Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A myślałam, że już umiem panować nad
'obżarstwem".. myliłam się


Myślałam, że jak już zrzuciłam prawie 30 kilo... i że jak potrafię wytrwać bez słodyczy 30 dni... to jestem "wyleczona" z otyłości i kompulsywnych napadów jedzeniowych... i co ? MYLIŁAM SIĘ... Po badaniach zrobiłam 1 dzień 'obżarstwa' i na jednym powinno się skończyć.. Jak to wyglądało w efekcie.. z jednego dnia zrobiło się ich pięć..JEST MI BARDZO GŁUPIO I CZUJE SIĘ POTWORNIE, ŻE ZAWIODŁAM WAS I SIEBIE TEŻ.. Tyle z Was mi pisze, że jestem wzorem, że podnoszę Was na duchu.. hmm po dzisiejszym wpisie już nie będę żadnym wzorem do naśladowania...

Znalezione obrazy dla zapytania grubsza pani

MASAKRA... Mam nauczkę na przyszłość... Muszę jeszcze naprawdę dużo nad sobą pracować, że gdy będzie kolejny taki "dzień" to zrobić wtedy na początek tylko JEDEN PELNIEJSZY POSIŁEK.. w danym dniu, a nie cały dzień... I tutaj w tym dniu miałam dylemat... co mogę zjeść ?? batoniki ? ciasta ? pizza? KFC ?..a najlepiej WSZYSTKO, bo mogę to zjeść tylko w TYM DNIU... Teraz widzę, że nie mogę sobie pozwalać, na takie dni bo to tylko rozwala moją dietę... a NIE WARTO... Choćby dlatego, że ŹLE SIĘ CZUJĘ JAK TAK POJEM... Nie warto, bo .. BADANIA WYSZŁY WRESZCIE W NORMIE..

Znalezione obrazy dla zapytania BADANIA

WSZYSTKO SIEDZI NAM W GŁOWIE... I nie ma tak, że schudłam i teraz jest już wszystko super.. TRZEBA ZMIENIĆ NAWYKI...Teraz o tym wiem... Nie wiem co myślałam... 

Na wadze pewnie z 2-3 kilo do góry... Oddaliłam się od mojego celu... przeżarłam trochę pieniędzy.. bo taka jest prawda mówię o tym otwarcie.. i co z tego mam ? teraz jak bym na wyniki poszła to byłyby fatalne na pewno... 

NAUCZKA NA PRZYSZŁOŚĆ: jak znowu będę planowala coś sobię podjeść, to zrobięw domu jakiś deser taki pół na pół z dozwolonych/niedozwolonych produktów.. na pewno już nie zrobię tak, że będzie to cały dzień jedzenia 'śmieci" bo tak to trzeba nazwać.... Po prostu w jednym tygodniu, w jednym dniu będzie jeden posłek "chlebowy" a w drugim tygodniu będzie to jeden posiłek "słodyczowy" i tyle...

A TERAZ MOJE DROGIE WRACAM ZNOWU DO WAS... WRACAM DO ĆWICZEŃ.. WRACAM DO JEDZENIA KASZ, SALATEK, MARCHEWKI, RYB I GOTOWANIA NA PARZE.... UCIEKAM OD SŁODYCZY, PIZZ, FAST-FOODÓW ITD...

I PRZEPRASZAM WAS BARDZO ŻE ZAWIODŁAM... POSTARAM SIĘ ZMIENIĆ W GŁOWIE WSZYSTKO POPRZESTAWIAĆ I ZMIENIĆ SWÓJ STYL ŻYCIA NA:

Znalezione obrazy dla zapytania ZDROWY STYL ŻYCIA

A tak na marginesie, może przeczyta ten wpis osoba, która miała podobny problem tj. czy któraś z Was miała kiedyś bakterię w pochwie ? jeszcze przed zajściem w ciąże lub w jej trakcie ? A może któraś z Was ma jakiś sposób na jej pozbycie się? może jakaś specjalna dieta?? już tyle leków wybrałam i nie mogę jej się za cholerę pozbyć... Będę wdzięczna za wszystkie rady ;* BUZIAKI KOCHANE !!;*;*

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    23 lutego 2016, 15:32

    Jeśli chodzi o kompulsy, to u mnie jedynym sposobem, żeby nie popłynąć - jest nie fogować zachciankom. Najwyżej mogę sobie pozwolić na kawałek ciasta, rządek czekolady. Jak się objem - to płynę. Jeśli chodzi o bakterie to miałam zakażenie w ciąży i skończyło się miesięcznym zapaleniem płuc u mojego dzieciątka. Pytanie - jaki szczep, jakie zakażenie? Miałaś robione posiewy? U mnie to było s.agalciae. ....ja się prawdopodobnie zaraziłam w basenie. W II ciąży nie moczyłam się w niczym, zero basenu, zero jeziora.

    • Kilokaloria13kg

      Kilokaloria13kg

      23 lutego 2016, 16:22

      Ja nie chodzę na basen już wogóle.. ja mam e.coli która jest aż na trzy +++..;/ wybrałam już 2 antybiotyki i nic . cholera;/ a chcemy teraz z mężem starać się o dziecko, hoć słyszałam, że tak bakteria może to skutecznie popsuć ..;/

  • fenytoina

    fenytoina

    23 lutego 2016, 12:36

    kochana, tak to niestety jest. Odkąd poczytałam o ukladzie nagrody w mózgu, już nie mam złudzeń, że czlowiek jest zaprogramowany na miłość to tłusto-słodkiego ;) łatwiej jest się oprzeć pierwszej pokusie, niż zatrzymywać lawinę. Powodzenia :*

    • Kilokaloria13kg

      Kilokaloria13kg

      23 lutego 2016, 14:58

      dokładnie tak... ja staram się znowu oprzeć ! żeby już tak wytrwać jeden dzień a potem to już jakoś pójdzie..

  • Nattiaa

    Nattiaa

    23 lutego 2016, 09:50

    ja wczoraj pożarłam górę słodyczy, pod względem trzymania diety wcale sobie nie ufam bo sama nie wiem kiedy mi cos odbije i się objem

    • Kilokaloria13kg

      Kilokaloria13kg

      23 lutego 2016, 11:31

      No właśnie i to jest to...ale inaczej pozrec w jeden dzień a inaczej w tydzień. ..:-/

  • Em@ila

    Em@ila

    23 lutego 2016, 09:19

    Po każdym upadku, trzeba wstać, otrzepać kolana i z podniesioną głową dalej zmierzać do celu :-) Potraktuj to jako nowe doświadczenie. Już wiesz ze nawet w dni dla przyjemności, musimy i tak się kontrolować. Głowa do góry i walczymy dalej ;-)

  • marlena5858

    marlena5858

    23 lutego 2016, 06:56

    Oj...doskonale znam ten ból :( Ty w porę się opamiętałaś, ja niestety wiele z tego co udało mi się schudnąć zaprzepaściłam... No ale cóż walczę od nowa.

    • Kilokaloria13kg

      Kilokaloria13kg

      23 lutego 2016, 09:31

      Ja opamietalam się już przy ostatnim dzwonku :-/ masakra

  • makowe.pole

    makowe.pole

    22 lutego 2016, 22:38

    Takie dni obżarstwa są najgorsze, trzeba wyprzedzać myśli i mieć w pamięci jak źle się później czujemy. Walcz dalej! Trzymaj się ciepło! Powodzenia! :)

  • Agapija

    Agapija

    22 lutego 2016, 22:00

    Również tak myślałam i również przeżarłam 4 dni. Więc wiesz, nie jesteś sama... Trzeba czasu. Nie disuj się, nie myśl o tym. Było, minęło, jutro jest kolejny dzień, miejmy nadzieję, że nowy :) trzymaj się cieplutko!

  • anet.

    anet.

    22 lutego 2016, 21:50

    Nie zawiodłaś, ważne, że dalej nie płynęłaś i znów powiedziałaś sobie dość. Ja też mam gorsze momenty, ale nie jest tak źle żebym tyła. Kiedyś mi się tak nie udawało, odchudzałam się z tydzień, dwa i nie szło.. a teraz wszystko idzie dobrze od 3 miesięcy. Widać musiał przyjść ten odpowiedni moment. Uda się w końcu, wierzę w to, głowa do góry! :*

  • roogirl

    roogirl

    22 lutego 2016, 20:32

    Z tego się nie wychodzi. Trzeba tylko umieć to uśpić i z tym żyć i się pilnować od czasu do czasu.

  • mociakowa

    mociakowa

    22 lutego 2016, 19:56

    najważniejsze, że w porę się opamiętałaś i wracasz do ćwiczeń i diety a nie, że trwało by to kilka miesięcy i Twoje wszystkie zrzucone kilogramy by do Ciebie wróciły nawet z nadwyżką. Nie ma co się poddawać, dasz radę na pewno ;)

  • Rayen

    Rayen

    22 lutego 2016, 18:33

    I dobrze że się opamiętałaś i dostrzegłaś, że tak nie możesz :) To najważniejsze! Może jeśli tak Ci brakuje tych FF, słodyczy i innych pierdółek, rób sobie coś podobnego w zastępstwo, tylko w domu i odchudzone? Mi to bardzo pomagało na początku. Hot Dog w pełnoziarnistej bułce z sałatą lodową, oszukana pizza na omlecie czy hamburger z pieczoną piersią z kurczaka.... ciasteczka owsiane, kisiel własnej roboty na kompocie... Jest masa opcji! :) I pozwól sobie na nie od czasu do czasu. Z tym serio łatwiej przetrwać ;) Pozdrawiam i trzymam kciuki!

    • Kilokaloria13kg

      Kilokaloria13kg

      22 lutego 2016, 18:39

      Musze znowu na 30 dni zrobić detoks i pozwalać sobie 1 raz w tygodniu na "coś "..

  • UdaSieXD

    UdaSieXD

    22 lutego 2016, 18:26

    ja też tak mam, że nie znam umiaru i nie poprzestaje na jednym dniu przerwy, ale widzę że już się ogarnęłaś ;D tak więc trzymam kciuki za dalsze sukcesy w odchudzaniu ;))

    • Kilokaloria13kg

      Kilokaloria13kg

      22 lutego 2016, 18:35

      Muszę ciężko popracować teraz żeby odpokutować moje 'grzechy' ...

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    22 lutego 2016, 18:06

    nie masz za co przepraszac kazdemu sie moze zdarzyc wazne ze sie opamietalas :)

    • Kilokaloria13kg

      Kilokaloria13kg

      22 lutego 2016, 18:20

      Staram się i będę się starać jeszcze bardziej... dziękuję :-*