Wracam. Od poniedziałku zaczynają się zajęcia wiec wracam już na stałe. Przestaje się obijać i wracam na właściwe tory, nawet rozważamy miesięczny powrót do zmodyfikowanej diety 3d Chilli, ale zobaczymy :) (Póki jeszcze cena papryki nie straszy )
Ja spędziłam ostatnie dwa, a nawet prawie trzy tygodnie od ostatniego wpisu? Miałam przerwę w ćwiczeniach, gdy byliśmy na działce, w ogóle popłynęłam i trochę sobie z K. dogadzaliśmy, zdjęcia potraw będą poniżej, oczywiście musieliśmy też zamknąć sezon grillowy :) U rodziców też trochę popłynęłam, ale u nich jednak przeważają warzywa i owoce, więc waga jakoś drastycznie na tym nie ucierpiała, aktualnie oscyluje na 68,5kg i...
Zrobiłam sobie będąc w Ch-ż TSH no i co? Oczywiście wyniki podskoczyły :/ Niby są w normie, więc rodzinny nie wypisał mi recepty na euthyrox, ale mam jeszcze ważne opakowanie, a że dawka w ciąży miałam małą, to mam tabletek na dwa miesiące, więc w tym czasie obowiązkowo muszę się pojawić u endokrynologa bo waga stoi. Mogę żreć jak dzik i nie wzrasta gwałtownie góra pół kilo, mogę jeść zdrowo i regularnie - i tak nie chudnę. Wiec, że wśród Was są dziewczyny juz długo leczące niedoczynność i chciałam sie dowiedzieć czy to prawdę, że jak raz zacznie się brać euthyrox to już nie można przerwać kuracji? (Teoria jednego z chodzieskich endokrynologów i nie wiem czy słuszna... Jeśli tak to zrobiłam sobie na własne życzenie bube, bo wyniki przez dwa miesiące wzrosły dwukrotnie). Więc od poniedziałku wracam do leków - co niestety łączy się ze wzmożonym apetytem z rana, ale wychodzę z założenia, że śniadanie powinno być zdrowe i obfite wiec chyba na tym zbytnio nie ucierpię :) Wracam do niejedzenia po 19 i 4-5 posiłków dziennie. No orbitreka! :) Zabieram się właśnie za prasowanie (3 michy prania się uzbierały) a potem wskakuje na moje cudeńko i 40minut miarowym tempem jeszcze dziś zaliczę ! :) Mam nadzieje, że u Was wszystko dobrze, po nadrabiam Was juz potem leżąc w łóżko :)
A na koniec foty jedzenia jak zawsze :)
Krem kalafiorowy, robiony dosłownie w kilka minut, a cudownie rozgrzewający! Tutaj podany z podsmażonymi różyczkami kalafiora i cukinią, wszystko posypane prażoną cebulka :)
Cudowna, zdecydowanie NIEdietetyczna tarta Morska mniam! Czyli tarta na cieście francuskim, z łososiem wędzonym, rakami, cebulą i pomidorami, zalane śmietanką i jajkami, aby ładnie się ścięło i na wierzchu kulka mozzarelli ;)
Grillowany kurczak (w marynacie jogurtowej) + tzatziki + sałata :)
Kolacja dla mojego taty:
Porcja dla Rodzicielki :) identyczna jak moja :)
Kolacyjka w wykonaniu mojego Padre - normalnie Mistrz Miszmaszu :) w roli głównej raki na sałacie z sosem czosnkowym :)
Wczorajszy obiad wykonany z K. - znów NIEdietetycznie ale jak pysznie.... Lasagne! Dawno nie wyszła mi tak dobra i zrównoważona smakowo :)
I dzisiejszy zastrzyk witamin w postaci zupy dyniowej :) + pół przekąski z Chaty Polskiej pt. Snack pomidorowy - jak na tego typu wytwory całkiem dobry :) Pierwsze zdjęcie prześwietlone wiec zupka wypadła dość blado :)
radomszczak
18 grudnia 2013, 20:11Puk puk, żyjesz?
radomszczak
1 października 2013, 23:24Weź mi nie gadaj o traczycy... ja ostatnio w tydzień przybrałam 2 kg :/
MusingButterfly
30 września 2013, 13:19mmmmm ale pysznie ;)) Lasange jadła w tamte wakacje ale narobiłas mi smaka !:)))
Shibutek
29 września 2013, 11:52Lasagne... aaaaaaaaa zjadłabym :D
sQzmeee.
29 września 2013, 10:01pysznie tu u Ciebie xd pan masz dobry na zrzucenie zbędnych kilogramów ;) powodzenia ;*
Madeleine90
29 września 2013, 09:20Dynia jest z ogródka mamy także nie mam pojęcia co to za odmiana:) a kolor jest bardziej intensywny bo nie dodawałam żadnych zabielaczy typu jogurt, mleko czy śmietana
therock
28 września 2013, 23:46:* tutaj jest przepis na tort :) http://www.mojewypieki.com/przepis/tort-andaluzja
therock
28 września 2013, 23:42mniamniuśne jedzonko:D
Madeleine90
28 września 2013, 22:23u mnie też dzisiaj była zupa dyniowa:) coś czuję, że to będzie u mnie w domu jesienna zupa numer 1;p szczególnie, że mam jeszcze całą masę dyni do wykorzystania:) przeglądałam Twój przepis na zupkę i wygląda interesująco:) ja swoją przyprawiałam tylko imbirem i gałką:)
Alicja851985
28 września 2013, 21:18Rybcia niestety z tarczycą (tym francowatym organem) nie ma żartów, ja robiłam kiedyś tak jak ty że raz brałam raz nie brała i teraz mam tak że co trzy miesiące mam zmieniane dawki bo się nie da JEJ ogarnąć i wy normować :((
cancri
28 września 2013, 21:15Nieee, to pyzy na buzi jak się uśmiecham :P
WildBlackberry
28 września 2013, 20:58lasagne mniam mniam
laauraa
28 września 2013, 20:52Ale pyszności!! I moja ulubiona zupa dyniowa ♥
cancri
28 września 2013, 20:51Sorry, ucięło mi pół wpisu a nie mogę usunąć ;/ Chciałam napisać, że powinnaś iść do endo najpierw, ale jeśli się leczyłaś już wcześniej na tarczycę, to wiesz, co robisz, prawda? Mojej babci rodzinny wypisał receptę na ten lek, a endo jak się dowiedziała, to podała lekarza pod komisję.
cancri
28 września 2013, 20:48Ja bym nie chciała leków na tarczycę od rodzinnego...