Jak zwykle środek nocy, a ja nie śpię, choć podobno w weekend to normalne. Tak czy siak - z tymi "przepisowymi" 8 godzinami snu na dobę to jest u mnie naprawdę ciężko ;) Kolejna rzecz do wypracowania! (choć nie jestem pewna, czy na studiach ktokolwiek przyjmie wymówkę "nie umiem, bo musiałam się wyspać, bo chcę być fit" )
Koniec miesiąca, puste konto (ajj ciężkie życie studenta :D) i trzeba jeść, co najtańsze - jabłka, marchewki, zupa z pora... Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - przynajmniej całkiem dobry dzień dziś, bo wszelkie pokusy są aktualnie za drogie na moją kieszeń ;D
Chciałam sobie zrobić porównanie siebie z początku drogi do teraz (efekt poniżej + moje koślawe nóżki ), ale okazało się to trudniejsze niż sądziłam, bo - jak na zakompleksione dziecko przystało - tak skutecznie unikałam aparatu, że praktycznie nie mam zdjęć! Musiałam wygrzebać je gdzieś z czeluści dysku ;) A teraz czas nyny, jutro kolejny pracowity dzień (łeeee).
UlaSB
31 marca 2014, 10:57Po prostu się wystraszyłam, jak zobaczyłam te fotki :) Koszmar, nie wiedziałam, że tak źle wtedy wyglądałam... :( A pakowania czy rozpakowywania nawet tak bardzo się nie boję (miałam czas się przyzwyczaić podczas kilku ostatnich przeprowadzek...), tylko zawsze się boję, że czegoś zapomnę :)
Karolinaa05
31 marca 2014, 02:06Nawet nie wiesz jak żałuję, że nie zaczęłam w zeszłym roku i teraz nie mogę się cieszyć efektem, takim jaki ty osiągnęłaś ;)
earned-not-given
31 marca 2014, 02:21e, nie ma co żałować! zanim cokolwiek rzeczywiście się udało zbierałam się w sobie 6 lat i teraz już nawet o nich nie myślę ;) za to w przyszłym roku będziesz taka laska, że wszystkim szczęki poopadają! choć to tak naprawdę tylko bonus do zdrowia i lepszego samopoczucia ;-)
UlaSB
30 marca 2014, 09:36Wow, ale spadłaś! Niesamowity kontrast, gratuluję! :) Co do 8 godzin, to mnie teraz też rzadko udaje się przespać choćby 7, ale w Niemczech o dziwo nie mam z tym problemu :) Czasem śpię nawet dłużej. Zobaczymy, jak będzie w przyszłym semestrze, bo zajęcia będą ciężkie i nieprzyjemne (germanistyka - bleee...) a i uczyć pewnie nie będzie mi się chciało jak należy ;)
earned-not-given
31 marca 2014, 01:57ja sobie zawsze wmawiam, że będę się uczyć regularnie i dużo, a potem i tak wszystko na ostatni moment (a doba niestety okazuje się wtedy za krótka i na sen już czasu nie zawsze wystarczy :c). germanistyka? ojej, nic tu nie brzmi lekko i przyjemnie, racja ;D
ania9508
30 marca 2014, 08:54Super :) Gratulacje ;)
earned-not-given
31 marca 2014, 01:54dziekuje! ;)
grubasek005
30 marca 2014, 05:45Świetnie teraz wyglądasz i ta czerwona sukienka :)
earned-not-given
31 marca 2014, 01:53czerwony zawsze najlepszy, wiadomka ;> dziekuje!
Angela104
30 marca 2014, 05:44Bardzo ładna zmiana :) Ja mam ten sam kłopot , nie mam zdjęć z "tamtego" okresu. Powodzenia ;) Wytrwałości ;)
earned-not-given
31 marca 2014, 01:53dziekuje ;) za to z "tego" okresu bedziemy miec mnóstwo zdjęć!
Karolinaa05
30 marca 2014, 03:34Imponujące, gratuluję :) A jeśli mogę zapytać, ile zajęło ci osiągnięcie takiego efektu?
earned-not-given
30 marca 2014, 03:47dziękuje ;) zdjęcie jest akurat dość stare, ale podobnie wyglądałam jeszcze w zeszłe wakacje. wiem, że to dość długi czas, ale liczę na to że przynajmniej zmiany będą trwałe :)