Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubie rower i słońce:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15822
Komentarzy: 392
Założony: 20 czerwca 2010
Ostatni wpis: 27 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MozeszWiecej

kobieta, 35 lat, Warszawa

169 cm, 100.20 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

3 października 2013 , Skomentuj

LASKI CZY KTÓRAS Z WAS MA GODNY DO POLECENIA PILATES? 


DO pracy mam dopiero na pózneij wiec pozwolilam sobie skrobnąc pare słow o sobie. 
o 15 dopiero wychodze do pracy, wiec postanowilam napisać pare słow co się u mnie dzieje 
dietuje grzecznie ale tylko w dni powszednie, niestety weekendy mi się tak ładnie nie udają. 
No ale jak się idzie do sklepu, gdzie można kupic wszystko w kateogirycznie bezsprzecznei niskiej cenie ;/ to sie póżniej cierpi na brak spodni na tylek .
UK jest fajne pod tym względem, że możesz kupić ciuchy na każdy rozmiar, nikt nigoko nie dyskwalifikuje z powod rozmiaru czy wygladu.
Jedynym plusem bylo to ze przy wczorajszym wieczotnym seansie zamiast chrupek zjadłam orzechym, różnej maści maciademia, brazylijski włoskie, co prawda 600 kcali poleciało na konto ale były to zdrowe kcale. 
Generalnie mam problem z jedzeniem wieczorem 
mój jadlospis wygląda mniejwiecej teraz tak 
rano 
dwie kromki pełnoziarnistego 280 kcal
serek topiony albo wiejski 
rzodkiewka i jabbłko 
za nastepne 4-5 h 
owoce, np :
banan pomarańcza i jablko.

a wieczorem obiad skłaaący sie z małej ilosci węgli a za to z białka np: 
kurczak pieczony albo duszony

staram się nie jeśc nic pónym wieczorem nie zawsze się to udaje, 
zwazywszy na to ze sniadanie jem o 10... bo wstaje około 9...musze nad tym popracowac bo jak nie to powiedzialam sobie, ze ide na operacje pomniejszenia żołądka. amen. 


Dzisiaj zaliczyłam wiosła, co prawda 10 minut tak na rozgrzewkę, ale uważam ze to juz coś. 
wieczorm moze pojde na spacer. na rowerze boje się jeszcze jeździc bo w sumie lewostronny ruch troche inny jest i wszystko moze się pokićkać. 

26 września 2013 , Komentarze (5)

Witam Was laseczki, nie było mnie pare miesiecy. W moim zyciu trochę się zmieniło. 
Między innymi miejsce zamieszkania- może od tego zacznę;)

Obecnie zamieszkuje w Lodnynie od ponad miesiąca, pracę juz zaczełam, jest ona stricte związana z moim planem na przyszłośc, czyli studiami- ale o tym za chwilkę ;) 
Miasto jak miasto nie zachwyca mnie jakoś specjalnie, mimo to, że oblecialam już je trochę, natomiast poraża mnie sama wielokulturowośc tego miejsca, jak wiadomo jest to jedno z najwiekszych aglomeracji jakie kiedykolwiek widziałam, kultury które mieszają się na każdym rogu, jadąc w metrze możesz spotkać każdą rasę człowieka, począwszy od chińczyka kończąc na afroamerykaninie czy też eskimosie, to jest bardzo fajne, można wiele zobaczyć i wiele się nauczyć poznając innych ludzi!:)
Dom w którym mieszkam jest ładny i przestronny, niedawno udało mi się sprowadzić rower a ostatnio pierwszy raz na nim jeździłam, bylo fajnie, oprócz ttego, ze w lewą strone i na odwrót ;) 
co do języka, jako osoba która zakuwała ostro przez ostatni rok nie mam zbytnich problemów z komunikacją, wiadomo, ze na początku łatwo nie było, jest coś takiego jak blokada i z czystym sercem mogę powiedziec, ze ja ją też miałam. Podstawowe slowa ktore poznalam już w szkole średniej nie mogły mi przejść przez gardlo, bylo cieżko ale to już za mną.
\

co do w/w studiów to czaje się na pielegniarstwo od zawsze było to moim marzeniem i planem :) zobaczymy czy się uda :)


z dietą ok, teraz, dopiero. 
po miesięcznym szaleństwie w angieslkich restauracjach, barach szybkiej obsługi nabylam 3,5 kg czyli mam 104,4 i z taga waga startuje w dniu dzisiejszym :) 

ponizej mala fotorelacja mojego pobytu ;)
zapraszam ;)
ps nie słynę z osob które robią nomalne zdjęcia ;) jestem osobą bardzo wyluzowaną wbrew pozorom :) 

23 czerwca 2013 , Komentarze (8)

Hej, dziewczyny, od ostatniej notki sporo zmieniło się w moim życiu. 
Wszystkie założenia, które powstały w mojej główce, zostały praktycznie zrealizowane. 
TERAZ jestem na etapie szukania pracy w UK, i mam nadzieje, ze uda mi się wyjechać koniec sierpnia początek września ;) 

to po 1.
po 2- zdałam prawo jazdy! egzamin praktyczyny zaliczony oceną pozytywną 06.08.2013 roku! za drugim podejsciem! 
nowa teoria za 5, to akurat pozostawie bez komentarza;) 

 3 sprawa, to poznałam kogoś, obecnie też stacnojnuje w anglii i wydaje się byc idealna, niedługo do niej lecę, więc zobaczymy jak to bedzie ;) widziałam raz krótko na oczy przelotem jak była w polsce, teraz lece do Londynu zeby zobaczyć czy jesteśmy w stanie spedzać ze sobą więcej czasu i bardziej realinie niż na skypie, bo ostatnie rozmowowy z powodu odległosci własnie w ten sposób się odbywają. 

4 sprawa, dieta i ćwiczenia, nadal są, chociaż z grzeszkami w temacie diety, natomiast sport jak zwykle jest domeną i podstawą mojego życia, rower, basen i CHODAkowska, jestem na etapie killera trzy razy w tyg, daje na prawdę swietne efekty. 
Znowu zeszłam do pułapu 99.4 czyli poniżej 100, ciśnę po 95.9;) 

pozdrawiam Was, kolejne notki w krótce ;) i zdjęcia porównawcze również;) 

23 maja 2013 , Komentarze (5)

Ale od poniedziałku bedę pisać tu mój dzienny jadlospis. 

Cwiczyc ćwiczę codziennie. 
dodałam 30 days of squat więc bedzie się dzieje.
chodakowska i mel b też jest na tapecie. 


dużo dzieje się w życiu prywatnym , więc nie mam czasu dla wirtualnych przyjaciól.

plany w związku z wyjazdem zaczynają się klarować, zobaczymy czy spełnie swoje marzenie. 

Waga: 
boje się, ze nie osiagnę zamierzonego efektu, diete mam dobra. ale brakuje mi czasu na wyliczenie kalorii, i stad mam wrazenie, ze bujam sie po równi pochyłej, a to przedobrze z węglami a to z białkiem... ehh trudne to .ale do ogarniecia pod warunkiem, ze bedzie trochę więcej czasu na to . 

także tak, bujam sie caly czas w okolicach 100 niestety na plus. A motywacja byłaby o wiele wieksza gdyby było już 99.9. chyba to zbija mnie z tropu i demotywuje.

21 maja 2013 , Komentarze (3)

Ja cwicze dalej skalpel, mel b ramiona i zaczełam squaty. 
nic wiecej poza tym nie robie. 
hmmm 

17 maja 2013 , Komentarze (8)

uwierzyłam, ze uda mi sie osiągnąc moj cel ;) 

dojde do 91 zaczynam biegac. 

dalej w menu ćwiczeniowym jest skalpel i rower. 

16 maja 2013 , Komentarze (4)

Mimo tego, ze mam nadwyżkę w postaci 2 kg po urodzinach, nie poddaje się i dalej walcze. 
mam duzy obowiązków na chwilę obecną, wiec niesteyy mało się udzielam, ale obiecuje ze na pierwszą okrgłą miesiecznice z Chodakowska wstwie zdjęcia, wpis itepe pomiary. i wstawię wagę 99.9 od razu człowiek się lepiej psychicznie czuje jak jest w krainie 2 cyferek!  


dziewczyny, no powiem tak! dzieje się u mnie .
prawko, praca, itepe itede 

13 maja 2013 , Komentarze (11)

urodzinach. 
Nadwyżka pewnie jest, nawet nie chcę wiedzieć jaka, więc po prostu nie staje na wagę;P 
Urodziny spędzone w gronie przyjaciół. 
Dzisiaj powrót do rzeczywistości, czyli rower, jazdy. 
Jutro normalnie do pracy od 9-17 
a później jazdy. 

10 maja 2013 , Komentarze (3)

Tak na serio, jest to 10 dzień mojego odchudzania, bez żadnych wpadek zarciowych, bez zadnego pijaństwa. 
Mam zamiar odstawic alkohol- ewentualnie wino raz a jakiś czas. 

Na okrągłą miesięcznice ćwczeń z moją nowa Mistrzynią zamierzeszcze porównania zdjęć sylwetki i wymiarów. 
Zobaczymy czy ćwiczenia z Chodakowska dają aż tak spektakuralne efekty. 


wlaśnie zjadłam śniadanie:
25 gram płatków, 
2 jajka 
łyżeczka olwiy
szynka z kurczaka
pomidor sos chrzanowy na bazie jogurtu:) 

mniam :)

a teraz lece na rowerrrr

10 maja 2013 , Komentarze (2)

jest 100.8, pędzimy teraz po dwie cyferki nie ? 

;)