowy rytuał ale fajnie bo widzę i nie widzę różńicy he he.

Idzie się naprawde przyzwyczaić do diety,tak jak juz pisałam pierwsze dni sa najgorsze a potem leeeeeeci juz z górki.Dzisiaj @ więc myślę że za 7 dni się zważę i wtedy dokładnie będe wiedzieć ile zleciało po 2 tygodniach.

BĘDE TYM RAZEM SILNA I ZJADE DO TYCH 78.PAN POKAZUJĘ ŻE TRZYMAJĄC SIĘ DIETY DUKANA UDA MI SIĘ DO KOŃCA SIERPNIA WIĘC NA 2 ROCZNICĘ ŚLUBU KOLACJA Z MĘŻEM W NOWEJ PIĘKNEJ SEXOWNEJ KIECCE:) O TAK

12 czerwca 2013 , Komentarze (3)
A wieć około 2,5 kg zważyłam sie u mamy po południu wczoraj i pokazywało 86,6 czyli 2,1 kg mniej w 3 dni 1 fazy.Dzisiaj juz dzień z warzywami.Wiem że zasługa białka ale na pozytywne i optymalne wyniki trzeba poczekać około miesiąca wtedy można ocenić ile spadło sobie dokładnie.A że nie mam tej nieszczęsnej wagi to pozastaję bez wiedzy, może i dobrze przynajmniej nie będe miała obsesji co 2 3 dni włazic i kontrolowac:P

Sezon na truskawki i ból ,co prawda zjadłam z 6 dużych sztuk bo aż grzech,reszte sobie zamroziłam, a że mam swoje z działeczki to wiem że są zdrowiutkie i ekologiczne bez nawozó,warzywa tech choduję chociaz narazie tylko sałata i rzodkiewka,ale juz pomidorki się zielenia wiec spoko,a brokuły jakie wielkie:) sama chodowałam na parapecie:) cieszcze się że warzywka rosną lubię lubie lubie.Na obiadek gotowana zupka pomidorowa wg dukana dla mężusia ze śmietanką dla mnie z serkiem homo:) i bazylią.i oczywiście gotowana pierś z zupki i warzywa.

10 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Hej Hej

tak tak kupiłam wczoraj żeby się kontrolowac i co i jajo wage zbiłam na kafelkach w łazience i 40 zł poszło w śietniczek.I trzeba było kupić baterie do starej,jeszcze postawiłłam nową koło starej to ta się zemściła i bum.

No cóż szkoda ale niestety.

Dietkowo:

Śn-twarożek chudy i serek wiejski razem wymieszane ze szczypiorkiem z balkonu plus 2 plasterki szynki z kurczasa

Obiad- 2 szt kurczaka plus sałatka z 2 korniszonó i celubi

Przekąska jogurt z netto 0,1% z otrębami oczywiście.

Kolacja a na nią zjem 2 kawałki pieczeni rzymskiej z wczoraj z 1 jajkiem

Oczywiście litry wody

Od jutra bedzie 4 dni free więc heja na działeczkę poruszać się popielic i przy okazji opalić za darmo he he.Ciekawe czy do imienim P w 3 tygodnie spadne z 4 kg.Byłoby git :)

Najważniejsze że jest motywacja.A propo zrobiłam sobie zdjęcia sylwetki i są mega paskudne,może jak udą sie schudnąć to je wrzuce taki mam cel.A najlepiej z różnica 10 kg byłoby najlepiej.

takie wchodzenie na Vitalie motywuje człowieka ,przynajmniej może się wypiaś co się dziej i nie jest sam:)

 

 

9 czerwca 2013 , Komentarze (1)

He hej

No tak 1 dzień to misja i 2 i 3 i 5 a potem człowiek wpada w rytm i jakoś leci.Weszłam dzis sobie na wagę i tak jak myślałam 88 kg makabra.Chyba jeszcze tyle nigdy nie ważyłam.Znów będe cisnąć na maxa.JAk znam życie to przy mojej niedoczynności zejdzie mi pół roku na 5-6 kg w dół.Ale jak najbardziej jestem zmotywowana.Nie chcę byc pączkiem a po mału tak wyglądam:(

O nie nie nie.Juz mi się 2 razy udało to i tym razem dam radę.Jestem dziś w pracy 12h .

Wczoraj po pracy pojechałam po Dukanowskie zakupku:PnIE POWIEM ŻEBY NALEŻAŁY TE WSZYSTKIE SKŁADNIKI DO NAJTAŃSZYCH ALE TO NIC.Czego się nie robiżeby schuść:P zrobiłam wieczorem pieczeń rzymską drobiową co by mieć obiadek chociaż:)

SKŁADNIKI (1 pieczeń)

- 5 piersi z kurczaka
- 4 jajka ugotowane na twardo
- 3 jajka surowe
- 1 posiekana cebula
- 2 roztarte ząbki czosnku
- 1 łyżka skrobi kukurydzianej
- 3 łyżki otrąb (2 owsiane 1 pszenne)
- 0,5 szkl zimnej wody
- pieprz
- pęczek posiekanego koperku
- vegeta sól do smaku

Moja wyszła nieco bledsza ale naprawdę pyyyyyyycha na maxa jak wczoraj próbowałam, i wcale nie dałam dużo soli(normalnie to bym tttttyle wegety dała że aż strach) a tu jednak można myślę że pitrucha i koper zrobiły swoje:)
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA

Piersi zmielić lub posiekać w blenderze. Wymieszać z surowymi jajkami, wodą, skrobią, otrębami, cebulą, koperkiem i przyprawami. Odstawić na 10 minut.

Formę wyłożyć papierem do pieczenia, wyłożyć połowę masy mięsnej, pośrodku ułożyć ugotowane jajka i przykryć resztą masy mięsnej.

Piec około 40-45 minut w 180 stopniach.


Jakoś zleci,a potem to już wpadne w Dukana po uszy i będe tylko liczyć tłuszcz i kalorie.Jogurciki i serki zero albo0,5% .

Dobrze w sumie że jest ciepło to i ruch będzie rower pływanienie będzie tak żle.Myślę że najgorsze jest zimowe odchudzanie.Aura nie sprzyja człowiek przygnębiony i wogóle.Szkoda że nie zaczełam wcześniej np. w marcu.Ale to nic dobrze że wogóle mnie tchneło, raczej P mnie tchnął,powiedział co mu sie 1 raz tak delikatnie zdarzyło,A czy ty czasem nie przytyłaś bo jakaś taka jesteś okrągła a nie byłaś, i tu ZONK przytyłam i to dobre 4-5 kg w pół roku.Ale to nic zrzucimy zrzucimy, co prawda będzie to kosztowało dużo potu i energi ale naprawdę warto powalczyć o sylwetke trochę bo człowiek jak jest szczuplejszy to naprawdę duuuuuuuuuuuuuuuuuuużó lepiej się czuje w swoim ciele i jest taki lżejszy zadowolony z siebie.:)

8 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Hej hej,

tyle mnie niebyło i co się wydarzyło? a no sie przytyło nie wiem dokładnie ile ale myślę że ważę około 88 kg czyli tyle ile 3 lata temu.

Dziś 8 czerwca czyli znów początek dłuugiej drogi przez dietę Dukana żeby zobaczyć 7 sprzodu wagi.Stwierdzam że nie pilnowałam się tak jak powinnam,ale to nic kara będzie ciężka i na 2 rocznicę śłubu będe chydsza chociaż o te 6 kg obiecuje to sobie.

Jutro niedziela i od jutra zaczynam 1 dzień dukana na nowo,dobrze że mam wiedzę z kiedys to nie będzie aż tak ciężko.Mam nadzieję że dam radę wywołam sobie 5 najbrzydszycg zdjęć z teraz i będzie motywacja.Przykleję na lodówkę .

 

Czuję się okropnie znów mam duży paskudny brzuch jak kiedyś:( a nie chce go mieć dlatego obiecałam sobie i naprawdę spróbuję chociaż.

Niech chociaż 1 osoba trzyma za mnie kciuki może się uda....zobaczymy

 

do usłyszenia niedługo.

29 lipca 2012 , Skomentuj

Jak mnie tu dawno nie było.

I tak dzisiaj mnie naszło...koniec lipca a z tego co wiem moja waga to około 85 kg,jak mnie lekarka ważyła....mam 2 miesiące czyli od wesela przytyłam ponad 6 kg, te które tak ciężko zrzucałam tyle miesięcy.:(

Nie wyglądam i wiem o tym...na szczęście od 2 lat nie przekraczam 86 kg więc nie jest tak makabrycznie.

Ale po co sie przytyło..trza było utrzymać wage z wesela...niedgługo 1 rocznica a ja znów jak beczka wyglądam.Wracam na siłkę i biorę sie ostro za siebie ,nie ma to tamto...tym razem obiecuje sobie na 1000 procent i obiecuję że bede codziennie pisać co wtransiłam danego dnia:)

Bede sie sama pilnować.

Zaczynamy gre od nowa.

Może do 24 września spadnie te 5 kg?

Czas start!

26 października 2011 , Komentarze (3)
Generalnie to chyba dobrze że mam checi na diete i pilnowanie siebie...najwazniejsze to mieć wielką motywacje i wiarę a to bardzo pomaga organizmowi walczyć...wiara to podstawa...trzeba sie samemu napedzać...Zima będzie bardzo długa..trzeba ja jakos przetwać wytrzymać i nie zwariować przez ta wstetna aurę.Tylu ludzi dopada deprasja jesienne...ja tam z moja walcze i jej się nie dam o nie nie nie.trzeba jeść ddddddddddduzo owoców i świeżych warzyw a organizm sam bedzie sie dobrze czuć....nie bedziemy chorowac anie żadne przeziębienie nas nie dopadnie....dieta to walka długa i bardzo męcząca....ale efekt w postaci założenia fantastycznej sukienki np.na sylwestra to już jest jakis napęd dla samej siebie żeby walczyc i działać...teraz troche więcej czasu przyszło więć vitalia wraca .motywacja wraca i praca nad soba wraca...1 cel ---do sylwestra troszkę zlecieć z wagi może 3 kg????a potem zobaczymy..troszkę zmianiam dietę na białkową z warzywami i owocami i zobaczymy co z tego będzie....fakt Dukan jest najleprzy i najsuteczniejszy ale troszke szkoda organizmu ....lepiej jeść wszystko to co dobre na bierząco tyle że mniej i bez t tłuszczu , no i bez słodyczy a będzie dobrze.

24 października 2011 , Skomentuj
Bo w sumie od wesela czyli ponad pótora misiaca mnie tu nie było ale wracam i postanawiam sie sciaśniać dalej ....aktualnie waże 80 kilo wiec stram sie wage trzymac ale co tam musze jeszcze spaść...teraz zaczyna się jesien wiec wracamy na diete wysokobiałkową i jedziemy do wiosny nie ma to tamto.przez tem rok schudłam baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo wolnym tempem jakies 6 kilo wiec jest dobrze...zamiast iść w góre wkoncu był rok ze spadłam na dół i tera jade dalej po malutku po malutku ale kolejne 6 kilo bede z wami zrzucac a co ....