Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich walczących tu z kilogramami, przyzwyczajeniami i ....samymi sobą I witam siebie, nieustannie gotową na zmiany, wyrzeczenia i sukcesy. Uzależniona od roweru, wciąż przesuwam granice, więcej km, mniej wrażliwości na deszcz czy śnieg, jeżdżę wszędzie, nie pogardzę nawet indoor cycling. Nie biegam - nie lubię, ale zajęcia w klubie typu interwał, TBC uwielbiam. Siłownia - hmm, uczucia embiwalentne, inaczej nazwać tego nie umiem, nie lubię ale doceniam efekty i zmuszam się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 219562
Komentarzy: 10527
Założony: 21 lutego 2012
Ostatni wpis: 24 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beaataa

kobieta, 60 lat, Warszawa

170 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

22 maja 2018 , Komentarze (7)

Najpierw sobota: bardzo komunikacyjnie i komunijnie, zamiast autem, popedałowałam ( tak, umiem zaparkować gdzieś za rogiem, zmienić ubranie i wyglądać jak królewna) = 36  rowerowych km nie wiadomo kiedy. A potem ponad 4h przyjęcia gdzie robiłam foty (super foty), ganiałam z dziećmi, nie jadłam lodów, tortu i ciastek!!!

Niedziela: 40 km rower po moich "lasach" w okolicy, które o tej porze roku naprawdę wyglądają jak lasy

Poniedziałek: 20 km rower + 30 minut marszu w południe ( straszy opór czuje prze corposiłką i wyrzuty sumienia z tego powodu jednocześnie(strach)

Wtorek: 20 km rower + znowu 30 min. marszu zamiast ..

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,

2. Wyciskanie sztangi stojąc: 10 kg x 15 x 3 serie ( 10 kg!! serio, jaki ja słabeusz jestem(szloch)),

3. Ściąganie wyciągu poziomego: 25 kg x 15 x 3 serie,

4. wypady do przodu: 15 razy każda noga na przemian + 5 kg w każdym ręku, x 3 serie,

5.  Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

6. Uginanie nóg leżąc: 10 x 3 serie, ciężar minimalny :<,

Godzina interwałów (bomba)(bomba)(bomba) i powrót do domu w poczuciu wielkiego szczęścia, że wielkie oberwania chmury = (deszcz) mnie ominęły:D.

18 maja 2018 , Komentarze (17)

Mam dużo obiektywów = S. ma. 

Wszystkie mniej lub bardziej szerokie, tak samo jak aparat w moim telefonie.

I człowiek na fotkach wygląda jakby miał mego stopy i nogi grube jak nie wiem co (jak głowa?) i niedorozwój rąk;( i nie wiem właściwie jak wyglądam(mysli)

Czwartek: 20 km rower + wizyta u endo z nowymi wynikami badań = świetne są, endo nawet zasugerowała zmniejszenie dawki leków, ale ja lubię mieć je w górnej granicy = mega energia(bomba)

Piątek: 20 km rower + wciąż 30 minut marszu zamiast ćwiczeń w korposiłce(impreza)

wieczorem w klubie:

1.Przysiady: 15 x  20 kg rozgrzewkowo + 3 serie x 30 kg x 15,

2. Wyciskanie na ławce skośnej: 7,5 kg/rękę x 15 x 3 serie,

3. Przyciąganie drążka pionowo: 25kg x 15 x 3 serie,

4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

I godzina ABT(bomba) takich ciężkich, że czasami nie dawałam rady(zimno)

17 maja 2018 , Komentarze (6)

Przed:

Po 1 h.:

Poniedziałek: 24 km rower + mierzenie około 50 różnych ubrań w różnych sklepach żeby nie kupić nic;(

Wtorek: 20 km rower 

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,

2. Wyciskanie sztangi stojąc: 10 kg x 15 x 3 serie,

3. Ściąganie wyciągu poziomego: 25 kg x 15 x 3 serie,

4. wypady do przodu: 15 razy każda noga na przemian + 5 kg w każdym ręku, x 3 serie,

5. Uginanie nóg leżąc: 10 x 3 serie, ciężar minimalny :<,

6. Pompki na kolanach (wtedy robię je głębiej i bardziej czuje mięśnie) 15x.

Godzina interwałów (bomba)

Środa: 20 km rower i pierwsze w tym sezonie PRAWDZIWE zmoknięcie(deszcz)(deszcz)(deszcz)

13 maja 2018 , Komentarze (16)

Czwartek: 20 km rower + niekupienie Shape, ani Be Active (dziewczyna)

Piątek: 20 km rower + komplex x 4

wieczorem w klubie:

1.Przysiady (jedyne miejsce było wreszcie wolne:D, 15 x  20 kg rozgrzewkowo + 3 serie x 30 kg x 15,

2. Wyciskanie na ławce skośnej: 7,5 kg/rękę x 15 x 3 serie,

3. Przyciąganie poziomo: 25kg x 15 x 3 serie,

4. Uginanie nóg leżąc: 10 x 3 serie,

5. Prostowanie nóg w siedzie: 30 kg x 3 serie,

6. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

I godzina ABT(bomba)

Sobota + niedziela: 10 km rower + 1h TBC + 1h sztang (w tzn międzyczasie łydki _ 4 serie po 20 powtórzeń)

A potem po już lenistwo nad Narwią: prawie 80 km rower:p

9 maja 2018 , Komentarze (13)

Tak to dzisiaj ze mną było(szloch)

Nienawidzę: sprzątać, mieć brudno, zmuszać S. żeby sprzątał więcej niż sprząta, zatrudnić do tego kogoś obcego.. wniosek(kujon): muszę sprzątać_choć nienawidzę..

Poniedziałek: 20 km rower

Wtorek: 20 km rower 

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 4 serie,

2. Wyciskanie na ławce skośnej: 8 kg/rękę x 15 x 3 serie,

3. Unoszenie sztangielki jednorącz w oparciu o ławkę: 7 kg x 15 x 3 serie (na każda rękę)

4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

I czas był pędzić na interwały, bo ostatnio tłok na sali i nie można być za późno(zegar)

Godzina interwałów (bomba)

Środa: 20 km rower + brzuch i tric w południe x 4:

5 minut orbitreka na rozgrzewkę: 20 x spinanie brzucha na ławce skośnej z talerzem 5 kg, odwrotne pompki x 15, 15 x podciąganie nóg w zwisie na drążku, russian twist 5kg 20x na każdą stronę.,

8 maja 2018 , Komentarze (17)

Wyjątkowo długa w tym roku:D i słoneczna(slonce) i aktywna(ninja)

7 rowerowych dni na Korsyce = każdy dzień jak inna przygoda (głodno trochę, bo tam się je, jak ja już nie jem)

Rezultat = całkowity reset głowy i - prawie 2 kg:D.

Waga 53,5

talia 67(puchar), brzuch 80, biodra 90 udo 51 cm (reszta mnie nie interesuje)

23 kwietnia 2018 , Komentarze (11)

Wylewy mają się dobrze, ja też, żałowałam tylko, że nie miałam butów wodnych i łaziłam niewiadomopoczym;( i to w nowej hybrydzie (kolor hollywood)

No i rada ciotki klotki: wiadomo, że jak rower prowadzi się zamiast przenosić, to działa jak laska a do podpierania, ale ciotka klotka odradza stanowczo bo: wtedy cały wodny szuwaks będzie wkręcony we wszystko w co może  się wkręcić(szloch)

Sobota: 33 km rower + 1h TBC ( cruntch  na bosu z odchylaniem się do tyłu, zaskakująco mocno dał im popalić(bomba)) + 1h powerpump

Niedziela24 rower + 3h nauki angielskiego, co podobno jest jak fitnes dla mózgu::x

21 kwietnia 2018 , Komentarze (7)

Teraz era frezarki do paznokci się zaczęła.

Jak pies do jeża się przymierzałam od chyba roku:(, niepotrzebnie. 

Jest superłatwa w obsłudze, a efekt z rodzaju OMG(dziewczyna), przy okazji poznikały odciski od ciężarów z siłowni:p 

Środa: 20 km rower + 30 minut marszu w południe,

Czwartek: 20 km rower + kompleks x 5 w południe,

Piątek: 20 km rower + brzuch_tric x 3

wieczorem w klubie:

1. Martwy ciąg: 35 kg x 15, 4 serie,

2. Wyciskanie na ławce skośnej: 7,5 kg/rękę x 15 x 4 serie,

3. Wiosłowanie: 20 kg x 15 x 4 serie,

4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

5a. Unoszenie sztangielek 5 kg x 10 

5b. Uginanie ramion za głową 7 kg x 10  (a i b seria łączona)

5a/b jako seria łączona x 2

I godzina ABT(bomba)

I wreszcie jakiś film obejrzałam do końca(kujon)

16 kwietnia 2018 , Komentarze (8)

Wyglądam w nich jak..? 

Ale producent obiecuje, że jak będzie padało(deszcz) tyłek będzie suchy.. zobaczymy..

Codziennie 20 km rower, weekend 76 km + codziennie 30 minut marszu.

Wtorek: rower 20 km  

wieczorem w klubie: 

1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,

2. Wyciskanie na ławce skośnej: 7,5 kg/rękę x 15 x 3 serie,

3.Wiosłowanie sztangą: 20 kg x 15 x 3 serie _ i koniec bo dłuższy angielski(kujon) = krótszy trening

I godzina interwałów takich że czasami traciłam kontakt z nogami, tzn chciałam wskakiwać na step, ale nogi się ruszały tak ledwo ledwo, tylko wchodzić mogły(spi)_(bomba).

16 kwietnia 2018 , Komentarze (5)

porażka nr 1: niby ja księgowa, ale nie umiem rozliczyć stokowego fotografa(szloch)

porażka nr 2: w kwestii drudoszydełka nic poza chustami (które wiadomo_wymiarów nie mają określonych) nie ogarniam,

porażka nr 3: chlebobułki najpierw pięknie urosły, a potem zaraz oklapły i spłynęły po foremkach brudząc co się da:<

Miało być 43 cm ;(