Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chciałabym kiedyś założyć mini spódniczkę

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21917
Komentarzy: 100
Założony: 15 października 2009
Ostatni wpis: 21 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
SokolowskaMaria

kobieta, 55 lat, Niedanów

170 cm, 89.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 października 2009 , Komentarze (2)

Chyba nic mi z tego mojego gubienia wagi nie wyjdzie - brakuje mi silnej woli. Waga w górę mimo moich usilnych starań. W prac "pochłonęłam" kawałek trtilli z galaretką, a na ćwiczenia nie mam ani ochoty, ani śiły. Jestem ospała i bez życia.....
Czytam, jak innym idzie z górki, a mi dlaczego ciągle pod górkę.
Wiem na swój wyglądpracowałam wiele lat, a teraz chciałabym  w kilka dni wyglądać doskonale....ale choć troszkę mniej mogłoby być.
Dzisiaj już koniec mojego jedzenia. Postanawiam, że od dziś mój ostatni posiłek będzie około 17-tej (tak wracam z pracy).

27 października 2009 , Komentarze (3)

I znów trzynastka okazała się pechowa... Na kolację piekłam rodzince racuch z jabłkiem i ... nie wytrzymałam i zjadłm aż pięć(!) .... Wiem, że nie powinnam, ale nie mogłam się oprzeć.  Trudno w życiu nie zawsze jest tak jak byśmy chcieli.

25 października 2009 , Skomentuj

Jak zawsze nie dotrzymałam swojej obietnicy i na stronie nie byłam kilka dni. Zapomniałam także o ważeniu............Jutro postaram się to nadrobić, choć nie wiem czy warto, bo wczoraj byłam na imprezie i moja dieta"poszła w kont". Dzisiaj wróciłam do dietki i ruchu - byłam na spacerze z dziećmi (pogoda była taka ładna...)zaliczyłam rowerek i brzuszki też. Staram się, aby moja córa też trochę się ruszała. Mam wyrzuty sumienia za wczoraj, ale trzeba iść do przodu...

21 października 2009 , Komentarze (1)

Obiecałam sobie, że odwiedze testronę codziennie i oczywiście silne postanowienie wystarczy ło tylko na 5 dni..........
Za to mam sie zcym dzisiaj pochwalić - moja waga to 91,5 kilograma!!!!!
Diete nadal trzymam, ale zrobiłam sobie taki mały dzienniczek, który zawsze mam ze sobą o na bieżąco zapisuję co zjem . Nie bedę was tym zanudzać.....
Ćwiczę nadal na rowerku i brzuszki. Dzisiaj ćwiczyłam też z córcią - jej też dobrze zrobi gimnastyka.
Od soboty ważę sie rano.......
Poza tym jestem ospała, pogoda brzydka - mam nadzieję, że dzień jutrzejszy będzie lepszy. Tegpo i WAM żyvczę....
Jeszcze jedno - nikomu nie mówiłam, że stoduję dietę, ale dzisiaj jedna osoba w pracy zauważył , że mnbie "ubyło"... To cieszy...........                                         

19 października 2009 , Skomentuj

Dzisiaj miałam dzień "Jajeczny"
Śniadanie - pół bułki razowej, papryka, jajko;
II śniadanie - j/w
Lunch - dwa jabłka kawa
Obiad 1/2 woreczka ryżu brązowegona wywarze warzywnym
Kolacja - jajko sadzone
I oczywiście herbatki i woda............

18 października 2009 , Skomentuj

Dzień dzisiejszy był raczej nudny. Pogoda deszczowa i zimno. Z domu nie chciało się wychodzić. Zajęcia wciąż te same. Postanowiłam odszukać moje rękawiczn\ki,ale za miast nich odnalazłam kurtkę syna i 3 pary dżinsów..........  Rękawiczki trzeba kupić nowe i to dla wszystkich niemal domowników. Oby pogoda się poprawiła, bo na zakupy też nie mam ochoty.
Jadłospis:
Śniadanie - 8.15 - bułka razowa, 2 jajka,woda
II śniadanie - 11.30 - jajko, parówka, czerwona herbata,
Obiad - 14.30 - ryż brązowy, filet z piersi kurczaka,papryka
Kolacja - 17.30 - 2 jabłka, 2 gruszki, bułka razowa, kawa słabiutka,
Było coś tam jeszcze, ale nie pamiętam... Do tego oczywiście kilka szklanek wody.
Brzuszki i rowerek odrobiony.

17 października 2009 , Komentarze (1)

Jednak udało mi sie wczoraj popedałować na moim stacjonarnym rowerku. Właśnie przed chwilą się ważyłam i ...........waga w dół! HURA!!!! Ważę 92,2 kg. To niedużo , wiem, ale mnie bardzo cieszy.............
Dzisiaj troszkę "nagrzeszyłam", bo zjadłam kawałeczek placka "szreka". Zrobiłam dla rodzinki i nie mogłam się oprzeć. Za to 40 minut jeździłam na rowerku. Brzuszki jeszcze przede mną.
Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie - 8.30 - 1 parówka i płatki owsiane,herbata czerwona,
II śniadanie 11.00 - kawa - słaba oczywiście, ale czarna;
i ciasteczko..............
Obiad - 13.30 - bułka razowa, ryż biały i brązowy z sosem i warzywami,
Kolacja - 17.15 - bułka razowa, herbata czerwona, papryka surowa , kawałek piersi z kurczaka.
Wiem - mało piję, ale jakoś nie mam nato ochoty, ale postaram się to nadrobić.
Obiecałam sobie, że bedę ważyć się raz na tydzień - w łaśnie w sobotę i to ...rano..... Czytałam, że powinno się ważyć zawsze o tej samej porze dnia. Czy to takie istotne? Dla mnie ważne jest , że waga drgnęła i to wdół.
Życzę tego wszystkim waczącym o lepszy wizerunek.Podjarany

16 października 2009 , Komentarze (3)

Obieca łam sobie,  że codziennie tutaj zajrzę i jestem.
Dzisiaj sciśle przestrzegałam swojej diety.
Śniadanie - 8.00 -  g płatków owsianych  na chudym mleku, herbata ziołowa
II śniadanie - 11.00 - sałatla warzywna, słaba kawa
Lanch - 13.30 - grejfrut i dwa małe jabłka,
Obiad - 17.00 - warzywa gotowane
Kolacja 19.00 - jabłko i czerwona herbata
Chyba nieźle...Ciekawe ile tak wytrzymam.... Niestety codzienne zajęcia domowe tak szczelnie wypełniły mi czas, że nie starczyło go na jazdę na rowerku, ale brzuszki zrobiłam rano i zrobię wieczorem.

15 października 2009 , Komentarze (2)

Wreszcie się zmobilizowałam do odchudzania. Za oknem szaro i deszczowo. Nie wiem czy jesień jest najlepszym czasem na podejmowanie takich decyzji, ale ja nie chcę dłużej czekać. Obiecuję, że będę tu zaglądała codziennie i opisywała swoje zmagania z pokusami.A jest ich bardzo wiele w moim życiu. Uwielbiam słodycze, zwłaszcza własnej roboty. A dla mojej figury jest to wręcz zakazane. Dzisiaj rano się ważyłam - 93 kg. To straszne. Mam nadzieję, że za rok o tej porze będę mogła się pochwalić jakimś sukcesem. Mam nadzieję, że to forum, wasza obecność pomoże mi zrealizować moje marzenie. Mam rowerek stacjonarny i staram się na nim ćwiczyć conajmniej 20 min. dziennie. Wiem, że to mało, ale to początek....... Rano i wieczorem robię po 50 brzuszków...............Mam nadzieję, że "oponka" na nim szybko zmaleje. Pozdrawiam wszystkich, którzy tak jak ja wypowiedzieli walkę nadmiernym kilogramom.