Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

CHCĘ SCHUDNĄĆ ŻEBY CZUĆ SIĘ PIĘKNĄ I ATRAKCYJNĄ KOBIETĄ

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 44953
Komentarzy: 155
Założony: 7 stycznia 2010
Ostatni wpis: 16 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Zolibom

kobieta, 48 lat, Gliwice

171 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2010 , Komentarze (4)


Założenia wyjściowe:

1. Nie jeś
ć słodyczy!!! TAK, TAK, TAK
2. Posiłki przyjmowa
ć o stałych porach w odstępie ok. 2 godzinnym.
3. Nie jeś
ć poza domem
4. Ruch, ruch i jeszcze raz ruch!!!
5. Pi
ć duuużo płynów

No i co jeszcze?


10 stycznia 2010 , Komentarze (2)


Niedzielny poranek to najlepszy czas na bilans tygodnia. Mój "plan poprawy" nie trwa jeszcze nawet tygodnia i na razie czas ten traktuję jak organizację pracy. No i właśnie niedziela będzie czasem na rozliczenia, więc dokonałam dziś pierwszych pomiarów. Właściwie będą to dane wyjściowe ponieważ swoją wagę początkową wpisałam "na oko", hehehe. Przez to mam już na wstępie postęp w wysokości 3 kg

9 stycznia 2010 , Skomentuj


Fajny dzień bo cały na świeżym powietrzu i spędzony aktywnie.
Narty - o yeah!
Właściwie, to nie spodziewałam się że tak dobrze pójdzie mi z tym nadbagażem! I nawet kolana nie bolą. Po prostu żyć, nie umierać
Z tym zmęczeniem czuję się jak nowo narodzona i wcale nie myślę o zakwasach, które dopadną mnie jutro.
 
Obowiązująca sentencja od dziś:
YES, WE CAN;-)

8 stycznia 2010 , Komentarze (1)


Myślę jak się za to zabrać.
Na dobry początek wykupiłam karnet na zajęcia fitness na ten miesiąc. Karnet jest, więc będę aktywna
Jutro nawet mam zamiar wyruszyć na stok. Narty kocham. Przez ciążę w zeszłym sezonie nie jeździłam, więc wezmę sobie to lajtowo.
Gorzej z dietą Jak się za to zabrać, żeby się nie narobić?
Nie chce mi się pichcić na 10 garów. Może na początek zrezygnuję ze słodyczy?

Tak! To jest mój plan!

Za miesiąc zobaczę jaki to przynosi efekt i wtedy poczynię kolejne plany.
A może ktoś podsunie mi coś na myśl?

7 stycznia 2010 , Skomentuj


Już od dawna nosiłam się z zamiarem przejścia na dietę. Trochę brakowało mi motywacji i nad tym muszę ciągle jeszcze popracować. Ciężko mi jest, gdy nie mogę założyć swoich starych ciuchów, ale gdy widzę moje Małe Słonko jestem szczęśliwa. To szczęście rekompensuje mi z nadwyżką utratę figury, jednak chciałabym ją odzyskać.
Tak właśnie jest u mnie teraz. No to zaczynam! Trzymajcie za mnie kciuki.