Jestem leniwa. Czasami mam dzień, że sobie dużo zaplanuję, a praktycznie zrobię tyle, co nic. Dzisiaj muszę ogarnąć łazienkę, a rano zrobiłam porządek w kuchni. Jestem czasami bez życia, a ostatnio miałam w ogóle kiepskie samopoczucie, normalnie myślałam, że jeszcze chwila i wpadnę w derpresję. Wszystko, co najlepiej na mnie działa, motywująco i kojąco, to moja kochana córunia, która kopie mamunie niemiłosiernie. A najbardziej kocham jej wypychania i jej wędrowanie w brzuszku. Malutka ma jeszcze sporo miejsca, teraz waży ok 600-700 gram, mimo ze to już duża dziewczynka, to jednak teraz dopiero pójdzie w masę i pod koniec miesiąca będzie już miała prawie 1 kg! :)
Skompletowałam jej w miarę kolejną część wyprawki, jeszcze muszę kupić troszeczkę, ale niewiele. :)
No to się chwalę:
Przyszły dwa zamówienia z trzech, czekam na ostatnią paczkę, tą najważniejszą. :)