Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie - oraz doskonałe samopoczucie psychofizyczne, które towarzyszy gdy lżej na ciele - to główne powody chęci odchudzenia się ze zbędnego balastu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 192407
Komentarzy: 1219
Założony: 2 stycznia 2010
Ostatni wpis: 17 lutego 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
myfonia

kobieta, 43 lat, Opole

177 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do wakacji poniżej 70 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 grudnia 2011 , Komentarze (2)

wena do odchudzania zgasła...

dzisiaj babci urodziny
idę na pyszne pierożki i torta
amen

I 400
II 75
pierogi 500 albo i więcej... jak to zliczyć
tort  ponad 600 ??? Tyle znalazłam w "ile waży"

łoj... to ja może daruję sobie dzisiaj liczenie...

1 grudnia 2011 , Komentarze (1)

I 400
II 75
III barszcz 200
IV 3 naleśniki 660
V

1335 kcal

cdn

30 listopada 2011 , Komentarze (2)

czarny 300 z łososiem 60 (Łosoś wczoraj kupiony ma dziwny zapach! Nie popsucia - ropy, plastiku!!!), kawa 40 = 400
jabłko, kawa 75
barszcz 200

675 kcal

 + naleśniki w których była niepoliczalna ilość kalorii...



29 listopada 2011 , Komentarze (1)

razowiec + biały ser + kawa = 390
jabłko, kawa, banan - 175
barszcz 200
budyń 150 + przeklęte czekoladowe cukierki, na które się prawie rzuciłam po wykańczającym spacerze ok 200 = 350
2 małe tortille 260 + sos (łyżka majonezu light 120 + 30 jogurt naturalny + przyprawy), pomidor 30, kawałek ogórka 10, kukurydza 50 = 500

1615 kcal


28 listopada 2011 , Komentarze (3)

cebula duszona na ramie - ok 250
2 duże buraki 120
marchewka 10
kostka warzywna 25
mleko 80 + 2 łyżki mąki 100 = 180
fasola - 2 puszki 420

ok 1000 - na ładnych parę litrów zupki

wniosek taki, że wszystko się zgadza kiedy na oko liczę małą porcję jako 150 kal, a dużą 200
:)

Dla jasności, nie odmierzam porcji skrupulatnie, a właściwie wcale. Leje chochlą ile ma ochotę. Tak mnie coś natchnęło, żeby się zastanowić nad ogólną kalorycznością pysznej, robionej pierwszy raz zupki ;)

28 listopada 2011 , Komentarze (1)

... na wagę!

Znowu to samo! Że też ja muszę codziennie na nią wchodzić, wrr.
Ale to ciekawość :)
Wynik po mnie spływa tak naprawdę i walczę dalej! Bo końcu weekend był wyjątkowo grzeczny :)

razowiec z różnościami 270+30+ 60+ kawa 40 = 400
jabłko 60 + kawa 15 = 75
warzywka meksykańskie - 360
budyń 140, cuksy 80 = 220
zupka na próbę 100
bułka razowa 250 z sojowym 80 + łososie 150 = 480


1635 kcal

27 listopada 2011 , Komentarze (1)

wcale nie materialne.
Wczorajsze francuskie pierożki ze szpinaczkiem zjedzone o 17.20 siłą rzecz stały się prawie ostatnim posiłkiem. Siłą rzeczy? Raczej siłą woli! O!
Wieczorem przegryzłam marchewkę, jabłko i ćwiczyłam z  zapałem. Cindy, stepperek i takie tam wygibasy.
Szklane oko błysknęło 71,4! Rany - utrata w weekend... (wczoraj 71,9)
Jest jedno małe ALE - nie dotarłam do rodziców - więc nic mnie nie kusiło, nie pachniło.. nie wabiło. Jadłam to co było w programie (no prawie) i tyle.
Szkoda tylko, że sprzątanie narobiło "bałaganu" w moim kręgosłupie i teraz boli i kuśtykam.
Noworoczne postanowienie to wizyta u lekarza. Brzmi śmiesznie - ale to patrząc na obleganego lekarza 1 kontaktu i jeszcze bardziej nawiedzany przez chorych śląski szpital - to nie takie proste.
Czemu w nowym roku?
Punkty, punkty... - potrzebuję skierowanie na kosztowne badanie. Nie będę się czarować, że dostanę je w grudniu.
Zwlekam z tym już od jesieni ubiegłego roku... więc miesiąc czy 3 różnicy nie zrobi. Aktualnie sama stawiam się na nogi. Troszkę ćwiczeń i planuję parę zabiegów. No i zmieniłam i wyregulowałam pod siebie krzesło w pracy. Rezultaty widzę na +, tylko to wczorajsze sprzątanie... ech.

I śniadanie - jak wczoraj - 410
kawa 40, budyń 150 - 190
jogurt naturalny z dodatkami, 3 cuksy = 320
zupka X 2 (ale dwie różne :) 400
(widać braki zakupowe - wyszły mi owoce i warzywa ;/ - zakupy dojadą wieczorem. 
ciacho (oczywiście u mamy) 300
2 jabłka 100
maca 80

1800 kcal


26 listopada 2011 , Skomentuj

tj. szorowanie pokładu
Moja nieszczęsna kolej. Będzie wiec aerobik z odkurzaczem, stepp z mopem i joga z praniem...
Dodatkowo (jak nie padnę) pogawędzę sobie z Cindy i jej trenerem. Od tygodnia walczę codziennie z jakąś formą aktywności, tylko wczoraj padłam - więc dziś muszę nadrobić.
Szklane oczko pokazało 71,9 UFFFFFFFFF
Siary w tabelce nie będzie.
Na piwo nie wychodzę - jeden plus.
Do rodziców pójdę tylko na kolację i okopie się swoimi produktamimi.

kawa 40, razowiec 230 z pasztetem sojowym 80, serem białym wędzonym 40 + sałata lodowa = 390
banan x 2 - 200, jabłko 60, kawa 40 = 300
zupka pomidorowa 200
budyń + sok = 140
pierożki ze szpinakiem - 500 (wtopa, okazało się że nie mam warzyw!!!)
baton musli 163 + nutella ech, coś mi ta sobota nie służy...100 = 260


1790 + 1h ćwiczeń z Cindy i 1800 kroków na stepperze

cdn


25 listopada 2011 , Skomentuj

Gdybym dziś podałam wagę, niestety zagościłaby czerwień. Waga jak wczoraj 72,5, poczekam więc do jutra, (może) dla lepszego samopoczucia.

razowiec 270, ser biały wędzony z pieprzem, sałata  85, kawa 40 = 395
jabłko 50, kawa 15 = 65

[ziemniaki z kalafiorem ( 100g = 77 + 20 mleko, + masło 50), kalafior ( 100g = 22, + masło 50, bułka tarta 30)]
300 ziemniaki +110 kalafior +30 surówka = 440
budyń 100 + sok malinowy 60, + kawa 40  = 200
jogurt aloesowy 150
razowiec 230 + dodatki 50 + parówki łososiowe 130 = 410

kcal 1660

24 listopada 2011 , Komentarze (2)

i może chociaż czerwonego wstydu w piątkowej tabelce nie będzie, w postaci kolejnego wzrostu.

Oczko mignęło 72,5

Bez głodówki, oczyszczania, dnia owsiankowego, jogurtowego, ect ect , nawet bez wizyty w toalecie - spadek 0,8 kg.

1500 kalorii to dobry dla mnie bilans. I wcale nie głodówkowy, a wręcz przeciwnie.
Nic tylko liczyć, mieścić się w tej magicznej granicy i trochę ćwiczyć. Trochę, żeby się nie zniechęcić jak zwykle...
Wczoraj był stepperek i brzuszki.

razowiec z łososiem = 140 + 30, +  kawa 40 + 2 mandarynki 50 = 260
jogurt 60, z brzoskwinią 70, kawa 15, musli 100, mini drożdżówka 50 = 295
zupka z makaronem 200
jogurt 150, banan 100, nutella ;/ 120 = 370
300 razowiec + łosoś, sałata 100 = 400
budyń 120


 1645 kcal

Nie było łatwo... strasznie chciało mi się słodkiego, cały dzień walczyłam z migreną, bólem brzucha, ssaniem w żołądku i paroma pączkami które leżały w pracy na stole. Z pączkami wygrałam :)