Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studentka administracji, kocia i psia matka, blogerka, miłośniczka zimy. Wciąż szukam swojej drogi w życiu.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 675
Komentarzy: 8
Założony: 14 stycznia 2019
Ostatni wpis: 21 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
puchata-kulka

kobieta, 29 lat, Wrocław

180 cm, 97.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Spalone kalorie

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 stycznia 2019 , Komentarze (4)

Cześć Wam!
Ciężki tydzień przede mną. Ilu znacie studentów, którzy uczą się do egzaminów i kolokwiów na dzień przed, a później marudzą, że oblali? Bo ja znam co najmniej jednego - siebie :D 
W tym tygodniu mam cztery zaliczenia, jedno już za mną, poszło całkiem nieźle. Trzymajcie kciuki za resztę!

Jeśli chodzi o rzeczy niezwiązane z uczelnią:
- na wadze znowu mniej; niedużo, ale mimo wszystko to zawsze cieszy
- zrobiłam dziś coś MEGA pysznego, placuszki bananowe na śniadanie, no spójrzcie tylko:

i były przepyszne i baaardzo sycące;
- przeszłam 7167 kroków i chociaż dzienny cel mam ustawiony na 9000, to i tak jestem zadowolona
- udało mi się wygrać z chęcią na Maxi Kinga :P to jedyny baton, który mogłabym jeść codziennie tonami, ale jak widać - da się nad tym zapanować!

No i chyba tyle na dziś.
Miłego wieczoru!

20 stycznia 2019 , Komentarze (4)

Cześć Wam :)

Powiem Wam, że już dawno nie byłam taka radosna. Schudłam dopiero tylko jeden kilogram, a czuję się tak, jakbym mogła przenosić góry!!!
Pilnuję kalorii (mam na telefonie Fitatu i polecam wszystkim), śniadania oraz kolacje jadam białkowo-tłuszczowe, węglowodany dodaję do pozostałych posiłków. Jem mniejsze niż zazwyczaj porcje i... nie czuję się głodna. 
Piję też dużo wody, chociaż nie potrafię dobić do 2 litrów dziennie. Chyba by mi rozsadziło pęcherz, gdybym tyle piła :D

Mam nadzieję, że i u Was wszystko dobrze. Ja uciekam do nauki! 

14 stycznia 2019 , Skomentuj

Cześć.
Jestem A., ale w internecie znają mnie jako Wandę, więc także tutaj będę używać tego imienia. 
Dziś rano policzyłam, a następnie pousuwałam wszystkie moje konta na Vitalii. Mam nadzieję, że to były wszystkie... a było ich i tak sporo. Możliwe jednak, że o którymś zapomniałam.
Zaczynam z czystą kartą. Od nowa. Od dzisiaj.

Jestem studentką ostatniego roku administracji, w międzyczasie pracuję, prowadzę bloga na instagramie, matkuję moim zwierzętom oraz podejmuję się różnych kreatywnych działań. Nadal nie do końca jestem pewna, co będę robić w życiu. Studia mi nie pomogły w odkryciu tego, ba, mam wrażenie, że jedynie zmarnowałam pięć lat. Ale może się jeszcze nawrócę.

Ważę 103 kilogramy. Tak, wiem, spora nadwaga, a nawet już otyłość. Obiektywnie stwierdzam, że nie wyglądam na tyle, ale nadal jestem dość puchatą kulką - stąd mój nick. Mój cel? 69. Dłuuuuuga droga przede mną i pewnie potknę się na niej wiele razy, ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. I nie odsłania zgrabnego ciała na plaży ;)

Tu zostawiam miejsce na mój dzisiejszy jadłospis, a tymczasem uciekam do nauki.

Śniadanie     1,5 bułki z pestkami dyni i serem posmarowane serkiem Łaciate meksykańskim
II śniadanie     Riso czekoladowe
Obiad    9 pierogów ruskich, upieczonych w piekarniku
Przekąska     krem orzechowo-bananowy (domowej roboty, polecam, jest pyszny) z odrobiną gorzkiego kakao w proszku + dwa wafle ryżowe; dwa cienkie kabanosy francuskie, 6x Sonko Jarmuż 
Kolacja     micha owoców: ananas, kiwi i mandarynki

Pa!