Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak zwykle w niedzielę...


Cześć, czy dla Was te wszystkie niedziele są takie... takie... jakieś mozolnie nijakie?
 Może dlatego, że jest zima, ja zawsze od wiosny do późnej jesieni w każdą prawie niedzielę jeździłam z małżonem kochanym na wycieczki rowerowe albo spacerki do lasu.
Teraz się nie da...
 Chyba...
Albo mam takie wrażenie nudnych weekendów bo w tygodniu wiele się dzieje
- praca z małymi dziećmi (wesoło jest),
wieczorkiem zumba,
ćwiczenia i od rana znowu praca...
 Nie wiem, chyba coś się stało i nie potrafię już usiedzieć na doopsku, ot tak poprostu poczytać, odpocząć.
Telewizja mnie nudzi, Internet ok, ale tylko jeśli to są filmiki z zumbą albo Vitalia.
 Czy oby na pewno to nie są początki jakiejś paranoi, hi hi???
 Muszę coś zrobić, muszę się ruszyć!
Zjem obiad i chyba pójdę na spacer, daleko, powoli, przed siebie!

P.S. znalazłam prawie identyczny układ, który tańczymy na zajęciach Zumbusi, może się którejś z Was spodoba i zainspiruje na dzisiejszy wieczór

http://www.youtube.com/watch?v=HWiF7eb9XoQ

Pozdrawiam
  • grgr83

    grgr83

    17 lutego 2013, 15:27

    Filmik rewelacja, na pewno poćwiczę go w domku :))))

  • masterofmysoul

    masterofmysoul

    17 lutego 2013, 14:42

    Hihi, to jest chyba jakiś wszechobecny układ, bo wszędzie go w internecie pełno i my też prawie taki sam tańczymy i jest to jeden z moich ulubionych ;)

  • ojtajolunia

    ojtajolunia

    17 lutego 2013, 12:31

    Ja też muszę dziś się zł zumbe wziąć bo zeszłym tygodniu tylko raz mi się udało pozumbowac :-D :-) pozdrawiam