Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zmiana2010

kobieta, 53 lat, Wyspy Kokosowe

166 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2010 , Komentarze (5)

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA ŻYCZENIA I SŁOWA WSPARCIA.

MAM NADZIEJĘ , ŻE NASTĘPNE OKRĄGŁE 40 URODZINY POWITAM W DUŻO MNIEJSZYM ROZMIARZE.

Dzisiejsz dzień upłynął mi bardzo miło.Miałam wolne i parę godzin spędziłam pracując w ogrodzie.Grabilam , pieliłam i obcinająć tuje.Słoneczko świeciło i widać , że wiosna w końcu zawitała.Krokusy i przebiśniegi kwitną

Wieczorem wybrałam sie na rower.Przejechalam z 10 kilometrów.Później godzinka aerobiku.Prowadząca dała czadu, a ja nie odpuszczaląm.Wyszłam mokra jak szczur.

dobranoc

Zobacz obraz w pełnych rozmiarach

21 marca 2010 , Komentarze (28)

Dzisiaj pierwszy dzień wiosny, a i moje urodzinki. To dobry czas na podsumowanie i....JESTEM NIEZADOWOLONA Z SIEBIE. Bo do urodzin postanowiłam schudnąć do 85 kilo.Ale niestety brak mi systematyczności.

Ale jednocześnie to dobry moment , aby znowu wziąść się za siebie.Zacząć systematycznie ćwiczyć.Właśnie czekam na koleżankę i zamierzamy pokonać 25 km na rowerach.Wiem , że będzie trudno i będą bolały nas pupy.Ale początki są zawsze ciężkie.W tamtym roku bez problemu potrafiłam pedałować 50 kilometrów.

Pozdrawiam wszystkich i jestem pod wrażeniem ile chudniecie i ile czasu poświęcacie na ćwiczenia.

Pozdrowienia również dla Tych , którym z odchudzaniem pod górkę .BĘDZIE LEPIEJ....;)

 

Zobacz obraz w pełnych rozmiarach

17 marca 2010 , Komentarze (5)

Chyba faktycznie pogoda się zmieni, bo od rana boli mnie glowa.Ja jestem jak baromet,.reaguję na skoki ciśnienia.Najchętniej to bym wskoczyła do łóżka i podrzemała.Ale jestem w pracy i muszę się jeszcze pomęczyć.Pozdrawiam.Aby do wiosny...:)

15 marca 2010 , Komentarze (8)

WITAM.

WCZORAJSZY DZIEŃ TO TOTALNE LENISTWO.

Jedyne kalorie , ktore straciłam , to wtedy kiedy kibicoowalam Malyszowi.Darlam się , tak , że moje dzieci zbiegły  z piętra,aby zobaczyć co sie dzieje.Ale warto było ., bo Malysz stanal na podium.

Z dietka gorzej , bo w domu było za dużo jedzenia.jak to przy imprezie.

Ale od poniedzialku, zgodnie z tradycją znow walczę.i gdzie tu sens.To co stracę , to w weekend nadrobię.ale koniec marudzenia, Dzisiaj mam w planach aerobik.

 

13 marca 2010 , Komentarze (5)

IMPREZA MOJEJ CÓRKI W DECHĘ.Niedługo pólnoc , a one szaleją.Podziwiam ich vitalność, wigor, i radość życia. Apetyt mają wilczy, wmłócają  w siebie wszystko;  frytki, słodycze i czipsi.A są chude..Ale to przywilej młodości. I to nie wszystkich.

Mieć znowu 17 lat.......

Powyciągałam z szaf kołdry, poduszki i koce .Ale nie wiem , czy będą potrzebne, bo one mogą bawić się do rana.I to  bez alkoholu.

 

POZDRAWIAM  I ŻYCZĘ . ABY ŚWIAT  OGLĄDAĆ TYLKO PRZEZ ROŻWE OKULARY

13 marca 2010 , Komentarze (6)

Dzisiaj moja córcia wyprawia swoje 17 urodzinki.impreza pod hasłem Pink Party.Ma być ponad 20 dziewczyn, wszystkie ubrane na rożowo,Cały dom przystrojony na różowo, rożowe balony i serpentyny.Już zaczęły  wydzierać się, śpiewając piosenki na karaoke. 

Przygotowując specjały na imprezkę , kosztowałam , więc waga na pewno jutro w górę.

12 marca 2010 , Komentarze (5)

 

ALE SIĘ ROZMARZYŁAM.MNIAM , MNIAM

A dzisiaj zjadlam małą bułkę wiloziarnistą z maslem , salatą  i plasterkiem sera żółtego.

Obiadek wlaśnie wcinam : warzywka na patelni polane mala ilościa sosu do spageti. z mięskem mielonym.

Dzisiaj w planie mam sprzatanie mieszkania , więc trochę kalorii ,spalęze szczotką i szmatą

Ja w marzeniach

 

11 marca 2010 , Komentarze (2)

Już po raz trzeci w tym tygodniu wybieram się na aerobik.Chyba trochę się uzależniłam .Jak nie idę , to mam poczucie niewykonanego obowiązku i czuję się winna.Mimo, że się staram na wadze jakiś wielkich osiągnięć niestety nie widać

.Ale dziś do pracy ubrałam bluzkę , w której nie chodziłam jakiś czas.I wszyscy zauważyli , ze bluzka na mnie wisi.Więc jednak warto  się  pomęczyć.AHA. moja koleżanka zdezerterowała i wybrała sie na zakupy(tak czułam) zamiast na aerobik.pozdrawiam wszystkich

11 marca 2010 , Skomentuj

Już po raz trzeci w tym tygodniu wybieram się na aerobik.Chyba trochę się uzależniłam .Jak nie idę , to mam poczucie niewykonanego obowiązku i czuję się winna.Mimo, że się staram na wadze jakiś wielkich osiągnięć niestety nie widać

.Ale dziś do pracy ubrałam bluzkę , w której nie chodziłam jakiś czas.I wszyscy zauważyli , ze bluzka na mnie wisi.Więc jednak warto  się  pomęczyć.AHA. moja koleżanka zdezerterowała i wybrała sie na zakupy(tak czułam) zamiast na aerobik.pozdrawiam wszystkich

11 marca 2010 , Skomentuj

Już po raz trzeci w tym tygodniu wybieram się na aerobik.Chyba trochę się uzależniłam .Jak nie idę , to mam poczucie niewykonanego obowiązku i czuję się winna.Mimo, że się staram na wadze jakiś wielkich osiągnięć niestety nie widać

.Ale dziś do pracy ubrałam bluzkę , w której nie chodziłam jakiś czas.I wszyscy zauważyli , ze bluzka na mnie wisi.Więc jednak warto  się  pomęczyć.AHA. moja koleżanka zdezerterowała i wybrała sie na zakupy(tak czułam) zamiast na aerobik.pozdrawiam wszystkich