Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Energia... tak rozpiera mnie... tylko nie koniecznie w odpowiedni sposób ją rozładowuje... zamiast zacząć się ruszać to tłumie ją w sobie siedzące przed telewizorem lub komputerem, ale zmieniam to... Co najważniejsze już zaczęłam... Czy dam rade? Mam nadzieje, że tak, a właściwie, to wiem, że dam rade... początek będzie ciężki, ale z dnia na dzień będzie co raz łatwiej :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 654
Komentarzy: 12
Założony: 29 stycznia 2014
Ostatni wpis: 11 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
erdbeeere

kobieta, 30 lat, jelenia góra

172 cm, 68.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Spadam w dół wakacje czekają :D

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2014 , Komentarze (4)

No i dziś kolejny dzień. Musze nadrobić ćwiczenia z wczoraj, bo nie wyrobiłam się ze wszystkim. Ale większość mam już za sobą... Jeszcze tylko jedna część brzuszków i przysiady i będzie elegancko. Co do mojej diety, to na razie z tym słabo. Moje uzależnienie od słodyczy jest zbyt wielkie no i dodatkowo tato w domu, który co chwile szykuje jakieś smakołyki, których ja sobie nie potrafię odmówić... Chyba zacznę za każde zjedzenie ciastka, czy czegokolwiek innego słodkiego wrzucać do skarbonki 5zł może to będzie jakaś mobilizacja, choć nie wiem na jak długo starczy mi pieniędzy.. chyba szybko się skończą... 

Dzisiaj cały dzień chodzi za mną piosenka Kelly Clarkson - Stronger (What Doesn't Kill You)

Dodaje porządnego powera. 

Dziewczyny może wy mi pomożecie z tymi słodyczami.? Kompletnie nie wiem jak
się mojego okropnego nawyku

8 lutego 2014 , Komentarze (3)

DZIŚ:
Ćwiczenie 1.
Leżenie na brzuchu i podnoszenie wyprostowanej nogi = 1 seria - 15 powtórzeń
Ćwiczenie 2. 
Leżenie na brzuchu i podnoszenie nogi zgiętej w kolanie = 1 seria - 20
Ćwiczenie 3.
Leżenie na brzuchu i podnoszenie obu nóg do góry = 1 seria - 10 powtórzeń - każde po 5 sekund i padłam 
Ćwiczenie 4. 
Podnoszenie nóg na podpartych dłoniach = 1 seria - 20 powtórzeń
Ćwiczenia 5. 
Uginanie nóg uniesionych do góry = 1 seria - 20 powtórzeń
Do tego:
- przysiady - dziś przerwa od przysiadów, bo taki program sobie znalazłam w internecie
- brzuszki 65

Zastanawiałam się jeszcze nad poprawieniem kondycji moich rąk... Nie mam w domu żadnych ciężarków, ale może pompki były by dobre? Tylko problem polega na tym, że w tym momencie nie jestem w stanie zrobić nawet jednej prawidłowej. ;/ Czytałam żeby zacząć od robienia na początku pompek damskich. Wiecie coś na ten temat? Może coś pomożecie, podpowiecie...

7 lutego 2014 , Skomentuj

No więc trzeba mi było zacząć dziś jeszcze raz od początku, ale przynajmniej w miarę poprawnie... Po ostatnich ćwiczeniach byłam wrakiem... Zerowa kondycja dała się we znaki. Naoglądałam się filmików dotyczących prawidłowego wykonywanie brzuszków i przekonałam się, że to co robiłam nawet sama nie wiem jak mam "to" nazwać. Ale dzisiaj zrobiłam to wszystko już tak jak potrzeba, a te ćwiczenia do których link wam podałam podzieliłam sobie na dwa dni, bo póki co moja kondycja nie pozwala na zrobienie wszystkiego. Do celowo planuje wykonywać 5 różnych ćwiczeń dziennie 2 serie po max 20 powtórzeń i dodatkowo brzuski. Robię je wg programu, który znalazłam w internecie. 

DZIŚ:
Ćwiczenie 1.
Leżenie na brzuchu i podnoszenie wyprostowanej nogi = 1 seria - 15 powtórzeń
Ćwiczenie 2. 
Leżenie na brzuchu i podnoszenie nogi zgiętej w kolanie = 1 seria - 20
Ćwiczenie 3.
Leżenie na brzuchu i podnoszenie obu nóg do góry = 1 seria - 10 powtórzeń i padłam 
Ćwiczenie 4. 
Podnoszenie nóg na podpartych dłoniach = 1 seria - 20 powtórzeń
Ćwiczenia 5. 
Uginanie nóg uniesionych do góry = 1 seria - 20 powtórzeń
Do tego:
- przysiady 86
- brzuszki 63

Jutro dalszy ciąg :D

2 lutego 2014 , Skomentuj

No i się załatwiłam... Przysiady i brzuski w takim tempie jakim je wykonałam nie były dobrym pomysłem i od pierwszego dnia ćwiczyłam tylko raz bo nadwyrężyłam się i moje ruchy były ograniczone, ale dzisiaj jest wreszcie ok i będę mogła wrócić do ćwiczeń, ale powoli, stopniowo nie od razu wszystko na maksymalnych obrotach, bo dobrze się to nie kończy :/. Mam nadzieje, że będzie już tylko lepiej :)

29 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Dzisiaj zaczynam :) Zobaczymy jak wyjdzie. Na początek staram się odstawić pite do tej pory w nadmiarze słodkie napoje gazowane i przemóc się do nielubianej przeze mnie wody niegazowanej (wypiłam dziś jedną butelkę 2l i nie mam jak na razie odruchów wymiotnych :D). Kolejna rzecz, to słodycze, moja największa słabość. No więc od dzisiaj postaram się ograniczyć ich spożycie. Wymyśliłam sobie, że będę je spożywać tylko 2 razy w tygodniu. Środa i niedziela... 2 najlepsze dni na spożywanie słodyczy. Kolejna rzecz to słone przekąski i słabość do kebabów... Jeśli już, to 1 raz w tygodniu słona przekąska = brak słodyczy przez cały tydzień. A co do kebaba, to owszem, ale taki zrobiony przeze mnie w domu z mniejszą ilością tłustych sosów. Sos czosnkowy złożony z jogurtu naturalnego i czosnku oraz ziół jest równie dobry co ten sam z tłustym majonezem... Oprócz niby "diety", bo to tylko ograniczenia są jeszcze ćwiczenia (nawet mi się zrymowało). No więc po roku kompletnego braku ćwiczeń zaczęłam dzisiaj od 50 brzuszków i 50 przysiadów, ale znalazłam dzisiaj jeszcze fajną stronę internetową z ćwiczeniami i zamierzam coś jeszcze dołączyć. 
Tutaj  klikamy drogie panie, ćwiczymy, a potem podziwiamy się w lustrach jakie to mamy piękne brzuszki, udka i pośladki :)

Oczywiście do ćwiczeń zawsze piosenka... dzisiaj już była, a na jutro taka o. .. mi tam dodaje duuużo energii :D