Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie - oraz doskonałe samopoczucie psychofizyczne, które towarzyszy gdy lżej na ciele - to główne powody chęci odchudzenia się ze zbędnego balastu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 193109
Komentarzy: 1219
Założony: 2 stycznia 2010
Ostatni wpis: 17 lutego 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
myfonia

kobieta, 43 lat, Opole

177 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do wakacji poniżej 70 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 maja 2014 , Komentarze (2)

Utrata masy - 1 kg.

Ćwiczenia - fatalnie (zapalenie zatok, odpadł zarówno rower jak i ćwiczenia domowe).

Dieta - słabo (przegrałam na całej linii walkę ze słodyczami). Gdyby nie to, byłoby dobrze, nie wzorowo, ale dobrze. Warzywnie i pełnoziarniście. 

5 maja 2014 , Skomentuj

Ruszam więc do boju w kolejnym tygodniu! Zostało ich jeszcze 11 do pozbycia się zbędnych i niechcianych pokładów tłuszczu. Całkiem sporo... kilogramów ale i czasu.

  • poniedziałek - 80,6

sałatka (s. lodowa, pomidorki cherry, ogórek, oliwki, oliwa, przyprawy); 2 marchewki, warzywa duszone z pełnoziarnistym. ryżem, i niestety kanapki (bo mi się lecho wzięło i popsuło :( Niestety po drodze wpadły również lody a w domu słodkie... Ból głowy (zatoki-zjadłam straszną ilość tabletek) uniemożliwił jakikolwiek - ruch.

  • wtorek - wciąż 80,6

Katar dramatyczny, ale ciii głowa boli jakby mniej. Pisze co jem, ale wiem, że powinnam ogarnąć również kalorie. Wyjdzie wtedy jak na dłoni, że słodycze psują wszystko...

jogurt naturalny 100 + płatki owsiane (30g) 110; marcheweczki 20, pomarańcz 90; zupa pomidorowa z makaronem 300, razowiec + dodatki 400,sok, banan 120, słodycze :(

= 1240 + słodycze....... ;(

  • środa - 80,3 kg

sałatka (lodowa + dodatki) ok 150, marchewki 40, zupa cukiniowa (krem) 150, razowiec 160, słodkie ;/ , bułka dyniowa z serem, a potem piwka (3) z dawno niewidzianymi znajomymi. 

  • czwartek - 80,2 kg

sałatka (lodowa, mozarella 170, pomidorki 15, oliwki 30, przyprawy, oliwa 40) 270; sok owocowy 100, deser ryżowy 180; 2 marchewki 20; zupa cukiniowa 150, razowiec 180; cdn...

= 900 cdn...

  • piątek 

sałatka, warzywa z patelni, 2 kawałki pizzy i 3,5 piwa (impreza w knajpce)

  • sobota

razowiec z łososiem x 2, makaron z pesto pomidorowo-paprykowym i tuńczykiem, ciasto rabarbarowe, kanapka z serem (taaa, zrobią ulubione ciasto i weź się tu człowieku odchudzaj)

  • niedziela - 79,6

Na dworze leje deszcz, w dłoni ciepła kawusia, na talerzyku pachnące... tak, ciasto :) Babcia mi "cisnęła" :)))))))))

5 maja 2014 , Komentarze (3)

Generalnie lipa.

na wadze 80,6 czyli wzrost o 0,3.

Pierwsze dni wzorowo, kolejne porażkowo. Pokonał mnie obcy podczas @, katar i utrata węchu (jak wrócił rzuciłam się na wszystko), ból brzucha uniemożliwiający ruch i fatalna pogoda przez 2 dni. Wymówki... choć nie do końca. Kiedy tylko ból ustawał, rzucałam się na rower. Skutek - niedoleczone zatoki odezwały się z taka siłą, że jadę na tabsach p/bólowych. Wialo wczoraj niemiłosiernie... głupia ja...

29 kwietnia 2014 , Skomentuj

  • poniedziałek - 80,4 kg

sałatka (lodowa, oliwki, cherry, ogórek, oliwa, przyprawy), 2 marchewki, zupa cukiniowa, banan, morele, tosty i niestety po ataku "niedobrzenia" wafelki. Ruch = zero, atak bólu i gorączki. 

  • wtorek - 80 kg

sałatka (masłowa, 2 jajka, jogurt naturalny + ksylitol, rzodkiewka i szczypior), lody domowej roboty (jogurt naturalny, mleko, ksylitol, zmiksowane truskawki, zupa cukiniowa, warzywa duszone (cukinia, brokuł, marchewka i garstka makaronu chińskiego), sok owocowy bez cukru, banan, słonecznik i parę pistacji do filmu, 2 jabłka. Ruch - 2 h spacerku, rekreacyjny rower. 

  • środa - 79,4 kg

sałatka (lodowa, feta, pomidorki cherry, oliwki, ogórek, oliwa, przyprawy), lody jogurtowe, domowe (j.w), sałatka (łosoś okazał się śmierdzący :(, banan, kawa z mlekiem, lecho z fasolką i niestety pod wieczór, chyba przez katar wpadły jakieś małe słodkie jajka, buuu. (aaa, @ przecież idzie). Ruch - 40 km na rowerku po cudnych trasach. 

  • czwartek - 79,4 kg

Dziś w planie grill, więc muszę się mieć na baczności. Po wczorajszym popsutym łososiu, nie mam ochoty na rybkę. Będzie więc plaster sera do grillowania, pieczone ziemniaczki, bakłażany, cukinia i pieczarki. Bez chleba i masła ziołowego - to muszę sobie zakodować. 

sałatka (lodowa + dodatki), grill (j.w), lecho, banan, jogurt i niestety wpadały słodycze  -dopadł mnie obcy, gdzie ta @??? Ruch - brak (tabletki p. bólowe na normalne funkcjonowanie). 

  • piątek - 79,9 kg (kara za grilla, słodycze, a może tylko @? Przyszła wreszcie.) 

3 małe marchewki, pomarańcz, jabłko; cdn... bo nie mam jeszcze pomysłu na obiad. Poległam. Obcy i @ rządzili niepodzielnie. Jadłam słodycze, naleśniki, tosty, nawet chipsy...  Z normalnych rzeczy pomidorową. Dopychałam się jogurtami. Ciągle coś żułam. Lał deszcz, a mnie bolał brzuch - ruchu 0, totalne zero...

  • sobota - na wadze "kara" - 80,3 kg odzyskałam co straciłam. Brawo. Wiadomo, to była tylko utrata wody... wyczyszczone jelita, no ale. Zawsze to 7 z przodu... była. 

jogurt naturalny, płatki owsiane, duszone jabłko; 2 marchewki; pomidorowa z makaronem; naleśniki z ?? (jak już zrobiłam wczoraj to zjem...), kanapki z pomidorem, słodycze - polegliwszy... Ruchu - wcale. Ból brzucha i padaka.

  • niedziela - 80,3 ale za oknem słońce!!!!!!!!!!!!!!!!

Walczę więc, @ się uspokaja, są szanse, że ten dzień i kolejne tygodnie będą lepsiejsze :) Fatalne menu, przez różne akcje. Ruch - 30 km. na rowerku

29 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Podzieliłam czas do osiągnięcia celu na 3 etapy - czyli kolejne miesiące. Jak zawsze ambitnie, choć w granicach zdrowego rozsądku. 

Etap I - do końca maja 76 kg. (4 tygodnie)

Etap II - do końca czerwca 71 kg. (5 tygodni)

Etap III - do 21 lipca (prawdopodobny urlop) - 68 kg. (3 tygodnie)

12 tygodni do osiągnięcia celu!

28 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Jednak dopadło mnie choróbsko - "katarzyna" i ogólne osłabienie, ale wbrew wszystkiemu byłam wczoraj w pracy a potem zrobiłam prawie 40 km na rowerku.

I na tym nie poprzestanę.

Ustalam sobie również menu na najbliższe tygodnie i ... wiadomo co. Biorę d...w troki. mimo nadchodzącej @, kataru, osłabienia, katastrofalnej pogody i dni wolnych - będę walczyć! :) Jak sobie przypomnę tłuste zdjęcia z urlopu 2012, bleeeee.

Na wadze 80,4

Mniej więcej w połowie/pod koniec lipca wyjazd - mam więc prawie 3 miesiące na powrót do górskiej/plażowej formy. 12 tygodni to sporo czasu...

8 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Na blacie 80,3 i zaczynam pełna kontrolę posiłków. Liczenie, mierzenie warzenie - przecież to proste. Wystarczy tylko zapisywać i nie wchłaniać nic między posiłkami...

planowane menu:

I śń.sałatka (sałata lodowa, ogórek, pomidorki cherry, ser feta, oliwki, kapka oliwy) - 160

+ cukierki nim 2 (u mnie nie zaliczają się do słodyczy :P) 100

II śń. serek wiejski 160, mały banan 80, śliwki suszone 100 = 340

ob. placki cukiniowe (cukinia odsączona 3 małe szt (800g) - 120 kcal, 2 jajka 200, przyprawy, czosnek, 2 łyżki mąki 100 = 420) obiad dla 2 osób więc razem z sosem jogurtowym wychodzi ok  300 kcal. edit, muszę policzyć 400, bo luby zjadł gdzieś pierogi więc zaszalałam z plackami.

sok multiwitamina bez cukru - szklanka 100

kol. żytni razowiec z mąki pp 190, lizek masła 40, pomidorki cherry 20, 1,5 parówki sojowej 150 = 400

ok 1500 kcal

7 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Nie ma @, chorób i wymówek. Do świąt 2 tygodnie. Do lata jakieś 76 dni.

Pisać, pisać, pisać - notować wszystko co jem. Proszę mnie zjechać jak będzie coś słodkiego bo inaczej nigdy mi się nie uda!

I śń.sałatka (sałata lodowa, ogórek, pomidorki cherry, ser feta, oliwki, kapka oliwy) - 160

II śń. serek wiejski 160

ob. warzywa duszone 150, 75 g chińskiego makaronu 270 = 420

przekąska??? malutki banan 80, owoce suszone na słońcu 100 = 180

deser??? jogurt owocowy 175, kawa z mlekiem 40, ananas 150 = 365

kol. żytni razowiec z mąki pp 190, lizek masła 40, pomidorki cherry 20, 1,5 parówki sojowej 150 = 400

1685 kcal

40 min aerobiku

Jak zawsze, przekąski i "deserki" - może i bez słodkiego, ale kalorii się nazbierało...

3 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

i dzień będzie długi, noce cieple (teoretycznie), a spódnice zwiewne. Dlaczego mój zapał, słomiany jak cienka, zielona herbata upływa z biegiem dni...? Parę dni walki, parę przerwy... i tak w kółeczko...

Nie można wszystkiego zwalić na obcego i @. 

Nie wszystko da się załatwić zdrowym jedzonkiem i rekreacyjnym ruchem. Żeby schudnąć potrzeba włożyć w to większy wysiłek.

Musze jednak rozpisywać posiłki. Inaczej bywa różnie...

sałatka (sałata lodowa, ogórek, pomidorki, ser feta, oliwki, kapka oliwy) - 160

serek wiejski 160

naleśniki ze szpinakiem (zrobione wczoraj... tak więc zjem) - ok 600???

24 marca 2014 , Komentarze (1)

Krótko.

Redukuję wielkośc porcji, wywalam słodkie i ograniczam węgle (na codzień jem tylko pieczywo i makarony z mąki razowej, z pp, ryż dziki itd. - proszę mi  więc nie radzić zamienianie białego na razowe, bo takiego -białego-dmuchanego- nie jadam). Ruszam się. I proszę mi nie pisać żebym jadła warzywa - bo jestem jaroszką :)

Bo jest mi ciasno we wszystkim, bo szczupłe ciało jest moim marzeniem, a o ile w kosmos pewnie nie polecę, świata nie zbawię, na moje ciało wpływ mam. Bezsporny.

Dziś stuknęło 81 - tak, weekend był obfity w doznania... kulinarne.

kalorie -ok 1500

ruch - 50 minut szybkiego spacerku