Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

po pierwsze: fitmama!!! nie moge zyc bez sportu i treningow. jestem mama cudownej dziewczynki, ur. 22.02.13. poza tym jestem fizjoterapeutka w sztokholmie, i masazystka . :) mam dziesiatki zainteresowan, przede wszystkim trening i zdrowie, konie, muzyka, spiewam i gram na gitarze, film, jezyki obce, ksiazki, rysowanie... dlugo by pisac. jestem znana z mojego slomianego zapalu, zaczynam 10 rzeczy, koncze jedna. :) teraz sie to zmieni, uda mi sie wytrwac na diecie!! jednym z powodow dla ktorych chce schudnac jest cwiczenie mojej slabej woli.:))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 328572
Komentarzy: 6611
Założony: 8 grudnia 2009
Ostatni wpis: 14 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
martini18

kobieta, 33 lat,

177 cm, 70.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 64 kg, przebiec 10 km w 1h, lub mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 lipca 2010 , Komentarze (3)

dzisiaj super dzien. jak narazie dietka idzie dobrze, jutro wchodze na wage. jeszcze sie przejade na rowerku pozniej. teraz siadam do nauki. byloby cudownie zdac za pierwszym razem, inaczej bede musiala przylatywac specjalnie ze szwecji. bede przygotowana na 100%! a 5 sierpnia, w dzien powrotu do szwecji, waga pokaze 62, ew 60, to juz bylby cud! moj ukochany zabiera mnie na 3dniowy rejs po baltyku, z masa rozrywek, sauna, spa, tance.. juz nie moge sie doczekac!!!! no i musze wygladac super!! :) nawet sie poopalalam dzisiaj troszke.

znowu zaczne pisac ile zjadlam, to mi pomaga.

1. 2 nektarynki

2. 3 chlebki wasa z bialym serem i szynka z indyka

3. 2 kromki razowego chleba z serem zoltym

4. 3 chlebki wasa z bialym serem

5. chyba salatka owocowa.

21 lipca 2010 , Skomentuj

wpadlam w rutyne, kazdy dzien jest taki sam, robie to samo.. jutro wsiadam na rowerek, myje okna i ucze sie wiecej niz dzisiaj. kurcze, czuje sie bezuzytecznie, a poza tym w piatek jest impreza u kolezanki ze znajomymi ze starej klasy, za ktorymi nie przepadalam. nie widzialam ich od 4 lat. niby chce isc, ale nie jestem pewna. prawe nikigo nie bede znac. musze pomyslec..

20 lipca 2010 , Komentarze (2)

jakos sie wlecze ten czas.. dzisiaj sie skusilam na troche slodkosci, ale jak sie zle czuje to.. to tez rzadna wymowka. :)muszesie utrzymac, zostaly mi 2 tyg i 2,5 kg. potem troszke zwolnie. musze sie zaczoc ruszac, rozlazl sie len po tym cielsku.. :)

18 lipca 2010 , Komentarze (2)

dietka idzie dobrze, widac spadajace kilogramy, ale nie mysle o tym za duzo. codziennie zakuwam do testu, i jezdze codziennie. czuje sie leniwie, to pewnie przez @. a do tego mam paskudny bol, musze sie zapisac na jakies badania.. ale co tam. milo ze sie wreszcie ochlodzilo troche :)

15 lipca 2010 , Komentarze (4)

ech, przygnebilo mnie.. wlasnie czytalam wyniki, i jestem na liscie rezerwowych na moje wybory na jesien.. jak to nie wyjdzie, to popracuje i zrobie kurs masazu, ale tak chcialam isc na ten hiszpanski.. takie jest zycie. teraz mam sporo nauki, juz mam termin na egzamin na prawko, robie laczony 3 sierpnia.. zobaczymy jak pojdzie.. :P dzisiaj glodowka, bo sie czuje spuchnieta. wogole mi sie nie chce ruszac na zewnatrz w taki skwar... musze cos zrobic z moim lenistwem..

9 lipca 2010 , Komentarze (1)

tak tylko sie odzywam. troszke sie rozchorowalam, wiec musialam teraz na tydzien przestac biegac, bra kuje mi tego. zaczelam kurs na prawo jazdy, latwe to to nie jest, za to bardzo mi sie podoba. dieta stoi  w martwym punkcie bo jak sie zle czuje to o tym nie mysle. ale uz mi lepiej, i jutro ze zdwojonymi silami jestem z powrotem. :)

4 lipca 2010 , Komentarze (3)

wczorajszy dzien nie nalezal do moich ulubionych. 3 lipca, 2009, urodzila sie moja siostrzyczka, i umarla kilka godzin pozniej. pamietam ten dzien dokladnie, tak jakby to bylo wczoraj.. to wydarzenie pamietam najlepiej z ubieglego roku. nie mialam jakos ochoty wczoraj nic pisac. dzisiaj biegania nie bedzie, bo mam migrene, za dlugo na sloncu  bylam. :(

 

2 lipca 2010 , Skomentuj

wstalam pozno, zjadlam pyszne zdrowe sniadanko. mialam sie spotkac z Joshem, ale go gardlo boli.. slonce nie moze sie zdecydowac czy swiecic czy nie, wiec zobacze jak bedzie z plaza. jesli sloneczko nie bedzie laskawe, to wezme rower pojade nadmorska droga na silownie na swiezym powietrzu sobie pocwiczyc. piekny widok na sztokholmski archipelag i otwarte morze.. jest cieplutko wiec nie bede w domu siedziala :)a jak to nie wyjdzie, to bieganie wieczorem. ide zaraz brzuszek pocwiczyc. powodzenia zycze wszystkim!! wszystkie jestescie piekne, nie dajcie sobie wmowic ze nadwyzkowe kilogramy to zmieniaja!!!!

1 lipca 2010 , Komentarze (4)

zwazylam sie rano po mojej 2dniowej glodowce, i pokazala waga 63! :) teraz musze spokojnie zaczac dietke zeby mi nie skoczylo do gory od razu. to sie nazywa dobry poczatek! czuje sie lzejsza, bo ostatnio jadlam bardzo duzo, a i z alkoholem tez bylo do przodu.. szwedzi swietuja noc swietojanska, duzo wtedy jest picia. :P wogole oni sporo pija. :D ale teraz koniec z alkoholem, chce byc zdrowa i szczupla na wiosne, nie mam ochoty chodzic przeziebiona miesiacami. no to sie ruszam i wykluczam niezdrowe paskudztwa z diety. :) wieczorem ide pobiegac, ale teraz pocwicze troche brzuszek i ramionka. nie ma ktos pomyslu co robic z tluszczem z ramion? wogole mi sie nie rusza. :(. powodzenia!! bylam przedwczoraj na krotkim rejsie po sztokholmskim archipelagu, slonce, wiatr, woda i piekne widoki, czego wiecej potrzeba do szczescia? wrzucam pare fotek:)j

30 czerwca 2010 , Komentarze (2)

siedze sobie i ogladam zachod slonca z balkonu.. tak, dopiero teraz zachodzi:). cos dzisiaj nie mialam ochoty na jedzenie, wiec poza malutka porcja spaghetti wieczorem, nie jadlam nic. za to trudniej biegac na pustym brzuchu, od razu kolki dostaje :(. byla dzisiaj w kinie na premierze Zacmienia, byl calkiem w porzadku. :) potem sie powaznie rozmowilam z Joshem, i wszystko jest jak najlepiej! uwielbiam takie chwile w zyciu, jak sie rozwiaze jakis problem, albo jakis smutek zmienia sie w radosc. dzieki tym smutnym chwilom duzo bardziej doceniam te radosne potem. :) powodzenia!!!