Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

po pierwsze: fitmama!!! nie moge zyc bez sportu i treningow. jestem mama cudownej dziewczynki, ur. 22.02.13. poza tym jestem fizjoterapeutka w sztokholmie, i masazystka . :) mam dziesiatki zainteresowan, przede wszystkim trening i zdrowie, konie, muzyka, spiewam i gram na gitarze, film, jezyki obce, ksiazki, rysowanie... dlugo by pisac. jestem znana z mojego slomianego zapalu, zaczynam 10 rzeczy, koncze jedna. :) teraz sie to zmieni, uda mi sie wytrwac na diecie!! jednym z powodow dla ktorych chce schudnac jest cwiczenie mojej slabej woli.:))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 327516
Komentarzy: 6611
Założony: 8 grudnia 2009
Ostatni wpis: 14 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
martini18

kobieta, 33 lat,

177 cm, 70.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 64 kg, przebiec 10 km w 1h, lub mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2013 , Komentarze (33)

oj panienki, mam wrazenie ze sie do was nie odezwe przez pare dni.. rano zaczely mi sie skurcze, nieregularne, ale teraz pod wieczor jest ich wiecej i wiecej, i mam wrazenie ze teraz juz sie nie uspokoja az maluszek przyjdzie na swiat.. dzwonilam do T jest w drodze, bedzie jutro o 7, tyle czasu jeszcze powinnam wytrzymac przed wyjazdem do szpitala (mam nadzieje). ale mnie nosi, juz tak bardzo chce zobaczyc moja kruszynke, moc ja przytulic!!! :) chyba oszaleje! :)

ale bac sie nie boje, jedyne co mnie niepokoi to wlasciwie gdyby wystapily jakies komplikacje i cos by grozilo mojemu skarbowi.. taka juz jestem ze sie na zapas troche martwie, ale co poradzic, szczegolnie po tym jak sie ostatnia ciaza mojej mamy skonczyla.. nie, nie bede teraz myslec negatywnie, sprobuje sie troche przespac miedzy skurczami.

jak bede miala chwile to napisze co u mnie, trzymajcie sie na razie!

8 lutego 2013 , Komentarze (12)

skurcze na szczescie sie uspokoily wczoraj wieczorem, a dzisiaj poza wizyta u poloznej odpoczywam i staram sie nie wysilac zeby nie wywolac nowych. :) w nocy kolo 01 obudzil mnie maly rozrabiaka, i wiercil sie i rozciagal az do 05 rano, na szczescie potem moglam sobie jeszcze pospac do 9.30 wiec sie w miare wyspalam.

moje bole glowy poranne na szczescie nie sa powazne, u poloznej wszystko wygladalo bardzo dobrze, nawet cisnienie mam w porzadku :) ciesze sie, nie musze sie zamartwiac dodatkowymi rzeczami. teraz tylko sie musze skoncentrowac na odpoczywaniu i czekaniu na T :) och ale tesknie, juz nie moge sie doczekac wtorku. :)

a wczoraj nawet jednego poczka nie zjadlam, jako chyba jadna z niewielu tutaj :P

haha, trzymajcie sie dziewczyny!

7 lutego 2013 , Komentarze (21)

oj cos dzisiaj sie niepewnie czuje..  brzuch mam twardy prawie caly czas, a od 17 mialam kilka skurczow zupelnie innych niz do tej pory, z wyraznym bolem w plecach... nie wiem czy to juz to czy znowu bedzie falszywy alarm.. denerwuje mnie ta niepewnosc, bo chce jak najszybciej moc zadzwonic do T zeby zdarzyl jesli to juz.. ech, poczekam jeszcze pare godzin, zobaczymy jak sie to rozwinie..

bylam dzisiaj u znajomej i dostalam troche ciuszkow, no i pokazala mi zdjecia ze swojego porodu, bardzo niecezurowane, a miala sporo szycia po, wiec extra.. a mowilam zeby pominela tego typu zdjecia.. no coz.

jutro do poloznej jesli nic sie nie zmieni na kontrolke, zapytam ile wedlog niej maluszek moze wazyc..

jak wam sie podoba nowy kolor wlosow? nie za jasny?

trzymajcie kciuki zeby maluszek jeszcze zaczekal chociaz do soboty! :)

buziaki

5 lutego 2013 , Komentarze (18)

dzisiaj zaczyna sie 39 tydzien ciazy.. czyli teoretycznie maluszek moze sie urodzic lada dzien i juz bedzie w terminie. :) motylki w brzuchu mam, nie moge sie juz doczekac jak bede mogla zobaczyc i przytulic moje malenstwo. <3 o dziwo nie boje sie za bardzo samego porodu, moze dlatego ze po prostu nie moge sobie wyobrazic jak bardzo bedzie bolalo, ale to i lepiej, nie stresuje sie niepotrzebnie, a przejsc przez to i tak bedzie trzeba, nie? :)

jeszcze 7 dni do przyjazdu T... dzisiaj juz prawie bym do niego dzwonila bo w nocy mialam podejrzanie czesto i mocne skurcze, ale po 3 h uspokoily sie i moglam zasnac.. najbardziej sie w tym momencie boje ze on moze nie zdarzyc.. wiem ze pierworodki zazwyczaj rodza po terminie, ale ja mam takie przeczucie ze bedzie wczesniej.. zreszta moja mama tez ´zawsze rodzila przed terminem. no coz, nic tylko trzymac kciuki zeby jeszcze poczekal tydzien..

no i przybralam troszke na wadze, 0,7, zawsze cos. :) zreszta juz nie musze teraz przybierac, ciesze sie i jednoczesnie jestem zdziwiona ze nie przybralam wiecej niz te 5 kg od wagi startowej :) dziekowac, dziekowac :)

lece poczytac co u was, potem pora na lunch i drzemke zanim pojade do przyjaciolki na pogaduchy :)

2 lutego 2013 , Komentarze (20)

dzisiaj jestem w dobrym humorze mimo ze maluszek mi nie dal zasnac przez 3 godziny swoim rozciaganiem :) pierwszy dzien od ponad tygodnia obudzilam sie bez bolu glowy :) do tego jest piekna sloneczna pogoda i bede niedlugo jechala do rodzinki spedzic z nimi weekend, moze juz ostatni przed narodzinami maluszka :)

w dodatku zdalam egzamin z psychologii co mi rowniez bardzo poprawilo humor :D nie bedzie zadnych poprawek! :)

wczoraj spotkalam sie z kolezanka ktora tez jest w ciazy, 28 t, i zjadlysmy razem lunch gadajac o naszych brzuchach :) hehe, fajnie jest pogadac z kims w tej samej sytuacji :)

wrzucam fotke brzuszka dzisiejsza, chociaz moim zdaniem juz nie rosnie wlasciwie, tylko czeka sobie na wlasciwy moment.

oj wroce do tego.. :) bede wygladac jeszcze lepiej ;)

biedny T ma znowu kucie przez caly weekend, ale jest juz coraz blizej do jego przyjazdu, we wtorek 12go. wiec maluszek musi jeszcze poczekac tylko 10 dni. :) dzisiaj chyba wyciagne siostre na spacer taka piekna pogoda, mimo tych 9 stopni na minusie.

jejku ale czas leci powoli jak sie nie ma nic konkretnego do roboty..

buziaki gorace z zimnej ale slonecznej Szwecji!

 

31 stycznia 2013 , Komentarze (14)

u poloznej wszystko bylo w porzadku, cisnienie ladnie w normie, brzuszek rosnie juz powoli, jak powinien, glukoza w normie, a hemoglobina mi sie bardzo poprawila, mam lepsza niz przed ciaza :) tylko od paru dni dokucza mi bol glowy mocny przed poludniem, trzyma przez pare godzin i potem przechodzi..  nie chce brac przeciwbolowego na to, ale zaczynam tracic cierpliwosc, mam tylko nadzieje ze to nie jest symptom czegos powazniejszego.

dzisiaj wstalam o 8 po 9 h snu, zjadlam sniadanie i o 10 poszlam znowu spac, teraz zjadlam 2 sniadanie i jestem znowu w lozku. :) mimo ze jest mi troche nudno, to ciesze sie ze mam wolne, bo chodzic na wyklady juz bym nie dala rady. teraz tylko odpoczywam ile i poki moge i odliczam dni do przyjazdu T. maluszek tez juz sie niecierpliwie wierci, czeka na tatusia :)

lece poczytac co nowego u was :)

28 stycznia 2013 , Komentarze (8)

ale jestem dzisiaj zmeczona.. w nocy spalam beznadziejnie, caly czas budzily mnie kopniaki, skurcze, i przez nacisk na pecherz biegalam jak szalona do toalety. dzisiaj maluch naprawde nie byl zbyt grzeczny ani spokojny, kopal, rozciagal sie i przeciagal caly dzien, i jeszcze sie nie zmeczyl, maly rozrabiaka :P ciasno biedakowi juz chce wyjsc, ale mam nadzieje ze poczeka jeszcze 2 tyg na przyjazd taty :)

jutro wizyta u poloznej, zobaczymy jak idzie :) pewnie nie ucieszy jej ze zamiast przybrac znowu stracilam troche na wadze.. no coz, probuje jesc ile tylko daje d´rade, ale jedzenie na sile nie jest wcale fajne..

dó uslyszenia jutro dziewczyny!

25 stycznia 2013 , Komentarze (27)

wybaczcie ze mnie tyle nie bylo, ale mialam zwariowany tydzien, duzo sie dzialo. zeby jakos zadoscuczynic wrzuce wczorajsza fotke brzuszka, to juz 37 tydzien.. :) czas leci niesamowicie, a jednoczesnie powoli. nie wiem czemu bo jem sporo teraz, znowu jest 1 kg w dol, czyli przez ostatnie 10 tyg jest tylko + 1 kg na wadze.. ale brzuszek rosnie jek nalezy wiec sie nie zamartwiam, bedzie mniej do zrzucenia :)

mieszkanko w Mariehamn jest super, bardzo mi sie tam podoba i jakos powinnam przyezyc do grudnia tam, tym bardziej ze bede czesto jezdzic do sztokholmu.

torba do szpitala juz prawie spakowana, mam nadzieje ze to co najwazniejsze w niej jest. tak to juz wszystko dla maluszka gotowe, dzisiaj przenosze sie z pokoju ktory wynajmuje do "tesciowej" i juz nie bedzie stresow i noszenia, obiecuje ze bede odpoczywac, a musze powiedziec ze jest to trudniejsze niz myslalam. :) T przyjedzie do Sztokholmu kolo 9-11 lutego, termin mam 19-go, wiec mam nadzieje ze maluszek poczeka na tate :)

no to ide pakowac ostatnie graty, i zobaczyc co u was nowego jeszcze. :) gorace buziaki z lodowatej polnocy!

18 stycznia 2013 , Komentarze (13)

ostatni egzamin tego semestru napisany, pytania moglyby byc latwiejsze... zobaczymy jak poszlo, mam nadzieje ze napisalam wystarczajaco. teraz zbieram sie i jade do T niedlugo, mam tylko nadzieje ze nie urodze na wyspie... hehe.. wczoraj bylam u poloznej i brzuszek  rosnie jak trzeba, glowka juz jest nisko, wiec maluch sie szykuje.. jedyne c sie mojej poloznej nie podobalo to to ze od 27 tygodnia nie przybralam wiecej na wadze niz te 1,5 kg, ale co mam poradzic na to ze mi sie az tak nie chce jesc.. walcze z tm ale idzie tak sobie, raz lepiej raz gorzej.
to ja sie zmywam, nie moge sie doczekac spotkania z T wiczorem i spokojnego, milego weekendu w naszym nowym mieszkanku. :) buziaki i dobrego weekendu dziewczyny!

15 stycznia 2013 , Komentarze (21)

dawno nie bylo zdjecia brzuszka to wrzucam, bo ostatnio rosnie szybko :)

dzisiaj sie lepiej czuje, nawet nauka mi wychodzi, skorzystam z tego i sie bede uczyc ile dam rade dzisiaj. :) wiec tylko krociutko. w czwartek do poloznej, zobaczymy ile maluch urosl :) a w piatek od razu po egzaminie jade do T, wreszcie zobacze nasze mieszkanko!!!!!! nie moge sie doczekac. :)) odpoczne sobie, pomijajac ze trzeba sie bedzie rozpakowac, bo czekaja tam na mnie moje pudla, no ale coz, pojdzie szybko :) trzymajcie sie dziewczyny!