Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

71 kg --> 52!!!!!! :(

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 996
Komentarzy: 9
Założony: 27 lipca 2016
Ostatni wpis: 26 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
CoSeSchudneToSePrzytyje94

kobieta, 30 lat, Lubycza Królewska

164 cm, 69.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 sierpnia 2016 , Komentarze (1)

czas się ogarnąć. do 1.10 chce schudnąć chodziać 5-6 kg...

3 sierpnia 2016 , Skomentuj

wczoraj wróciłam tak padnięta z pracy, że jedyne co dałam radę zrobić to 45 minut rowerka, ale w swojej pracy dużo muszę chodzić (jestem przewodnikiem), więc to i tak był aktywny dzień! Chciałabym dołożyć już Mel B, ale dziś wrócę podobnie zmęczona i muszę lecieć na zakupy, bo w piątek wyjazd. Dziś tylko rowerek i A6W (dzień 1). A jutro z rana ok 5.30 idę pobiegać... najwyższy czas! Kiedyś uwielbiałam zrywać się tak wcześnie i biec, biec, biec..:) Pozytywnie.

31 lipca 2016 , Skomentuj

śniadanie (9.30): jogurt naturalny, płatki owsiane, jabłko (uwielbiam to:)
drugie śniadanie:
obiad:
podwieczorek
kolacja

wieczorem rower <3
a teraz zabieram się do tłumaczeń :| a lenia mam niesamowitego jeśli o to chodzi...

30 lipca 2016 , Komentarze (1)

Póki co okej, owsianki, owoce, warzywa.. z obiadami najgorzej, bo niestety mieszkam jeszcze z rodzicami, a nie stac mnie na to zeby kupowac sobie oddzielne rzeczy na obiad. jem po prostu mniej. rano godzinka na rowerku zaliczona, dzis wieczorem moze Mel B? Fajnie mi sie z nia cwiczylo :) A jutro rano ide pobiegac!

29 lipca 2016 , Komentarze (2)

W końcu w mojej głowie zaszła zmiana. Chcę schudnąć i wcale mi nie szkoda tych czekolad, piw itp. Za jakiś czas będę sobie mogła na to czasami pozwolić, to będzie super uczucie, zjeść kawałek ciasta na święta nie martwiąc się, że nie powinnam, że to za dużo...:)

papiery na uczelnie złożone. od pazdziernika drugi kierunek i byc moze praca. 

chce mi sie życ!

28 lipca 2016 , Komentarze (1)

Właśnie jeździłam 40 minut na rowerku stacjonarnym, teraz jem owoce. Dam radę. DAM!!!! Za moment wychodzę złożyć papiery na uczelnię... obiecałam sobie, że 1.10 będę wyglądać już dobrze! 

27 lipca 2016 , Komentarze (4)

Ważę aż 71 kg. Rok temu w czerwcu ważyłam 53 kg!!! Przez krótki czas, ale jednak... wtedy nawet specjalnie się o to nie starałam. Teraz jem wszystko co niezdrowe i w ogóle się nie ruszam. Potem przytyłam do 59 i to była dla mnie tragedia, uważałam, że przy wzroście 164 to tragedia! O jak bardzo się myliłam... Gdzieś w listopadzie zobaczyłam tę przeraźliwą "6" na wadze... 60 kg... :o szok! I co? Zajadanie tego, bo problemy z chłopakiem, bo źle na uczelni...

Tyle razy miałam zaczynać, ale zawsze coś " jeszcze tylko: zdam sesje, poprawie to kolokwium, zdam ten egzamin, dostanę pracę i biorę się za siebie".

Niedługo wyjeżdzam z chłopakiem na tydzień...nie chcę się pokazywac ludziom... wiem, że będę jadła niezdrowo, bo to wyjazd, bo pizza, bo chodźmy na obiad, chodź wypijemy piwko wieczorem...

(szloch)