Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żyję uważnie ,preferując dobry stan duchowy,ciekawą lekturę ,zdrowy styl życia i ...cafe latte :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1012
Komentarzy: 18
Założony: 1 czerwca 2015
Ostatni wpis: 9 listopada 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tess2015

kobieta, 53 lat, Konin

158 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 listopada 2015 , Komentarze (4)

No i zaczęłam , jak widzicie , waga jeszcze ani drgnęła ale ale za to ja więcej niż drgnęłam . Wstałam dziś jak za dawnych czasów ,kiedy się pilnowałam - o 5.50 i już po 10 minutach szłam z kijkami na stadion ... a na nim oj , pan w wieku ok 60-70 lat , niezmiennie biegający o tej porze, jak wyrzut sumienia :) ale nic to , zaczęłam. I jestem bardzo z siebie zadowolona ..Świetnie się czuję , dieta od rana wprowadzona teraz jeszcze jabłuszko i do obiadu wytrzymam . Dzisiaj deszczowo ,pochmurno ale rankiem było o wiele przyjemniej ,uwielbiam takie poranki , kiedy miasto budzi się do życia ..a ja kijki, potem prysznic, woda z cytryną i książka ...

6 listopada 2015 , Komentarze (6)

O tak , wtedy nie martwiłam się swoją wagą . Zawsze byłam szczupła i wyprostowana .Pewna profesor mawiała -chodzisz ,jakbyś kij połknęła.To był dla mnie komplement! Ale też nigdy nie jadałam byle czego ,na prędce ,byle coś było , dbałam . Chyba do 30 r.ż  ,wtedy podjęłam pracę w markecie , pospieszne śniadanie , zmiany , potem późne kolacje w domu sprawiające frajdę po całym dniu .Ale od tamtej pracy minęło już jakieś 7 lat ! A nawyki zostały i jeszcze na dodatek teraz praca siedząca , przy komputerze ,mało ruchu ,niby chodzę piechotą do pracy  i z powrotem ale to wszystko mało ...mało . Wiele razy miałam podejścia do diety ale brak mi wytrwałości , mam słomiany zapał ,wielkie plany ale wykończenia brak .. bardzo chcę teraz inaczej , chcę zmian , bo... nadal się sobie jeszcze podobam ale coraz mniej i dlatego dla mnie to jest ten czas, bo jak nie będę mogła na siebie patrzeć to mogę już nie zrobić nic. Boję się tego stanu ducha i boje się chorób ,które mogę sobie sama zaprosić do organizmu a to już czysta głupota. Ten weekend uważam zatem za szczególny i przełomowy ,poświęcony sobie ...a mam ku temu właśnie możliwości . 

5 listopada 2015 , Komentarze (2)

Wczoraj wieczorem poczyniłam plany . Dieta i trening . Opróżniłam lodówkę ze śmieci i zaplanowałam nowe zakupy . Od czegoś trzeba zacząć .A w lustrze uśmiechnęłam się do siebie mówiąc : cześć , my się chyba jeszcze nie znamy?.... :)

4 listopada 2015 , Komentarze (6)

wobec samej siebie ..to rzecz pierwsza.
Weszłam tu 1 czerwca , jest 4 listopad , przez ten czas moja waga wahała się w granicach 4 kg . Raz mniej ,raz więcej ..teraz więcej. Ale nie poddaję się ..padam i wstaję ,teraz znów zaczynam , może już na dobre .