Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem 29letnia mamą dwójki dzieci,pracuje,uczę się i jestem wolontariuszka. Lubię pomagać innym daje mi to dużo satysfakcji,szczescia jak również lubię oglądać uśmiechnięte twarze innych. Do tej diety skłoniła mnie waga podczas gdy rzuciłam palenie przytulam 10kg i nie umiem się ich pozbyć a jeśli nawet się pozbędę to na chwilę...

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1472
Komentarzy: 2
Założony: 7 października 2019
Ostatni wpis: 16 października 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KlaraAniol

kobieta, 34 lat, Leeds

167 cm, 75.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 października 2019 , Skomentuj

o rety rety ! "Te dni" nadeszły i sama z sobą nie wytrzymuje :O humory mam gorsze niż kobieta w ciąży naprawdę ... Nie umiem sobie z tym radzić ... Wiem,że mam podwyzszony testosteron i z tego też są takie humory ale ileż można to wytrzymać ?:/ Na szczęście dieta idzie sprawnie ćwiczenia te ale robię tylko kto treningi.robie to codziennie bo są szybkie i codziennie inne. Niby dzień ogólnie fajny ale na koniec spaliłam soczewicę :/tzn bardziej garnek :O 😂😂😂 mam sporo na głowie i te dni nie pomagają ale siła jest kobietą ! Więc się nie poddaje i działam dalej. .dziś mi odszedł wolontariat w szkole więc wróciłam do domciu i odpoczęłam bo każdemu się należy.jedyny minus nie umiem pić wody nie umiem się zmusić 😭😭😭😭 no coś pomyślę nad tym i po pierwszym half termie może się wezmę do roboty nie tylko z lekcjami ale także z  piciem wody 

Ciaooo pamiętnikU :)

11 października 2019 , Skomentuj

Busy day - czyli taki bardzo zajęty dzień i taki,które lubię najbardziej. Wczoraj nie pisałam raz z braku czasu a dwa że złego samopoczucia. Dzień był ogólnie kiepski u nas w Wielkiej Brytanii zaczęła się 100% jesień czyli deszcze non stop deszcze. Ale przejdę do dnia dzisiejszego dzień zaczął się od mega pośpiechu -z rana nie umiem się zorganizować dość często .. ale dotarłam do collegu i mieliśmy super spotkanie z osobą od kariery,drogi życiowej. Dużo ciekawych rzeczy się dowiedziałam i mniej więcej dowiedziałam się jakie kursy potrzebuje do zawodu jaki chce wykonywać. Następnie zrobiliśmy swoją lekcje wróciłam do domu posprzątałam i poszłam po dzieci . Wróciliśmy zjedliśmy ja jeszcze poroniłam parę rzeczy i pojechałam na wolontariat.uwielbiam pomagać osoba,które tego potrzebują i szanują moją pracę. Wróciłam ok godziny 22 teraz mamy 23 więc zjadłam kanapkę kąpiel i spanie.

Wczoraj miałam straszny dzień z jedzeniem myślę,że mogę hm "chorować"na kompulsywne objadanie potrafię nic nie jeść a później cały czas aż brzuch mnie nie zaboli... Okropne uczucie ale też pisałam do Pani psycholog i podpowiedziała mi od czego zacząć i gdzie szukać pomocy więc napewno będę chciała to zrobic. Z racji tego że dziś nie miałam czasu się objeść to czuje się rewelacyjnie ,bez większego bólu brzucha i przede wszystkim lekko ! Teraz pójdę spać chyba z tej radosci :) rano muszę wstać do pracy więc muszę być wyspana. Mam nadzieję że ta próba podjęta przeze mnie z dieta pełnowartościowa i dopasowana będzie moja ostatnia . Buziaki :*

8 października 2019 , Komentarze (2)

Diete zaczynam dopiero bodajże od niedzieli więc się ciągle próbuje zmotywować ,i pozytywnie nastawić. Szczerze już się nie mogę doczekać kiedy zacznę i będę mogła się dzielić swoimi przemyśleniami i doświadczeniami a z drugiej strony mam lekkie obawy. Najgorsza obawa jest moja miesiączka... Przed zawsze rzucam się na wszystko mam podniesiony poziom testosteronu co źle na mnie wpływa . Pomimo to się nie poddaje i będę uporczywie walczyła o to by się udało . Próbować się nie boje bo możliwe,że ta próba będzie moja ostatnia ?who knows ?  Moje przygotowanie trwa odstawiłam słodycze i będę chciała jutro odstawić białe pieczywo a reszta zobaczymy. Wierzę że te posiłki w diecie dadzą mi możliwość smacznie zjeść tak żeby mi nie brakowało jakiegoś smaku. 

7 października 2019 , Skomentuj

Dzis postanowiłam zawalczyć o siebie..nie jestem w 100% przekonana czy sobie dam radę jednak wierzę,że sie nie poddam zaraz na poczatku. Kiedyś usłyszałam bardzo fajne i mądre slowa-"nigdy nie rezygnuj z prób-nigdy nie wiadomo kiedy będzie to Twoja ostatnia"-czesto do tych właśnie słów wracam i sobie myślę -jesli tej kobiecie się udało mi też się uda,przecież chce żyć inaczej,być szczęśliwa we własnym ciele i cieszyć się życiem.

Mam nadzieję że to nie mój pierwszy wpis i nie ostatni  i że w jakiś sposób to mnie też zmotywuje .