Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tarantula1973

kobieta, 51 lat, Gorzów Wielkopolski

164 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

Dziś wszamałam: musli z mlekiem 0.5 % i kawę, twarożek z suszonymi owocami i odrobiną śmietany 12 %, brzoskwinię i surówkę (sałata, pomidor, papryka, pieczarki, kukurydza i kiełbaska z fileta cieniutka, do tego mała łyżeczka majonezu), już mi niedobrze od tych surówek bo w kółko to samo sałata, pomidor, ogórek, sałata, pomidor, ogórek... Nie mam koncepcji na fajne i dietetyczne sałatki i surówki, które możnabt zabierać do pracy. Planuję jeszcze zjeść : potrawkę z kurczaka ale bez ryżu (samo gotowane mięsko z udka), koktajl z maślanki z bananem otrebami i jagodami, no może jeszcze plaster szynki z kurczaka i plasterek sera żółtego.

Nie wiem ile kalorii spożywam, ale porcje są małe.

mam w planach dziś 0,5 h steppera, wypad na działkę po warzywa (pogoda fatalna - leje ale nie mam już sałaty i ogórków)

ahh szkoda, że do nastepnego woodstocku trzeba czekać cały okrąglutki rok!!

może w ten weekend wybierzemy się z małżonkiem do szczecina na pyromagic, z drugiej strony ten weekend był tak męczący (piatek od 21 do 04 rano na koncertach, sobota imprezka, niedziela powtórka koncertowa), że dzisiaj z ledwością wstałam do pracy. a jeszcze nasza mała Zuzka gryzła pręty klatki i było ją słychać z kuchni, więc nie spałam dobrze

muszę koniecznie zrobić wyniki (bojam się pobierania krwi) bo przecież  11 sierpnia znowu do lekarza... wkurza mnie to comiesięczne wysiadywanie pod gabinetami.

mam nadzieję, że dotrzymam załozonych tu planów.

2 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

Jest jest nareszcie jest 64 kg.

Przez weekend było sporo grzeszków, szok po prostu: w piątek 1 piwo i 1 cola na woodstocku, sobota to totalna porażka-impreza u znajomego i wyżerka na maxa łącznie z kawałkiem bezowego tortu, a wcoraj zaliczyłam kebab w tortilli. Tak więc dzisiaj znowu dietka i dodatkowo trzeba się będzie poruszać.

30 lipca 2010 , Komentarze (1)

Ja mam już chyba obsesję. Czytam na wizażu, że dziewczyny z niedoczynnością pieknie chudną a ja co? Ledwie marne 2 kg. Biore euthyrox, jem w miarę zdrowo, trochę ruchu też mam i .... Wielkie nic. Albo one kłamią albo powinnam zmienić lekarza. Aż mi się płakać chce, a miałam taki dobry nastrój, cieszyłam się weekendem, a do de.. to całe staranie

30 lipca 2010 , Skomentuj

Ja mam już chyba obsesję. Czytam na wizażu, że dziewczyny z niedoczynnością pieknie chudną a ja co? Ledwie marne 2 kg. Biore euthyrox, jem w miarę zdrowo, trochę ruchu też mam i .... Wielkie nic. Albo one kłamią albo powinnam zmienić lekarza. Aż mi się płakać chce, a miałam taki dobry nastrój, cieszyłam się weekendem, a do de.. to całe staranie

30 lipca 2010 , Skomentuj

Ja mam już chyba obsesję. Czytam na wizażu, że dziewczyny z niedoczynnością pieknie chudną a ja co? Ledwie marne 2 kg. Biore euthyrox, jem w miarę zdrowo, trochę ruchu też mam i .... Wielkie nic. Albo one kłamią albo powinnam zmienić lekarza. Aż mi się płakać chce, a miałam taki dobry nastrój, cieszyłam się weekendem, a do de.. to całe staranie

30 lipca 2010 , Skomentuj

Ja mam już chyba obsesję. Czytam na wizażu, że dziewczyny z niedoczynnością pieknie chudną a ja co? Ledwie marne 2 kg. Biore euthyrox, jem w miarę zdrowo, trochę ruchu też mam i .... Wielkie nic. Albo one kłamią albo powinnam zmienić lekarza. Aż mi się płakać chce, a miałam taki dobry nastrój, cieszyłam się weekendem, a do de.. to całe staranie

30 lipca 2010 , Skomentuj

Dziś piątek!! jeszcze kilka godzin i wyjdę z pracy!! I weekend bardzo bardzo zajęty. Dziś jadę na koncert Lao Che, uwielbiam ich!! jutro idę na imprezkę imieninowo-urodzinową, będzie dobre jedzonko, mam nadzieję, że oprę się pokusom.

Zauważyłam, że po I fazie SB odzwyczaiłam się od owoców, nie chce mi się ani wiśni, ani jabłek, no może arbuza mi się chce. Poza tym słodyczy też mi się niechce. jakichś ciast, ciasteczek i tego typu rzeczy, jeśli już to tylko czekolady i twixów.

Słucham sobie Rentona - gość ma fajny głos.

Wczoraj zaliczyłam wpadkę: żółty ser w nadmiarze uhh czemu nie moge nigdzie kupić sera light?

Nie uprawiam ćwiczeń fizycznych i jestem bardzo zła z tego powodu, staram się chociaż wysiadać przystanek wcześniej, żeby choć trochę się przejść ale to ciągle za mało.

A rower, stepper i siłownia stoją i się kurzą!! Ja chcę nad morze, ja chcę do wody!!!

 

28 lipca 2010 , Skomentuj

no jestem. siedzę sobie w pracy, jestem sama bo dziewczyny na urlopach... do mojego jeszcze prawie dwa tygodnie wytrzymam dam radę. Wyjeżdżamy do K.P. do moich rodziców jak zwykle, a potem do Niechorza ze znajomymi Uwielbiam Niechorze tak samo jak Sharm El Sheikh ! Tam jest cuudnie i woda taka ciepła!!

Z mojego ambitnego planu wczorajszego zrealizowałam wszystko a nawet: pobiegłam z Miśkiem na działkę: ok. 1 km, pomalowałam paznokcie szmaragdowym lakierem ale go zmyłam, zjadłam dodatkowo 1 plasterek Hohland Fit i 1 plasterek sera morskiego

Na dzisiaj :

I śniadanie: 3 łyżki musli +2 suszone śliwki + 2 suszone morele, kilka żurawin i kilka rodzynek, mleko 0.0%, kawa z łyżeczką ksylitolu

II śniadanie: twarożek Piątnica 0 % + 1 łyżka śmietany 12 % + papryka, ogórek pomidor po kawałeczku + posypka ze szczypiorku

lunch w pracy : sałatka (sałata, ogórek, pomidor, papryka, łyzka majonezu, + kawałki gotowanej piersi z kurczaka)

obiad w domu : miseczka zupy pomidorowej z ryżem (gotowanej na piersi z kurczaka)

podwieczorek: owoce, jogurt naturalny

kolacja ? wczoraj nie zjadłam kolacji i byłam głodna tak ok. 22:30 więc poszłam szybko spać (na kolację 2 tabletki apap noc) dziś moze paróweczka lub jajko gotowane?

Boshe jem 6 posiłków czy to nie za dużo? 

27 lipca 2010 , Skomentuj

trochę mnie tu nie było, ale podczytywałam sobie inne pamiętniki. kurczę zamknęli mój ulubiony MałyKróliczek, szkoda, laska fajnie pisała.

Postanowiłam zapisywać to co jem w ciągu dnia :

I śniadanie: 3 łyżki musli, 2 morele suszone, kilka rodzynek, żurawin, 1 śliwka suszona + pół szklanki mleka 0.5 % +kawa z mlekiem i łyżeczką brazowego cukru

II śniadanie 2 łyżki twarogu 0% piatnica, łyżka śmietany 12 %, pomidor, papryka ogórek (po kawałeczku do serka ) posypka ze szczypiorku

1 jogurt naturalny jogovita + brzoskwinia mała

pudełko sałaty: sałata, ogórek, pomidor papryka, łyżeczka majonezu i śmietany, kawałek piersi z kurczaka

obiad : bedą 3 naleśniki z musem jabłkowym

wiśnie

kolacja ? może wcale

nie mam ochoty zliczać ile to kalorii - mam nadzieję, że nie 2000.

zaraz kończę pracę i do domku, muszę tylko do zoologicznego po pucka i do rossmanna. a potem 20 minut tramwajem, spacer jednoprzystankowy i w domku. śłońce dziś świeci i nie jest gorąco to może na rower? Ile ja bym dała za basen 25 metrowy z podgrzewana wodą w sypialni !!!! boshe kocham pływać!! ale na słowiankę to mi się dupska z manhattanu nie chce ruszyć.

8 lipca 2010 , Skomentuj

Wypożyczyłam wczoraj dwie księgi z dietą South Beach, poczytałam ,pooglądałam i.... zaczynam. 2 tygodnie bez słodyczy, owoców wytrzymam. Dam radę, muszę dać radę bo mam dość swojej figury. Wiem, że będzie mi trudniej przez niedoczynnosć tarczycy le nawet 2 kg to dla mnie dużo.

Tak więc jutro wysyłam moją córkę do dziadków i zabieram się za dietkę, małżonek też będzie się musiał trochę przestawić. On nie jest wybredny i zje to co ja. A owocki niech sobie wcina sam.

Chcę dobrze wyglądać na plaży w Niechorzu w sierpniu!!