Nie będę się za wiele rozpisywała, ale poległam wczoraj na całej linii...
Pączek był, a nawet dwa. Ale gdyby tylko to, to by był luzik ;)
Był makaron biały z sosem z mascarpone, kurczaka, pomidora suszonego i bazylii...niebo w gębie :) ale to też jeszcze nic...
Była cała butelka wina wytrawnego ;) A na koniec dnia o 21 była wizyta w KFC i tortilla i frytki...
A po wszystkim spać nie mogłam, bo byłam przejedzona.
Tak się to wczoraj popisałam! Masakra!
Nie mam nic na swoje usprawiedliwieni ;)
Dziś jest lepiej, wieczorem zdam relację :)
LepszaWersjaWczorajszejMnie
28 lutego 2014, 23:31Ja zjadlam 4 paczki i kilka faworkow :) ale dzisiaj juz wrocilamna wlasciwe tory:) nic sie nie martw, wczoraj byl specjalny dzien:) najwazniejsze zeby go nie przeciagac:)
czasik
28 lutego 2014, 20:47Ja zjadłam 3 pączki ale poza tym było ok. A tak źle się czułam po tych pączkach, chyba odzwyczaiłam się od tak tłusto-słodkiego jedzenia.
Surce77
28 lutego 2014, 18:47Ważne, że dziś już ok.
grgr83
28 lutego 2014, 18:21Za to czerwone winko powinno pomóc na trawienie ;) oj raz na jakiś czas nie zaszkodi
szila1987
28 lutego 2014, 18:03no u mnie tylko pączki i faworki ale niestety dość sporo
nadson
28 lutego 2014, 17:51Ojj, ja wczoraj zjadłam 2 pączki z dżemem, jednego z budyniem i 1 donuta z polewą czekoladową, do tego 6 kostek czekolady mlecznej z orzechami i 6-7 faworków. Także też bez szału, aż brzuch mnie bolał. Ale dziś już normalnie :)
lavidaesbella
28 lutego 2014, 17:17Od czasu do czasu wszystko jest dla ludzi ;))
mokasia
28 lutego 2014, 15:42Nic się nie stało. Każdy ma czasem taki dzień. Tylko nie można tego przeciągać na kolejny, bo później łatwo stracić kontrolę nad obżarstwem. Buźka :-)
kamilka0011
28 lutego 2014, 14:51Znam to uczucie, jak sobie troszkę pozwolisz na szaleństwo jedzeniowe to nie możesz się zatrzymać. Było - mineło dziś już musi być lepiej.
agaa100
28 lutego 2014, 14:49Zaszalałaś ... Ale dziś już bez ekstrawagancji !!!
paaatina
28 lutego 2014, 14:40Raz na jakiś czas można zgrzeszyć! :)