Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie - oraz doskonałe samopoczucie psychofizyczne, które towarzyszy gdy lżej na ciele - to główne powody chęci odchudzenia się ze zbędnego balastu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 193097
Komentarzy: 1219
Założony: 2 stycznia 2010
Ostatni wpis: 17 lutego 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
myfonia

kobieta, 43 lat, Opole

177 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do wakacji poniżej 70 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 listopada 2014 , Komentarze (5)

Mało. A ciało niewyjściowe... zwłaszcza teraz przed @, kiedy licho wzięło moje 77 i 9 się pokazała... Bebech sterczy. Wiem, przejściowe, ale nie lubię tego stanu. Która a z nas lubi?

Chciałabym ambitnie zejść w okolice 70 kg... to byłoby możliwe do osiągnięcia solidną pracą. Czy stać mnie zarówno na taki zryw (bo przecież ruszam się stale, jem zdrowo, ale trochę za dużo żeby tracić...), jak i na systematyczność?

Strój na basen kupiony :) Czekam na czepek który mnie nie oskalpuje i klapki (bo szmaciano-korkowe to raczej nie na chlor...). Widać że dawno nie byłam na basenie po brakach w "sprzęcie", oj widać...

Sezon rowerowy... nie, nie zakończony :) Ale możliwy tylko na weekendy. W październiku przejechałam ponad 400 km. Całkiem nieźle jak na pracę w godzinach różnych i porę roku.

cdn...

20 października 2014 , Komentarze (2)

Już tylko. 10 uciekł niewiadomo kiedy. Na blacie 78,4 - udało mi się pokonać jakieś 0,7 masy. Prawidłowo. I sportowo - przejechane w tygodniu jakieś 160 km. Walczę o więcej. Trochę muszę wywalić węgli z menu. Podkreślam, trochę! Zjadałam ich za dużo, szczególnie na szybkie obiadki... pt. kasze/makarony pełnoziarniste + warzywne dodatki.

poniedziałek 78,4 - serek wiejski + pomidor = 220, jogurt natural. +jabłko = 200 cdn...

Działam. Ale nie mam siły pisać. Waga jednak nie spada... a nawet trochę wzrosła, więc wypadałoby odnotować to i owo.

środa 78,8 - twaróg z rzodkiewką 180, 2 małe jabłka 160, marchewki 20 = 360, makaron szpinakowy z tuńczykiem i pesto, ok 500, napoleonek od szefowej na słotę ok 150? , kawa 40 i coś tam 150, razowiec z łososiem  ok 400

czwartek 80,1 - jogurt natural 100, jabłko 80, jabłko 80, marchew 20 = 280 cdn...

14 października 2014 , Komentarze (1)

Tak, tylko. A potem znów pełno i ciasno we wszystkich ciuchach, spódnice za krótkie, koszulki przypasowane...

10 tygodni to mnóstwo czasu...choć zleci szybko! Ale trzeba rzetelnie, bez popadania w skrajności pracować nad sobą. Do zdrowego odżywiania i rowerowego regularnego ruchu, muszę dołączyć kontrolę nad słodkim i dojadaniem przekąsek między posiłkami. Muszę mieć też na oku wielkość posiłków, ale wagę mam pod ręka i stale z niej korzystam :)

Przede wszystkim, muszę jednak spisywać menu, bo banany, jogurty, suszone owoce, garstka orzechów... też kalorie mają i to nie mało!

poniedziałek - 79,1 razowiec 80 z masłem (śladowa ilość) 20, ser mierzwiony 40 i ogórek + jabłko 70 = 210 x =420, łosoś 250 surówka 100 = 770 + 2 banany 200 = 970 + razowiec z powidłami z mirabelek ok 400, mleko 100 = 1470 plus te nieszczęsne suszone owoce... ruch - 1,5 h na rowerze w plenerze

wtorek 79,1 - razowiec (kromeczka) 100 + lizek topka 20 + surówka 100 + jabłko 70 = 290 x 2 = 580 cdn...

29 września 2014 , Komentarze (3)

Muszę wrócić do starych nawyków - notowania. Bezwzględnie. Znam swoje minimum 1500 -1600 kalorii, wiem że muszę do tego dołożyć min. uczciwą godzinkę ruchu - i już :) Co to będzie - będzie zależało od dnia. Myślę o rowerze 3 razy w tyg. (w zależności od pogody), wycieczki średnio 2-3 godzinne, basen i/lub domowy aerobik (tak, wole ćwiczyć sama :)

Tydzień 1:

Poniedziałek (78,8 kg): białe serek 200, pomidorki 30, gruszka 80, jabłko 80, 4 ciastka owsiane z żurawina (i po co?) 160, makaron z pesto 460, 2 małe banany 160, lody waniliowe hand made 160, razowiec z łososiem 360  =1690

ruch - wycieczka rowerowa 38 km :) Ok 2 h jazdy, średnia prędkość 19 km/h z czymś tam - spalone ok 1200 kalorii :)))

Wtorek (78,2 kg): sałatka 200, jabłko 90, gruszka 80, wafle ryżowe i zbożowe 220, tortije 600 z warzywami po meksykańsku 240 i ...nutella z bananem 180! (mega spadek cukru ;/), razowiec 240 z łososiem 70 i serem 80 = 2000 kal... ups

ruch - 35 km na rowerku, tempo słabsze, niecałe 2h jazdy, spalone ok 1000 kal

Środa (77,9 kg) dziś wyjazd na cały dzionek i wizyta u lekarza, więc ruch raczej wypadnie (nie licząc dreptania po mieście). - razowiec z amarantusem 190, masło 10, ser 110, pomidorki 40, jabłko 90 = 440, jog. naturalny + monte 200, kawa z mlekiem 40 = 240, pomidorowa 100 z makaronem 260 = 360, gruszka 90 = 1130 cdn...+ lody w galerii 220, brokuły 90 z sosem czosnkowo jogurtowym 100 (miała być sałatka z fetą, ale mi się odechciało :), bała bułeczka 150, masło 20, 2 parówki z łososia 160 = 1870 kal, uzbierało się... ruchu niestety wcale, po 21 byłam w domu. Ale mam skierowania na rehabilitację, a lekarz bardzo sympatyczny i fachowy.

Czwartek (77,9)  razowiec 200 z masłem 10 z sojową 22, serem 56 i pomidorem 10 =298 x 2 = 600, jabłko 60 = 660 cdn..

Piątek

Sobota

Niedziela

2 września 2014 , Skomentuj

Licho to wygląda.

Ruchu sporo (jak na osobę pracującą również w weekendy, zachód słońca o 19 i deszcze)  - przejechałam we wrześniu 580 km. Oprócz tego spacery, truchtanie, domówki... nie było źle. Żarełko zdrowe ale...

zjedzone więcej niż spalone. Niestety. No i słodycze. Przeklęte...

Ale to nic. Wstaje z kolanek, otrzepuję się i ruszam do boju w październiku!

HOWK!

25 sierpnia 2014 , Komentarze (4)

Moja podstawowa przemiana materii wynosi w zaokrągleniu 1600 kalorii (PPM), natomiast całkowita przemiana materii to, również w zaokrągleniu - 2100 kalorii (CPM).

Żeby spalić 1 kg tłuszczu trzeba wykonać pracę o równowartości 7 000 kalorii. Jeśli przyjąć (bo nasuwa się to automatycznie), że utrata ma nastąpić w przeciągu tygodnia, dzienny bilans kaloryczny - względem, jeśli dobrze rozumiem CPM powinien być na minusie o 1000 kalorii. A jeżeli chcę spożyć (bo nie chcę się głodzić) moje PPM, czyli 1600 kalorii - automatycznie pozbawiam się 500 kalorii... czyli wystarczy spalić już tylko 500 i luzik? Kilos tygodniowo spadnie? Hehe, tak, ja wiem - liczby i teorie. 

Prawda jest taka, że chciałam sprawdzić swoje PPM, a ponieważ ostatnio sporo jak na swoje możliwości śmigam na rowerku, miałam potrzebę żeby wszystko ogarnąć. 

P.S. Nawet kupując licznik rowerowy, zaszalałam i jestem posiadaczką opaski mierzącej puls :) Przyda się i do truchtobiegania które ostatnio również, małymi kroczkami uskuteczniam :)

P.S. 2 Po miesięcznym pedałowaniu (jeżdżę całe życie, ale ostatnio dłuższe trasy) Łydki są twardsze, nogi smuklejsze (tyci, ale jednak), pośladki minimalnie uniesione. :)

18 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Powakacyjnie  (czyżby już jesień zaczęła pukać - skąd to 10 stopni o poranku?) , pourlopowo, szczęśliwie po@. Było aktywnie, waga "zbita" przez urlopem - utrzymana (dziś nawet mino końcówki @ i ważenia o 6 a nie o 8 jak na wolnym) - 77,3.

Ciało jakby jędrniejsze, łydki twardsze - to zasługa treningów przed górami, gór, a aktualnie mojego marszobiegania i przede wszystkim pedałowania :) 

Podczas urlopu i ostatnio przy @ nie zabrakło niestety słodyczy i innych takich... więc najwyższa pora zacząć w pełni kontrolować menu. 

Dziś:

I sałatka (s.lodowa, pomidor, ogórek, kukurydza, przyprawy, oliwa)

II marchew i jabłko

III darowany obiad od mamy - kotleciki z kapusty, fasolka, ziemniaczki, mizeria

stety-niestety wpadło pyszne domowe ciacho makowe i lody

IV sałatka ryżowa (ryż brązowo, 3 gat. papryki, pomidor, tuńczyk, szczypior, kukurydza, przyprawy, sos jogurtowy z kapką majo).

ruch - 1h marszotruchtania

---------------------------------------------------------------------------------------

wtorek - 77,3

I sałatka ryżowa (ryż brązowo, 3 gat. papryki, pomidor, tuńczyk, szczypior, kukurydza, przyprawy, sos jogurtowy z kapką majo

II marchew i jabłuszko

III zupa cukiniowa (mała miseczka), kasza jęczmienna z pieczarkami + surówka z kapusty

bez-cukrowe lody truskawkowo-jogurtowe własnej roboty

cdn...

27 maja 2014 , Komentarze (7)

"Ślicznie" mi wyszło to odliczanie. Kiedy dotrze to mojej główki, że czas upływa szybko, że liczą się małe kroczki jakie wykonuję na co dzień... Nie spektakularne dni pełne wyrzeczeń i terminatorowania - tylko suma tych wszystkich zbilansowanych posiłków  i nawet UMIARKOWANEGO ale REGULARNEGO ruchu! 

Przecież ja to wiem, a potem dobijam się słodyczami i kładę odpoczywać zamiast wciągnąć szmatki ćwiczeniowe...

Zostało 8 tygodni! Żeby wbić się w trekkingowe spodnie, mieć jakąkolwiek kondycję, stracić parę kilo dla dobra kolan i cieszyć się urlopem!

  • poniedziałek 80,4

truskawki, razowiec + dodatki, danio, zupka warzywna, pierogi z truskawkami, lód magnum, razowiec.

----------------------------------------------

Zaczynam od dziś od teraz, nie dam się już namówić na słodziutkie pierożki w ilości porażającej, ciacha i czekolady...  a mimo zwolnienia, złego stanu zdrowia, postaram się coś poćwiczyć!

  • wtorek 79,9

sałatka 310 (zielone: szpinak bebe, lodowa 15, pomidorki cherry 15, czeski ser jadel 110, tuńczyk w sosie własnym 70, sos: 1/2 jogurtu naturalnego 50 1/2 łyżeczki majonezu (7,5 g = 50) cdn...

------------------------------------- nadchodząca @, tabletki po których rzuCAM SIĘ NA WSZYSTKO JAK WYGŁODNIAŁY PIES i gorączka nie pomogły mi w tym dniu...

  • środa 80,3

@ nadciąga, ale nie dam się. Gorączka uspokojona, wredne tabletki (które i tak nie pomagają) odstawiłam. Dzień zaczęłam od ćwiczeń. I niech tak będzie przez najbliższe min. 8 tygodni! 

sałatka (j.w. tylko bez sera) 200; owocki 325 (banan 100, winogron 150 - darowane, sama nie kupuję tej bomby cukru, jabłko 75);razowiec 160 + sojowa wędlina 40, pomidor malinowy 30, truskawki 90, jogurt natural. 60 + ksylitol 20, zupa chłodnik 100 + jajo 100, razowiec 160 + lecho 100, lody z malin i jogurtu naturalnego... a wieczorem poległam na "kulkach"... 

ok 1600 + słodkie :(

ruch: 45 min aerobiku+ suplement na kolana

  • czwartek - 79,8

sałatka z mozzarellą (wszamałam wszystkie małe i pyszne kuleczki...) 350; truskawki z sosikiem (j.w) 170; chłodnik 100;

= 620 cdn...

ruch: 45 min. aerobiku, suplementy na kolana

  • piątek
  • sobota
  • niedziela

19 maja 2014 , Komentarze (1)

Innymi słowy zostało 9 tygodni do urlopiku...

(Planów sprecyzowanych brak, masa cielesna porażająca.

Podsumowanie poprzedniego tygodnia to czarna rozpacz. Jedzonko zdrowe, ale wpadało słodkie,a ruch odpadł przez ulewy, pracę do 19 i potworne psychofizyczne zmęczenie + ból zatok.)

9 tygodni to jednak wciąż sporo czasu, na poprawienie kondycji, zrzucenie paru kilo umożliwiające wbicie się w jakiekolwiek spodnie trekkingowe (jeśli jednak pojadę w góry) i tym samum poprawienie swojej samooceny.

Początek tygodnia wita mnie deszczem, lecz łaskawe zapowiedzi ciepła, słońca, wlewają otuchę - że może jednak zacznie mi się chcieć, tak jak do tej pory mi się nie chciało.

  • poniedziałek 80,1 kg

wyjadam resztki chleba z zamrażarki i mamine darowane obiadki - kanapka z razowca z łososiem i chrzanem X 2, pierogi ruskie,słodkie, kanapka z razowca... i porządki w szafie które zjadły cały wieczór.

-----------------------------------------------

Tu robię kreskę i zaczynam nowe życie! Od dziś startuję z RUCHEM! W planach aerobik domowy a potem spacer!!! Dam radę!  9 tygodni to 9 kilo nadwagi rozpuszczonych, spalonych bezpowrotnie! Świeci słońce,a pierwszy raz od  świąt, przetrwałam całą noc i dzień bez kropli do nosa, co oznacza, że stan moich zatok się poprawia, a gęsty krwawy katar, chyba zaczyna przechodzić! Hip, hip, hura!!!

  • wtorek

sałatka 250; marchew 20, jabłuszko 80; ziemniaki młode 140, kapustka na gęsto 60, kefir 100;słodycze - buuuuuuuuuu, razowiec z serkiem

  • środa

sałatka (szpinak bebe, 1/2 tuńczyka z puszki, pomidorki cherry, sos na bazie jogurtu naturalnego) chleb pokrzywowy, marchewki, jabłko, zupa cukiniowa - krem + chleb pokrzywowy, i słodycze... jedno za drugim :( A miały być własne lody i wszystko się popsiuło bo nigdzie nie dostałam malin ani truskawek :(, pokrzywowy z białym

  • czwartek 79,8

sałatka (j.w.); marchewki, jabłuszko; łosoś duszony, sałatka z lodowej i... mam nadzieję lody domowej roboty (truskawki, jogurt naturalny + ksylitol), cdn...

  • piątek
  • sobota
  • niedziela

12 maja 2014 , Komentarze (3)

Zdecydowanie muszę wyeliminować słodkie. Psują mi całą "pracę". Musze również, mimo choroby  (wiatru na dworze i zimna) wymyślić jakąś formę ruchu - łagodną dla zatok. 

1o tygodni, to jeszcze sporo czasu, pod warunkiem, że nie będę wszystkiego przekładać na kolejny, kolejny i jeszcze kolejny tydzień,a  zacznę tu i teraz!

  • poniedziałek - 79,6

kawa a do niej pożegnanie z drożdżówką z rabarbarem :); jogurt naturalny z bananem (mam w domu chyba ponad 5 kg bananów ;/ dubel zakupowy 3 osób), razowiec z serem i pomidorem (tak się kończy jedzenie słodkiego na śniadanie), dorsz i brokuły z sosem beszamelowo-chrzanowym.  Na zakończenie dnia - pizza zamówiona przez lubego. Hicior. Szał ciał po prostu... Potraktuję to w ramach pożegnania.

  • wtorek

sałatka "nicejska" 270; marchewki 20, jabłko 80; dorsz 150, surówka 50; młode ziemniaczki z koperkiem 200, lody malinowe własnej produkcji 200 (jog naturalny, maliny - prozdrowotnie :);banan 100, razowiec z łososiem ok 400, mały pasek czekolady...

1390 cdn...

  • środa

sałatka z fetą 200; jabłuszko i małe marchewki 100; warzywa duszone z chińskim makaronem ok 350; lody malinowe hand made  200 (j.w.); 2 banany w międzyczasie, razowiec z łososiem i chrzanem 400, pistacje i siemka 200.

Ruchu - 0, o 18 kończyłam pracę ok, 18.30 obiad, kolacja późna, ale byłam dalej głodna...

1650 cdn...

  • czwartek

sałatka z fetą 200, jogurt naturalny 100, jabłuszko 70, warzywa po meksykańsku z brązowym ryżem ok 400, lody cytrynowo jogurtowe domowej roboty (jogurt naturalny +ksylitol) 200 cdn...

970 cdn

  • piątek
  • sobota
  • niedziela