Zastanawiałam się kiedyś jak zrobić kalafiora...
No i pokombinowałam
Kalafior podzieliłam na różyczki, ugotowałam tak, żeby się nie rozpadał. Do tego wkroiłam dwa pomidory, pół ogórka i zrobiłam sos na bazie oleju i wody ( francuski z torebki)
Ale było pycha:)
Dziś też wyszła kombinacja... Tez nie miałam pomysłu na sałatkę.
Pekinka, cebulka, drobno pokrojona, do tego mała puszka kukurydzy, dwa pomidory i uwaga serek Filadelfia, pieprz, sól, oregano.
O matko jakie pyszne!!!!
Coraz więcej dietetycznych posiłków przychodzi mi do głowy, a właściwie warzywnych:)
Ale od czegoś trzeba zacząć....
Miejmy nadzieję że włączenie dużej ilości warzyw do diety pomoże.
aha
planowane menu na dziś:
śniadanie - niestety - dwie kromki chleba białego z pasztetem
kawa z cukrem czarna pyszna:)
obiad ciemny makaron pełnoziarnisty z chudą szynką i kapustą a'la łazanki
podwieczorek - owsianka i suszonymi owocami, słonecznikiem i pestkami dyni
kolacja - sałatka z serem Filadelfia
może być??????
wydaje mi się że jakoś tego dużo na cały dzień
alice1975
28 listopada 2013, 11:45brzmi smacznie...
kala1212
14 listopada 2013, 11:11Menu w sam raz...mogłoby być ciut mniej ale teraz też jest w porządku ! Pozdrawiam ;)
neutralnaaa
14 listopada 2013, 11:03właśnie na dniach mam zamair wypóbować kalafiora z piekarnika w przyprawach :D