mnie tutaj nie było :) Narazie to mogę sobie tylko pooglądać, bo mój cel znacznie się oddalił :) 3 tyg do porodu :) jak do tej pory przytyłam 10,5 kg więc myślę, że nie jest najgorzej. W 9 mc i tak ważę mniej niż przed odchudzaniem :D
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2747 |
Komentarzy: | 36 |
Założony: | 11 kwietnia 2013 |
Ostatni wpis: | 27 października 2015 |
Masa ciała
mnie tutaj nie było :) Narazie to mogę sobie tylko pooglądać, bo mój cel znacznie się oddalił :) 3 tyg do porodu :) jak do tej pory przytyłam 10,5 kg więc myślę, że nie jest najgorzej. W 9 mc i tak ważę mniej niż przed odchudzaniem :D
uczucie ubrania jeszcze niedawno za ciasnych spodni-bezcenne powiem po cichu, że zjadłabym jakieś pyszne ciacho do kawki
Doczekałam się , nareszcie 8 z przodu, coprawda 9 zaraz po niej, ale jest :) odchudzanie idzie super, ważę się tylko raz w tygodniu i dobrze mi z tym, jedyne z czego nie korzystam to treningi trenera, jakoś nie mogę się przekonać do tego rysunkowego ćwiczącego człowieczka, ćwiczę za to w fitness online, dziewczyny prowadzące są rewelacyjne. Jutro minie już miesiąc jak trwam, czasem zgrzeszę, ale to tylko kilka orzechów albo kromka razowca z miodem, nie popłynęłam do końca ani raz:) buziaki dla wszystkich trwających
Czwarty dzień na smacznie dopasowanej. Wagę omijam z daleka, z tym nie mam problemu. Smak się wyostrza, to na pewno, do tej pory wracałam do domu jadłam obiad, kawę z ciachem obowiązkowo i później do wieczora zapychacze, to chipsy, to orzeszki, to ciasteczko, cukiereczek, czekoladka i co tam jeszcze było.
Ale dzisiaj w pracy ktoś przyniósł ciasta z wesela rany, oj była walka.
Jakby mnie ktoś zobaczył to chyba by pękł ze śmiechu, musiałam je chociaż powąchać, normalnie to wciągnęłabym ze 3 kawałki bez mrugnięcia okiem, ale wytrwałam i będę trwać dalej.
Jestem zafascynowana vitalią :) jadłospis po przeglądnięciu całego tygodnia rewelacja, nie żałuję zakupu. Różnica ogromna jeżeli chodzi o odchudzanie " w samotności" a tutaj, nie muszę sama się zastanawiać co ugotować, gdyby mi coś nie pasowało mogę wymienić posiłek,dietetyk odpowiada na moje pytania, ćwiczyć mogę w domu, wiem ile wody wypiłam ;). Mam nadzieje, że mój zapał i pozytywna energia zostaną ze mną jak najdłużej :)
Nie dam już rady sama :/ próbuję z vitalią, naczytałam się dużo opinii dużo dobrych dużo złych, ale żeby mieć własne zdanie, muszę spróbować ja. Startuje od dziś ze smacznie dopasowaną.
Padłam, popłynełam,ale wróciłam :)
Jestem 4 dzień na SB , brzuch na pewno wygląda lepiej, nie że rewelacyjnie ale to się czuje po ubraniu, czuje się dobrze. Jeszcze 10 dni i jade dalej :)
Chudnę,ale bardzo powoli, ostatni tydzień to tylko - 0,6 kg, chyba dlatego, że troszkę pogrzeszyłam pod koniec tygodnia, ale czy grzeszę czy nie to godzina dziennie na ćwiczenia, może magicznie tłuszcz zamienia sie w mięśnie :P abrakadabra
Chociaż powiem,może to głupie, ale pamiętam jak przed dietą biegnąc po schodach czułam jak mój tyłek trzęsie sie jak galareta, a ostatnio efektu galarety jakby nie było mel B działa :):)
Może im wolniej schudnę tym później mniejsze szanse na wrócenie do wagi sprzed odchudzania, chyba gdzieś o tym czytałam.
Pozdrawiam wszystkich odchudzających i trzymam za wszystkich kciuki :)
Wiem, że trudno spodziewać się spektakularnych efektów, ale ćwiczę codziennie z Mel B ok 60 min. jem ok. 1400 kcal , fakt że jem wszystko ale staram się zdrowo, ze słodkich raczej gorzka czekolada i co ? i nic, jakoś tak po sobie nic nie czuje , ani spodnie już się nie "poluźniły" ani jakoś nie czuje żeby mnie było mniej.
Wcześniej zawsze odchudzałam się bez cwiczeń i efekty były, szybkie że tak powiem. Wiecie, że brak spadku nie działa motywująco, staram się nie poddawać, ciekawa jestem może to przez te ćwiczenia, może któras z Was też tak miała?