Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie - oraz doskonałe samopoczucie psychofizyczne, które towarzyszy gdy lżej na ciele - to główne powody chęci odchudzenia się ze zbędnego balastu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 193059
Komentarzy: 1219
Założony: 2 stycznia 2010
Ostatni wpis: 17 lutego 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
myfonia

kobieta, 43 lat, Opole

177 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do wakacji poniżej 70 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2014 , Komentarze (6)

Bezspornie. Astronomiczna, kalendarzowa - a nawet za oknem :) Ptaki śpiewają, forsycja kwitnie, bazie się sypią...

W wazonie piękna kręcona wierzba, w drugim - kwitnąca na biało dzika jabłonka (chyba :)

Tylko ciało nie to. Tłuste zwaliste, ciężkie...

Kurka, albo coś z tym robię, albo już na zawsze zostanę taką niezadowoloną z siebie pancią! Dość mam ciągłego maskowania niedoskonałości-całości, kupowania rzeczy maskujących (kiedyś zainwestuję w siatkę maskującą), a niekoniecznie tych które bym chciała... 

Dość bolących kolanek i cichej zazdrości na widok szczupłych ciałek...

Na "osłodę" kolejna wizualizacja. Kiedy schudnąć, jak nie teraz - na wiosnę?

21 marca - 80

28.03 - 79

4.04 - 78

11.04 - 77

18.04 (święta) - 76

25.04 - 75

2.05 - 74

9.05 - 73

16.05 - 72

23.05 - 71

30.05 - 70

6.06 - 69

13.06 - 68

20.06 - 67

27.06 - 66

...

9 marca 2014 , Komentarze (3)

Jaki sens odliczać dni do wiosny skoro ta już od dawna w pełnym rozkwicie za oknem :)

Czas uskutecznić większą ilość ćwiczeń :) I wywalić z diety co za słodkie...
Tylko tyle. Jem zdrowo, regularnie - mąki tylko z pp, same warzywa + ryby, piję dużo wody, zielonych herbat, ostatni posiłek nie później niż 2 h przed snem - ale widać, że to nie wystarcza.
Grzeszki w postaci deserków, czy zmęczenie po pracy i leżakowanie - skutecznie bronią zapasy tłuszczów...
Ale nie chcę już tak wyglądać, źle się czuję w swoim ciele :(

Kupiłam sobie książkę włoskiego onkologa i byłego ministra zdrowia, o zapobieganiu raka za pomocą diety. Podtytuł to - w stronę wegetarianizmu - więc wreszcie książka dla mnie :)

A teraz - czas na rowerek w plenerze. W planie traska na jakieś 42 km :)
Woda i kanapeczka z razowca zapakowane :)


3 marca 2014 , Skomentuj

żeby chociaż 21 marca zobaczyć na wadze 76,9...
Dziś po-weekendowy i przed@ wzrost - 80,3
w piątek było planowe - 79,9

serek wiejski + rzodkiewka i pomidorki cherry = 130
marchewka 20, jabłko 70 = 90


cdn...

26 lutego 2014 , Skomentuj

jogurt natural. 100
marchewki 40, 2 jabłuszka 160 = 200
zupa cukiniowa 150, razowiec 250 = 400
morelki suszone na słońcu 160, kawa biała 40 = 200
gorzka 150
jogurt 150

1200 kcal
i straszny ból brzucha/żołądka why? :( Jakby po zupce...

25 lutego 2014 , Komentarze (1)

sałatka (mix sałat, pomidorki cherry, ogórek, kukurydza, kiełki słonecznika, ser feta) ok 200
pomarańczka 90, jabłko 80 = 170
duży stek łososia ok 600, sałatka jw. ok 200 = 800
2 figi 80, 4 morele 120, kawa biała 40 = 240

iii...

babcia w szpitalu, totalne zawirowania, wiele kilometrów pieszo, ale też czekolada i nerwowy wafel...
Piesek został sam, teraz jeździmy go odwiedzać i wypuszczać póki co, a z babcią myślę, że nic poważnego. Skończy się na "przeglądzie". Ale strachu nam napędziła, bo jej się "sanatorium" zachciało :)


1410 kcal
cdn

24 lutego 2014 , Komentarze (1)

jabłuszko 80, marchewka 20 = 100
-//-                                          = 100

oblaty = 100

sok Kubuś 150
3 małe gołąbki z pieczarkami i ryżem = ok 350
80 figi (2 szt.)  i suszone morele 120 (4 szt.) wszystko suszone na słońcu, bez siarki :)+ biała kawa 40 = 240 (to mój deser :)

i nieplanowany jogurt który się rozwalił w drodze - 150

a na kolacje poszalałam - ale chodziło to za mną od x czasu - hot-dogi :)

bagieta fitness 370, 2 parówki sojowe + warzywka ok 200 = 570


1760 kcal


15 min ćwiczeń na kręgosłup

45 stepperka

23 lutego 2014 , Komentarze (1)

79,5 :)

razowiec 180, masło 20, wędlina sojowa 20, sałata lodowa, kapka majo kieleckiego 10 = 230

razowiec 130, masło 10, wędlina soj. 20, sałata lod, kapka kieleckiego 10 = 170

3 malutkie gołąbki z ryżem i pieczarkami

kawałek maminej drożdżówki i biała kawa

razowiec z kotlecikiem kapuścianym


czuję, że było za dużo...
jak zawsze w niedzielę u rodziców
no ale jutro jest poniedziałek - można się skupić na sobie :)

na + pedałowanie w terenie :)

22 lutego 2014 , Skomentuj

Planów brak (były, ale pogoda - u mnie deszcz, skutecznie je ostudził).
Sprzątam domek, odwiedzam familię, albo coś robię kreatywnego w domu :)

menu:

4 tosty pełnoziarniste 240, masło źdźbełko 50, powidła brzoskwiniowe 100, ser smażony 40, pasta z tuńczyka 60 = 490
gorący kubek 100 ...dziwne mam dziś smaki
mix warzyw z patelni (m.in. cukinia, pomidorki, fasola, marchewka) 180 z makaronem 200 = 380
drożdżówka u mamusi 200

3 h intensywnego spacerku!!! :)))))))))


22 lutego 2014 , Komentarze (4)

Ona zawsze pomaga: znaleźć zagubione siły i motywację. Uświadamia, że liczy się każdy dzień, każda chwila, ba - każdy kęs.
Pomaga równo rozkładać siły, daje nadzieję na chudsze życie.
Ostatnia... to pasmo porażek - paraliżujące bóle kręgosłupa trwające ponad 2 tygodnie, 2,5 tygodnia w domu na l 4 z zapaleniem ucha, kolejne 2 to oszczędzanie kolan - które w przedziwny sposób nasiliły chrzęszenio-strzelanie.
Po wizycie u ortopedy, wiem, że nie powinnam się tym przejmować.
Czas więc, na nową wizualizację. Do wiosny został niespełna miesiąc, pora wyznaczyć bardziej odległe cele... Może nie wyznaczyć, ale wizualizować właśnie - ku pokrzepieniu, ze to możliwe.

     start 81,6
28 lutego    79,9
7 marca      78,9 - 79,5
14 marca    77,9
21 marca    76,9
28 marca    75,9

4 kwietnia    74,9
11 kwietnia  73,9
18 kwietnia (święta!!!) 72,9
25 kwietnia 72,9

2 maja         71,9
9 maja         70,9
16 maja       69,9
23 maja       68,9
30 maja       67,9

6 czerwca     66,9
13 czerwca   65,9
20 czerwca   64,9  (w pierwszy dzień lata i we własne imieniny mogę osiągnąć cel!!!)
27 czerwca   63,9

koniec :)

21 lutego 2014 , Komentarze (1)

Waga zmienia się w tym kierunku (79,5) , w którym powinna. Pozbywanie się wody też cieszy, bo to znak, że nie jem więcej niż trzeba. (A z tym ostatnio było krucho).
Poszatkowana z zimna, nerwów i ze smutku noc (wieczorna spina i wielka dla mnie przykrość po takim dniu, w którym byłam "do rany przyłóż" w każdym aspekcie) - nie pozwala się cieszyć śpiewem ptaków i nadchodzącym weekendem.
Będziemy na siebie burczeć, albo raczej milczeć do siebie, zamiast wypoczywać i cieszyć się choć dniem wolnego.
Nieważne.

marchewki 40, jabłka 160 = 200 (na 2 śniadanka, ostatnio rano nic innego mi się wchodzi)
3 tyćkie rogaliczki 120
makaron (z czosnkiem niedźwiedzim i chili - mix)+ oliwa, czosnek, przyprawu, biały chudy ser = ok 500
suszone figi i morele, banan, mała biała kawka = 350
napad głodu na słone :( 3 plasterki żółtego 120, zupka gorący kubek 120 = 240


ok 1410

ćwiczenia - nic (boli głowa, gardło, z nosa się leje...)