Pomiedzy siłownia a praca udało się znaleźć chwilę na tworzenie bombek, głównie są to podarunki dla bliskich, jednak kilka udało się sprzedać. Nie samym filcem żyje człowiek, czasem też modelina farba i lakierem 😁
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (17)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 13878 |
Komentarzy: | 63 |
Założony: | 8 października 2007 |
Ostatni wpis: | 21 grudnia 2022 |
kobieta, 38 lat, Jelenia Góra
166 cm, 66.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Pomiedzy siłownia a praca udało się znaleźć chwilę na tworzenie bombek, głównie są to podarunki dla bliskich, jednak kilka udało się sprzedać. Nie samym filcem żyje człowiek, czasem też modelina farba i lakierem 😁
Dziekuje za mile komentarze pod poprzednim postem.. Doszlam do wniosku ze filc jest bardzo uzalezniajacy, wczoraj a wlasciwie dzisiaj bawilam sie nim do 3. Ale warto bylo.
Ostatnie dni izolacji i ozdoby choinlowe
Kor
zystam z ostatnich dni nadmiaru czasu. Oto moje twory.
Siedze w domu i bawie sie filcem i igielkami... To moja jedyna aktuwnos
😉
Malo sie udzielam w pamiętniku. Wole czytac niz pisac. Na prosbe Berchen dodaje zdjecia swoich tworkow
Cześć Wszystkim
Jeśli chodzi o moje plany.... hmmm... no i tyle :). Byliśmy w Zakopanem, i cięzko być na diecie na wyjeździe.. Tak wiem wiem, tłumaczenia :P. Kurcze nie wiem co mi jest, brak mi samodyscypliny a jak jeszcze słysze "po co się odchudzasz, fajnie wyglądasz" to wogóle zaczyna brakować mi motywacji. No ok, nie ma tragedii (bo jestem poporcjonalna) ale jednak, wolałam siebie jakieś 15 kg temu niż teraz... Kiedyś powidziałam jednej osobie, że wiem że fajnie wyglądam ale piękna twarz potrzebuje pięknego ciała :P :P :P :D. Skromnie prawda?? ;). Zieniłam fryzurę więc może i czas zmienić ciało :)?? może jutro rano skocze na godzinkę na rower?? to jest myśl :) ech... :) kiedyś chudnięcie było łatwiejsze :)
Codziennie tu wchodze codziennie czytam wpisy, niektóre smutne inne radosne, oglądam zdjęcia i obserwuje Was i wielu zazdroszcze samozaparcia i silnej woli. Udło mi się schudnąć raz 13 kg co było pestką i utrzymałam wage przez prawie 5 lat, potem 10 było już trudniej i niestety szybko wróciło. Teraz chce si zmobilizować bo źle się czuje, szcęście w nieszczęściu że jestem proporcjonalna i nie wyglądam "dziwnie" ale nie jest to to co chciałabym ogląać w lustrze... Marze o tym żeby schudnąć 20 kg, ale szczęśliwa bym była jakby zleciało choć 15. Nie jestem w stanie się zmobiizować, nie wiem jak to zrobić. Nie mam problemu z tym żeby pójść na siłownie czy na basen... Mam problem z podjadaniem... moja pamięć mięsni polega na tym, że nawet nie zauważam że znów wyciągam rękę po ciastko, czekoladę (niekoniecznie gorzką). Moge zrezygnować ze słodkich napojów chipsów, ze słodyczami jest gorzej, albo nie jem ich wcale albo pochłaniam niekontrolowanie, tęknie za czasami kiedy ich nawet nie kupowałam, bo się odzwyczaiłam albo jadłam raz w tygodniu. Wkurza mnie że nie jem tak jakbym chciała, i tak naprawdę nie wiem dlaczego. Zamiast zrobić obiad do pracy, kupuje jakieś dziwactwa, zamiast zjeść normalny obiad zapycham się jakimiś głupotami podjadam jakieś wafle ryżowe czy kukurydziane a przecież nie najem się tym a wręcz przeciwnie podrażnie tylko żołądek... zacznę spisywać wszystko co żuje w ciągu całego dnia to może się opamiętam, przd samą sobą będzie mi głupio... ilość wypijanej wody i innych napoi też będę wypisywać, może to jest jakiś sposób.... no i siłownia, 5 razy w tygodniu inaczej nic nie wyjdzie, głupio mi przed sobą że tyle waże, to jakiś koszmar!!! nic to wiszą sobie różowe spodnie i musz się w nie zmieścić i jakoś to uczynię, bo czuje się jak inwalida :)
brak magnezu i depresja i problemy żołądkowe :)