Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka

O mnie

Chcę w końcu być szczupła. Dla zdrowia, lepszego samopoczucia. Dla siebie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20028
Komentarzy: 420
Założony: 6 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 10 listopada 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
adrift

kobieta, 35 lat, Aruba

174 cm, 103.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 marca 2013 , Komentarze (5)

Zniknęłam na parę dni, bo się pochorowałam. Jednak bieganie bez czapki zrobiło swoje. Ale już wracam do żywych :) Te parę dni to też był czas przemyśleń (i egzaminów), więc myślę, że od poniedziałku wracam do gry. Do diety takiej naprawdę. Naoglądałam się waszych zdjęć i też chcę tak wyglądać. 

Dzisiaj zamiast biegania szybki marsz po lesie. Musiałam odpuścić na parę dni, żeby się nie rozłożyć bardziej. Ale biegania nie rzucam, bo to by była kompletna porażka. 

3 marca 2013 , Komentarze (4)

No i 2/3 tydzień biegania rozpoczęty :) Przez ten pierwszy tydzień biegałam z samego rana. Wstawałam i wychodziłam. Dzisiaj postanowiłam, że jest niedziela i należy mi się śniadanie w łóżku :) Tak więc poszłam biegać po śniadaniu. Nie od razu, bo od razu po jedzeniu nie wolno, tylko odczekałam jakieś dwie godziny.  I dobrze zrobiłam. Na dworze zrobiło się cieplej, w lesie więcej ludzi, więc człowiek czuję się trochę bezpieczniej. 

Niby tydzień przebiegnięty, ale wydaję mi się, że waga stoi. Nie mam wagi, ale takie mam po prostu uczucie. Centymetr pokazuje 1cm mniej w talii, no ale ten 1 cm to może się zmieniać w zależności od tego czy mierzę się dokładnie w tym samym miejscu. No nic, muszę się bardziej przyjrzeć temu co jem i zmienić jadłospis. Póki co cieszę się, że chociaż udaje mi się biegać zgodnie z planem.

Plan treningowy- TYDZIEŃ 3

W tym tygodniu będziesz biegł/a przez 3 minuty na 3 minuty marszu. Pamiętaj, że zawsze możesz zrobić sobie kilka dni przerwy, ale tylko wtedy, gdy jesteś naprawdę zmęczony/a. Im dłuższe nieplanowane przerwy, tym trudniej będzie Ci wrócić do formy!

Powodzenia!

DzieńRodzaj ćwiczeniaIlość powtórzeń
PoniedziałekDzień wolnyDzień wolny
Wtorek3 minuty biegu / 3 minuty marszu5
ŚrodaDzień wolnyDzień wolny
Czwartek3 minuty biegu / 3 minuty marszu5
PiątekDzień wolnyDzień wolny
Sobota3 minuty biegu / 3 minuty marszu5
Niedziela3 minuty biegu / 3 minuty marszu5

2 marca 2013 , Komentarze (3)

No więc dzisiaj był koniec pierwszego tygodnia biegania (a właściwie drugiego zgodnie z planem treningowym). Niestety dzisiaj zdecydowanie nie jest to dla mnie dzień dla ćwiczeń. Przebiegłam to co miałam oczywiście, ale ciężko się biegało. Jutro zaczynam kolejny tydzień :)

Z dietą w sumie sama nie wiem jak jest. Niby jem  mniej, mniej kalorycznie, zaczynam patrzeć na to co jem, więc to chyba postęp. Muszę jakoś ograniczyć węglowodany, więc poczytam sobie dzisiaj o tym co jeść, czego nie. 

Byłam wczoraj na uczelni i jak zwykle w te dni wybrałam się po kanapkę między zajęciami. Wczoraj natomiast po raz pierwszy zwróciłam uwagę na to ile ona ma kalorii... No więc zazwyczaj biorę sobie taką małą bagietkę i ona ma ponad 500 kalorii!!! Nie jest to dietetyczne absolutnie, a na dodatek wcale się tym nie najadałam na resztę dnia, więc zaraz po zajęciach burczało mi w brzuchu. Wczoraj wzięłam zamiast kanapki zupę :) Nie dość, że była gorąca, to miała dużo warzyw w środku i tylko 300 kalorii. Traktuję to jako mój mały sukces.

28 lutego 2013 , Komentarze (5)

Dzisiaj biegałam po raz trzeci :) Czuję się super. Te dwie minuty biegu już nie sprawiają mi problemu :) Ale jeszcze jeden taki trening przede mną, a później zwiększam minuty biegu i zmniejszam marszu :) Ja zaczęłam od drugiego tygodnia, bo wiedziałam, że dam radę przebiec od razu 2 minuty. W niedzielę rozpoczynam tydzień 3. 

Apetyt też jakby mniejszy :)

Plan treningowy- TYDZIEŃ 2

Gratulacje, to już drugi tydzień Twoich treningów. W tym tygodniu będziesz biegł/a przez 2 minuty na 4 minuty marszu. Postaraj się, aby trening wykonywać w miarę dokładnie i nie staraj się biegać dłużej, niż to zakłada plan. Jeśli czujesz się zmęczony/a, odpocznij 2-3 dni i zacznij od nowa.

Powodzenia!

DzieńRodzaj ćwiczeniaIlość powtórzeń
PoniedziałekDzień wolnyDzień wolny
Wtorek2 minuty biegu / 4 minuty marszu5
ŚrodaDzień wolnyDzień wolny
Czwartek2 minuty biegu / 4 minuty marszu5
PiątekDzień wolnyDzień wolny
Sobota2 minuty biegu / 4 minuty marszu5
Niedziela2 minuty biegu / 4 minuty marszu5

27 lutego 2013 , Komentarze (6)

Nie wierzę... właśnie mi się skasował cały tekst... No to jeszcze raz :) 

Wczoraj miałam swój drugi trening biegacza. Przebiegłam nawet trochę więcej niż miałam początkowo w planach, bo po prostu za daleko pobiegłam, a przecież trzeba było jeszcze wrócić do domu :) Jutro kolejny trening, także rano pobudka i wskakuję w sportowe buty! Co do treningu, to wklejam swój trening. Postawiłam na 10 tygodniowy, bo doszłam do wniosku, że właściwie im dłuższy tym lepszy, nie zrażę się do biegania :) Po za tym czytałam gdzieś, że z moją wagą to niekoniecznie bieganie jest wskazane żeby nie obciążać stawów. Bieg na zmianę z marszem uznałam, że jest ok, do czasu kiedy dojdę do 10 tygodnia, mam nadzieję, że kilogramów będzie mniej.

 Piszecie, że poczekacie aż będzie cieplej żeby zacząć biegać. Też tak myślałam, ale przemyślałam to i doszłam do wniosku, że muszę zacząć biegać już teraz. Zimno będzie jeszcze co najmniej przez miesiąc. Przez ten czas mam nadzieję, że będzie przynajmniej -5kg na wadze. Nie ma na co czekać :) Od niedzieli od mojego pierwszego treningu trzymam się też lepiej z dietą. Nie mam wagi, ale mam miarę - dzisiaj rano -1cm w talii :))) To jest dla mnie motywacja :) 
 
Swój plan treningowy mam ze strony jak-biegac.pl Gorąco polecam :)
Chciałam dodać tutaj cała tabelkę, ale niestety nie chce się wtedy wpis opublikować, dlatego wklejam pierwszy tydzień oraz link :)

http://jak-biegac.pl/plan-treningowy-dla-poczatkujacych-biegaczy

Plan treningowy- TYDZIEŃ 1

W tym tygodniu zmusisz swój organizm do 1 minuty ciągłego biegu na 5 minut marszu. Postaraj się, aby trening wykonywać w miarę dokładnie i nie staraj się biegać dłużej, niż to zakłada plan.

Powodzenia!

DzieńRodzaj ćwiczeniaIlość powtórzeń
PoniedziałekDzień wolnyDzień wolny
Wtorek1 minuta biegu / 5 minut marszu5
ŚrodaDzień wolnyDzień wolny
Czwartek1 minuta biegu / 5 minut marszu5
PiątekDzień wolnyDzień wolny
Sobota1 minuta biegu / 5 minut marszu5
Niedziela1 minuta biegu / 5 minut marszu5

24 lutego 2013 , Komentarze (6)

Udało się!! Byłam rano biegać! Przygotowałam sobie specjalnie wieczorem mój cały strój sportowy, rano wstałam i od razu poszłam biegać :) I ile energii mam od razu :) Tak, to była dobra decyzja. I chyba powoli wraca do mnie motywacja. 

O bieganiu

Bieganie to super sprawa. Może to jest sposób na zrzucenie kilku (w moim przypadku kilkunastu albo kilkudziesięciu kilogramów). A lato już tak niedaleko. Chciałabym w końcu nałożyć krótkie spodenki i chodzić w nich nie tylko po domu...

Plan treningowy dla początkujących

Powinno się biegać cztery razy w tygodniu, na każdy trening poświęcając godzinę. U mnie najlepszy układ to wtorek, czwartek, sobota i niedziela. Tak pasuje do mojego planu zajęć. Zobaczymy  jak to wyjdzie, będę się starała tego planu trzymać, ale nie za wszelką cenę, bo nie chcę się za szybko zniechęcić.

Na trening powinno się poświęcić godzinę, po to żeby przed bieganiem się rozgrzać, a po bieganiu porozciągać mięśnie. Samo bieganie to 30 minut. 

 Pierwszy tydzień powinien wyglądać tak: 1 minuta ciągłego biegu, 5 minut marszu. Ja postanowiłam zacząć od planu na drugi tydzień czyli: 2 minuty biegu/4 minuty marszu. I udało się ;) Nawet nie wiem kiedy minęło to pół godziny biegu. 

W sumie plan jest 10 tygodniowy, rozłożony tak by w 10 tygodniu można przebiec spokojnie pół godziny bez zatrzymania! Tak, właśnie taki mam plan :) Trzymajcie za  mnie kciuki!

Jako że mocno zainteresowałam się bieganiem, postanowiłam że będę tutaj wrzucać różne ciekawostki na temat bieganie, żeby móc później łatwo odnaleźć moje 'notatki'. 

Biustonosz sportowy

Biustonosz sportowy to jeden z najważniejszych elementów stroju sportowego. Szczególnie jak się jest całkiem biuściastą osobą :) Przy ćwiczeniach biust nam lata w górę i w dół i trzeba go dobrze przytrzymać. Zawsze mam wrażenie, że to właśnie przy bieganiu czy innych ćwiczeniach takich aerobowych czy kardio to nam się biust rozciąga. Tym bardziej, że w biuście nie ma żadnych mięśni. I ponoć przy bieganiu biust może 'skakać' na 14 cm... (oczywiście to dotyczy większych biustów, ale te mniejsze to mogą  skakać nawet tak na 4 cm, czyli dalej całkiem sporo). 

Tylko spójrzcie tutaj: http://www.shockabsorbersport.co.nz/wawcs0141481/bounce-o-meter.html

to jest bounce meter. Wybierzcie sobie rozmiar miseczki jaką macie, później rodzaj aktywności i pokaże wam się co się dzieje wtedy z biustem, jak on sobie lata. Sama mam właśnie ten biustonosz i mogę do polecić, bo dobrze trzyma biust. Nie jest tani, bo kosztuje ponad 200 zł, ale nie można go porównać do żadnego stanika np z H&Mu, który nie zapewni takiego podtrzymania biustu. 

Z dobrych sportowych biustonoszy to znam jeszcze Panache Sport (też w granicy 200 zł). Nike chyba też ma całkiem niezłe, ale nigdy ich nie przymierzałam nawet. 

Miłej niedzieli!

23 lutego 2013 , Komentarze (7)

No więc tak, stało się. Jak już wspominałam przytyłam 2 kilo. To przez to siedzenie przy książkach non stop i brak ruchu. Miałam wielkiego doła po wizycie u lekarza, ale chyba się już podnoszę. Zawsze chciałam biegać, o czym już tutaj wspominałam chyba kilka razy. Jako że byłam w domu teraz to przywiozłam sobie resztę sportowych ciuchów i zamierzam powoli wcielać plan biegania w życie. Od wczoraj siedzę na różnych stronach/portalach dla biegaczy, więc już psychicznie się przygotowuję. Teraz też zamiast w książkach to wsadziłam nos w porady dla początkujących biegaczy. No ale może to znaczy, że wraca mi jako taka motywacja. Kupiłam sobie nawet porządny stanik sportowy żeby mieć jak najmniej wymówek. 

Co do lekarza jeszcze, to mam kolejną wizytę za miesiąc i to jest chyba mój wyznacznik datowy w tej chwili - do tego czasu muszę schudnąć kilka kilo, nawet gdyby te 'kilka' oznaczało tylko 2 bądź 3. 

Miłej soboty!

20 lutego 2013 , Komentarze (9)

Byłam wczoraj u endokrynologa. Nie wyszłam zadowolona stamtąd. To znaczy pani doktor bardzo kompetentna, tylko ogólnie usłyszałam troszkę dołujące rzeczy. Przede wszystkim policzyli mi BMI (okazało się, że przytyłam 2 kilo, więc już na samą myśl o tych 2 kilo to chce mi się płakać. BMI mam 32, więc otyłość. Lekarka bez żadnych ceregieli powiedziała, że to choroba już... Co więcej, powiedziała mi, że ta otyłość to sama w sobie jest dla mnie antykoncepcją (nie żebym się starała o dziecko, bo się nie staram, po za tym nie mam nawet z kim, no ale sam fakt jest trochę dołujący...). Niemiło jest słyszeć takie rzeczy, że jest się ponad normą, że trzeba schudnąć. Niby się wie to samemu, ale usłyszeć od kogoś obcego mocno wchodzi na psychikę... Nie wiem sama czy to było motywujące czy bardziej dołujące. Na pewno muszę schudnąć do kolejnej wizyty, która jest za miesiąc, ale w tej chwili nie mam żadnej ochoty na dietę. Chciałabym schudnąć tak po prostu, bez diety. No ale dało mi to do myślenia mocno. Mam dopiero 23 lata i wyglądam jak wyglądam. Zamiast cieszyć się zgrabną figurą, biegać po imprezach, dobrze się bawić, trochę osiadłam. Siedzę i jem, i tyję. A mogłabym tak dobrze wyglądać. Czas i tak leci, więc mogłabym być już 10 kilo chudsza, a tak okazuje się, że mam 2 kilo na plusie... I motywacji brak. Nie wiem skąd ją wziąc. 

17 lutego 2013 , Komentarze (3)

Nie pisałam kilka dni, bo miałam dużo na głowie :) Teraz na dodatek przyjechałam do domu na kilka dni. Bardzo się z tego cieszę, bo już zdążyłam się stęsknić :) 

Wagowo nie wiem jak, ale coś czuję, że nie najlepiej, bo  w tym tygodniu pozwoliłam sobie na różne mało dietetyczne różności...Najgorzej jest chyba u mnie z tym regularnym jedzeniem, bo mam codziennie inaczej zajęcia, teraz goście byli, teraz ja jestem w domu... Nie wiem jak mój organizm to przeżyje :)

Miłej niedzieli

12 lutego 2013 , Komentarze (4)

hahaha właśnie się zorientowałam, że w tytule poprzedniego wpisu zamiast wpisać postanowienie postne, wpisałam noworoczne. Co za gapa ze mnie. No ale ważna, że treść była ok.

Miałam dzisiaj próbny ustny egzamin i poszło mi całkiem nieźle :) Teraz czas przygotować się na kolejne zajęcia.....