Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niezdyscyplinowana pod względem diet ;) ale pełna energii ja:) ! Kochająca taniec i muzykę. Chcąc wzbudzic w sobie motywacje, wracam do pamiętnika Vitalii :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16368
Komentarzy: 75
Założony: 9 marca 2010
Ostatni wpis: 25 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Virginia17

kobieta, 32 lat, Kraków

174 cm, 95.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 stycznia 2011 , Skomentuj

Dzień taki sobie. W szkole spoko zleciało ale od rana bolał żolądek, skroń tak mi pulsowała że nie mogłam wytrzymac i głowa bolała. Zresztą jeszcze te sprawy osobiste... jakoś tak dziwnie dalej jest. Postaram się by dni stawały się coraz lepsze... :) Może jakoś sie uda i to wszystko ułoży.

Moje odżywianie idzie poprawnie, nie jem słodyczy, kiedy mam ochote na nie to zjadam mandarynke- jest słodka i mi zastępuje czekoladki ;-) Jutro ważenie z jedenj strony nie mogę się doczekac a z drugiej strony strach czy wogóle cos ubyło? Ale coś chyba musiało?;) Zobaczymy zresztą rano.

10 stycznia 2011 , Komentarze (1)

I jeszcze dostałam @... Brzuch od rana boli a tu w szkole trzeba było wytrzymac 9godzin ;/ 

Jeśli chodzi o dietke to daje rade, jest dobrze. Tyle, że zjadłam dzisiaj kawałek placuszka orzechowego ale bez masy. Kurcze słodkie to tak ciągnie.. ehh... ale tyle to może mój brzuszek przetrawi;)

A wczorajszy dzień był wyjątkowy. Cudowny i taki "ciepły" (na duszy) :)

Jesli chodzi o cwiczenia to słabo, robie tylko po kilka półbrzuszków i tyle... Nawet na wf nie cwiczymy bo jakos tak te lekcje wychodzą że są albo po 30min albo godzinka i ugadujemy babke by się nie przebierac bo się nie opłaca i tak też cały wf przesiedze...

 

Buziaki:**

 

9 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Jak narazie dobry dzień:))

Wstałam rano i stwierdziłam, że chociaż sprawdze czy jakiś 0,1kg spadło;)) no wiecie zawsze to jakaś pociecha i weszłam na wage no i te wczorajsze pochamowania przed jedzeniem dały rezultaty :-D nie było 0,1 ale troche więcej;) waga 78,9kg. Oby tak dalej, ale ważyc już będe się co tydzień czy 4 dni (bo zawsze to korci) tak żeby poprostu nie było codziennie.

Potem poszłam do kościółka, obiadek zjadłam, nauka no i czekałam na jazde z tatą bo ugadaliśmy się że popołudniu się przejedziemy (no wiecie przez ten okres co mnie nie było zdałam prawko no i trzeba wkońcu zacząc jeździc;)). Pierszy raz jechałam z chłopakiem to tak mi średnio szło, ale wychwalał mnie jak nie wiem. A teraz pierwsza jazda z tatą pojeżdziłam koło domu a on mi mówi że jedziemy na miasto, a ja takie oczy "że jak? że co?" ;) ale spoko to jedziemy i sama nie wierzyłam że tak dobrze mi pójdzie, autko nie zgasło ani razu na głównej tylko przy wjeździe do garażu ;)) i mnie pochwalił, ale się cieszyłam i cieszę nadal

Więc jak narazie pozytywny dzień, a jeśc..? jeśc mi się narazie nie chce a jak widze słodkie to od stawiam tak bym go nie widziała i ide zjeśc owoca albo jakąś przekąske (dietkową)!:)

Niech się jeszcze ułoży tylko jedna sprawa i będzie git

pozdrawiam

8 stycznia 2011 , Skomentuj

Witam wszystkich:)

Trochę długo mnie tu nie było, ale postanowiłam wrócic. Wstyd mi ale wróciłam z poprzednią wagą, tą którą udało mi się osiągnąc zaprzepaściłam. Jestem sobie winna! Ale wracam z nowymi motywacjami:) i chęcią pozbycia się tych nieszczęsnych kilogramów. Pragnę by w moim duszku zagościła wytrzymałośc i cierpliwośc oraz upartośc dążenia do celu :) Postanawiam przejśc na dietę MŻ  (w granicach 1200kcal dziennie) i odstawic te nieszczęsne słodycze.

Przyjemnego weekendu życzę:) :*   pozdrawiam

7 czerwca 2010 , Skomentuj

Postanowiłam że włączę dietę niełączenia (zawierającą 1000kcal)

Z rana idzie nieźle, tylko gdy wracam do domu i widze same słodkości to normalnie skręciłoby mnie chyba gdybym nie zjadła. I nie że jestem głodna i dlatego się na słodkie rzucam tylko ja po prostu je uwielbiam

No dobra nie ma się z czego cieszyć, wolałabym nie lubieć... chociaż...;) z nimi słodkie życie jest i można sobie chwile umilić

 

Śniadanie: 2plasterki wędliny drobiowej, serek wiejski 3%, 2 jajka

II śniadanie: jabłko

Obiad: 3,5 kromki pieczywa pełnoziarnistego (nie mogłam gdzieś tego z niczym innym złączyć,a w szkole byłam także nie było mowy o jakimś ciepłym posiłku)

Przekąska: jabłko

Kolacja: I TU JESTEM WINNA

              kawałek placka, 4 cukierki Toffino, lód truskawkowy w polewie czekoladowej (taki mały) chociaż tyle...

Miałam zjeść coś pożywnego na kolacje ale jak już zjadłam tyle słodkiego to już dzisiaj tylko woda do końca dnia;-)) No trzeba odpokutować. Ale żeby słodycze na kolacje???;-/ ehh..

 

Zamierzam poćwiczyć godzinke na OrbiTreku ale nie wiem czy się mi uda... OBY!:-D

 

5 czerwca 2010 , Skomentuj

...folgowania z jedzeniem, z tyloma słodyczami naraz.... !!!

 

Dzisiejszy dzień to prawie same słodycze były, aż mi nie dobrze od nich :/

Waga niby sie trzymie, ale to i tak źle bo przecież ja chcę by spadała w dół, tak jeszcze 5kg!

Za niedługo wakacje a ja tylko słodycze i słodycze.. Myślałam że uda mi się i poradze sobie bez nich ale to jeszcze gorzej wpłynęło na moje pożywienia. Bo można zjeść ale w małej ilości i wliczyć je w określoną liczbę kcal no i oczywiscie rano. Lepiej jest tak niź nie jeść pare dni a później rzucić się na to co popadnie albo na prawie cały dzień zanurzyć się w słodyczach.

 

Tak więc biorę sie za siebie, no dobra może znowu to mówie ale słabą mam tą silną wolę, zresztą Wy niektóre pewnie podobnie macie.. ;*

I przez tą dietę (ograniczenie niektórych rzeczy i dawke zapotrzebowania kcal) nie tylko cieszę się bo ubyło na wadze ale lepiej się czuję, o niebo lepiej, a jak wracam do złych nawyków od razu jest źle.

 

Dzisiejszy dzień był piękny!!!:-) 

Od rana do wieczorka spedzony z kochaną siostrzyczką i siostrzeńcem;))

A wczoraj jeszcze na noc u niej była bo zakładał mi tipsiaki:)

Mówie Wam MARZENIE!!! ONA TO MA TALENT!!! Nie myślałam że będą aż tak boskie;-D po prostu po mojemu ;)

Tylko że minusy tego dnia też są, mój Skarb złapał wirusa, siostra (druga, snajstarsza-nie ta od tipsów;)) też złapała, ja ostatnio, a wszystko zaczęło się od małego Olivierka, biedaczek taki mały a tak go bolało...wiem po sobie.

No i Aniołek mój w domku leży cały dzień :( a gdyby nie ten wirus to byśmy się widzieli.

Może jutro będzie lepiej.

Właśnie jutro odpust ;-) kupie Mu serduszko <3 ;))

To ja lece, lece spać ;-D Śpijcie słodko;**

24 maja 2010 , Komentarze (3)

Nie ma to jak rodzina...

Ty człowieku się staraj a tu jednym zdaniem potrafią przygnębić...

No to tak dzień spoko był, ale pod wieczór pojechałam zaprosić część rodzinki na 18-stke (niby robie dopiero 12 czerwca a mam 1 czerwca to zapraszam już by mi się na pierwszego nie zwalili) no i jedni zaproponowali nam (z tatą byłam) kiełbaske, kurczaka jakieś boczki z grilla i ja mówie że dziękuje, że nie chce tata też ale namawiają i namawiają, w końcu tata mówi że ja i tak takich rzeczy nie jem, a on jadł dopiero co więc dziękuje. A ciotka pyta jak to nie je? Odchudzasz się? No to ja że no tak sobie ograniczam, bo kiedyś trzeba. A ona do mojego taty:" naprawde?? nic nie je takiego? jakby nic nie jadła to by sobie tak dobrze nie wyglądała i chyba jeszcze lepiej niz ostatnio" czytaj: u nich to zdanie "jak Ty sobie dobrze wyglądasz" znaczy jaka Ty tłuściutka jesteś, chyba sobie niczego nie odmawia ze tak wygląda.

Normalnie mówie Wam dziewczyny jak się poczułam ;-(( tak się staram i przecież 8kg poleciało już to dużo (tak przynajmniej ja uważam) i czułam się już lepiej, szczuplej, a tu takie słowa od razu mnie przybiły;-/ teraz to ja mam tylko przed oczami obraz taki jaki oni mają: gruba, "benc Maryna"!!!;(((

Jaka głodna byłam, jak nawet miałam smak na ciastko które wujek (tylko już inny) z Włoch przywiózł (no bo u nas takiego nie ma to myślałam że spróbuje) to po tym wszystkim już odechciało mi się całkiem jeść...

 

JESZCZE IM POKAŻE 12 CZERWCA JAKA BĘDE DŻAGA NA OSIEMNASTCE!!!!!!!!!!!!!

 

I najgorsze w tym wszystkim jest to że sami siebie nie widzą, oni sami chudzi nie są, brzuchy takie wypięte w przód a kogoś to lubią oceniać.

Z rodziną to zawsze najlepiej na zdjęciu, tylko że w środku, bo z boku to cię jeszcze wytną!

Ehhh.... na noc mi tak zepsuli humor

......płakać mi sie chce.....

Jeszcze im wszystkim pokaże...

19 maja 2010 , Komentarze (1)

Normalnie HAPPY

waga coś nawet ostatnio na moją korzyść, zresztą na jej też bo wchodzi na nią coraz leksza osoba, i waga również zadowolona że się nie załamie;-D (pode mną) ;]

tak jak w temacie jest 70,5kg!!!!

coraz bliżej do 6 z przodu;-)

dietke trzymam 1200kcal, przez te 2 ostatnie dni zjadłam co prawda kilka małych ciasteczek maślanych (takie misie z Biedronki) ale wliczone były w wartość energetyczną i w 2 dni zjadłam po 2,5 gałki lodów na przekąske (z rodzicami w domku byłam także skusiłam się na ich deserek) ale bez dodatków i wczoraj troszke popcornu bo nie wzięłam nic do jedzenia do szkoły a w sklepiku został tylko on i ciasteczka w czekoladzie (ehhh...) to z kumpelą kupiłyśmy na pół;) nie jest moim zdaniem tak źle.

Słodkie były te misie i lody, popcorn słony, ale to tyle z niedozwolonej listy, także się cieszę.

Ale na  czekoladę, batony, chipsy to ja sie na pewno nie skusze!!!!

! OJ NIE !

 

Teraz zrobie ćwiczonka na płaski brzuch z JOY-a nowego, zobaczę co to jest, może pomogą, bo zestaw opracowany przez Sylwię Wiesenberg (metoda TONIQUE)

Ale i tak powiem Wam że ostatnio na mój brzucholek nawet nie narzekam strasznie, bo jest poprawa. Wcześniej rano był nawet taki płaski, a jak wracałam już ze szkoły (pod wieczór) robił się jak balon i takie boczki okropne ;// a teraz jak rano jest dość płaski tak i pod wieczór zbytnio się nie zmienia  są zauważalne poprawy, z czego OGROMNIE SIĘ CIESZĘ!:)

 

Miłego dnia i bez deszczu! ;**

 

16 maja 2010 , Komentarze (3)

I DA SIĘ???

PEWNIE, ŻE SIĘ DA;-))

NO TO DALEJ TRZYMAMY SIĘ POSTANOWIENIA

 

Może dla jednych to pikuś ale dla mnie dzień bez słodyczy to już coś;), a już minął drugi i trzeci zaczął ;-)) Taaak się cieszę

Wczoraj na urodzinkach siostry: tort, placki, chipsy itp. ale ja się nie dałam! Wciskali we mnie kawałek torta, bo jak to można nie zjeść, to wywinęłam się zjedzeniem winogronka z torta       I TYLE  ale cieżko było, wyglądał tak apetycznie! i zresztą chyba taki był, bo każdy mówił jak mu smakuje a ja się musiałam oblizać smakiem... No ale jak ja teraz DUMNA Z SIEBIE JESTEM ;-)) opłaca się, od razu czuje się lepiej, nie jestem sobie potem winna że ZNOWU zjadłam słodkie.

 

Waga pokazała dziś 0,30kg mniej, czyli mam 71,20kg  

Warto wziąść się za siebie i chociaż pare kilo schudnąć. Słyszeć komplementy od innych, czuć się dobrze w swoim ciele i co najważniejsze POCZUĆ LUZ PRZY UBIORZE CIUCHÓW, CZY WEJŚĆ W ROZMIAR MNIEJ:-)

 

W piatek zakupiłam Serum koncentrat do szybkiego wypełnienia i podniesienia biustu z Perfecta extra slim (DAX COSMETICS), ale od dziś zaczynam stosować, dam znać jakie efekty jeśli kogoś będzie interesować. Mam nadzieję, że to serum i jakieś ćwiczonka pomogą chociaż ujędrnić biust, bo wraz ze spadkiem wagi niknie i on;-(

tak wygląda, różowiutkie opakowanie;)

 

Wesołego i bardzo udanego dnia Wam życzę

i by ta niedziela trwała i trwała... bo jutro już poniedziałek;-/

Ale dobra nie załamujemy się, głowa do góry, przecież ten poniedziałek może być najpiękniejszym dniem w naszym życiu :-))

 

Jeszcze motywatorki;)

 

i zaprezentować nogi w szortach ;)

 

...piękność...

13 maja 2010 , Komentarze (2)

Witam ;-)

Pogode to mamy niezłą... szaro, pochmurno, dzisiaj chociaż nie padało, tak tylko pokropiło ale cały czas mi się  ziewa. Na polskim to już myślałam że usne.

10godzin dzisiaj w szkole... masakra! dobrze że skrócone były.

Biologia poszła dobrze (tak mi się wydaje, nie chce zapeszyć) :), ale fizyka... podał takie pytania i to jeszcze na 10min, ehh no co zrobić, takie życie raz pod górkę raz z górki.

ALE SŁONECZKA TO JA JUŻ PO PROSTU PRAGNĘ 

!!!POWERA POTRZEBUJE!!!

 

Zła na siebie! 10 rureczek wafelkowych z czekoladą, 1 wafelek w czekoladzie i 3 cukierki mini ;-/ dlaczego nie potrafie się opamiętać???

Od jutra licze dni ile wytrzymie bez słodyczy- ZAPISUJE  i to wielkimi literami!!!! Taki plakat sobie wywiesze, powinno mnie to zmotywować jakoś (mam nadzieję) i jeszcze powiesze sobie plakat z wyciętymi fotografiami z gazet kobiet ze zgrabnymi sylwetkami, stroje kąpielowe.. itp BYM PAMIĘTAŁA ŻE WAKACJE SIĘ ZBLIŻAJĄ!:-))

 

WIERZĘ, ŻE SIĘ UDA

I BĘDE ZADOWOLONA Z SIEBIE JEŚLI UDA MI SIĘ

OGRANICZYĆ SŁODYCZE,

BO JEŚLI Z NICH ZREZYGNUJE DIETE UDA MI SIĘ UTRZYMAĆ

GDYŻ ODŻYWIAM SIĘ ZDROWO, UWAŻAM NA TO CO JEM,

ALE KIEDY ZOBACZE

SŁODYCZE

NIE MOGĘ SIĘ OPAMIĘTAĆ....

zero słodkości

 

Życie słodkie już mam, dzięki E. ;* więc poco mi jeszcze więcej? ;)

Zostawmy troche innym.

 

 

I do dzieła!