Na wadze bez zmian, trochę to frustrujące ale może powinnam się cieszyć że nic nie przybyło, tym bardziej, że w sobotę miałam kolejną 19tnastą rocznicę ślubu i byliśmy z mężem na romantycznej kolacji, a w niedzielę rocznicę mieli moi kochani rodzice, Był pyszny obiad, zjadłam łososia w warzywach , był tort , skromnie zjadłam mały kawałeczek. Było bardzo przyjemnie i rodzinnie. Najbardziej martwi mnie moja oponka na brzuchu, ćwiczę a brzuch mi ciągle odstaje.. Chciałabym na początku Nowego Roku zobaczyć 8 z przodu. To jest mój cel. Niby nie dużo , ale przy mojej wyciętej tarczycy i ilości hormonów jakie łykam byłoby to dla mnie wielkim sukcesem. Życzę wszystkim miłego dnia.