Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem nauczycielką fizyki i informatyki w gimnazjum. Moje zainteresowania to: ogród, czytanie książek, chodzenie po Tatrach. Znów podejmuję trud odchudzania, bo najlepiej czułam się schodząc z Zawratu z pięciokilowym kamieniem w plecaku, bo ważył mniej niż tłuszcz, którego się pozbyłam!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3054
Komentarzy: 17
Założony: 10 września 2012
Ostatni wpis: 19 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kaja108

kobieta, 66 lat, Grajewo

164 cm, 103.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 czerwca 2016 , Komentarze (3)

Już jestem o 6 kg lżejsza! Mogę się z tego cieszyć, ale z poczuciem winy.Spadek wagi byłby większy lecz ostatnio nie mogłam oprzeć się słodyczom i  ciągle coś podjadałam. Dzisiaj zrobiłam rafaello z kaszy jaglanej wg przepisu podanego na stronie (żeby było mniej kalorycznie). Są całkiem smaczne. Muszę w tym tygodniu mocno nad sobą pracować, żeby nie ulegać zachciankom!

6 czerwca 2016 , Komentarze (3)

Udało się! Ostatnie ważenie pokazało kolejny spadek wagi - w tej chwili jestem lżejsza o 4,7 kg. Po miesiącu stosowania diety stwierdzam, że przepisy na posiłki są inne, patrz - lepsze, od tych z 2012 roku. Są smaczniejsze i łatwiejsze do przygotowania. podoba mi się to!

22 maja 2016 , Komentarze (3)

Po trzech latach zaczynam od nowa! Poprzednie odchudzanie zakończyło się osiągnięciem 94 kg. A potem zaczęło się przesiadywanie wieczorami i objadanie się słodyczami i czymkolwiek, co wpadło mi w ręce. Efekt - zaczynam od tej samej wagi co poprzednio czyli 109 kg. teraz wyznaczyłam sobie krótszy czas na schudnięcie. Mam nadzieję, że tym razem znów mi się uda, a potem nie wrócę do objadania  się!

24 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Dawno do Ciebie nie zaglądałam mój Pamiętniczku! Chyba ze wstydu, że tak słabo idzie mi odchudzanie. Święta zrobiły swoje - trudno mi jest przestawić się na ścisłe przestrzeganie diety, a szczególnie wyeliminowanie słodyczy. Były takie dni, że zjadałam całą czekoladę, wprawdzie gorzką, ale jednak! Po dzisiejszym ważeniu podjęłam mocne postanowienie powrotu do ścisłego przestrzegania diety! Trzymajcie za mnie kciuki!!!

1 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Ostatni tydzień przyniósł mi spadek wagi o 1,7 kg. Zeszłam nareszcie poniżej setki, ale to nie do końca jest wynik moich starań i silnej woli, ale osobistej tragedii - zmarła mi Mama. Więc wcale nie jestem z siebie dumna.

15 listopada 2012 , Skomentuj

Zapomniałam pochwalić się, że zaczęłam nosić spodnie, które kupiłam sobie za małe!

15 listopada 2012 , Skomentuj

Nie powiem żebym była zachwycona wynikiem (ubyło 0.5 kg), ale to tylko moja wina! Wieczorami mam taki "ciąg" do jedzenia, że znów się opycham tak jak przed dietą, ale teraz nie są to słodycze albo cokolwiek z lodówki, tylko owoce. Po czwartkowym ważeniu czuję się zawsze trochę lżejsza i zadowolona z siebie, że jednak jest mnie mniej, że gdy przychodzi "chcica" na jedzenie, to sobie pojadam, bo przecież do kolejnego ważenia jest jeszcze tydzień! W poniedziałek przychodzi opamiętanie, ale trzy dni stracone i waga stoi w miejscu albo  nieco wzrasta i znów odchudzam się z wyższego pułapu! Całe szczęście, że znów w następny czwartek ważenie i głupio byłoby nie schudnąć chociaż trochę. Dzięki za czwartki!!!

11 listopada 2012 , Komentarze (1)

Zaczęłam sobie zbyt folgować, szczególnie wieczorami (np. po kolacji zjadałam jeszcze 2 jabłka albo kiść winogron) i waga zmniejszała się, ale nie tyle co powinna (ostatnio ubyło mi 0,5 kg ). Nareszcie zmobilizowałam się i zaczęłam chodzić na pilates (2 razy w tygodniu) i raz do siłowni, bo ciałko zrobiło się jakieś "rzadkie".  Mam straszny ciąg do słodyczy - kilka razy skusiłam się a potem miałam straszne wyrzuty sumienia!

1 listopada 2012 , Komentarze (2)

Znów minął tydzień i waga wskazała masę ciała o 0,7 kg mniejszą. Mogło mi więcej ubyć, ale miałam straszną "chcicę" na słodycze i nie oparłam się - w ciągu trzech dni zjadłam pudełko ptasiego mleczka!!! Nie mogłam się oprzeć! Ale jest też plus tych kilku tygodni z dietą - mniej podjadam! Myślę, że to dzięki regularnym i całkiem obfitym posiłkom.

25 października 2012 , Komentarze (1)

Minęły trzy tygodnie bez nowych wpisów, bo byłam zła na siebie, że nie do końca przestrzegałam diety (imprezy, wyjazd) i schudłam tylko 30 dag. W ubiegłym tygodniu wzięłam się za siebie i jestem lżejsza o 1,1 kg. Od początku zmagań ubyło mi łącznie 5,4 kg.Chyba jestem zadowolona!?