Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem pielęgniarką .Pracuję w zawodzie od 16 lat. Mam dwie córy , wspaniałego męża i najpiękniejszą kotkę pod księżycem

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37845
Komentarzy: 211
Założony: 16 lutego 2010
Ostatni wpis: 19 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gloriaimelman

kobieta, 49 lat, Warszawa

164 cm, 80.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 lutego 2015 , Komentarze (2)

Wczoraj po południu poszłam na spacer. Zrobiłam 8 km w 1 godz 30 min .Nie jest to super wynik,ale po epizodzie z przepukluna kręgosłupa i tak cieszy. Nadal mam kłopot z podejściem pod górę, ale wprawa czyni mistrza. Zadowolenie wielkie. Spaliłamm troszkę kalorii, a lampka wieczorem smakiwala wybornie.

12 lutego 2015 , Komentarze (2)

Dziś najsłodszy dzień w roku. Ja postanowiłam pączka zamienić na lampkę wina.

7 lutego 2015 , Komentarze (4)

Od czasu do czasu nachodzi taka chętka na człowieka by zjeść coś słodkiego. Ale nie tam batonik czekoladowy , cukierek tylko kawałek bezowego tortu lub bezę z kremowym nadzieniem. Stoi przed cukiernią i toczy walkę ze sobą , zadając sobie pytanie zjeść czy nie zjeść?

Pogoda na dworze paskudna. Zimno , wilgotno, wiatr wieje w twarz nie zależnie od kierunku  Twojej podróży. Marzy się ciepła kawa i beza. Z jednej strony wszystko mówi zjedz. Z drugiej zaś ile to kalorii? Nie możesz intensywnie ćwiczyć , kiedy  spalę pochłonięte kalorie? Zmieszany idzie do domu. Od progu słyszy mamo jest coś słodkiego? I znowu wraca pytanie zjeść , czy nie zjeść? Ok, nie zjem dziś , jutro ale czy kiedyś zjem? Czy zawsze będę sobie odmawiać drobnych przyjemności? Czy będąc na diecie nic słodkiego nie mogę zjeść? Piję więc kolejną szklankę wody licząc , że znajdę  odpowiedź na pytanie

Straszne są dylematy. Czy tylko ja toczę wojnę ze sobą?

5 lutego 2015 , Komentarze (1)

No wreszcie co drgnęło, Przez tydzień 0,5 kg. Bardzo się cieszę:-).Obwody też się zmniejszyły :-) Pamiętam jak pierwszy raz zabrałam się do odchudzania o waga spadała mi  0,5 kg tygodniowo i udało mi się schudnąć 16 kg w 10 miesięcy. Waga trzymałą się przez rok ,ale ja chciałam schudnąć jeszcze więcej (Mam nadzieję że tym razem też tak będzie i wagę utrzymam )Z perspektywy czasu oceniam iż nie potrzebnie sięgnełam po dietę Dukana. Chciałam mieć upragnione 72 kg. - nie osiągnełam . Dieta spowodowała takie pustki w moim organizmie ( po tej diecie jadłam kilogramami  pomarańcze dziennie- 3 duże szt przez pół roku )Waga skoczyła do góry z 77 kg do 85 kg  i teraz borykam się z jej obniżeniem.....

Ale koniec wspomnień. Idziemy małymi kroczkami do przodu :-)

3 lutego 2015 , Skomentuj

Dziś ciąg dalszy rehablitacji. rano poćwiczyłam i jak się okazuje to na razie moje ostatnie ćwiczenia. Ponieważ nasilają objawy bólowe i korzeniowe mam ich na razie nie robić. Masaż mi pomógł , ale znów jestem jak obita kijem. Po drodze z rehabilitacji zrobiłam zakupki- dietkowe. Ponieważ nie lubię cielęciny ugotuję wołowe i kurczaka, zmielę z marchewką i zrobię potrawkę. Ja zjem, dzieciaki też lubią i będzie dietetycznie dla całej rodzinki.

2 lutego 2015 , Skomentuj

Dzieci poszły do szkoły- koniec ferii. Cisza w domu aż w uszach dzwoni. Przestrzegam grzecznie zaleceń lekarza i leżę w pozycji krzesełkowej by odprężyć kręgosłup. Rano poćwiczyłam, ale po tych ćwiczeniach nie czuję się najlepiej- noga mi drętwieje. Zaraz wybieram się na fizykoterapię  może przyniesie ulgę. Martwi mnie to trochę bo kilka lat temu nie miałam aż takich silnych objawów.

Dietka ok , ale zamiast kanapki z serkiem DANIO, zjadłam ciasteczko szt 1 z ziarnami słonecznika i dyni.

31 stycznia 2015 , Skomentuj

Moje plecy zostały wystawione na wielką próbę. po wczorajszym masażu bolą niesamowicie. Dziś tylko laser i TENS , ale zastanawiam się jak zejdę po schodach i wejdę ?

29 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Dziś było ważenie. Zaliczyłam lekki krok w tył. Nie mogę się poddać  choćby ze względu na kręgosłup.

Od jutra zaczynam rehabilitację i zobaczymy co dalej. Na razie boli kręgosłup po dzisiejszym chodzeniu- wiem że go mam :-)

28 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Kochane, w poniedziałek byłam na przedpremierowym pokazie filmu "Ziarno prawdy" wg powieści Z. Miłoszewskiego. Książka jest boska, pełna napięcia, intrygi. Film coś wspaniałego. Wspaniała obsada; pan  Robert Więckiewicz rola główna, pan Krzysztof  Pieczyński i Jerzy Trela  role drugoplanowe. Od dawna polska produkcja nie zrobiła na mnie takiego pozytywnego wrażenia. Szczerze polecam

Wczoraj zgrzeszyłam i napiłam się winka czerwonego. Poza tym grzechem  diety trzymam się dość mocno. Wypijana woda nie stwarza dla mnie większych kłopotów. Mam nadzieję że mój trud w walce z wagą  nie pójdzie na marne i oprócz mniejszej wagi nastąpi ulga dla kręgosłupa. Jutro idę do neurochirurga- podzielę się wrażeniami.

25 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Wg zaleceń lekarza  grzecznie leżę i odviazam kręgosłup. Odezwał się kręgosłup - przepuklina na poziomie L5-S1. 10 lat miałam spokoju a tu bach. O ironIO teraz powinnam więcej się ruszać,  a tu przymusowe leżenie. Z drugiej strony aura za oknem nie zachęca do spacerów. Aby nie było nudno to jakies przeziebienie się odezwalo i łamie w kościach ze hej + katar. Czasami każdy z nas chce nic nie robić,  ale taki tygodniowy przymus nic nierobienia jest straszny.Caky czas w pędzie i nagle stop- straszne uczucie....... 

Wczoraj w diecie miałam sok z marchwi. Jednakże z braku zamienilam go na sok z kapusty,. Jakież ono ma działanie przeczyszczajace :-) polecam osobom które mają problemy z wyróżnieniem. Oprócz tego działania jest jeszcze jeden plus,  po tym soku tak chce się pić,  że 2 litry wody wypija się w mgnieniu oka.