Wszyscy polecają na początku odchudzania, aby postawić sobie cel do którego będziemy dążyć. Ale jak to zrobić by postawiony przed mani cel był realny? tego nikt nie chce powiedzieć . Czy jak sobie założę 1 kilogram na tydzień to będzie realny cel, czy poprzeczka będzie za wysoko postawiona? nie poznałam jeszcze na tyle mojego ciała abym potrafiła to zdefiniować na początku mojej drogi, co z tego że teraz wydaje mi się że to cel realny, ale co będzie za jakieś 10 kg? tego nie wiem może będzie nie do osiągnięcia?
szabadabada
20 stycznia 2014, 14:25mi się wydaje, ale może ja jestem spaczona bo nie mam wagi, że kilogramy spadające nie są celem. Brzmi to trochę przekornie. Ale pomyśl, że zaczynając na samym początku nie wiesz jeszcze jak Twoje ciało zareaguje i czy stracisz ten kilogram czy nie, czy stracisz dwa w 1 tydzień- i co w przyszłym tygodniu- założysz znowu 2 kg do zrzucenia, czy nic, bo wyrobiłaś normę? Bez sensu dla mnie jest operowanie cyferkami. Ostatecznie to do czego dążymy to zdrowie i dobra sylwetka a nie jakaś tam liczba. Dlatego wg mnie o wiele lepszym celem byłoby np: w tym tygodniu 3 razy pójdę na basen/siłownię. To jest cel do osiągnięcia bo to jest to na co masz wpływ i zależy tylko od Ciebie, a nie od "fochów" wagi ;D
kamikadze2014
20 stycznia 2014, 14:10kg na tydzień to baaardzo realny cel :) powodzenia :)
Tetris
20 stycznia 2014, 14:04Kilogram na tydzień to jest realny cel. Ale niezbyt zdrowy i bardzo trudny do osiągnięcia. Ja dawałem rade 2 - 2,5 kg tygodniowo w swoim czasie. Ale to była tytaniczna praca, okupiona wieloma poświęceniami. Zdrowe odchudzanie to ok 2 kg na miesiąc.
heyhihelllo
20 stycznia 2014, 13:58Ja uważam, ze lepiej dać sobie więcej czasu bo jeśli ustalisz 1 kg na tydzień a to Ci się nie uda możesz czuć się zawiedziona. Natomiast jeśli nastawisz, się na 0,7 kg tygodniowo a na wadze ubywać będzie więcej to będziesz "dotykać nieba" ze szczęścia :D Powodzenia :P
vitaminka1895
20 stycznia 2014, 13:58Postaw sobie cel, ale nie wyznaczaj terminu, z doświadczenia wiem, że jak postawisz 1 kg tygodniowo, a schudniesz 0,5, albo przytyjesz będziesz ubolewać, postaw sobie cel, np. czuć się świetnie na wakacjach w swoim ciele, bo waga, wadzę nie równa, tak samo kg :) I niech cyferki Twoim życiem nie rządzą :P POWODZENIA:)
Rizzoli
20 stycznia 2014, 13:57Musisz zobaczyć jak będzie reagowało Twoje ciało na dietę. Osobiście stosuję metodę "małych kroczków". Na początek chcę się pozbyć "bałwanka" czyli 8 z przodu ;) Kolejny cel to wyjście z otyłości (czyli musiałabym ważyć ok 76 kg) a następnie pozbycie się nadwagi. Co będzie później, nie wiem, nie planuję bo za każdym razem jak coś planowałam to wychodziło zupełnie inaczej. Mój cel - 1 kg na tydzień, czasami spada więcej a czasami waga milczy jak zaklęta. najważniejsze żeby się nie zrażać i powoli dążyć do celu. Chciałabym w te nadchodzące wakacje bez skrępowania pokazać się na plaży w bikini. Będzie ciężko ale spróbuję powalczyć, Ty też próbuj. Powodzenia!
vege-run
20 stycznia 2014, 13:55Ja sobie ustawiłam cel, nie wiem czy całkiem realny. Ale jest coś do czego dążę, a w trakcie drogi, widząc jak moje ciało reaguje trochę ten cel modyfikuję :)
austryjaczka1
20 stycznia 2014, 13:53Dokladnie. Trzeba najpierw poznac swoje cialo by moc stwierdzic ile i jak szybko sie schudnie ;)