Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dylematy moralne...


... przezywam szok, lekki ale mulacy... million lat temu calkiem jeszcze zgrabny i nie utuczony jak prosie Kachulec przebwal czesto w towarzystwie  pewnej pary... para byla idealna i poslubiona a Kachulec akurat porzucil zdradliwego eksa i byl w dolku... para pomagala zabic czas i podbudowywala moralnie... ladna para, idealna para - on madry pan o szerokich ramionach, ona mala i glupiutka, pomocna panna chichotka... przebywalismy ze soba za dlugo, postanowilam ochlodzic i rozluznic kontakty... ona miala zal i nawet sie obrazila na jakis czas... on tez...bylo mi przykro ale nie mialam wyboru... musialam ukrocic sytuacje gdy jestem czesciej z nim niz z nia, gdy on na przywitanie i pozegnanie przytula sie za dlugo, wachajac moje wlosy...je mi z reki probujac oblizac palce... angazuje nas w sytuacje gdy jestesmy tylko we dwoje w bardzo odosobnionych miejscach...

...musialam to ukrocic, bo widzialam ze to dobre malzenstwo... przeszli przez wiele, ciaze , rak, poronienia, problem z pieniedzmi... musialam to ukrocic bez wzgledu na to jak bardzo mi sie podobal...niewazne, pobolalo i przeszlo...zachowalam sie honorowo...

...wczoraj ona zadzonila do mnie mowiac, ze sie rozwodzi... podobno on ma inna, podobno juz dawno im sie nie ukladalo... pomyslalam, ze to moglam bym byc ja... spodobala mi sie ta mysl... jestem zlym czlowiekiem...

 

  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    6 sierpnia 2013, 13:11

    Nie jesteś złym człowiekiem. Postąpiłaś dobrze. Nie należy budować szczęścia na cudzym nieszczęściu. Mężczyzna ten nie był i nie jest w porządku.

  • ajusek

    ajusek

    4 sierpnia 2013, 22:37

    a ostatnio widziałam całkiem ładne malinki we Wrocku, pod biedronką na Powstańców :) 4 złocisze za koszyczek :)

  • ajusek

    ajusek

    4 sierpnia 2013, 21:06

    to się podrocze i powiem, ze mam na ogródku takie, które będą jeszcze we wrześniu :D i w sumie wtedy sa najsmaczniejsze :)

  • flowerfairy

    flowerfairy

    4 sierpnia 2013, 12:13

    Byłabym szczęśliwa na twoim miejscu że byłam lojalna...

  • grubiutka87

    grubiutka87

    4 sierpnia 2013, 12:10

    Jeśli jesteś pewna że to jest to czego chcesz-walcz! jeśli on chce Ciebie,a ty jego-walcz! Wydaje mi się jesnak iż powinnas porozmawiać z nią,o co chodzi i tak delikatnie ale stanowczo powiedzieć iz nie będziesz rezygnować z własnego szczęscia,a to iż padło na "niego"to nie jest zamierzony atak na"nią"serce nie sługa. Ja bym powiedziała że jeśli ona chce to ciągle możecie sie widywać,ale jeśli nie, to rozumiesz i życz jej szczęscia! Kochana,nie jesteś zła! ja byłam w podobnej sytuacji,a nawet gorzej-bo to ja byłam tą "ją"a tą "toba"moja siostra. Bylo cięko ale mimo wszystko już jest ok. Powiem Ci tak-jest to cięzka sytuacja i jeśli oni tyle razem przeszli,to ciąży im taka odpowiedzialność-jedno za drugie-musisz pamietać iż może sie tak stać że oni wrócą do siebie,a wtedy Ty bedziesz tą zła! Ciężka sytuacja-spróbuj,ale bądz czujna czy on nie traktuje tego uczucia do ciebie bardziej jako pociąg seksualny,a potem jak osiągnie cel,zniknie. Jeśli jestes w stanie zaryzykować-ok,w razie W zawsze możesz odizolować sie od całej sytuacji i zacznij wszystko od nowa i z czystą kartą. Ale bez nich. Pozdrawiam gorąco.

  • alexsaskee

    alexsaskee

    4 sierpnia 2013, 11:06

    Lojalność to jedno, a serce nie sługa...

  • Leyla1203

    Leyla1203

    4 sierpnia 2013, 11:01

    Wsłuchaj się w swoje serce, ono ci szczerze odpowie, co począć. Bądź szczęśliwa, to nie grzech :)

  • Jagoda8802

    Jagoda8802

    4 sierpnia 2013, 10:56

    Ciężka sprawa, ale miłość nie wybiera....