to juz 4 tydzien cwiczen i odchudzania z 2 weekendowymi wpadkami, jednak mimo wszystko czuje sie inaczej, i wydaje mi sie ze cm uciekaja.
marzy mi sie 6 z przadu na sylwestra, ale czy mi sie to uda??
moj M. mnie wspiera, ale zabronil mi jezdzic do mamy bo wie ze tam znow zawale diete, ale nie wyobrazam sobie zebym az do swiat do niej nie pojechala! jak mam trzymac diete gdy u niej bede? macie jakies sposoby??
na wadze niewielki spadek ale przez weekendowe wpadki bylo nawet +1,5kg
postanowilam umiescic swoje foto w pozycji siedzacej, zeby wiedziec jaka wielka falde tluszczu mam! kiedys porownam je z takim gdzie jest mnie duzo mniej :)
trzymajcie kciuki tak jak ja za was!!! :*
maaaj
17 listopada 2013, 11:513 mam kciuki! ja tez zaczynam myśleć o "6" z przodu na sylwestra - może się nam uda ;)
Mileczna
13 listopada 2013, 00:18Moze sprobuj swoje smakersy zabrać np marcheweczki , jabuszko itp z komentarzem że to tylko tak do świąt
Cytrynowaaa
12 listopada 2013, 10:39będzie 6 na bank:) dziękuję za wsparcie:* a co do wizyty u mamy, jedz normalnie tylko mniej, może pomoże.
dietaparyskabyme
12 listopada 2013, 10:25Dokładnie, może zrób sobie jeden dzień w tygodniu nagrody, by to nie były wyrzuty sumienia, tylko zapracowana nagroda! Na pewno pomoże :) A na brzuszek polecam A6w, efekty super, jestem już na 29dniu :)
Blessxd
12 listopada 2013, 10:12Mama mojego Ł też zawsze na moj przyjazd piecze ciasta itp ; o Spróbuje kawałek resztę zawsze odmawiam ;)
kala1212
12 listopada 2013, 10:09Ja na Twoim miejscu również porozmawiała bym z mamą. To raz. Po drugie jadąc do Niej zabrałabym ze sobą serki chude, owoce, warzywa i pokazała Jej,że właśnie na to masz ochotę i to będziesz jadła. Silna wola to podstawa a nauczyły mnie tego właśnie dziewczyny z Vitalii... ja zawaliłam ten weekend i jest 3 kg w górę więc jestem na siebie wściekła i wiem,że nie popełnię już tego błędu. Trzymam kciuki, będzie dobrze ;*
liliana200
12 listopada 2013, 10:07Pogadała bym tak szczerze z mamą i poprosiła żeby nie kusiła żadnym słodkim tłustym itd. Powiedz, że potrzebujesz to zrobić dla siebie żeby lepiej się czuć. To najlepsze rozwiązanie. Ja u teściowej nie jadam nie tłumacze bo to i tak nic nie daje, raz powiedziałam i się śmiali ze mnie teraz to olewam. Mama zrozumiała i jest dobrze.
silvie1971
12 listopada 2013, 10:07moze popros mame, zeby wsparla cie w diecie i nie przygotwywala tyle pysznych rzeczy
ibiza1984
12 listopada 2013, 10:05Silna wola to chyba jedyne lekarstwo.
Justynika
12 listopada 2013, 09:56Ja bym na Twoim miejscu pogadała z mamą powiedziała co i jak i poprosiła żeby Cię nie kusiła żadnymi smakołykami :) a nawet je chowała przed Tobą :)
justyna3mk1
12 listopada 2013, 09:40masz własne planu i nie pozwól sobie ich marnować... :)