Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wieczna grubaska,z poczuciem humoru.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 822
Komentarzy: 28
Założony: 9 lipca 2014
Ostatni wpis: 26 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anianadiecie

kobieta, 38 lat,

169 cm, 113.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Zawaliłam totalnie sprawę............... przez problemy prywatne olałam niestety dietę ,słodycze były moim pocieszeniem....

Po tygodniu takiego jedzenia mam 2 kg na plusie.....dlaczego ja zawsze swoje problemy leczę jedzeniem?

Potrzebuję motywacyjnego kopa bo inaczej znowu skończy się tak jak zawsze........

Od jutra wracam do diety,bo inaczej źle się to skończy............

4 sierpnia 2014 , Komentarze (5)

Wieści z placu boju8)

żyję,mam się dobrze,waga się zlitowała i pokazuje coraz mniej kg,walczę ze sobą żeby nie ważyć się codziennie(a uwierzcie mi że mogłabym to robić po każdym posiłku).Miałam jeden dzień tzw,cheat day ale to tylko raz-pozostałe dni trzymałam się dietki i ćwiczyłam-chodzę na siłownię-mam ułożony specjalny plan i jak narazie(cwaniak) udaje mi się go trzymać.

Za dwa tygodnie jadę na urlop-wstyd będzie się pokazać na plaży-no ale nie mam wyjścia -ale za to za rok plaża będzie moja(smiech)

9 sierpnia minie miesiąc mojej diety,waga pokazuje na dzień dzisiejszy 113 kg-schudłam 5 kg-to dobry wynik?

10 lipca 2014 , Komentarze (10)

:DPierwszy dzień za mną jakoś przeżyłam,motywacja do diety jest,chęci są i grube ciało tez niestety jest,ale już niedługo,razem pobędziemy ,z ulga w sercu powiem mu adios8)

Dzisiaj pierwszy raz od niepamiętnych czasów zamiast na dział ze słodyczami poszłam na dział z nabiałem i owocami,co jest swego rodzaju sukcesem:D,bo w głowie miałam już zaprogramowane-w moich oczach kiedy widzę dział ze słodyczami pojawiają się charakterystczne k..........ki ,dokładnie takie same jak wtedy kiedy wchodzę do sklepu z ciuchami.(smiech)Normalnie nie wiem w która stronę mam się  patrzeć chciałoby się mieć wszystko;)

No i krok najważniejszy poczyniłam dzisiaj podchody to mojej pobliskiej sali tortur czyli siłowni,niektórzy krzywo na mnie spojrzeli kiedy wpadłam na "zwiedzanie" pewnie pomyśleli sobie z " czym do ludzi":D

Ale wrażenie wypadło bardzo dobrze i sądzę że moja noga niedługo tam postanie;)

                                                                A teraz część najważniejsza czyli jedzonko;)

                                                          ś-owsianka

                                                         śn.II-dwie kromki razowca z serem białym i ogórkiem

                                                         o-makaron razowy z pomidorami i mozarellą

                                                         p-sałatka z banana i kiwi+ brzoskwinia

                                                         k-dwie kromki razowca jajecznica

Oprócz tego udało mi się wypić tylko 1 l wody ale obiecuję poprawę:)

                                                          

9 lipca 2014 , Komentarze (11)

Dziś rano po wstaniu z łóżka,spojrzałam w lustro.....przeraziło mnie to co tam zobaczyłam,zwisający brzuch,wylewający się tłuszcz,podwójny podbródek-to naprawdę ja?

Ciągle wmawiałam sobie że jeszcze nie jest tak źle-dopiero dzisiaj sobie uświadomiłam że jednak się myliłam...niestety waga nie kłamie,kiedy na nią weszłam załamałam się jeszcze bardziej...........pokazała  119 kg,co przy wzroście 169 daje otyłość.

Czas najwyższy przyznać się przed samym sobą Jestem Otyła i właśnie dzisiaj to robię!!!

Moje nawyki żywieniowe nie są zbyt dobre praca na dwie zmiany  doprowadzała często do tego że nie miałam chęci na gotowanie czegoś i ratowałam się tym co było najszybsze czyli fast foodami ,do tego moja  miłość do słodyczy-czekoladę mogłabym jeść non  stop,w pracy ciasteczko batonik kawka i tak  zaczęłam tyć i doprowadziłam do takiego stanu w jakim obecnie jestem,nie zareagowałam wtedy kiedy musiałam ,nie zapaliła mi się czerwona lampka.

Czasu już nie wrócę ale mogę zawalczyć o to by być znowu w formie-być fit!!!!

Startuję od jutra a właściwie to zaczęłam już od dzisiaj bo zjadłam zdrową ,normalną kolację-myślę że to jest pierwszy krok ku lepszemu:)

Jeśli macie jakieś rady co do tego jak zacząć będę bardzo wdzięczna,mam nadzieję że wesprzecie mnie w mojej walce wiem że będzie ciężko czeka mnie zrzucenie 50 kg może to nierealne ale wierzę że jeśli tylko będę chciała uda mi się:)