Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 52 (czwartek) - totalna rozpusta!


Nie będę się za wiele rozpisywała, ale poległam wczoraj na całej linii...

Pączek był, a nawet dwa. Ale gdyby tylko to, to by był luzik ;)
Był makaron biały z sosem z mascarpone, kurczaka, pomidora suszonego i bazylii...niebo w gębie :) ale to też jeszcze nic...
Była cała butelka wina wytrawnego ;) A na koniec dnia o 21 była wizyta w KFC i tortilla i frytki...

A po wszystkim spać nie mogłam, bo byłam przejedzona.

Tak się to wczoraj popisałam! Masakra!

Nie mam nic na swoje usprawiedliwieni ;)

Dziś jest lepiej, wieczorem zdam relację :)
  • LepszaWersjaWczorajszejMnie

    LepszaWersjaWczorajszejMnie

    28 lutego 2014, 23:31

    Ja zjadlam 4 paczki i kilka faworkow :) ale dzisiaj juz wrocilamna wlasciwe tory:) nic sie nie martw, wczoraj byl specjalny dzien:) najwazniejsze zeby go nie przeciagac:)

  • czasik

    czasik

    28 lutego 2014, 20:47

    Ja zjadłam 3 pączki ale poza tym było ok. A tak źle się czułam po tych pączkach, chyba odzwyczaiłam się od tak tłusto-słodkiego jedzenia.

  • Surce77

    Surce77

    28 lutego 2014, 18:47

    Ważne, że dziś już ok.

  • grgr83

    grgr83

    28 lutego 2014, 18:21

    Za to czerwone winko powinno pomóc na trawienie ;) oj raz na jakiś czas nie zaszkodi

  • szila1987

    szila1987

    28 lutego 2014, 18:03

    no u mnie tylko pączki i faworki ale niestety dość sporo

  • nadson

    nadson

    28 lutego 2014, 17:51

    Ojj, ja wczoraj zjadłam 2 pączki z dżemem, jednego z budyniem i 1 donuta z polewą czekoladową, do tego 6 kostek czekolady mlecznej z orzechami i 6-7 faworków. Także też bez szału, aż brzuch mnie bolał. Ale dziś już normalnie :)

  • lavidaesbella

    lavidaesbella

    28 lutego 2014, 17:17

    Od czasu do czasu wszystko jest dla ludzi ;))

  • mokasia

    mokasia

    28 lutego 2014, 15:42

    Nic się nie stało. Każdy ma czasem taki dzień. Tylko nie można tego przeciągać na kolejny, bo później łatwo stracić kontrolę nad obżarstwem. Buźka :-)

  • kamilka0011

    kamilka0011

    28 lutego 2014, 14:51

    Znam to uczucie, jak sobie troszkę pozwolisz na szaleństwo jedzeniowe to nie możesz się zatrzymać. Było - mineło dziś już musi być lepiej.

  • agaa100

    agaa100

    28 lutego 2014, 14:49

    Zaszalałaś ... Ale dziś już bez ekstrawagancji !!!

  • paaatina

    paaatina

    28 lutego 2014, 14:40

    Raz na jakiś czas można zgrzeszyć! :)