Witam was .Wróciłam pokonana przez jedzenie. Strasznie poległam na mojej drodze do wymarzonej sylwetki. Przybyło mi 6 kg około . Czuję się bardzo źle ale mimo to dalej jem.Jutro robię akcję "zakupy na nowy start". Dzisiaj już kupiłam sobie nowe buty do ćwiczeń. Moim największym wrogiem jest jedzenie . Przez ost 3 tyg nic nie robiłam ino jadłam prawie do "porzygu" wmawiając sobie ,że od jutra się ogarnę . Potrzebuje pomocy żeby tyle nie jeść albo żeby w ogóle zacząć jeść zdrowo,
Man nadzieje,że wszystko się uda i do końca lipca ujrzę chociaż to co można uznać za nieodpychające i móc się jakoś pokazać ludziom a przede wszystkim SOBIE.
Kupiłam sobie już notes, zrobiłam w nim plan i będę się go trzymać mimo wszystko , znowu wyleje litry łez ,będą załamki ale mam nadzieję, że pomożecie . I będę mogła w końcu dumnie stanąć nago przed lustrem .