Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam już dosyć tego że mam całą szafę rzeczy w które się nie mieszczę. Źle się czuję z nadwagą, dokuczją mi problemy zdrowotne.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 68960
Komentarzy: 449
Założony: 1 maja 2010
Ostatni wpis: 31 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rybka19781

kobieta, 46 lat, Legionowo

157 cm, 63.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Nieznacznie to nieznacznie, ale waga cały czas spada w dół. To już prawie 7 kg. Zmiana, którą miałam na ręku znika bardzo powoli, ale jednak maleje. Wczoraj zdałam sobie sprawę z jeszcze jednej rzeczy, nic mnie nie boli i jestem zdrowa. Mianowicie mam @ i w tym czasie zawsze, ale to zawsze jechałam na ibupromie, inaczej nie dało rady, tym razem mnie nic nie boli i nawet przez chwilę nie zwróciłam na to uwagi, dopiero wczoraj zdałam sobie z tego sprawę. Zmiana na moim ręku robi się coraz mniejsza.

26 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

:D 7 z przodu i nigdy, ale to przenigdy nie zamierzam wracać do 8. Tęsknić za nią nie będę. Ooooo

26 kwietnia 2016 , Komentarze (3)

;(:<Zła. Rodzinka zasuszyła mi wszystkie ziółka w kuchni na parapecie. Jestem wściekła bo za rozmaryn zapłaciłam 16 zł. Do tego 3 bazylie, mięta i melisa. Nie wiem czy coś jeszcze z tego będzie. 

Z wyjazdów jestem zadowolona. Waga spadła ale spodziewałam się trochę większego spadku, ale i tak ładnie biorąc pod uwagę ile tam jadłam "dla towarzystwa", i moje odstępstwa oraz @, gdzie widzę że woda się trochę zatrzymała. Jakby na to nie patrzeć to jest jednak 0,7 kg w pięć dni. Łącznie daje prawie 6,5 kg od początku. Wiem, że w późniejszym okresie nie chudnie się już tak szybko, ale człowiek mimo to ma taką nadzieję, że tępo się utrzyma. 

25 kwietnia 2016 , Komentarze (3)

8)Jest ok. Bardzo dużo jadłam podczas tych ostatnich dni. Dzisiaj lekki ból głowy, z tylu. Może to wynik zmian ciśnienia i regionów. Wczoraj z Katowic przyjechałam do Warszawy a teraz jadę do Torunia. Proszę trzymać za mnie kciuki, mam tam BARDZO WAŻNE SPOTKANIE. Wieczorem w końcu będę w domu. Od czwartku go nie widziałam. Ciekawa jestem jak tam waga. Dietę w miarę trzymałam, ale dużo jadłam i od wczoraj mam @. Jutro rano ważenie. Czuję się zdrowo. A  i już wiem dlaczego naszła mnie ochota na (ciasteczka). To wynik zbliżającego się @, ale teraz już bez takich zachcianek, chyba że zachcianką nazwiemy sok marchwiowo-selerowy. Takie miłe zdarzenie dzisiaj. Wchodzę do punktu gdzie często kupuję te soki jednodniowe, a tu akurat stoi dostawca, więc pytam się go czy przywiózł ten sok marchwiowo-selerowy. W odpowiedzi usłyszałam że na ten punkt go nie dowozi, więc ja się pytam czy tak wogóle to go ma i czy może mi sprzedać z innego sklepu. Skończyło się tym, że z nim poszłam do samochodu, dostałam swój sok, chcę płacić a on mi mówi, że mam go za darmo. MIŁE 8)

23 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Nie jestem głodna. Mogłam wczoraj i dzisiaj nawet pójść z grupą na obiad. Miałam kalafiora, brokuła i marchewkę gotowaną na parze oraz sałatkę z sałaty, zieleniny, pomidora, ogórka i cebuli oraz ogórek kwaszony więc obiad jak ta lala, ale trudno się powstrzymać kiedy cała grupa wcina ciastka, wracają stare nawyki i schematy, ale świadomość tego że mi to nie służy pomaga pokonać pokusę. Wagę podam we wtorek, ale duuużo jem. Małym odstępstwem było zjedzenie 6 kulek winogrona, było bardzo słodkie. 

W ciągu dnia walczyłam ze znużeniem i snem, ale to chyba wynik zbyt krótkiego snu podczas dwóch ostatnich nocy, więc chęć wypicia kawy była dzisiaj ogromna.

22 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

1/3 diety za mną i około 6 kg mniej. Dzisiaj w podróży, dlatego nie podaję dokładnej wagi. Obok mnie stoi torba wypełniona jedzeniem. W końcu ma mi starczyć na kilka dni. Są ogórki kwaszone i kapusta kwaszona, papryka, marchewka, pomidory, zwykle ogórki, zupa krem pomidorowa, świeże zioła leczo, kapusta pekińska i grejpfruty. Ziółka typu lipa, mięta, melisa.... Ostatnio "przejadła" mi się mięta, ale zakochałam się w Lipie. 

21 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Wczoraj ciężko zaczął mi się dzień. Pozostała część dnia była ok, ale postanowiłam zrobić sobie małą przerwę w diecie. 2-3 małe odstępstwa. I co mi wyszło. Rano zjadłam grejpfruta, a do niego dodałam 1 kiwi, a wieczorem wypiłam koktajl zrobiony ze szpinaku, truskawek i jagód. Pół pęczka szpinaku, ćwierć kilo truskawek, 150 g mrożonych jagód uzupełniłam wodą i zmiksowałam. Ja wypiłam 3,5 szkół, córka i syn po jednej a mąż dwie. Do tego dodałam cytrynkę i listki z mięty do ozdoby. Było pysznie. 

W diecie dozwolona jest niewielka ilość owoców jagodowych, więc na takie drobne odstępstwo mogłam sobie pozwolić.

Waga minimalnie w dół i następny pomiar dopiero we wtorek, bo wyjeżdżam i nie będę miała dostępu do wagi. Zważę się po powrocie.

Zadanie do wykonania - więcej wody.

20 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Dzisiaj pierwszy raz dokonałam pomiarów ciała. Czuję się jakoś dziwnie. Nie czuję się źle, nie jestem osłabiona, mam siłę ale czegoś mi brakuje. Jakaś taka monotonia. Muszę pomyśleć nad lekkim urozmaiceniem diety, nie wiem może już mnie nuży. Jestem znużona, ale efekty są. I nie chodzi mi tutaj tylko o utratę wagi, ale i o zdrowie. Dużo lepiej funkcjonuje. Pojawia się chęć do biegania, tylko jeszcze jakoś słabo się w tym kierunku organizuje. Muszę gotować mniejsze porcje, wtedy nie będę jadła tego samego dania przez kilka dni. Zadanie jeszcze zwiększyć dawkę wypisanej wody. Mam wrażenie że cały czas mało pije. Chyba wiem dlaczego to staje się trudniejsze, bo najtrudniej jest gdyotwieram lodówkę a tam leży szynka, kiełbasa, odsmażane dziecku na kolacje racuchy i gotuję obiad kurczak w sosie śmietanowo serowym dla męża. Po prostu przyzwyczailiśmy się do wygody, do dogadzania sobie, tu (tort) i kawusia, szybko bo nie ma czasu dla siebie. Staliśmy się społeczeństwem konsumpcyjnym. Wszędzie reklamy jak coś jest dobre a zaraz po tył leki na wątrobę czy odchudzanie. I jeżeli jest się jednostką w tym gąszczu, w tym owczym pędzie do dogadzania sobie, to wtedy jest ciężko, ale wystarczy sobie uświadomić, że ja właśnie w taki sposób ZBAM O SIEBIE, a nie szkodzę sobie to jest lżej.

Waga nieznacznie w dół :)

19 kwietnia 2016 , Komentarze (8)

Samopoczucie dobre. Radość, ponieważ od początku diety schudłam ponad 5 kg, założyłam 6 kg na koniec drugiego tygodnia i widzę że jest to możliwe. Z niecierpliwością czekam na 7 z przodu. Potem już nigdy w życiu 8 nie chcę widzieć. To co dopuszczam na wadze z przodu to albo 4 albo 5 i tego będę się trzymała. 8)

18 kwietnia 2016 , Skomentuj

Wczoraj spory spacer, sił i energi mi nie brakuje ale nogi mam słabe, muszę popracować nad nimi. Teraz mam energię do tego by ćwiczyć. W życiu wiele sytuacji stresowych i często chciałam je zajejść, ale dzisiaj rano po karkołomnej awanturze z synem, to o czym pomyślałam to czas zjeść śniadanie, ale to nie było na zasadzie zjedzenia, poprawienia sobie nastroju, tylko normalna pora posiłku i czułam głód w żołądku. Tym razem nie myślałam o ciastku czy czymś słodkim a o ogórki, pomidorze, jabłku i sałatce która stoi w lodówce. Tak więc idę zjeść śniadanko. Waga nieznacznie aczkolwiek sukcesywnie w dół. Ciekawe czy uda mi się w tym tygodniu zobaczyć 7 z przodu ???

Trzeba ograniczyć stres i zwiększyć spożycie wody. Oto ! To jest plan na ten tydzień.