Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zgubne odstępstwo


Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie mogę sobie pozwalać na żadne odstępstwa - jedna kostka czekolady nie zaszkodzi - owszem. Pod warunkiem, że nie spowoduje ona lawiny obżarstwa. Wczoraj kolega z pracy poczęstował mnie ciastem. Opierałam się długo, a w końcu pomyślałam, że Mąż wraca później, wiec później wyjdzie obiad i mogę sobie pozwolić…. i zjadłam ten przeklęty kawałek sernika, który zainaugurował zjedzenie mnóstwa innych rzeczy…. Nie wiem dlaczego tak zrobiłam. Kiedyś takie sytuacje były mi zupełnie obce, a wczoraj taka porażka! Oczywiście w przypływie wyrzutów sumienia poza standardowymi ćwiczeniami poćwiczyłam wczoraj trochę na stepie, ale nie sądzę żeby to pomogło spalić te wszystkie pochłonięte kalorie…. :-( Jutro ważenie - jeśli nie przytyłam to już będzie sukces, na spadek to nawet nie liczę. Dzisiaj na razie się trzymam. U jednej z vitalijek przeczytałam o “dietowych zadaniach” Pierwsze polegało na zrobieniu sobie zdjęcia w za małym ubraniu i wrzucenie na tapecie w telefonie na 24h. Chyba dzisiaj wyciągnę swoje spodenki z czasów “świetności” i zrobię sobie motywujące zdjęcie. Już sama nie wiem jak przywołać się do porządku!

  • Gosiunia31

    Gosiunia31

    4 marca 2016, 07:08

    Teraz chyba taki okres, bo ja też ostatnie kilka dni mam dziwne ciągoty;-) a jeśli chodzi o nebulizacje, to moje dzieci są alergikami, z tendencjami astmatycznymi i często szczególnie młoda jest zatkana (nos, zatoki) i trzeba jej to rozrzedzać (mucoslolvanem do nebulizacji - polecam bo lepiej działa niż syrop) oraz ma na duszące kaszle specyfiki, które też lekarze zalecają do leczenia zapaleń oskrzeli. Czasem jak coś się zaczyna dziać (katar) to nawet samą sola fizjologiczną, że by nos nawilżać i udrażniać. A Michalinka dlaczego sterydy wdycha (na infekcje oskrzeli)?

    • Kora1986

      Kora1986

      4 marca 2016, 07:17

      Michalina ma "permanentny katar". Kiedyś jak ją odebrałam ze żłobka to nos zapakowany i kaszel. Od razu poszłam do pediatry i powiedziała, że trzeba zacząć działać bo słychać w oskrzelach jakieś świsty jakby zaczynało się obturacyjne zapalenie oskrzeli. Potem mieliśmy wizytę u alergologa i generalnie alergolog powiedział, że po jednej wizycie nic nie jest nam w stanie powiedzieć, ale zaleciła kontynuowanie nebulizacji a do pediatry dała informacje z rozpoznaniem: astma wczesnodziecieca... i sama nie wiem co o tym myśleć. Czy napisała tak, żebyśmy mogli dostawać recepty na refundowane leki czy naprawdę jest astmatykiem. Tylko czemu od razu tego nie powiedziała? Sama już nie wiem....

  • angelisia69

    angelisia69

    3 marca 2016, 13:39

    ja ci powiem ze od zawsze mialam codzien przeznaczone ok.200kcal na cos slodkiego jako przekaske/podwieczorek.I tak codzien do kawki zjem ciasteczko czy pasek czekolady,a reszte chowam na jutro.I dzieki temu nie mam napadow,bo wiem ze moge sobie codzien na cos pozwolic.Lubie slodkie i zastepowanie "zdrowymi" slodyczami jest nie dla mnie,ale mam limit i reszte jem zdrowo.Pamietaj ze zakazany owoc smakuje najlepiej

  • sachel

    sachel

    3 marca 2016, 12:50

    Najważniejsze, ze od razu ochłonęłaś, a nie za 2 tygodnie. Głowa do góry i do przodu!

  • CookiesCake

    CookiesCake

    3 marca 2016, 12:10

    Jutro będzie lepiej ;) Powodzenia!

  • mucha81

    mucha81

    3 marca 2016, 11:44

    Ha, znam to az za dobrze, jedno ciastko, jedna kostka czekolady, jeden kawalek a potem leci cala paczka... na szczescie nie zdarza sie to juz tak czesto jak kiedys, wiec postep jest. najgorzej jka to sie ciagnie przez kilka dni (odpukac). A ty sobie swietnie poradzials - jeden dziec, extra cwiczenia I dzis juz grzecznie, nie ma co plakac. Obys zawsze tak umiala szybko sie opanowac.

    • Kora1986

      Kora1986

      3 marca 2016, 11:55

      Oj obym tylko dotrzymała do wieczorka....

  • Olesslaw

    Olesslaw

    3 marca 2016, 10:38

    Świetny pomysł :) też mam spodenki w rozmiarze 38 w które bez problemu się mieściłam, teraz noszę rozmiar 46/48 ale ich nie wyrzucę, wiem że jeszcze kiedyś je swobodnie (!) założę. Musi się nam udać :)

  • Cjamar

    Cjamar

    3 marca 2016, 10:19

    Ej meega pomysł z tym zdjęciem motywującym !! Sama tak zrobie! Jedną mała porażką przy tak wielkim sukcesie się nie przejmuj! Przegrałaś jedną bitwę, ale to Wojnę wygrywasz swoją strategią! Usłyszałam kiedyś, że musimy popełniać błędy by wiedzieć w którym kierunku mamy iść! Pozdrawiam! :* Trzymaj się i nos do góry!!

    • Kora1986

      Kora1986

      3 marca 2016, 10:23

      To pozostaje mi tylko przyjąć teraz właściwy kierunek. Ale powiem Ci, że ten proces chudnięcia u mnie trwał lata, a te ostatnie kg jak zaklęte.

    • Cjamar

      Cjamar

      3 marca 2016, 10:28

      Taki obrazek z moich wpisów mi się przypomniał : Nie przytyłam wczoraj nie schudnę jutro. Coś w tym jest - ale trzeba walczyć - Tobie to idzie suuper! tak trzymaj! Każdemu zdarzają się drobne odstępstwa od reguł. Ważne by mimo drobnych grzeszków iść w jednym kierunku!

  • Kilokaloria13kg

    Kilokaloria13kg

    3 marca 2016, 10:04

    Naprawdę fajny pomysł z tym zdjęciem! ! Muszę zrobić to samo u siebie!!