Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Balonik napompowany wodą, tryskający humorem i syczący sarkazmem :-)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1219
Komentarzy: 14
Założony: 20 lipca 2016
Ostatni wpis: 9 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Berta82

kobieta, 42 lat, kędzierzyn-koźle

165 cm, 136.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

9 sierpnia 2016 , Komentarze (3)

Jestem. Trochę zawirowań było, trochę stresów. 

Ogólnie b/z większych.

Pogoda do kitu. Raz słońce raz deszcz, nie da się nic zaplanować. 

Jedno jest pewne. Jak zadzwonię do mojej siory, to na pewno humor mi się poprawi!

Drżyj siostra, bo idę po telefon :-D

A no i dodam, że właśnie się dowiedziałam, że we wrześniu mogę mieć gości. No super! Rewelacja, dookoła syf, zarośnięte ogródki. Fajnie. Teraz to chyba faktycznie schudnę hahahahaahahahahahahah

To dobra motywacja.

31 lipca 2016 , Komentarze (1)

Nie było neta, nie było wpisów (szloch)

No i pobudkę mi zrobili :PP

Kto?Jak myślicie? 

Tak, tak....właśnie małż  ]:>...ale to nie to hmmmm :-)

Wczoraj do późna rozmawialiśmy( bardzo ważne tematy )...wybiła druga i po drugiej i zasnęłam...a tu nagle po kilku godzinach jakby kolumna czołgów jeździła po mojej głowie i aż się we mnie coś wzbiera i podchodzi nieco wyżej ale chyba bez zamiaru opuszczenia żołądka. Wybaczcie szczegóły.

Wrzuciłam w siebie dwa a.a.y   e^x^t^r^a --> "p" w miejsce kropek.

Nie wiedziałam, że te pigułki mają w sobie kofeinę. 

Ja przecież kawy nie pijam już tyle lat!

Miały być Duszniki Zdrój, Kłodzko ale cóż...zostajemy.Wiem, że chłopcy chcieli mi sprawić przyjemność tą wycieczką ale może w kolejny weekend?

Miałam zadzwonić do mojej sis, bo dzwoniła do mnie ale tyle czasu nam zeszło na rozmowie z małżowatym, że już jej nie budziłam. 

Jak minie ból głowy, to nadrobię zaległość:-)

No i muszę się pochwalić: nie osiągnięciami wagowymi , spadkowymi ale mój odrost ma już z 5 cm albo lepiej. Wizyta u fryzjerki we wrześniu dopiero, nie wyczekam. Trzeba to ogarnąć.

Miłej niedzieli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3

26 lipca 2016 , Komentarze (2)

Dziś zastanawiam się co na śniadanie. Może sałatkę z pomidora i zielonej cebulki ? Kapnę oliwą i git + kromka ciemnego pieczywka, bo błonnik z ziarenek potrzebny.

 Straciłam trochę zapału. Poległam w niedzielę. Miało być tak ładnie a wyszło jak zwykle. Ale dziś się podnosimy. Już jest ok. 

                                        Waga 136,0


24 lipca 2016 , Skomentuj

Cisza w domu, kot psotnik bawi się wszystkim co zauważy, kury biegają po trawie, kogut od czasu do czasu da znać o swoim istnieniu i "dyskutuje" z kogutem z sąsiedztwa, dwa kochane piesy leżą w swoich łóżkach wtulone w kołderki i wyglądają słońca. Kwoka śpiewa zadowolona, bo zniosła jajko. Śpiewają też ptaki. 

Podłogi lśnią. 
Śniadanie już gotowe.
Obiad wstępnie przygotowany.
Teraz czas na relaks na dwóch kółkach.

23 lipca 2016 , Komentarze (3)

Małża wysyłam poza granice domostwa, żeby nie wtrącał się do zabiegów na naszym biednym "zajechanym gracie". Zorganizuję sobie wszystko i będę skakać wokół brudasa :-) 

Później ogarnę w domu porządki i obiadek na jutro. A jak u Was plany weekendowe wyglądają?

No i dziś i jutro nawadnianie i oczyszczanie organizmu :-)

23 lipca 2016 , Skomentuj

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa........jak dobrze, że już nowy dzień :-)Julian śpi obok mojego chrapiącego na potęgę małża :-) Julian to kot,szumnie nazwałam go kotem, bo  to kociak, może od 7 tygodni oddycha i patrzy na ten przeokropny świat. Przybłąkał się malutki i jak go nie utulić? Ktoś porzucił, podrzucił...ktoś okrutny...No i szukałam domu i ogłoszenie dałam na fb ale jakoś tak podskórnie czułam, że zostanie. No i będę truła małżowi gdyby zechciał wpaść na pomysł by poszukać mu domu :-)

To taki szybki skrótowiec  :-=)   Dobrej nocy :-) Zieeeeeeew.....

                                    Dziś na wadze: 135,9

20 lipca 2016 , Komentarze (5)

Dość powiedział rozsądek...po czym do mózgu dotarła zmęczona zasapana informacja, że od jutra rana właściciel tego ciała ucina dostęp cukru do komóreczek i nadchodzi meeeega kryzys!

Pewnie wszyscy będą po ścianach latać znowu w domu i pukać się w głowę widząc Bertę z talerzem sałaty i pomidora. 

\No i co? I nic! Kiedyś musi się udać, co nie?

Berta postanowiła i Berta pokaże wszystkim, że sałata, pomidor i pokemon to nie jest złe połączenie :-P

:D:D:D:D:D~~~~~~~~~~~~~~~~~~ łapcie pozytywne fluidky tzw ujemne kalorie :-D

A tak na marginesie, gdyby tak chociaż jedna osoba mnie wsparła w tym" początku" nie czytaj "pączku", gdyby napisała chociaż jedno miłe słowo i dała kopa na szczęście, to jutro zaczynałabym z większym zapałem.

Pozdrawiam Was wszystkich czytających, dietujących, zdrowo się odżywiających i oczywiście tych zumbopląsaczy i biegaczy i wszystkich którym wreszcie się zachciało albo jeszcze się czają i szukają weny i motywacji :-) Siema ludzie! <3  

A oto wynik dzisiejszego ważenia tadaaaaaam: 138 KG

Wygrałam w tym konkursie:jeden nowy, nowiuśki nieśmigany rozstęp na brzuchu, dwa dodatkowe włosy na plecach i gratis chrapanie o jeden decybel głośniejsze...

Przemiłego wieczoru!


                                                                                        Wasza Berta138 :-D